Najnowsze artykuły
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ryuji Nagatsuka
1
7,2/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Urodzony: 20.04.1924
Japoński kamikaze.
Pochodził z Nagoi. Przed II wojną światową był studentem o przekonaniach pacyfistycznych. Uwielbiał literaturę francuską, a zwłaszcza dzieła Guy de Maupassanta. Zresztą w przyszłości chciał zostać nauczycielem języka francuskiego. Jednak wojna pokrzyżowała mu te plany. Został powołany do wojska i musiał rozstać się z uczelnią. Po ukończeniu podstawowego kursu pilotażu w szkole lotniczej przeszedł do jednostki bojowej. Skierowano go do tzw. Specjalnego Korpusu Uderzeniowego (特別攻撃隊 / Tokubetsu Kogeki Tai). Miał wtedy zaledwie 20 lat. Podobnie jak inni kamikaze, czyli piloci-samobójcy, był gotowy polec za ojczyznę, lecz o dziwo przeżył wojnę. W 1972 roku nakładem wydawnictwa Éditions Stock ukazała się w Paryżu książka zatytułowana "J'étais un Kamikaze (Les chevaliers du vent divin)", będąca wspomnieniami Nagatsuki z czasów wojennych. 7 lat później dzięki przekładowi Janiny Pałęckiej ukazała się polska wersja wspomnień - "Byłem kamikaze" (Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, 1979).
Pochodził z Nagoi. Przed II wojną światową był studentem o przekonaniach pacyfistycznych. Uwielbiał literaturę francuską, a zwłaszcza dzieła Guy de Maupassanta. Zresztą w przyszłości chciał zostać nauczycielem języka francuskiego. Jednak wojna pokrzyżowała mu te plany. Został powołany do wojska i musiał rozstać się z uczelnią. Po ukończeniu podstawowego kursu pilotażu w szkole lotniczej przeszedł do jednostki bojowej. Skierowano go do tzw. Specjalnego Korpusu Uderzeniowego (特別攻撃隊 / Tokubetsu Kogeki Tai). Miał wtedy zaledwie 20 lat. Podobnie jak inni kamikaze, czyli piloci-samobójcy, był gotowy polec za ojczyznę, lecz o dziwo przeżył wojnę. W 1972 roku nakładem wydawnictwa Éditions Stock ukazała się w Paryżu książka zatytułowana "J'étais un Kamikaze (Les chevaliers du vent divin)", będąca wspomnieniami Nagatsuki z czasów wojennych. 7 lat później dzięki przekładowi Janiny Pałęckiej ukazała się polska wersja wspomnień - "Byłem kamikaze" (Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, 1979).
7,2/10średnia ocena książek autora
83 przeczytało książki autora
97 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Byłem Kamikaze Ryuji Nagatsuka
7,2
„Byłem kamikaze” to opowieść o Japonii odarta z idealizmu; wspomnienia pilota, który na przekór wszystkim przeżył, być może po to, by opowiedzieć o szaleństwie, w którym brał czynny udział.
Seppuku, harakiri i… kamikaze – trzy słowa określające honorową godność podczas aktu odbierania sobie życia. Wszystkie pochodzą z Japonii, z kraju, w którym cenniejsza od życia jest tylko honorowa śmierć.
Ryuji Nagatsuka, autor książki opowiada, w jakich okolicznościach został pilotem kamikaze. Jak doszło do tego, że uczeń liceum wyższego specjalizujący się w literaturze francuskiej znalazł się w koszarach, a finalnie w kabinie samolotu, który nazywany był trumną, gdyż leciał tylko w jedną stronę. Przybliża historie podobnych sobie – uczniów, którzy, tak jak on, nie byli zainteresowani wojną, a którzy zostali w nią uwikłani.
Cała recenzja do przeczytania na stronie: https://martasobiecka.pl/category/recenzje/126/ryuji-nagatsuka-b
Byłem Kamikaze Ryuji Nagatsuka
7,2
Ładnie opisane wspomnienia japońskiego młodego pilota. Autor nie koloryzuje w stylu: byłem asem i zestrzeliłem tyle i tyle, czy tak i tak. Od wycinek życia i służby jednego adepta pilotażu na lotniskach; pięknie to oddaje. Nie czytałem całej ale ogólnie bardzo można wczuć się w klimat wojny na Pacyfiku; autor dobrze oddaje japońską mentalność i robi fajne spostrzeżenia na świat i ludzi. Jeden tytuł rozdziału utkwił mi w pamięci: "Kiedy usta mówią do widzenia, spojrzenie mówi żegnaj" A na koniec autor zadaje otwarte pytanie: "Nie zestrzeliłem Grummana ani latającej fortecy, rany pozbawiły mnie ręki i nogi, czy naprawdę przyczyniłem się do obrony ojczyzny?" Jakże to mocne i prawdziwe i aktualne zarazem, ehh.., - zostawiam pod ocenę następnych czytelników