Amerykański pisarz. Autor 23 thrillerów i powieści kryminalnych. Pisze powieści powiązane z morzem. Od 2009 roku wspólnie z najpopularniejszym konkurentem Clive'em Cusslerem wydał dziewięć książek, których bohaterem jest Isaac Bell. Scott wychował się na Long Island w rodzinie profesjonalnych pisarzy - ojciec A. Leslie Scott napisał 250 powieści, matka Lily K. Scott pisała powieści z kilku gatunków: powieści, historie miłosne, opowiadania. Siostra Scotta, Alison Scott Skelton, także jest pisarką. Scott zarabiał na życie jako pisarz, pracował jako kierowca ciężarówki, w barze w Hell’s Kitchen. Podróżował do Rosji, Chin i Szkocji. Obecnie Scott mieszka z żoną, Amber Edwards, która jest filmowcem, w Newtown, w stanie Connecticut.http://www.justinscott-paulgarrison.com/
"Nożownik" to ostatnia jak na razie część cyklu z Isaakiem Bellem - super-detektywem agencji Van Dorn. Muszę przyznać, że w przeciwieństwie do kilku ostatnich, nieco słabszych tomów, ten wypadł nieco lepiej.
Clive Cussler i jego partner, Justin Scott poświęcili tę powieść legendarnemu seryjnemu mordercy, Kubie Rozpruwaczowi. Nigdy go nie złapano, a jego potworne zbrodnie zapoczątkowane w 1888 roku w Anglii ustały w 1891 roku. Do dziś nie brakuje spekulacji co do jego tożsamości.
W "Nożowniku" Kuba Rozpruwacz wyemigrował do Ameryki i tam po kilkunastu latach uśpienia wznowił swą morderczą działalność. Czy mogło tak być? No cóż, wykluczyć tego nie można, jednak powieść jest całkowicie fikcyjna i trudno w niej doszukiwać się jakichś wartościowych faktów.
Nie mniej jednak "Nożownika" czytało się dobrze, akcja była ciekawa i wciągająca, a główny bohater, Isaac Bell, musiał tym razem wykazać się ściśle detektywistycznymi umiejętnościami, choć brawury mu nie zabrakło. No i ujawnił kolejny talent - mistrza szermierki (czy jest coś czego nie potrafi?)...
Jako tło powieści autorzy tym razem przybliżyli nam świat objazdowych musicali, przedstawień teatralnych i wodewili z początku drugiej dekady XX wieku w Ameryce.
Dobra, solidna powieść kryminalna. Polecam!
Pomysł przedni, wręcz genialny – obrazy Hoppera jako inspiracja do opowiadań! Książka jest pięknie wydana, każde opowiadanie jest poprzedzone obrazem, który się z nim łączy. Sięgnęłam, bo lubię klimat obrazów Hoppera. Pierwsze rozczarowanie, to że nie zawarto kilku moich faworytów, zwłaszcza "Porannego słońca". Potem nastąpiły kolejne rozczarowania, bowiem większość opowiadań zdecydowanie nie przypadła mi do gustu. Miałam poczucie, że potencjał, który kryje się w obrazach Hoppera został zmarnowany. Jedyne, które mi się podobały, to "Kinooperator" i "Biuro nocą" (choć wolałabym, aby zakończyły się inaczej…),a także "Jesień w jadłodajni". Relatywnie dobre na tle słabej reszty to np. "Historia Caroline", "Rodzinny interes", "Wieczorne okna". Natomiast najgorsze to "Soir bleu" i "Pokoje nad morzem".
Przyznałabym 4 gwiazdki, dorzucam piątą za atrakcyjne wizualnie wydanie.