Nie zostawia się tych, których się kocha, kiedy jest ciężko. Właśnie wtedy trzeba zostać i trzymać się razem.
Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jennifer Greene
Źródło: Wikipedia/ Wikimedia Commons, fot. Japherwocky
37
5,8/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans, informatyka, matematyka
Jennifer Greene, pseudonim Jill Alison Hart (ur. w Michigan , Stany Zjednoczone ). Jest amerykańską pisarką ponad 60 powieści, romansów od 1980 roku. Jest również autorką powieści Jeanne Grant i Jessica Massey, i używa nazwy Alison Hart. Została uhonorowana wieloma nagrodami. W lecie 1998 roku została wpisana do Romance Writers of America 's Hall of Fame.http://
5,8/10średnia ocena książek autora
813 przeczytało książki autora
1 025 chce przeczytać książki autora
6fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Gorący dotyk. Wspomnienie pocałunku
Jennifer Greene, Amy J. Fetzer
5,9 z 66 ocen
128 czytelników 3 opinie
2006
Świąteczne podarunki
Jennifer Greene, Barbara Boswell
Cykl: Dzieci szczęścia (tom 0)
6,0 z 13 ocen
40 czytelników 1 opinia
2002
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Kiedy człowiek zostanie zraniony, kuli się w sobie do czasu, kiedy rany się zabliźnią. Trzeba być szalonym, by ryzykować nowe, zanim dawne s...
Kiedy człowiek zostanie zraniony, kuli się w sobie do czasu, kiedy rany się zabliźnią. Trzeba być szalonym, by ryzykować nowe, zanim dawne się zaleczą... a przecież samotność odczuwa się najdotkliwiej w cierpieniu. Kiedy się wątpi, czy ktoś nas jeszcze pokocha. Kiedy się rozmyśla, co takiego w nas było, że ktoś, komu oddaliśmy wszystko, nie odpowiedział równą miłością.
2 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Lawendowe pola Jennifer Greene
5,7
Trzy siostry Camille, Violet i Daisy, każda z nich jest inna, ma inną przeszłość, ale łączy je jedno miejsce - plantacja lawendy.
Ta książka zawiera trzy opowiadania, każde jest o jednej z nich. Można powiedzieć, że są to osobne historie, gdzie bardzo rzadko siostry się spotykają.
W każdej historii jedna z sióstr wraca na plantacje i tam stara się ułożyć swoje życie na nowo, albo ma jakiś plan do zrealizowania, przeważnie jest deklaracja zero mężczyzn. Ale jak to bywa w życiu nic nie jest takie jakbyśmy chcieli. Życie nas zaskakuje, czy pozytywnie? Pewnie tak, ale początki nie zawsze są łatwe. Nie będę pisać o fabule, bo tak naprawdę opis od wydawcy jest fajnym wprowadzeniem.
Książka idealna na teraz, na jesienną pogodę, na deszcz. Bardzo szybko się ją czyta, jest napisała prostym językiem, jest przyjemna.
Lawendowe pola Jennifer Greene
5,7
Trzy odrębne opowieści, każda o jednej z trzech sióstr. Fabularne powiązania między częściami są niewielkie, ale wszystkie dzieją się w tym samym miasteczku i w każdym pojawia się motyw lawendy.
Schemat każdego opowiadania jest z grubsza następujący. Bohaterka po wielu trudnych przeżyciach wraca w rodzinne strony, żeby odpocząć i zapomnieć o kłopotach z przeszłości. W rodzinnych stronach spotyka diabelnie seksownego mężczyznę. Nie znają się, zamieniają ze sobą kilkanaście zdań, ale od pierwszego wejrzenia ogarnia ich pożądanie, więc idą do łóżka. Seks jest boski. Po seksie pojawia się w bohaterkach miłość, którą dieblenie seksowni mężczyźni odwzajemniają. Miłość leczy bohaterki z wszystkich psychicznych ran. Żyją razem długo i szczęśliwie.
Tak, jest to napisane tak banalnie jak banalnie brzmi. Właściwie trochę jakby pisała to na swoim blogu nastolatka, która dopiero uczy się życia w dorosłym świecie. I snuje sobie fantazje, że prawdziwa miłość leczy z bezpłodności. Albo że mężczyzna ze skręconą kostką uprawia gorący seks w pozycji klasycznej.
Infantylizację miłości jestem w stanie przeboleć. Gorzej z infantylizacją psychicznej traumy. Tutaj autorka balansuje na granicy, ale na szczęście jej nie przekracza. Najciekawiej rozpisany został wątek Violet. Cierpienia spowodowane problemami z zajściem w ciążę przelane na obsesyjną hodowlę roślin - to było dobrze i wiarygodnie rozegrane.
Nie polecam tej książki nikomu. O wiele lepszych lekkich, pozytywnych i romantycznych czytadeł jest masa, więc nie ma sensu marnować czasu na coś co niby takie złe do końca nie jest, ale szczególnych wartości dodanych też nie przejawia.