Kobieta z wydm Kōbō Abe 7,2
ocenił(a) na 101 rok temu Wielka literatura a zarazem metafora niewoli, w jakiej wszystkich nas zamyka świat, nie dając możliwości ucieczki. „Bo czyż w końcu świat nie jest podobny do piasku?” – pyta (retorycznie) Autor tej pełnej symboli, oryginalnej, acz nieco klaustrofobicznej książki.
W warstwie dosłownej można ją odbierać jedynie jako rzecz o tym, że pewien kolekcjoner owadów sam wpadł w zastawione sidła. W efekcie przypadł mu los nieustannego „odpiaszczania” (konieczny tu tryb niedokonany) pewnego miejsca - gdzie „piasek nigdy nie odpoczywa. Powoli, lecz zdecydowanie naciera na powierzchnię ziemi”. A w tym miejscu – tytułowa kobieta z wydm.
Początkowo bohater mówi sobie: „przystosowanie jest tylko metodą, w żadnym wypadku nie celem”. Ale w odwiecznym dylemacie „bunt czy przystosowanie” przekona się, że ”sami stajemy się piaskiem i patrzymy na rzeczy oczyma piasku. Gdy już raz umrzesz, nie potrzebujesz martwić się śmiercią”.
Można sobie też całą sprawę racjonalizować, pytając: „I jakże tu porównywać lotny piasek z ponurą egzystencją człowieka, który kurczowo trzyma się jednego miejsca”.
Ważniejsza jest jednak, najwidoczniej nie przez wszystkich dostrzegana, warstwa symboliczna tej opowieści. Wszechobecny piasek nie musi tu być, a nawet na pewno nie jest, tylko „luźną skałą osadową o przeciętnym przekroju 1/8 mm”. Według mnie może to być coś, co symbolizuje nasze wewnętrzne czy też narzucone przez otoczenie obowiązki, których nigdy nie da się zadowalająco wykonać. A to pogrąża nas skuteczniej niż największa ruchoma wydma.
Albo i inaczej mocniej: to piasek naszych kompulsywnych myśli na własny i bliźnich temat, który więzi nasza świadomość bardziej niż cokolwiek innego. A może to i symbol obowiązku, któremu nie można powiedzieć: „nie”? Byłaby to metafora życia jako takiego?
Nie bez znaczenia wydaje mi się fakt, że bohater jest nauczycielem, a ten zawód co do zasady jest przeciwieństwem „lotnego piasku”. I tu aż się chce zacytować takie przepiękne zdanie Autora: „Rzadko się spotyka istoty tak zżarte bakcylem zazdrości, jak nauczyciele. Uczniowie dorastają rok za rokiem i odpływają jak woda w rzece, a nauczyciele tkwią w miejscu jak głazy zagrzebane na dnie tej rzeki. Choć w innych wzniecają marzenia, sami nie mają o czym śnić”.
A w tej rzeczywiści piasku pełnej dokonuje się jeden z najoryginalniej opisanych w literaturze aktów płciowych. Kultura japońska i w tej mierze przejawia tu swoja niezwykłą oryginalność. „Koniec końców nic się nie zaczęło, nic się też nie skończyło”.
Ale jednak „coś” się zaczęło, a co, to już trzeba doczytać….
Najcelniejsze cytaty
…Tylko człowiek, który mocno trzyma w ręku bilet powrotny, może nucić przez nos tę pełną bólu pieśń o bilecie w jedną stronę …
…Kolekcjoner owadów musi koncentrować całą uwagę w promieniu trzech metrów od swoich stóp. I w miarę możliwości nie powinien mieć słońca za sobą – jest to zresztą jedna z podstawowych zasad łowienia. W przeciwnym razie jego cień może wystraszyć wszystkie owady…
…Życie ludzkie nie powinno być rozerwaną na części księgą, lecz solidnie oprawionym tomem…
….Dlatego człowiek obgryza paznokcie - nie znajdując zadowolenia w samym biciu serca…
…Gdy człowiek siedzi w więzieniu, mały judasz bardziej uświadamia mu ten fakt niż żelazne drzwi i ściany. …
,,,Gdyby nie było standardu normalności, nie byłoby też ludzi nienormalnych….
…Cóż znaczy indywidualność, gdy człowiek patrzy w oczy śmierci….
…A może właśnie nieposiadanie formy jest najlepszym wyrazem siły?
....Jakie znaczenie może mieć lustro dla osoby, która nie będzie już przez nikogo oglądana?
…Miłość starzeje się natychmiast, tak jak ubranie, które przestaje być nowe, gdy je raz włożymy na siebie. Wystarczy jednak przyprasować zmarszczki i znowu wygląda jak nowa... A potem znowu starzeje się...
…Stosunki płciowe stały się czymś na podobieństwo kart przejazdu, które za każdym razem po prostu należy dać do przecięcia. Oczywiście trzeba sprawdzić, czy bilet jest ważny, czy nie…