Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant59
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński28
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jerzy Stempowski
Źródło: Foto © Stefan Władysław Kozłowski
23
7,8/10
Urodzony: 10.12.1893Zmarły: 04.10.1969
Jerzy Stempowski, ps. Paweł Hostowiec (1893-1969) - eseista, krytyk literacki; jeden z najwybitniejszych twórców polskiej eseistyki, krytyk współczesności i kultury XX wieku, ironiczny obserwator życia literackiego.http://
7,8/10średnia ocena książek autora
147 przeczytało książki autora
531 chce przeczytać książki autora
26fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
"Bez tytułu" oraz inne publikacje nieznane...
Jerzy Stempowski
10,0 z 1 ocen
9 czytelników 0 opinii
2014
Notatnik niespiesznego przechodnia. Tom 1-2
Jerzy Stempowski
8,5 z 10 ocen
91 czytelników 1 opinia
2012
Chimera jako zwierzę pociągowe: 1926-1941
Jerzy Stempowski
7,2 z 13 ocen
32 czytelników 1 opinia
2001
Klimat życia i klimat literatury: 1948-1967
Jerzy Stempowski
7,1 z 7 ocen
10 czytelników 1 opinia
2001
Powiązane treści
Aktualności
23
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Z wczesnego zapoznania się z mechanizmem pisania i druku wyniosłem przekonanie, że nie ma żadnej obiektywnej potrzeby pomnażania olbrzymiej ...
Z wczesnego zapoznania się z mechanizmem pisania i druku wyniosłem przekonanie, że nie ma żadnej obiektywnej potrzeby pomnażania olbrzymiej produkcji słowa drukowanego. Nawet najpilniejszy czytelnik nie potrafi wyczerpać wybranego przez siebie programu lektur. Poczytywałem więc sobie niemal za zasługę powstrzymywanie się od czernienia papieru.
2 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Ziemia berneńska Jerzy Stempowski
6,9
Moja Babcia przez wiele lat kierowała biblioteką miejską, dzięki czemu letnie popołudnia - zamiast szabrować śliwki po okolicznych ogrodach i włóczyć się z kolegami - spędziłam między regałami, z uwielbieniem przerzucając stronice książek o niejednokrotnie dziwacznych tytułach („Bogom nocy równi” – heloł). Kiedyś, buszując w okolicach 821.162.1(091) trafiłam na pięciotomowe wydanie "Dzienników" Marii Dąbrowskiej. Nie chcę jednak pisać o samych „Dziennikach” ale o moim odkryciu, dzięki któremu na zawsze pozostanę wierna „czerniącemu papier” Jerzemu Stempowskiemu.
Dla mnie pozostanie on najwybitniejszym polskim eseistą i krytykiem literackim dwudziestego wieku. Piekielnie inteligentny i zawsze skromny znawca tematyki ukraińskiej. Wieloletni korespondent paryskiej Kultury. Wychowany na Podolu, wyznawał zasadę równości między narodami. Wierzył, że Polacy i Ukraińcy mogą żyć razem, wzajemnie szanując swoje poglądy i zwyczaje. Pozostając na emigracji stale pozostawał w kontakcie z przyjaciółmi w kraju, na bieżąco komentował wydarzenia polityczne i kulturalne w licznej korespondencji z Marią Dąbrowską, Józefem Czapskim czy Jerzym Giedroyciem. W jego esejach dominuje temat szeroko rozumianej książki oraz… temat przemian krajobrazu. Jako wybitny znawca historii i literatury starożytnej niejednokrotnie pisze nie tylko o ewoluującym krajobrazie, ale także o znaczeniu kulturowym zachodzących zmian. Właśnie wokół tej tematyki koncentruje się Stempowski w „Ziemi berneńskiej”. Ta niewielka książeczka to popis erudycyjny autora. Absolutnym majstersztykiem jest esej "Drzewa". Autor, odwołując się do poezji Wergilego, wyjaśnia historyczne i społeczne znaczenie lip, dębów, jesionów… przybliża ich symbolikę w kulturze rzymskiej i lokalnych wierzeniach. Stempowski oddaje hołd pięknu krajobrazu - temu, który go otacza oraz temu, który zostawił na Ukrainie, w arkadii swojego dzieciństwa.
Nie jest to łatwa lektura. Nie dla każdego. Ale niewątpliwie piękna. Czytając Stempowskiego przywołuję w pamięci kontynuatora jego eseistycznego dzieła - Andrzeja Stasiuka. Stasiuk nie dysponuje taką erudycją historyczną jak Stempowski, ale ma w zanadrzu bogate doświadczenie życiowe, rozwagę i fascynację otaczającym go światem, dzięki czemu jego książki umykają jednoznacznej klasyfikacji.
Listy 1946-1969. Cz. 1 Jerzy Giedroyć
8,6
Giedroyc (1906-2000) - twórca "Kultury", "książę z Maisons-Laffitte"; Stempowski (1893-1969),ps. Hostowiec, eseista, krytyk literacki, mason, syn Stanisława (1870-1952) - Wielkiego Mistrza Wielkiej Loży Narodowej Polski. Ale o Stanisławie innym razem, bo to tak fascynująca postać, że wymaga specjalnej atencji. Chyba zajmę się, nim omawiając dzienniki Marii Dąbrowskiej, która choć lesbijka, to ze Stanisławem Stempowskim podobno była w konkubinacie.
Część pierwsza obejmuje lata 1946-57, a więc początki "Kultury" (I numer w 1947; II/III, po przeniesieniu do Paryża),ucieczka Miłosza oraz debiuty w "Kulturze" Miłosza i Gombrowicza w 1951 roku, śmierć Stalina w 1953 i najważniejszy 1956 tj referat Chruszczowa oraz Budapeszt, Poznań, "Polski Pażdziernik". O tym i wielu innych sprawach koresponduje dwóch mądrych, a trzeci to opracował, wstępem i przypisami opatrzył, tak, że ta książka wysunęła się absolutnie na pierwsze miejsce wśród kilkunastu tomów zajmujących się listami, do i od, Giedroycia. Rzetelność opracowania powoduje, że krew mnie nie zalewa z powodu ewidentnych niedoróbek obecnych w innych zbiorach, np w korespondencji z Mieroszewskim, mimo, że merytorycznie i intelektualnie jest najciekawsza. To zasługa Andrzeja Stanisława Kowalczyka (ur.1957). Dzięki temu mogę czytelnikom niezbyt zorientowanym w temacie poradzić, by najnowszą historię Polski zaczęli poznawać od tej korespondencji, bo przypisy tu zamieszczone będą jak najbardziej pomocne przy studiowaniu listów z Gombrowiczem, Jeleńskim, Miłoszem, Wańkowiczem, wymienianym już Mieroszewskim i innymi.
Pozwolę sobie na małą dygresję, bo kipię z oburzenia po przypadkowym zajrzeniu do Wikipedii. Wyczytałem tam:
"Koncepcje Jerzego Giedroycia i ich wdrażanie w polityce polskiej po 1989 skrytykował na konferencji naukowej zorganizowanej 10 lipca 2008 w Warszawie przez Instytut Pamięci Narodowej Czesław Partacz, określając je jako ahistoryczne i antypolskie"
Nie wiem i nie chcę wiedzieć, kto to ów Partacz, a jego słowa potwierdzają słuszność mego przekonania, że ten Instytut fałszujący historię Polski, winien być dawno zlikwidowany, a właściwie nigdy nie powinien był powstać. Stosunki dobrosąsiedzkie są więc antypolskie, a sianie nienawiści, pretensji do każdego sąsiada jest cool.
Zapewniam, że nie do obalenia jest aksjomat, że NIKT NIE MOŻE SIĘ PORÓWNYWAĆ Z ZASŁUGAMI JERZEGO GIEDROYCIA DLA KULTURY POLSKIEJ. Przez ponad 40 lat w zniewolonej Polsce i poza jej granicami Giedroyc podtrzymywał ją, umożliwiał przetrwanie i dawał MILIONOM POLAKÓW NADZIEJĘ wydając "Kulturę", "Zeszyty historyczne" oraz arcydzieła polskiej (i nie tylko) literatury, które bez niego uległyby zatraceniu. Ktokolwiek podnosi rękę na niego jest zdrajcą Polski.
Ponieważ temat jest "gorący" postanowiłem zamiast recenzji części II niniejszych listów skopiować artykuł na ten temat, datowany na dzień dzisiejszy. Żródło:
Instytut Literacki - Kultura paryska
www.kultura paryska.com/historia/instytut literacki
Wspomniana Wikipedia podaje na stronie "Kultura paryska":
Giedroyc.. ..........."Krytycznie patrząc na stosunki panujące w Polsce po 1989 roku odmówił przyjęcia Orderu Orła Białego (1994)"
Jak zawsze Giedroyc był dalekowzroczny. Mam nadzieję, że oba tomy listów Państwo przeczytacie, a teraz zapraszam do wspomnianego artykułu, który umieściłem na stronie części II