Trish Wylie urodziła się w County Antrim w Irlandii Północnej. Jako nastolatka Wylie łapczywie czytała romanse Harlequin i często powtarzała przyjaciołom, że będzie pisać dla wydawnictwa. Po opuszczeniu szkoły próbowała krótko pisać powieści, ale zdecydowała, że potrzebuje więcej doświadczenia życiowego żeby jej powieści były realistyczne. Zaczęła pisać ponownie rok później, aż Harlequin kupił jej pierwszy rękopis. Romantic Times opisał, że to pierwsza powieść, opublikowana w 2005 roku, jako "historia zabawna, silna emocjonalnie i sexy." Wyile została dwukrotnie nominowana do romantycznego Recenzent Times Choice Award, wygrywając w 2005 roku.http://
Trzy historie o związkach, które pozornie się zakończyły, ale po czasie uczucia i tak nie pozwoliły o sobie zapomnieć. Trzy kobiety i trzech mężczyzn, każdy z nich ma problemy, każde z nich musi rozliczyć się z przeszłością. Trzy historie, które mimo, że są inne łączy, to, że żadna z tych par nie przestała się kochać tylko uświadomili sobie, to po latach rozłąki.
Mi najbardziej podobała się pierwsza "Wielka wygrana".
Całą książkę przyjemnie się czytało i szybko. Choć czytając drugą historię, "Uciekająca panna młoda" miałam wrażenie,że jest tak prosto napisana, że aż mnie , to irytowało. Trzeba przyznać, że w każdej historii dzieje się sporo.
Najnowszą serią wydawaną przez wydawnictwo Harlequin jest „KISS”, która powstała z myślą o kobietach niebojących się wyzwań. Książka „Kto się śmieje ostatni” to druga powieść z tej serii dostępna już od 14 czerwca. Głównymi bohaterami są : córka burmistrza Nowego Jorku oraz jej nowy ochroniarz. Miranda Kravitz to osoba, która potrzebuje wolności i swobody. Ciągła obserwacja i ochrona nie pozwala jej na rozluźnienie się i korzystanie z życia. Wcześniejsi ochroniarze zrezygnowali ze swej pracy. Czy i ten nie wytrzyma zbyt długo z córką burmistrza i się podda? Tyler Brannigan to policjant, który skrywa przed każdym swą przeszłość. Czy poradzi sobie w nowej pracy?
" Łatwo o pewność siebie gdy wszystko czego się zapragnie łatwo przychodzi"
Książka ta jest niewielkich rozmiarów i zmieści się bez problemu w każdej torebce. Może nam towarzyszyć w autobusie, pociągu czy samochodzie. Choć powieść nie jest zbyt długa to historia wciąga czytelnika w wir wydarzeń. Już od pierwszych stron byłam ciekawa jak potoczą się losy ochroniarza i córki burmistrza. Od początku było ewidentnie widać, że Miranda tak szybko nie pozbędzie się Taylora.
Autorką książki jest Trish Wylie, która urodziła się w Irlandii Północnej. Już jako nastolatka wielbiła powieści wydawane przez wydawnictwa Harlequin. Była dwukrotnie nominowana do Romantic Times Reviewer's Choice Award, który wygrała w 2005 roku.
Lubię raz na jakiś czas przeczytać lekką powieść, która nie wymaga zbyt wiele od czytelnika. „Kto się śmieje ostatni” jest idealną odskocznią od codziennych problemów. Autorka ma lekkie pióro, natomiast bohaterowie których wykreowała są zwykłymi ludźmi. Nie wyróżniają się niczym szczególnym. Zmagają się z codziennością, swoimi problemami. Dzięki temu są nam bliżsi, w końcu ta historia mogła wydarzyć się naprawdę. Postacie mają wady, jak i zalety. Głównych bohaterów polubiłam właśnie za prostotę oraz naturalność.
Nie jest to typowe romansidło, ale ciekawa historia o nastolatce pragnącej wolności. Choć z łatwością można przewidzieć zakończenie tej powieści, to w ogóle mi to nie przeszkadzało. Bohaterowie są bardzo pozytywni, nie da się ich nie lubić. Ubarwili tę książkę i sprawili, że czyta się ją z przyjemnością. „Kto się śmieje ostatni” jest idealną powieścią na wakacje. Charakteryzuje ją to, że jest lekka, przyjemna i zabawna. Jeżeli ktoś szuka powieści niezbyt ambitnej, ale ciekawej to zachęcam do przeczytania właśnie tej lektury.