Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Trzy historie opowiadające o losach kobiet zwykle młodych "szarych myszek", nieśmiałych z przykrymi doświadczeniami w życiu uczuciowym, które spotykają na swojej drodze w Wiecznym Mieście przystojnych i bajecznie bogatych Rzymian. "Trzy dni w Rzymie" - Angielka Ella przypadkowo bierze Rico za przewodnika, a on nie wyprowadza jej z błędu. Wszystkie wydarzenia rozgrywają się w niej zbyt szybko, była zbyt intensywna jeśli chodzi o ich romans z niespodzianką na końcu oczywiście dla naszego bohatera wyjątkowo nieprzyjemną, bo jest tym typem faceta, który nie chce się związać z żadną kobietą. "W cieniu Kapitolu" - Amerykanka Isabella i jej uczucia do Antoniego Rossi skonfliktowanego ze swoim bratem - Giovannim. Jak rozwiąże się ta zagmatwana sytuacja? "Rzymskie noce" - to historia Irlandki Bethany, która podczas opieki nad mieszkaniem we Włoszech zostaje wzięta za kogoś kim nie jest przez Cristiano – przystojnego Włocha. Jak zakończy się ich znajomość? Czy będzie brzemienna w skutki? ;). Ze wszystkich trzech właśnie ta przypadła mi najbardziej do gustu i chyba była najzabawniejsza i najsympatyczniejsza. Nie przypadkowo nasze bohaterki są kobietkami z jasnymi włosami czy to blondynkami czy rudymi, za którymi Włosi (choć nie tylko oni, ale wszyscy mieszkańcy basenu Morza Śródziemnego) wprost przepadają. Dodatkowo wszystkie trzy łączy motyw macierzyństwa. Muszę przyznać, że jedna rzecz, która mnie wyjątkowo rozczarowała to to z jaką łatwością nasze bohaterki wskakiwały swoim włoskim partnerom do łóżek, a konsekwencje ich wyczynów w każdym przypadku były takie same. Książkę czyta się wyjątkowo szybko, jest to typowy romans w 3 częściach – (autorki piszą dla wydawnictwa harlequin) tylko "ubrany" w inną okładkę niż światowy czy gorący romans. Polecam dla rozrywki, odstresowania po ciężkim dniu, jeśli jeszcze mamy siły na takie czytadełko, przy którym nie musimy myśleć.