Niemiecka pisarka żydowskiego pochodzenia. Przyszła na świat na Górnym Śląsku, w rodzinie Żydów mówiących po niemiecku.
W wieku 5 lat wyjechała z rodzicami do Kenii, która wówczas była kolonią brytyjską (swoje przeżycia z okresu pobytu w tym kraju opisała później w książce zatytułowanej "Nigdzie w Afryce").
W 1959 r. Zweig powróciła do Niemiec i rozpoczęła pracę w tabloidzie "Abendpost Nachtausgabe", z którym związała się na prawie 30 lat.
Autorka kilkunastu książek.
W 2002 roku niemiecka reżyserka, Caroline Link, nakręciła film pt. "Nigdzie w Afryce", oparty na dziele Zweig. Film został uhonorowany Oscarem dla najlepszej produkcji nieanglojęzycznej.
Stefanie Zweig żyła 81 lat.
Wybrane publikacje pisarki: "Eltern sind auch Menschen" (1978),"Setterhündin entlaufen … Hört auf den Namen Kathrin" (1981),"Nirgendwo in Afrika" (pierwsze wydanie: 1995, polskie wydanie: "Nigdzie w Afryce", Wydawnictwo Amber, 2004),"Katze fürs Leben" (1999, polskie wydanie: "Książniczka Sissi", Wydawnictwo Galaktyka, 2006),"Nirgendwo war Heimat: Mein Leben auf zwei Kontinenten" (2012).
Afryka w barwnych, ekspresyjnych obrazach, Regina, dla której Kenia staje się ojczyzną i jej ojciec, " bloody refuge", żyjący przeszłością pozostawioną w hitlerowskich Niemczech oraz tubylcy ze swoją mentalnością ludzi zależnych od natury. I angielscy kolonizatorzy którym uszy drażniła twarda niemiecka wymowa. Bardzo ciekawa książka przepełniona uczuciem nostalgii za minionym czasem i życiem. Książka, która wprowadziła mnie w dziwny stan....niby ta Afryka dzika, ale ile nam brakuje do mądrości ludzi, którzy żyją w symbiozie z naturą i od niej zależą.
Pięknie opisana Afryka. Jako raj lat dzieciństwa, zachwycający, kolorowy, bezpieczny, pełen dobrych czarów i dobrych czarnych ludzi. Bo historia ta jest oparta na wspomnieniach autorki, która w Kenii przeżyła młode lata, lata strasznej światowej wojny i holocaustu. Regina jest alter ego autorki, nad wiek mądrą dziewczynką, której Afryka dała szczęście i poczucie bezpieczeństwa, wyzwoliła z lęków i kompleksów. Jej ojczystym językiem stał się suahili, w tym języku też pierwsze słowa wymówił jej młodszy brat. Rodzice Reginy natomiast pozostali refugees. Obcymi, zdegradowanymi społecznie i ekonomicznie, traktowanymi przez Anglików w najlepszym razie protekcjonalnie, tęskniącymi za ojczyzną, która się ich wyrzekła. Stopić się z afrykańską naturą i jej ludźmi, w przeciwieństwie do swojej córki już nie potrafią i nie chcą. Pozbawieni godności, rodziny i korzeni, desperacko próbują ułożyć sobie życie na nowo. Piękna książka. Napisana obrazowym, wręcz malarskim językiem, wzruszająca, dowcipna i ciekawa. Dzięki niej przeniosłam się do bajkowej krainy, pełnej kolorów i zapachów, krzyków małp, dźwięków bębnów z dżungli, majestatycznych żyraf, pasiastych zebr i bezkresnych krajobrazów. Mądrych i dobrych tubylców i złośliwie opisanych, zimnych, ksobnych Anglików. Muszę poszukać filmu!