Urodził się w Suwałkach... podobno z komiksem w dłoniach. Bezproblemowo ukończył podstawówkę i liceum ogólnokształcące o profilu plastycznym. Obecnie student III roku na wydziale pedagogiki i wychowania artystycznego - edukacja artystyczna w zakresie sztuk plastycznych (specjalizacja - grafika warsztatowa) na UWM w Olsztynie.
Pierwsze komiksy rysowane były dla kumpli ze szkolnych ławek, potem było pismo regionalne, komiksy dla firm prywatnych, reklamy i zin komiksowy "Koks". Od niedawna produkuje do magazynu "Produkt"... i tu KRL czuje się najlepiej (nie ma cenzury). Mimo jego wielkiej pasji, jaką jest rysunek, KRL nie uważa się za rysownika komiksowego, a za scenarzystę - na tym też polu chciałby się dalej rozwijać.
Historie KRL'a to swoiste połączenie marazmu szarych blokowisk i uroku fantastycznych opowieści ze szczyptą Lynch'owskiego niedopowiedzenia. Jako, że ta formuła zdaje się być studnią bez dna, twórca nie zamierza w najbliższym czasie zmieniać stylu.http://krlcomics.blogspot.com/
"Wilki" to piąty tom przygód Borki i Sambora, słowiańskich dzieciaków, które znalazły się w posiadaniu magicznego jaja i mogą się z jego pomocą przenosić w różne miejsca, gdzie czekają na nich przygody.
Każdy tom tej serii zawiera oprócz komiksu dodatkową niespodziankę dla małych czytelników. Tym razem mamy zabawę w wyszukiwanie różnic na obrazkach oraz labirynt do pokonania.
Borka i Sambor przeskoczyli przy pomocy magicznego jaja w kolejne miejsce, ale niestety wraz z nimi przeniosła się wiedźma, która chce odebrać dzieciom jajo. Udaje im się uciec dzięki pomocy nieznajomej dziewczynki, która unieszkodliwia wiedźmę na jakiś czas. Okazuje się, że Milena ma sześciu braci, a jej rodzice tydzień wcześniej zaginęli w lesie i dziewczynka bardzo się o nich martwi. Tymczasem wiedźma natrafia w lesie na sześciu rosłych chłopców, których zamienia w wilki. Każe im znaleźć Borkę i Sambora i odebrać im upragnione jajo. Co zrobią zaczarowani chłopcy? Jak uwolnią się spod czaru wiedźmy? I co stanie się z naszymi bohaterami i Mileną?
Koniecznie przeczytajcie ten i poprzednie tomy serii. Chociaż są krótkie, można przy nich miło spędzić czas.
Jeśli lubisz komiksy i słowiańskie klimaty ten komiks jest dla ciebie. Dla małych i dorosłych.
Ojciec i syn przybywają do Kościska - uroczego małego miasteczka. Tata znajduje pracę w bibliotece, a syn spotyka nowych przyjaciół... tylko okazuje się, że nie każdy jest tym za kogo się podaje. Postacie to zmory, południce, wodniki... ale nikt tu nie jest tak naprawdę straszny, każdy jest przyjaznym mieszkańcem.
Cudowna historia z świetnym pomysłem na fabułę, dużą dawką humoru i wspaniałą grafiką. Jeden minusik - zdecydowanie za krótki.
Polecam :)