Najnowsze artykuły
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyLiliana Więcek: „Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu wsparcia drugiego człowieka”BarbaraDorosz1
- ArtykułyOto najlepsze kryminały. Znamy finalistów Nagrody Wielkiego Kalibru 2024Konrad Wrzesiński3
- ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel34
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Krzysztof Bizio
7
6,3/10
Urodzony: 29.05.1970
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
131 przeczytało książki autora
125 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Zresztą latem wszystkie kwiaty są takie piękne
Krzysztof Bizio
5,8 z 13 ocen
32 czytelników 3 opinie
2004
Pokolenie porno i inne niesmaczne utwory teatralne. Antologia najnowszego dramatu polskiego w wyborze Romana Pawłowskiego
Ingmar Villqist, Krzysztof Bizio
6,1 z 65 ocen
157 czytelników 6 opinii
2003
Dialog, nr 3 / marzec 2002
Joyce Carol Oates, Krzysztof Bizio
7,0 z 2 ocen
4 czytelników 0 opinii
2002
Dialog, nr 12 / grudzień 2000
Aleksander Wat, Krzysztof Bizio
7,0 z 1 ocen
3 czytelników 0 opinii
2000
Najnowsze opinie o książkach autora
Sierpień Krzysztof Bizio
6,4
W momentach, w których liczyłem na to, że właśnie coś zaczyna się ,,dziać”, że autor ,,dobiera” się do wnętrza bohaterów… dostawałem pstryczka w nos i reprymendę. Nienawidzę tego słowa a mimo wszystko w idealny sposób określa tę książkę - sympatyczna. Niezobowiązująca, lekko przestarzała forma… do kawy w pociągu, koniecznie w sierpniowe popołudnie.
Pokolenie porno i inne niesmaczne utwory teatralne. Antologia najnowszego dramatu polskiego w wyborze Romana Pawłowskiego Ingmar Villqist
6,1
Zbiór dramatów współczesnych polskich autorów zebrany pod wspólnym (dość nieszczęśliwym, przyznajmy) tytułem nie próbuje, jak wmawiano, definiować, nazywać czy dookreślać czegokolwiek. Z perspektywy czasu i z wiedzą o tym, ile z tych tekstów przeszło pozytywnie próbę sceny widać, że to kolekcja tekstów obdarzonych niejaką iskrą bożą dramatopisarzy – bez ideologicznej podbudowy.
Po latach od lektury pamiętam wyraźnie dwa (najlepsze, moim zdaniem) utwory, tj. „Testosteron” – bo jest znakomicie skonstruowaną komedią, oraz „Łucję i jej dzieci” - ze względu na mądre odniesienie do struktury klasycznej tragedii. Oba teksty poza tym najciekawiej operują polszczyzną. Pozostałe dramaty przepadły w mrokach niepamięci. Tym lepiej?