W 1975 roku wyemigrował do Kanady, do Toronto, gdzie podjął pracę w banku. Pisanie rozpoczął w 1983 roku, podczas studiów na University of Toronto. Wkrótce otrzymał dwie nagrody literackie Hart House oraz Contributor's Pize za rok 1985, przyznawaną corocznie przez "Canadian Fiction Magazine". Dwa lata później wydawnictwo Penguin Books opublikowało zbiór jego jedenastu opowiadań pt. Tales from Firozsha Baag, opisujących codzienne życie ludzi zamieszkujących blok w Bombaju. Jego pierwsza powieść Such a Long Journey to wyrazisty obraz życia hinduskiej rodziny i hinduskiej kultury. Opublikowana w 1991 roku, zdobyła Governor General's Award, the Commonwealth Writers Pize za najlepszą książkę oraz W.H. Smith/Books in Canada First Novel Award. Powieść została przetłumaczona na języki niemiecki, szwedzki, norweski, duński i japoński. Fabuła ostatniej powieści A Fine Balance rozgrywa się w Indiach, w połowie lat 70-tych, w których to rząd wprowadza stan wyjątkowy. Historia skupia się na czterech bohaterach, których losy splatają się pod jednym dachem skromnego mieszkania.
Życie Parsów - nielicznej mniejszości etniczno-religijnej pochodzenia perskiego, która przed wiekami osiadała w Indiach... To temat zakrawający na ciekawą powieść. Choćby i ze względu na sam wybór Parsów, o których religii, zwyczajach wiemy naprawdę niewiele (może tyle, że z tej mniejszości pochodził Freddie Mercury). I wątki kultury Parsów są oczywiście w książce obecne, jednak - zgodnie z tytułem oryginału - najważniejsza jest tu rodzina.
Mistry ma takie Dickensowskie wyczucie wzajemnych powiązań miejsc, postaci i ich losów. Doskonale rysuje postać nestora rodziny Narimana, przeciwstawia doświadczenie starszego człowieka z konsekwencjami - również czysto fizycznymi - starzenia się. 79-letniego emerytowanego profesora Narimana, cierpiącego na postępującą chorobę Parkinsona, poznajemy w apartamencie w Bombaju, który dzieli ze swoją charakterną pasierbicą Coomią i jej biernym raczej bratem. W długich retrospekcjach Nariman wspomina wielki błąd młodości: porzucenie kobiety (chrześcijanki),którą kochał, i poddanie się presji rodziców, by poślubić wdowę Parsyjkę, która nic dla niego nie znaczyła - o czym jej dzieci wiedzą od dawna. Kiedy Nariman łamie kostkę, jego pasierbice wysyłają go do rodziny jego córki, Roksany, do zatłoczonej, brudnej kamienicy - gdzie Nariman czuje się bezradny, a sama Roksana cierpliwie znosi nowe brzemię.
Pełen napięcia obraz różnorodności, energii i nędzy Bombaju budowany jest przez pisarza z mistrzowskim wyczuciem. Wtręty parsyjskie, jak choćby zwyczaje, przesądy czy zmartwienie o przyszłość narodu (nielicznego - zobaczymy tu przeróżne sposoby na to, aby powiększyć jego liczebność i zachować jego kulturę, łącznie... z kapsułą czasu). Wszystkie postaci są wyraziste, prawdziwe, zwłaszcza Nariman oraz Roksana. Książka nie daje o sobie łatwo zapomnieć.
To jest powieść z prawdziwego zdarzenia, wielowątkowa, barwna, o mnożących się historiach kolejnych postaci. A wszystko na tle dramatycznych wydarzeń w Indiach w latach 70. ubiegłego stulecia, plus trochę retrospekcji. Jest tu sporo okrucieństwa, dramatów i cierpienia, ale też i budowania bliskich relacji w obliczu tych trudności. Ale wciąż - a po przeczytaniu tej książki nawet bardziej - nie mam pojęcia, co ludzie widzą w tych mitycznych Indiach.