Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik235
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Christopher Ailsby
5
6,6/10
Pisze książki: powieść historyczna, historia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,6/10średnia ocena książek autora
69 przeczytało książki autora
59 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Operacja Barbarossa. Niemiecka inwazja na Związek Radziecki, 1941
Christopher Ailsby
6,8 z 6 ocen
16 czytelników 1 opinia
2010
Spadochroniarze Hitlera : Niemieccy spadochroniarze w akcji 1939-1945
Christopher Ailsby
5,8 z 12 ocen
24 czytelników 2 opinie
2008
Najnowsze opinie o książkach autora
Waffen-SS. Piekło na froncie wschodnim Christopher Ailsby
6,8
Niewątpliwie SS uchodzi za organizację zbrodniczą i jednoznacznie kojarzone jest z okrucieństwami okresu Drugiej Wojny. Jeżeli jednak na moment zapomnimy o ideologii i polityce, a skupimy się wyłącznie na aspekcie militarnym i technicznym to książkę Christophera Ailsby'ego można uznać za niezłe wprowadzenie w temat Waffen SS. Jako zbrojne ramię Allgemeine-SS mające swoje początki w u schyłku Republiki Weimarskiej rozwinęło się niesamowicie do poziomu właściwie państwa w państwie. Trzeba też nadmienić, że w historii wojskowości – pod względem wyszkolenia, bitności, wyposażenia i efektywności wojskowej - często stawiane jest na równi z legionami rzymskimi czy gwardią Napoleona. Wspólnie z autorem ruszamy w podróż obejmującą całą historię tej organizacji: od skromnych początków jako gwardia przyboczna Hitlera aż po szczyt rozwoju osiągnięty pod koniec 1944 roku, kiedy to stan wynosił prawie 40 dywizji, kilkanaście brygad i mnóstwo mniejszych jednostek. O ile sama historia jest względnie dobrze znana to Ailsby uwypuklił dwa jej aspekty. Pierwszy to wyraźne pokazanie, że Waffen SS to nie było wojsko reprezentacyjne, w którym o awansie decydowało jedynie „oddanie ideologii” (choć bywały takie praktyki),ale często pełniło rolę swoistej straży pożarnej rzucanej na najbardziej zagrożone odcinki frontu i używane do najbardziej ryzykownych operacji. Trzeba dodać, że skutecznej, gdyż biorąc pod uwagę przewagę przeciwnika – szczególnie na froncie wschodnim - to osiągnięcia mieli wybitne i znacząco przyczynili się do przedłużenia wojny aż do maja 1945 roku. Druga sprawa to same początki Waffen SS, które obejmują proces formowania pierwszych jednostek, problem ich wyekwipowania (częste konflikty z Wehrmachtem na tym tle) i samego poboru – zwłaszcza w późniejszych latach wojny (kwestia czystości i „aryjskości” jednostek, a rzeczywistość). Jest to mniej znany aspekt, acz nieźle opisany przez autora.
Warto też zaznaczyć, że podszedł on do sprawy obiektywnie. Obok warstwy historycznej (ogólna sytuacja w Europie w danym momencie) i militarnej (opis taktyki działań i wykorzystywanego sprzętu) w „Piekle ma froncie wschodnim” znajdziemy spore fragmenty dotyczące zbrodni i bestialstwa popełnianego przez Niemców, co szybko stało się rutynową, krwawą praktyką. Książka nie stroni także od zwracania uwagi, że w siłach zbrojnych SS służyły niemal wszystkie narody Europy, które – czy to przymuszone do wystawienia kontyngentów czy też dobrowolnie – brały udział w „wielkiej rozprawie z bolszewizmem”. Ich rola często była dwuznaczna: świetni żołnierze, ale też niestroniący od pacyfikacji ludności cywilnej.
Od strony technicznej książka jest wydana przyzwoicie. Twarda okładka, logiczny podział na rozdziały, nawet szata graficzna pokazuje że mamy do czynienia z ponurym tematem i przede wszystkim dużo fotografii z epoki. Część z nich jest naprawdę rzadka, co dodaje atrakcyjności lekturze. Niektóre z opisów mogą razić skrótowością i miejscami aż chciałoby się żeby autor nieco bardziej rozpisał się o niektórych operacjach („Fall Gelb” czy zdjęcie oblężenia Rygi które uratowało Grupę Armii „Północ'),ale też trzeba mieć na uwadze, że pełne, wyczerpujące dzieje Waffen SS są nierozerwalnie połączone z losami III Rzeszy, więc ich szczegółowa analiza zajęłaby kilka tomów. Przydatnym dodatkiem jest wykaz dywizji na końcu książki oraz zestawienie stopni w Waffen SS wraz z ich polskimi odpowiednikami. Jako opracowanie, całość prezentuje się całkiem solidnie choć trzeba pamiętać, że to tylko taka „pigułka” wiedzy.
Spadochroniarze Hitlera : Niemieccy spadochroniarze w akcji 1939-1945 Christopher Ailsby
5,8
Książka "Spadochroniarze Hitlera" pokazuje całą historię niemieckich spadochroniarzy od pierwszych kroków jakie stawiał pułk "General Goring", przez historię dywizji Studenta 7. Fliegerdivision, a następnie kolejno tworzone dywizje strzelców spadochronowych. Książka ukazuje nam tych młodych żołnierzy w takich starciach jak: zdobycie potężnych umocnień fortu Eben Emael w Belgi w 1940 roku przez grupę Witziga, osławiony desant na Kretę okupiony ogromnymi stratami, walki w charakterze piechoty w Rosji, czy też w Afryce (w tym niesamowity wyczyn Brygady Ramcke, która przez kilkaset kilometrów wycofywała się przez pustynię po klęsce pod El-Alamein). Poznajemy również ciężkie walki we Włoszech, w tym bitwę pod Monte Cassino, która nie tylko dla nas Polaków jest ważna, ale także w historii niemieckich wojsk spadochronowych jest przykładem męstwa i waleczności tej formacji. Autor kończy opis działań bojowych walkami w Normandii (zacięte bitwy o żywopłoty, o Carentan, Brest czy Caen) i w Ardenach (m.in. niezbyt dobrze przygotowany zrzut spadochroniarzy von der Heydte). W rozdziale zamykającym tą książkę poznajemy operacje specjalne prowadzone wspólnie ze spadochroniarzami z karnego 500. Fallschirmjagerbataillon der SS, czyli akcję polowania na Tito, przywódcę partyzantów w Jugosławii oraz akcję odbicia więzionego w Gran Sasso Mussoliniego. Historie opisane przez Autora wypełniłyby pewnie niejeden mrożący krew w żyłach film, aż szkoda że nikt nie wziął się jeszcze za taką tematykę. Książka podkreśla bohaterstwo i waleczność tej formacji wojsk niemieckich.
Książka wzbogacona ogromną ilością fotografii opatrzonych bardzo wyczerpującymi opisami podejmuje więc temat bardzo interesujący. Niestety jej słabą stroną jest narracja Autora (sam tekst jest pełen informacji, ale sposób ich dawkowania czytelnikowi jest nużący). Nie porywa ona czytającego. Zdjęcia są atutem tej pozycji, ale są one stale wciskane w tekst, a rozbudowane opisy pod zdjęciami odciągają czytelnika od głównego tekstu książki, przez co po pewnym czasie książkę czyta się niezwykle ciężko, ale to moje subiektywne odczucie. Brakuje mi również mapek poglądowych gdy opisywane są kolejne batalie poszczególnych dywizji. Opisy umundurowania czy też uzbrojenia umieszczane są przy okazji opisywania zdjęć, a według mnie fajnie byłoby je zamknąć w jednym rozdziale. Tekst i narrację oceniam na 5/10, choć nie powiem, zdjęcia dodają wartości tej pozycji...