Natalia Fromuth, pseudonim Birdvv - od najmłodszych lat próbowała swoich sił w pisaniu, jednak debiutowała dopiero w 2018 roku na platformie Wattpad. Pierwsze opowiadanie, Perfectly Wrong, szybko zebrało ponad 2 miliony wyświetleń, co zachęciło wielu czytelników do śledzenia jej na Wattpadzie i prowadzonym przez nią koncie na Instagramie - @imbirdvv - gdzie stale utrzymuje kontakt z miłośnikami jej twórczości, odpowiada na ich pytania i udziela rad dotyczących literackich początków. Aktualnie pracuje nad kolejnymi opowieściami dla młodzieży.
Zaczęło się dobrze, na tyle, że gdy nie mogłam skończyć słuchać audiobooka, stanęłam na głowie, żeby ściągnąć sobie książkę z biblioteki (ale nie na tyle dobrze, żeby ją kupować). Myślałam, że to będzie coś w stylu Kasie West czy Niven - dobrze zapowiadającą się amerykańska młodziezówka (ale było moje zdziwienie, gdy odkryłam, że autorka jest Polką). Ciekawy wątek malarstwa, i chłopaka codziennie zjawiającego się w małej kawiarni dla jej kelnerki. Fajne dialogi. I potem coś poszło nie tak... Książka zrobiła się nudna, wątek miłosny również, zamiast nabierać tempa i rumieńców. A sam problem bielactwa bohaterki jak dla mnie zbyt zepchnięty na drugi plan, ważniejsze były relacje między rodzicami bohaterów i problemy zdrowotne ojca Aidena. Z tych powodów mam problem z oceną tej książki. Chyba jednak nie pozostanie na długo w mojej pamięci.
2.5/5 Było okej? Nic specjalnego, po prostu całkiem przyjemna historia, po prostu są lepsze książki. Bohaterowie troszkę mnie drażnili i nie do końca podobały mi się ich wspólne sceny, zwłaszcza pod koniec. Urocza historia, ale chyba zbyt infantylna dla mnie, zwłaszcza zachowania Adama i Maley w stosunku do siebie. Po prostu mi nie podeszło aż tak, nie czułam przez większość czasu między nimi chemii, a sam romans trochę odrealniony i te teksty dlaczego się kochają. Przecież się ledwo tak naprawdę znali XD Czytało mi się strasznie wolno, nie mogłam się wciągnąć. No i liczyłam, że jednak więcej czasu będzie zostanie poświęconego łyżwiarstwu figurowemu niż hokejowi, ale no coż. Zakończenie w sumie ciekawe, tego się nie spodziewałam.