cytaty z książek autora "Natalia Fromuth"
Byłbym strasznym głupkiem, gdybym cię nie dostrzegł. To tak, jakby być w Paryżu i nie zobaczyć wieży Eiffla, wyobrażasz
to sobie?
𝘖𝘥 𝘵𝘦𝘫 𝘱𝘰𝘳𝘺 𝘝𝘪𝘯𝘤𝘦𝘯𝘵 𝘝𝘢𝘯 𝘎𝘰𝘨𝘩 𝘱𝘰𝘫𝘢𝘸𝘪𝘢ł 𝘴𝘪ę 𝘱𝘳𝘻𝘺 𝘴𝘵𝘰𝘭𝘪𝘬𝘶 𝘥𝘻𝘪𝘦𝘸𝘪ą𝘵𝘺𝘮 𝘬𝘢ż𝘥𝘦𝘨𝘰 dnia.
- Niektórzy ludzie nie są stworzeni do kochania, Lavigne.
- Oczywiście, że są! - Trąciłam go nerwowo w ramię, jakbym właśnie zaczęła panikować. Nie znałam tego głosu i nie byłam na niego przygotowana. - Każdy człowiek jest stworzony do kochania. Każdy może przecież kochać...
Wcale nie utraciłaś kontroli. Po prostu przestałaś chcieć cokolwiek kontrolować.
Aidan uwielbiał wrzucać mnie na głęboką wodę, a ja niekoniecznie potrafiłam w niej pływać.
- Nie poznaję cię, Charles. Gdzie jest ten chłopak, który nazywał mój teatr beznadziejnym?
- Stracił głowę dla największej fanki teatru i cholernie chce się jej przypodobać.
Trzymałem w rękach cały świat, całą moją przyszłość, o którą chciałem dbać. Codziennie starać się o nią coraz bardziej.
Jakbym był pustką. Jakby wszyscy byli pełnym obrazem, a ja tylko ramką. Jakby wszyscy byli pędzącymi chmurami, a ja tylko tłem, niebem, które rozjaśnia się i ciemnieje, nie mając innego, głębszego celu.
Każdy człowiek ma osobę, którą kocha całym sobą. Nawet jeśli jest to własna matka, brat, kuzynka czy też ktoś kto nie wie o jego istnieniu. Nieważne, czy ta osoba kiedykolwiek to usłyszy bądź usłyszała. Najważniejsze jest to, że ty doskonale to wiesz i to właśnie ty codziennie w swojej głowie słyszysz te cholerne słowa kocham cię, za każdym razem, gdy pomyślisz o tej osobie. I wiesz co? Te słowa nigdy nie stracą na znaczeniu, nawet jeśli będziesz słyszał je na dobranoc, dzień dobry czy wychodząc do pracy. Po prostu to wiesz.
Śmierć dosięgnie każdego. To sprawa nieunikniona, nie ma człowieka, który wyplątałby się z tej powinności. Każdy z nas się urodził, każdy więc doświadczy tego gorzkiego odejścia i pozostawi pustkę w sercu tych, który cenili naszą obecność. Niekiedy śmierć jest postrzegana jako ucieczka od tego beznadziejnego świata, ukrócenie cierpienia czy jednakowo wydeptana droga do przezwyciężenia ciążącej na nas starości. Jednak nie wszyscy umieramy na starość, moi drodzy, Nie wszystkich los zabiera wtedy, gdy są na to gotowi. To okrutne.
Niektóre błędy mogą być rażące dla innych, a dla ciebie stać się najpiękniejszą rzeczą na świecie. Wszystko zależy od oczu, którymi na nie patrzysz.
Choć przez całe życie sądził, że nie jest zdolny do kochania, okazało się, że żył w błędzie. Zygfryd był pełen miłości, wystarczyło jedynie, aby odnalazł ją, swoją Odettę, która pokazała mu, jak bardzo się mylił. Kochał ją od pierwszej chwili, od pierwszej sekundy. I czuł, że to uczucie już nigdy się nie skończy, że to ona jest jego wybranką.
Nie wszystko, co kocha się całym sobą, jest się w stanie zatrzymać przy sobie na zawsze.
Dziś, mój drogi losie, wcale nie czuję wdzięczności. Nienawidzę całego świata za to, że napisał moje życie właśnie w taki sposób. Nie dziękuję za wylane tego dnia łzy, absolutnie nie jestem wdzięczna za moje rozerwane na strzępy serce i szczerze nienawidzę tego, że im więcej jest we mnie miłości, tym bardziej cierpię.
Na początku się ciebie bałam, Charlie, i sama nie wiem, czy to już minęło. Obawiałam się naszej relacji, obawiałam się tego, że będę musiała być tak blisko ciebie, a przecież nie jestem stworzona do bliskości.
Zasypiając marzyłam, że kiedyś wreszcie przestanę udawać. Marzyłam, że na mojej drodze w końcu pojawi się ktoś, kto mnie tego oduczy. Ktoś, kto nigdy niczego przede mną nie ukryje, ktoś, kto odpowie mi na każde dobranoc, ktoś, kto przytuli mnie na pożegnanie i codziennie będzie przypominał mi o tym, że mnie kocha.
Nie tylko czyny przypominały sercu o miłości. Czasem potrzeba było też czegoś tak prostego jak słowa.
- Raczej ja z tobą pomęczyć, nie ty ze mną. - odparłam.
- Rany, zamknij się Mal. Właśnie zepsułaś moment, gratulacje.
- Jaki moment, kretynie?
- Moment, w którym całkiem lubię twoją obecność, cholera.
Odnajdywanie siebie było trudniejsze niż szukanie drogocennego skarbu. Do tego nie mieliśmy mapy. Musieliśmy samodzielnie wybierać ścieżki, znosić każde potknięcie i przede wszystkim decydować o tym co się znajdzie na końcu drogi.
Gwiazdy pospadały nam na głowy, a niebo nie świeciło już tak jasno jak kiedyś. Musieliśmy uporządkować je na nowo, jednak wcale nie byłam z tego powodu zła. Teraz mogliśmy sami ustalić ich rozłożenie i sprawić, że te wszystkie konstelacje zaczną nam sprzyjać.
Z niektórymi tak jest - można się z kimś świetnie dogadywać, ale nie jest to na tyle głęboka relacja, by powierzać sobie wszystkie sekrety.
Rozstania nigdy nie były łatwe, a nowy początek brzmiał dobrze tylko wtedy, gdy patrzyło się na niego powierzchownie. Nowość nie równała się przecież z poprawą. Każdy z nas potrzebował miejsca, do którego mógł wrócić, aby na moment zapomnieć o szarej rzeczywistości.
Śmierć zbierała większe żniwo niż złodzieje zawartości kas fiskalnych. To tak, jakby ścieżka urwała się pośrodku drogi do celu.
W obliczu śmierci i wizji życia za kratami nawet najlepszy przyjaciel mógł się okazać najgorszym wrogiem.
Prawdą było, że nie dopuszczałam do siebie nikogo, a ciebie wpuściłam bez problemu.