Czasem nie ma nic trudniejszego niż rozmowa z człowiekiem, który dysponuje siłą milczenia.
Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik239
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Elizabeth Kostova
2
6,5/10
Urodzona: 26.12.1964
Elizabeth Kostova (26 grudnia 1964 w New London (Connecticut),nazwisko panieńskie - Johnson - pisarka amerykańska. Ojciec był inżynierem urbanistyki, matka bibliotekarką. Kostova podróżowała z ojcem po Europie (ojciec także zainspirował ją opowieściami o Drakuli; Kostova zadebiutowała w czerwcu 2005 roku powieścią Historyk, która opiera się na folkorze, powieści Drakula, i faktach historycznych).
Kostova uzyskała licencjat na Yale University z literatury i kultury brytyjskiej (British Studies),stopień magistra uzyskała z pisarstwa kreatywnego (MFA, Creative Writing) na uniwersytecie w Michigan, gdzie także przyznano jej nagrodę za Historyka Hopwood Award w kategorii Novel-in-Progress (powieść w trakcie pisania). Kostova wyszła za mąż za Bułgara, którego poznała podczas podróży związanej ze studiami, w czasie gdy nagrywała ludową muzykę Bułgarii, i była też mocno zainteresowana folklorem Europy Wschodniej. Pomysł napisania powieści, której akcja toczy się w Bułgarii pochodzi z tego czasu. Pisarka pracowała dziesięć lat nad powieścią, starając się oddać jak najlepiej klimat miejsc, które w większości odwiedziła, a także sprawdzając fakty historyczne, gotując potrawy opisane w książce, itp. Mąż i jego rodzina byli jej konsultantami w trakcie pracy nad powieścią. Kostova wraz z mężem i trójką dzieci żyją w USA, ale pisarka często odwiedza Bułgarię, określając ten kraj mianem "przybranej ojczyzny."
Kostova uzyskała licencjat na Yale University z literatury i kultury brytyjskiej (British Studies),stopień magistra uzyskała z pisarstwa kreatywnego (MFA, Creative Writing) na uniwersytecie w Michigan, gdzie także przyznano jej nagrodę za Historyka Hopwood Award w kategorii Novel-in-Progress (powieść w trakcie pisania). Kostova wyszła za mąż za Bułgara, którego poznała podczas podróży związanej ze studiami, w czasie gdy nagrywała ludową muzykę Bułgarii, i była też mocno zainteresowana folklorem Europy Wschodniej. Pomysł napisania powieści, której akcja toczy się w Bułgarii pochodzi z tego czasu. Pisarka pracowała dziesięć lat nad powieścią, starając się oddać jak najlepiej klimat miejsc, które w większości odwiedziła, a także sprawdzając fakty historyczne, gotując potrawy opisane w książce, itp. Mąż i jego rodzina byli jej konsultantami w trakcie pracy nad powieścią. Kostova wraz z mężem i trójką dzieci żyją w USA, ale pisarka często odwiedza Bułgarię, określając ten kraj mianem "przybranej ojczyzny."
6,5/10średnia ocena książek autora
4 228 przeczytało książki autora
1 978 chce przeczytać książki autora
53fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Historia to rozbryzgi krwi.
14 osób to lubiGranica między literaturą, a historią jest bardzo płynna. Z radością wszedłem do biblioteki. Pachniało tam jak w domu. Uważam, że studiowa...
Granica między literaturą, a historią jest bardzo płynna. Z radością wszedłem do biblioteki. Pachniało tam jak w domu. Uważam, że studiowanie historii przygotowuje nas raczej do zrozumienia terażniejszości niż uciekania od niej w zamierzchłą przeszłość. Przeszłość, to rzecz nader interesująca, ale pod warunkiem, że uczy nas czegoś o czasach współczesnych. Że nigdy już nie stanę się ofiarą historii, ale to ja zacznę ją tworzyć.
8 osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Historyk Elizabeth Kostova
6,7
Podejrzewam, że trudno w naszych czasach napisać w tym temacie cokolwiek nowego, przynajmniej jeśli chodzi o postać tak "wyeksploatowaną" jak Drakula, i zaskoczyć czymś współczesnego przebodźcowanego czytelnika. Mam jednak wrażenie, że Elizabeth Kostovie trochę się to jednak udało, i to historią, która wcale nie musi zaraz wywalić człowieka z kapci. Więcej tu thrillera, eleganckiego kryminału, powieści przygodowej, niż horroru, krew nie leje się hektolitrami, trup ścieli się w sumie z rzadka, ale dreszczyk po plecach chwilami przebiega całkiem zacny. No i ten obłędny klimat! Przesączony tajemnicą, atmosferą grozy... Aż ma się ochotę czytać tę książkę przy pełgającym płomieniu świecy, w środku nocy, gdy za oknem szaleje wichura. I to najlepiej z główką czosnku w kieszeni ; )
Powieść ma formę wspomnień. Bohaterka wraca do swych nastoletnich lat, kiedy to trafiła w biblioteczce ojca (który samotnie ją wychował) na starą, dziwnie woniejącą książkę z wygrawerowanym smokiem. To znalezisko staje się wstępem do wyznań jej ojca i początkiem niebezpiecznej podróży po Europie (w tym do niejednej starej biblioteki) tropami postaci, która wg historii powinna nie żyć od setek lat.
Z czasem okazuje się, że książek ze smokiem jest więcej, a los tych, którzy je znajdują, wydaje się w jakiś sposób przypieczętowany...
Chodziła za mną ta powieść latami. I oczarowała. Daleką od banału fabułą. Pięknym stylem. Relacją bohaterki z ojcem. Ciekawymi wątkami czerpiącymi zarówno z historii, jak i mieszanki kultur i religii - które dają do myślenia, gdzie znajduje się granica między tym, co mogło wydarzyć się naprawdę, a co jest być może tylko legendą.
Klimatyczna, bardzo jesienna lektura. Mimo sporych rozmiarów (600 stron drobnym maczkiem) migiem wciąga i naprawdę potrafi rozruszać trybiki wyobraźni (możliwe nawet senne koszmary; ja miałam jeden ; ))
Historyk Elizabeth Kostova
6,7
12/180/2023
Ufff. Przebrnęłam. Koleżanka mi poleciła, że niby dużo o Bałkanach i okolicach. Ale jak dla mnie, przesadziła. Niestety, głównie jest o wampirze Drakuli. Jedyny plus widzę taki, że postanowiłam poczytać o historii Bizancjum a także Bułgarii i Rumunii. Wracając do powieści, męczyła mnie sama jej koncepcja: niejasny podział na części i rozdziały, a przede wszystkim cytowanie cytatów. Dziewczyna podróżuje śladami ojca, który wcześniej podróżował śladami swojego mentora. Lata 70-te, 50-te i 30-te. I wszyscy czytają nawzajem swoje listy. Trochę to mąci odbiór, chociaż koncepcja pomysłowa.
Autorka włożyła w swoją powieść masę pracy, jednak brakuje kolorytu lokalnego. Na przykład w scenie, gdy bohaterowie (ci z lat 50-tych, to oni są głównymi postaciami w tej historii) mają dostać się ze Stambułu do Budapesztu. Planują samolotem, bo zależy im na czasie, ale jedno z nich mówi, że jeśli nie będzie biletu lotniczego, to wypuszczą się pociągiem. Już sobie wyobraziłam ten pociąg prujący przez Turcję, Bułgarię i Jugosławię albo Rumunię, te miasta po drodze… no i oczywiście bilety na samolot były! Kurde balans!
„Mój ojciec nie znosił samolotów, twierdząc, że zamieniają podróż w dolatywanie.” Słusznie! To ten sam facet, co wpakował się w Stambule w samolot zamiast do pociągu…
Dowiedziałam się za to, że Emona to dawna nazwa Lublany, a Ragusa – Dubrownika. Jest też Ragusa na Sycylii, ale tu nie pasuje nic a nic. Za daleko od Wenecji, która Ragusę onegdaj napadywała. Dwa razy wspomina się o bitwie pod Wiedniem w 1683 r., ale o naszych huzarach ani słowa!
Plus za wszystkie strUżki (raz tylko zaplątała się strÓżka). Minus za pisanie w latach 70-tych o podróży do Słowenii i Chorwacji. Wtedy się jeździło do Jugosławii.
„Irina rozlała wódkę – sam jej zapach mógł zabić jakieś mniejsze zwierzę (…).” W Bułgarii akurat, ale chyba w każdym kraju Europy Środkowej i Wschodniej człowiek z Zachodu powiedziałby to samo.
Podsumowując – sama nie wiem. Dla miłośników geografii i historii – za mało tych treści. Dla entuzjastów horrorów z kolei może ich być za dużo. Sami sprawdźcie.