Jesteśmy społecznością, która kocha książki

"The wire's teeth shredded her neck, but she continued to turn her head, her bloody hair whipping Joe's face as she dug the wire deeper through her skin in a mad effort to escape. [...] she kept stabbing at him with the hunting knife, even as she swung her head back and forth against the wire saw, slitting her own throat." Wyobraźcie sobie jaka piękna byłaby polska literatura, gdyby zainteresowanie grozą było większe. Skwery imienia Edwarda Lee, "Kraby" zamiast "Biedronek", rondo imienia Thomasa Liggotiego, i co najważniejsze o wiele więcej nazwisk na polskim rynku, które świecą triumfy na zagranicznych rynkach. Jednym z takich autorów jest Kristopher Triana. Facet jest wschodzącą gwiazdą amerykańskiej ekstremy, twórcą który potrafi przyszpilić czytelnika do fotela, podczas gdy u nas mało kto go kojarzy. Chwilę temu Wydawnictwo Dom Horroru wydało jego "Full brutal" (w Polskiej wersji "Piękna i bestialska") ale mimo pewnego zainteresowania nikt nie pociągnął tematu dalej i blask Triany zgasł tak szybko jak się pojawił. "A cold place for dying" to szybki jednostrzałowiec na kilka godzin. Dobrze skrojony, dynamiczny, i co ciekawe wcale nie jest tak sadystyczny jak poprzednie książki. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że jego "lekkość" na tle innych dokonań autora, mogłaby przynieść autorowi jeszcze większą rozpoznawalność, nawet poza ramami gatunkowymi. W swojej powieści Triana przedstawia historię Joego Whitakera: wdowca, który po stracie żony rusza na wyprawę do lasu. Ma serdecznie dość tej samotności, więc stwierdził, że kilka dni na łonie natury pozwoli mu odnaleźć siebie. Jak się już zapewne domyślacie, sprawy nie poszły tak dobrze jak planował. Na samym początku, podczas tropienia jelenia, natyka się na najpierw na uciekającą kobietę, a potem mężczyznę podążającego jej śladem. Whitaker jak na dobrego człowieka przystało, próbuje pomóc ściganej. Pytanie jednak czy kobieta na pewno jest ofiarą? Może jednak ścigający mówi prawdę? Obie wersje brzmią zaskakująco logicznie. W książce najbardziej podobała mi się właśnie ta niepewność. Ten moment przełomowy, w którym Joe musi wybrać stronę, wiedząc że pomyłka może skończyć się krwawą masakrą. Dodajcie do tego dynamikę, którą książka jest wręcz wypełniona, a dostaniecie naprawdę niezłą historię na parę godzin czytania. Polecam sprawdzić. Prawdopodobnie kupicie to na polskiej stronie amazona.