Najnowsze artykuły
- ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel15
- ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
- ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
- Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Krzysztof Miklaszewski
5
6,9/10
Jeden z uczniów Tadeusza Kantora. Przez 15 lat był dokumentalistą jego twórczości. Grał w jego największych przedstawieniach. Był także powiernikiem myśli Mistrza.
6,9/10średnia ocena książek autora
47 przeczytało książki autora
76 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Zatracenie się w Schulzu. Historia pewnej fascynacji
Krzysztof Miklaszewski
6,7 z 7 ocen
32 czytelników 1 opinia
2009
Najnowsze opinie o książkach autora
Kantor od kuchni Krzysztof Miklaszewski
7,2
Jaka to szkoda, że książka Krzysztofa Miklaszewskiego nie jest o Tadeuszu Kantorze. Książka Krzysztofa Miklaszewskiego jest natomiast od początku do końca o Krzysztofie Miklaszewskim, co jest nie do zniesienia. Autor o Kantorze wspomina czasem tylko dlatego, bo wypada, bo tytuł zobowiązuje... Tymczasem na kartach popisuje się swoją znajomością świata kultury, podróżami, statusem w zespole Kantora, na każdym kroku serwując przemyślaną autoprezentację. Załącznik "Role aktorskie Krzysztof Miklaszewskiego w teatrze Cricot 2 1973-1987" powinien rozwiać wątpliwości każdego niedowiarka.
"Kantor od kuchni" jest zatem przykładem literatury automasturbacyjnej, która w dodatku gwałci zasady konstruowania prozy biograficznej nieumiejętnym językiem. Styl Miklaszewskiego jest ciężki, wymagający, plątający narracje. Jedyne co ratuje lekturę to te momenty, w których poznajemy Mistrza.
Kantor od kuchni Krzysztof Miklaszewski
7,2
"Kantor w anegdocie". Taki banalny tytuł mogłaby nosić ten ciepły zbiór wspomnień o Mistrzu. Poznajemy kulisy powstawania przedstawień, czując się tak, jakbyśmy my też tam byli. Miklaszewski nie trywializuje postaci Kantora ( a groźba taka istnieje biorąc pod uwagę jego słynne "awantury" ),nie wpada w ton patetyczny ( taka groźba również mogłaby zaistnieć biorąc pod uwagę wielkość Kantora ). Mam wrażenie, że książka przybliża Kantora jako człowieka, człowieka genialnego, obdarzonego niepospolitym talentem, ale też człowieka pełnego słabości i nie bójmy się tego słowa, wad.