Let's fall in love Adriana Rak 8,0
ocenił(a) na 615 tyg. temu “Mam nadzieję, że zawsze taka będziesz, Katie. Nieustraszona, zabawna i pełna tych wszystkich zwariowanych emocji, które tobą targają. Nigdy nie wstydź się ich okazywać, łącznie z tymi złymi. Ludzie muszą wiedzieć, że istnieją granice. Nie pozwól im się krzywdzić, ani nie rób rzeczy, które sprawiają, że czujesz się niekomfortowo.”
Dziewięć autorek w antologii “Let’s fall in love” udowadnia, że miłość nie jedno ma imię. Każde z krótkich opowiadań porusza kwestie związane z miłością w różnym tego słowa znaczeniu, czyniąc z niej główną bohaterkę, która nie zawsze jest taka, jakbyśmy tego oczekiwali. Nie znajdziecie tu dwóch takich samych historii - wszystkie są unikalne, a czytelnik poznaje różne odcienie miłości. Nie tylko tej pięknej, ale również utraconej, zranionej i zdradzonej oraz tej od pierwszego wejrzenia i jeszcze niedoznanej. Książkę czyta się niezwykle lekko i przyjemnie, mimo że mamy tu do czynienia z aż dziewięcioma różnymi autorkami, odmiennymi stylami oraz różnym spojrzeniem na świat i podejściem do tematu. Emocje, nie zawsze te dobre, wręcz wypływają z każdej strony, szokując, zachwycając i nie pozwalając się oderwać od lektury. Najbardziej przypadło mi do gustu opowiadanie pt. “Żelazna Magdalena”. Tytuł jest odrobinę nietypowy, lecz jego treść po prostu zachwyca. Poznajemy historię niewidomej dziewczyny, którą łączy wyjątkowe uczucie z jej najlepszym przyjacielem. Nie chcę zbyt wiele zdradzać, ale zakończenie naprawdę wprawia w osłupienie. Bardzo chętnie przeczytałabym pełną książkę o losach tych bohaterów. Oprócz zachwycającej okładki i nietuzinkowego podejścia do tematu miłości, każde z opowiadań zachęca do głębszych przemyśleń oraz niesie za sobą ważną lekcję.
Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić, chyba byłby to ideał mężczyzny przedstawiany niemalże w każdej historii. Większość tych mężczyzn ma piękne, muskularne ciała, szerokie szczęki oraz - jakżeby inaczej - zielone oczy. Niby odsetek ludności posiadający oczy w tym kolorze jest niewielki, a można odnieść wrażenie, że cała populacja świata została umieszczona właśnie w “Let’s fall in love”. Jednak nie było to coś, co przeszkadzało. Ot tak, zwykłe czepialstwo. Książkę natomiast zdecydowanie polecam. Pozwoli Wam ona odkryć miłość w każdej barwie!