Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Nie byłem w stanie przeczytać do końca. W zasadzie 2 rozdział + przedmowa Natalii Sielewicz wystarczy, by zrozumieć główną idee książki - obraz epoki kapitalizmu postfordowskiego, który ze względu na mechanizmy i rodzaj spieniężanych „towarów” zwany zostaje epoką farmakopornograficzną. Perspektywa kreślona przez autora jest dla mnie novum i mówi coś ważnego o współczesności. Odrzucił mnie jednak styl. Jest to książka bardzo osobista, życie i zainteresowania autora redukują się właściwie do sfery seksualnej, polityki tożsamościowej, postkolonializmu etc. Jednak transpozycja tych subiektywnych obserwacji na opis mechanizmów działania całej gospodarki jest nadużyciem. Jest to ważny i ciekawy temat, jednak korzystniej byłoby gdyby zajął się nim ktoś z poza bańki queerowo-transowej, wtedy może bardziej zbliżyłby się do obiektywizmu, egzaltacja zostałaby zastąpiona przez dane. Dokument o homoseksualizmie w kościele katolickim (F. Martels - Sodoma) jest świetny między innymi dlatego, że autor badał świat dla niego obcy.