Scenopisarz, prozaik i tłumacz. Studiował ekonomię w Niemczech i w Austrii. Od 1964 roku mieszka na stałe w Atenach. Jest autorem scenariuszy do filmów Teodorosa Angelopulosa (m.in. "Aleksander Wielki", "Spojrzenie Odyseusza", "Wieczność i jeden dzień"),a przede wszystkim wielu poczytnych kryminałów tłumaczonych na liczne języki. Jego ulubionym bohaterem jest ateński policjant Kostas Charitos, który wystąpił już w dziesięciu powieściach.
No i proszę. Da się? Da się!
Da się napisać książkę grecką, o Grecji, o Grekach i co lepsze, o kryzysie, która jest strawna i słynne nieszczęście greckie nie wybija się na pierwszy plan.
Odzyskałam wiarę w literaturę grecką. Bardzo sprawnie skonstruowany kryminał w oparciu o greckie społeczeństwo w dobie cięć budżetowych i mocnego kryzysu. Szybkie, miłe czytadło z dość ciekawą intrygą kryminalną w tle.
Dużym plusem jest pokazanie kryzysu od strony mniej, lub bardziej zwykłego mieszkańca, pokazanie wzajemnych stosunków, ale bez przesady. Autor nie epatuje ani kryzysem, ani tragedią. Ale również nie jest to styl dziennikarsko-reporterski.
Myślę ze mogłabym porównać ze stylem Donny Leon, choć o pani Leon jest - oprócz zwykłego życia - dużo opisów kulturalnych (w niektórych momentach trochę za dużo. A u Markarisa jest to idealnie wyważone. Chyba sięgnę po kolejną część.
pS. Doslownie przed chwila znalazlam na lubimy czytac recenzje Wojciecha Chmielarza - polecam, bo zgrabnie, ladnie i madrze napisana:
http://lubimyczytac.pl/aktualnosci/publicystyka/10538/kryminal-w-kryzysie-tym-greckim
Kryminał w stylu starych kryminałów. Ponieważ od lat mieszkam w Atenach, ogromną przyjemność sprawiła mi podróż po znanych mi miejscach wymienionych w książce (pomimo niepotrzebnego tłumaczenia większości nazw ulic). Myślę jednak, że gdyby miejsca i sytuacje nie były mi tak bliskie, książka by mnie nie zainteresowała, może nawet znudziła.