Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant59
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński28
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Michael Matthews
3
8,2/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,2/10średnia ocena książek autora
33 przeczytało książki autora
38 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Bigger Leaner Stronger. Umięśniony, szczupły, silny
Michael Matthews
7,7 z 22 ocen
70 czytelników 5 opinii
2017
Thinner Leaner Stronger: The Simple Science of Building the Ultimate Female Body
Michael Matthews
7,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
2015
Eat Green Get Lean: 100 Vegetarian and Vegan Recipes for Building Muscle, Getting Lean and Staying Healthy
Michael Matthews
10,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
2013
Najnowsze opinie o książkach autora
Bigger Leaner Stronger. Umięśniony, szczupły, silny Michael Matthews
7,7
Polecam tą książkę osobom początkującym i średniozaawansowanym którzy chcą otrzymać podstawową wiedzę potrzebną do zmiany sylwetki.
Z tej książki dowiesz się informacji na temat:
- diety redukcyjnej i masowej (co i ile jeść)
- sposobu treningu (jak trenować)
- suplementacji (czym się wspomagać)
Zaletą tej książki jest przystępny język, tłumaczenie zagadnień od podstaw, szczerość autora oraz przede wszystkim oparcie się (odwołanie) na badaniach naukowych- co za tym idzie brak powielania mitów!
Bigger Leaner Stronger. Umięśniony, szczupły, silny Michael Matthews
7,7
Zmotywowany zaczynasz otwierać książkę. Niby tylko kilka stron, a już albo zbierasz szczenę z podłogi, albo prychasz i się irytujesz. Jeśli to 2 - dalej nie czytaj.
Od pierwszych stron atakuje nas galeria przemian z facetami bez koszulek. Wchodzisz w to?
Pierwsze ale autor stawia już na początku : jest on wyznawcą starej szkoły, więc nie znajdziesz tu udziwnień typu aero joga i te sprawy, ale jeśli masz żelastwo : sztangę, hantle i prowizoryczną choćby ławkę, ten program jest dla ciebie.
"Prawdziwa naukowa wiedza o tym, jak wypracować znakomitą formę fizyczną, okazała się bardzo prosta - o wiele prostsza niż chcą nam wmówić branże fitnessu, suplementów i zdrowotna. Ta prawda była jak policzek wymierzony wszystkim tym bzdetom, jakie słyszymy w telewizji, czytamy w czasopismach i widujemy w siłowni."
Podejście autora wydaje mi się racjonalne, tym bardziej, że podpiera je solidnymi argumentami, niejednokrotnie sięgając po wyniki różnych badań prowadzonych przez zespoły naukowe z całego świata - nie tylko tych potwierdzających jego tezy, ale także tymi, które wszystkimi pozostałymi, które poddaje w wątpliwość.
Książka liczy grubo ponad 400 stron, z czego 40 poświęconych jest na przypisy bibliograficzne. Oprócz początkowej 'galerii' w książce tej trudno doszukać się grafiki. Autor stawia przede wszystkim na merytoryczna wiedzę.Według autora, nic tak nie buduje mięśni, jak dźwiganie dużych ciężarów. Zaś logika treningu jest prosta:
" Chodzisz do siłowni po to, żeby stać się większy i silniejszy, co stawia przed tobą cztery proste wymagania: wykonuj odpowiednie ćwiczenia, z czasem podnoś coraz większe ciężary, zachowuj prawidłową dietę i zapewniaj sobie dość odpoczynku."
Te 400 stron to wiedza nie tylko na temat treningu. To przede wszystkim kondensacja wiedzy na temat ciała, diety i treningów. Porusza zarówno kwestie techniczne samego treningu, jak i motywacji, diety, fizjologii czy suplementacji.
dieta
"W przeciwieństwie do (obecnie) rozpowszechnionego poglądu nie jest ważne, ile jesz węglowodanów ani jak wysoko skacze poziom insuliny w ciągu dnia. Bilans energetyczny to pierwsze prawo termodynamiki w praktyce: zapasy tłuszczu nie powiększą się bez nadwyżki energetycznej ani nie uszczuplą bez restrykcji kalorycznych. To dlatego badania wykazują, że jeśli dostarcza się mniej energii, niż spala, ludzie gubią tłuszcz w równym stopniu na diecie wysokowęglowodanowej jak na niskowęglowodanowej."
Już za tego rodzaju opinie powinieneś zainteresować się tą książką, bo może będziesz mógł zamienić ciasto owsiane na pszeniczne...
Matthews nie deprecjonuje zbilansowanego jadłospisu i podkreśla fatalny wpływ niektórych węglowodanów na zdrowie. Rozprawia się również z mitem, że nie trzeba liczyć kalorii. Otóż według niego jest to - obok treningu na wyżej opisanych zasadach - klucz do sukcesu.
I ostatnia 'truskawka na torcie' - każdy rozdział został przez autora krótko podsumowany, w jeszcze mniejsze pigułki wiedzy. Jest to świetna opcja dla osób, które chcą przypomnieć sobie, najważniejsze konkrety z danego rozdziału oraz dla leniuchów, którzy nie chcą czytać całości ... chociaż pewnie będą żałować ;)