Alice i Oliver to mocna i szczera książka z dużym ładunkiem emocjonalnym. Autor bez zbędnego koloryzowania pokazuje nam walkę z chorobą i systemem, który ma chorym służyć. Do bólu prawdziwa historia, która w życiu miała swój pierwowzór. Zdecydowanie powieści Bocka nie polecam czytelnikom bardzo wrażliwym, bo jak napisałam wcześniej nie jest to pozycja przyjemna i łatwa w odbiorze. Na pewno nie jest to lektura rozrywkowa. Polecam tym z was, którzy czują się na siłach by zmierzyć się ze śmiertelną chorobą. Ale wybór pozostawiam wam.
https://monweg.blogspot.com/2018/04/alice-i-oliver-charles-bock.html
„Alice i Oliver” to piękna, skłaniająca do refleksji, dbale napisana książka z ogromnym ładunkiem emocjonalnym, w której autor bez zbędnego koloryzowania ukazuje ciężką walkę z chorobą, jaką jest ostra białaczka szpikowa i porusza kwestię tego, jaki wpływ miała na Alice, Oliviera i bliskich. Opisał to wiarygodnie, szczerze i mądrze, gdyż sam dokładnie tego samego doświadczył u boku swojej żony. Całość jest jedynie inspirowana własnymi przeżyciami oraz notatkami małżonki z jej osobistego dziennika, dlatego nie jest to lektura łatwa i nie można jej przypisać do literatury rozrywkowej. Tutaj emocje są tak silne, że czasami czytelnik nie wytrzymuje tego, bo niepostrzeżenie połączy go z bohaterami na tyle silna więź, że zwyczajnie musi na chwilę odpocząć.
To wzruszająca historia o miłości, walce z chorobą i próbie czasu, której poddani są bohaterowie. Nie jest łatwo i bezboleśnie, ale warto przeczytać. Polecam.
Opinia:
https://www.instagram.com/p/BmjbkRTgKps/?taken-by=nowehoryzonty