Niezwykle ceniony włoski pisarz, autor sztuk teatralnych, krytyk muzyczny i teatralny, eseista i filozof. Międzynarodową sławę zapewniła mu powieść Jedwab, a kolejne potwierdziły tylko jego pozycję jako uznanego artysty i autorytetu. Jego książki ukazują się w licznych przekładach na całym świecie, zostały przetłumaczone m.in. na francuski, angielski, niemiecki, hiszpański, rosyjski i chiński.
Wie pan, wcześniej czy później każdemu się zdarza, że coś napisze - oznajmia tytułowemu bohaterowi jego przyszły wydawca.
Baricco z lubością i „angielską flegmą” podmienia greckie muzy w artystycznym pędzie, ale prawdą jest, że poszukiwania często kończą się powrotem do punktu wyjścia.
Bliźniaczy pomysł (choć z zupełnie innym rozwinięciem) z poetami niepiszącymi można odnaleźć też u Szostaka w „Dumanowskim”. Czy jest to jakaś metoda radzenia sobie z kryzysem twórczym, czy raczej narracyjny eksperyment skrywający w treści drugie dno? Ciągle nie jestem pewien, lecz drugiego dna nie wypatrzyłem.
Czyta się to szybko, z ciekawością nawet, choć tak raczej bezrefleksyjnie. Podobnie jak „Dumanowskiego”. Niestety.
No dobrze, plus jeszcze za rzemieślnika od żarówek i Katarzyny Medycejskiej, bo to ładne było.
Bohater książki - pisarz postanawia nagle zmienić diametralnie swoje życie i przestaje pisać. Po pewnym czasie potrzeba kreatywności sprawia, że wymyśla "pisanie portretów ". Jest to jego własny sposób na odczytywanie ludzi i ich historii. Temat ten jest na pewno oryginalny i potraktowany bardzo sprawnie. Miałam jednak wrażenie, że sam autor tak jak jego bohater znudził się pisaniem i chce wymyślić zupełnie niecodzienną fabułę. Jeżeli ktoś odnajdzie w tym jakieś drugie dno,albo jakąś mądrość to zyska więcej niż ja, bo dla mnie to była tylko zabawa formą i tematyką.