Najnowsze artykuły
- ArtykułyAgnieszka Janiszewska: Relacje między bliskimi potrafią się zapętlić tak, że aż kusi, by je zerwaćBarbaraDorosz2
- ArtykułyPrzemysław Piotrowski odpowiedział na wasze pytania. Co czytelnikom mówi autor „Smolarza“?LubimyCzytać3
- ArtykułyPięć książek na nowy tydzień. Szukajcie na nich oznaczenia patronatu Lubimyczytać!LubimyCzytać2
- Artykuły7 książek o małym wielkim życiuKonrad Wrzesiński39
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Franceska Michalska
1
6,9/10
Pisze książki: powieść historyczna
Urodzona: 10.08.1923
Franceska Michalska (z domu Franceska Waśkowska) - polska lekarka.
Przyszła na świat na Wołyniu. Jej rodzice prowadzili gospodarstwo rolne, które po wojnie polsko-bolszewickiej znalazło się w granicach ZSRR. W 1936 r. cała rodzina Waśkowskich została przymusowo przesiedlona na kazachski step. Absolwentka szkoły felczerskiej w Pietropawłowsku. Studiowała także medycynę w Ałmatyckim Instytucie Medycznym (Алматинский государственный медицинский институт - АГМИ; obecnie Kazachski Narodowy Instytut Medyczny),Charkowskim Instytucie Medycznym (Харківський медичний інститут; obecnie Charkowski Narodowy Uniwersytet Medyczny),Instytucie Medycznym w Czerniowcach (Чернівецький державний медичний інститут; obecnie Bukowiński Uniwersytet Medyczny) oraz w Akademii Medycznej we Wrocławiu (obecnie Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich). Po studiach pracowała w ośrodkach medycznych w Kłodzku i Siemiatyczach. W 1991 r. na łamach "Życia Warszawy" ukazały się dwa artykuły będące wspomnieniami Franceski Michalskiej. 16 lat później wspomnienia te wydano w formie książkowej ("Cała radość życia. Na Wołyniu, w Kazachstanie, w Polsce", Oficyna Literacka Noir sur Blanc, 2007). Mąż: Florian Michalski, 3 dzieci, w tym syn Jan.
Przyszła na świat na Wołyniu. Jej rodzice prowadzili gospodarstwo rolne, które po wojnie polsko-bolszewickiej znalazło się w granicach ZSRR. W 1936 r. cała rodzina Waśkowskich została przymusowo przesiedlona na kazachski step. Absolwentka szkoły felczerskiej w Pietropawłowsku. Studiowała także medycynę w Ałmatyckim Instytucie Medycznym (Алматинский государственный медицинский институт - АГМИ; obecnie Kazachski Narodowy Instytut Medyczny),Charkowskim Instytucie Medycznym (Харківський медичний інститут; obecnie Charkowski Narodowy Uniwersytet Medyczny),Instytucie Medycznym w Czerniowcach (Чернівецький державний медичний інститут; obecnie Bukowiński Uniwersytet Medyczny) oraz w Akademii Medycznej we Wrocławiu (obecnie Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich). Po studiach pracowała w ośrodkach medycznych w Kłodzku i Siemiatyczach. W 1991 r. na łamach "Życia Warszawy" ukazały się dwa artykuły będące wspomnieniami Franceski Michalskiej. 16 lat później wspomnienia te wydano w formie książkowej ("Cała radość życia. Na Wołyniu, w Kazachstanie, w Polsce", Oficyna Literacka Noir sur Blanc, 2007). Mąż: Florian Michalski, 3 dzieci, w tym syn Jan.
6,9/10średnia ocena książek autora
106 przeczytało książki autora
73 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Cała radość życia. Na Wołyniu, w Kazachstanie, w Polsce
Franceska Michalska
6,9 z 89 ocen
178 czytelników 9 opinii
2008
Najnowsze opinie o książkach autora
Cała radość życia. Na Wołyniu, w Kazachstanie, w Polsce Franceska Michalska
6,9
Nic tak nie służy zrozumieniu ludzkich dramatów będących rezultatem decyzji podejmowanych na wysokim szczeblu politycznym jak wszelkiego rodzaju wspomnienia ludzi uwikłanych w dziejowe zawieruchy. Wspomnienia Franceski Michalskiej przybliżają temat prawie nieznany w powszechnej świadomości – losy ludności polskiej na ziemiach przedrozbiorowej Rzeczypospolitej, które w wyniku postanowień traktatu ryskiego z 1921 roku pozostały po sowieckiej stronie granicy. Za linią graniczną Dzisna – Dokszyce – Słucz – Korzec – Ostróg – Zbrucz znalazło się ponad 450 tys. osób narodowości polskiej. Ich udziałem stały się represje polityczne, egzekucje, głód, wysiedlenia i łagry. Los ten dzielili z innymi obywatelami ZSRR.
Franceska Waśkowska, urodzona w 1923 roku w Kamieńcu Podolskim, dorastała we wsi Maraczówka, niedaleko znajdującej się po polskiej stronie Sławuty. Jej najwcześniejsze wspomnienia z dzieciństwa to egzekucja wujka w więzieniu w Zasławiu, zsyłka drugiego na Kołymę i rewizje domowe przeprowadzane przez GPU. Te dramatyczne wydarzenia były jedynie częścią trudów codziennej egzystencji, zwłaszcza gdy na sowieckiej Ukrainie zaczął się wielki głód, który swoje apogeum osiągnął w latach 1932-1933 i pochłonął miliony ofiar. Próby zdobycia jedzenia, wyprzedaż dobytku, narastające wraz z głodem osłabienie utrudniające normalne funkcjonowanie, próby ukrycia żywności w czasie rewizji i śmierć wokół stanowiły codzienność aż do momentu, gdy nadszedł kolejny cios – masowe wysiedlenia. Zsyłka ludności polskiej do Kazachstanu była wynikiem decyzji władz ZSRR, które chciały „oczyścić” strefę przygraniczną i ograniczyć zbiegostwo do Polski.
Przesiedleńcy zostali wykorzystani do kolonizacji terenów Kazachstanu, wyludnionych na skutek kolektywizacji i głodu. Po morderczej podróży w głąb środkowej Azji rodzina Waśkowskich wraz z innymi towarzyszami niedoli wylądowała na stepie, gdzie od podstaw rozpoczęto budowę wsi nazwanej później Czernigowką. Autorka z pasją opisuje trudy bytowania w kazachskim stepie oraz swoje wysiłki, aby kontynuować rozpoczętą jeszcze na Ukrainie edukację. Po ukończeniu szkoły siedmioklasowej udało jej się dostać do szkoły felczerskiej w Pietropawłowsku. Naukę kontynuowała w warunkach wojennych w Ałma Acie, a następnie w ukraińskim Charkowie, dokąd przyjechała już z myślą o przedostaniu się do Polski. Cel ten zrealizowała dzięki wielkiemu uporowi, kilku szczęśliwym zbiegom okoliczności i życzliwości ludzie, których spotkała na swojej drodze.
Czytelnicy z pewnością będą zaskoczeni, ale powojenna Polska widziana z perspektywy niedawnej obywatelki Kraju Rad zdaje się być rajem na ziemi. Waśkowska z przejęciem opisuje swoje zdziwienie, że do zakupu biletu kolejowego nie jest potrzebny dowód tożsamości, a w sklepie można kupić więcej niż jeden kawałek mydła. Zachłyśnięcie się tymi odkryciami dobitnie ukazuje świadomość człowieka wychowanego w ZSRR. Polska droga Waśkowskiej biegła od Lubania do Wrocławia, a następnie do Siemiatycz, gdzie już jako Franceska Michalska osiadła na stałe z mężem. Na koniec pisze: „Powinnam być osobą spełnioną i szczęśliwą, i właściwie nią jestem – gdyby nie pamięć o tych […], którzy pozostali tam na zawsze.”
Te wspomnienia są niemal pozbawione politycznych czy moralnych ocen. Pojawiają się one raptem w kilku miejscach, np. gdy autorka opisuje radość z przyjęcia do szkoły felczerskiej: „Chyba wtedy pierwszy raz poczułam, że moje życie może potoczyć się łaskawiej, że może nie na zawsze pozostanę w tym okrutnym, nieludzkim świecie, na który Sowiecki Sojuz bezwzględnie nas skazał, chociaż w niczym nie zawiniliśmy…” To surowe potępienie polityki państwa, w którym przyszło jej żyć. Siła tej relacji tkwi jednak w samym opisie wydarzeń – lakonicznym, ale wyrazistym. Wystarczającym, aby wstrząsnąć czytelnikiem, który wreszcie może poczuć, co naprawdę kryje się za podręcznikowymi hasłami o podziale terytoriów, kolektywizacji i przesiedleniach.
Cała radość życia. Na Wołyniu, w Kazachstanie, w Polsce Franceska Michalska
6,9
Pierwsze raz czytałem wspomnieniania osoby zesłanej w głąb ZSRR jeszcze przed II wojną światową. Bohaterka miała to nie szczęście że jej rodzinny dom znalazł się po złej stronie granicy po wojnie z bolszewikami w 1920 roku.To wydarzenia zaważyło na całym życiu autorki. Przeżyła piekło wielki głód na Ukrainie, eksterminacje Polaków czy w końcu wywózkę do Kazachstanu i mieszkanie w ziemiance. Mimo wszystko udało się jej pokierować swoim życiem, z niezwykłą determinacją dążyła do powrotu do Polski. Wróciła do Polski w okresie stalinowskim który z jej doświadczeniem okazał się spełnienie marzeń