Może ja czegoś nie rozumiem, ale jeśli te opowiadania mają promować krakowski Kazmierz i kulturę żydowską, powinny mocno przemawiać do czytelnika i jego wyobrazni, jak spot rekamowy. Tak mała forma powinna zawierać duży ładunek treści, ale przeczytałam czwarte opowiadanie z sześciu i nic. Klapa. W najlepszych wypadkach zmokły kapiszon. Szkoda, bo gdyby lepiej dobrać opowiadania mogłoby powstać z tego coś wartościowego.
Inicjatywa Stowarzyszenia Festiwal Kultury Żydowskiej super, ale wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Jedyna nadzieja w tym, że jestem ignorantką i po prostu się nie znam, ale z drugiej strony promocja ma dotrzeć do wszystkich, nie do wybranych.
Cześć. Dziś chcę Wam opowiedzieć o książce „Brzuchem do góry” Urszuli Palusińskiej, wydanej przez wydawnictwo Dwie Siostry, bo to zdecydowanie jedna z najbardziej zaskakujących pozycji jakie przeczytałem. Jest to przykład książki, która pokazuje nam zwyczajne czynności w zupełnie innym ujęciu. Widzimy tu bowiem świat z perspektywy osób leżących brzuchem do góry. Dzięki temu doświadczymy jak zmiana perspektywy może zmienić nasze postrzeganie. Niezwykle sugestywne obrazy i oszczędny, detaliczny język podkreśla wyjątkowość tej książki. Czujemy się jakbyśmy podglądali bohaterów, jednocześnie doświadczając ich perspektywy.
Książkę polecam zarówno dzieciakom, jak i dorosłym. Może ona być świetnym pretekstem do dyskusji o tym, jak wyjątkowy jest świat wokół nas.