Nora Roberts urodziła się w Silver Spring, stan Maryland, jako najmłodsza z pięciorga dzieci. Po nauce w szkole katolickiej prowadzonej przez zakonnice, wzięła młodo ślub i osiedliła się w Keedysville, w Marylandzie.
Pracowała krótko jak aplikant adwokacki. "Pisałam szybko, ale nie umiałam literować, byłam najgorszym aplikantem adwokackim kiedykolwiek," mówi teraz. Po narodzinach synów, Dana i Jasona, pozostała w domu i pracowała dorywczo. Zamieć w lutym 1979 zmusiła ją, by spróbować innej, twórczej pracy. Zasypana śniegiem, z synami w wieku trzech i sześciu lat, bez żadnego przedszkola w zasięgu wzroku i zmniejszającymi się zapasami czekolady.
Urodzona w rodzinie czytelników, Nora zawsze coś czytała albo wymyślała historyjki. Podczas tej pamiętnej zamieci, wyciągała ołówek i notatnik i zaczęła zapisywać jedną z tych historii. Tak rozpoczęła się jej kariera. Kilka rękopisów i odrzuceń później, jej pierwsza książka, Irlandzka wróżka, została opublikowana przez amerykańskie wydawnictwo Silhouette w 1981 roku.
Nora spotkała swojego drugiego męża, Bruce’a Wildera, kiedy wynajęła go do zbudowania półek na książki. Pobrali się w lipcu 1985 roku. Od tego czasu powiększyli dom, podróżowali po całym świecie i otworzyli razem księgarnię.
Przez lata, Nora zawsze była otaczana przez mężczyzn. Nie tylko była najmłodsza w jej rodzinie, ale była też jedyną dziewczyną. Wychowała dwóch synów. Dzięki temu Roberts dość dobrze poznała tajniki męskiego umysłu, co zostało docenione przez jej czytelniczki.
Nora Roberts należy do wielu zrzeszeń pisarzy oraz jest laureatką wielu nagród, które dostała od swych kolegów po fachu i wydawnictw.http://noraroberts.com/
W Nowym Jorku zostaje zamordowana prostytutka. Nie byle jaka bo licencjonowana. Dodatkowo była wnuczką ważnego senatora. Sprawę zaczyna prowadzić Eve Dallas. Pierwszym podejrzanym staje się pewien bogaty, inteligentny ale też przystojny jegomość. Wkrótce pojawią się kolejne ciało... Również prostytutki...
✨
Myślę, że autorki przedstawiać nie trzeba. Większość jej książek (jak nie każda) trafia na listy światowych bestsellerów. "Dotyk śmierci" jest pierwszym tomem cyklu "Oblicza śmierci". Nie spodziewałam się, że będzie tak dobra ta historia. Wciągnęłam się tak bardzo, że czułam się jakbym osobiście brała udział w każdej sytuacji. Oczywiście samo śledztwo jest niesamowite ale również życie prywatne bohaterów robi świetne tło. Pojawiło się kilka wątków, które są dość ciekawe lecz nie zostały wyjaśnione. Zapewne wszystko czytelnik zrozumie czytając kolejne części serii.
Rozwiązanie śledztwa przyznam, że mnie troszkę zaskoczyło. Tyle kryminałów i thrillerów czytam a nigdy nie mogę odgadnąć kto jest zbrodniarzem 🫣 Wstyd 😂 No cóż... Z jakiejś przyczyny jestem rolnikiem a nie śledczym 😂
Książka z pewnością zasługuje na poznanie. Autorka zgrabnie poprowadziła całą fabułę. Naprawdę dość szybko się wciągnęłam w całą historię. Właściwie to nawet nie wiem kiedy a byłam już za połową a tam... Coś, tam był już lekki rollercoaster. Emocji nie brakowało, co chwilę była jakaś akcja. Ciekawość mnie zjadała. Chciałam już wiedzieć jak to się skończy. Co przydarzyło się kiedy Eve? Kim tak naprawdę jest tajemniczy facet?
Napewno przeczytam kolejne tomy. Podejrzewam, że będą tak samo wciągające.
Oto przed wami piąta powieść Nory Roberts, którą mam za sobą i ponownie jestem przemiło zaskoczona.
A mowa o pierwszym tomie kultowej już serii „Oblicza śmie*ci”, cyklu kryminałów/thrillerów liczących ponad 60 tomów (!),których akcja rozgrywa się w niedalekiej przyszłości. Przedstawiam Wam „Dotyk śmie*ci”.
Od razu zaznaczam, że jeśli planujecie majówkę i szukacie niezobowiązującej lektury, przy której pierwszorzędnie spędzicie czas, wygrzewając się na słonku i popijając lemoniadę, ten tytuł musi znaleźć się w Waszych rękach. Posiada bowiem wszystko, czego oczekiwać należy od dobrej rozrywki: przede wszystkim Eve Dallas i Roarke (ech, ten Roarke…) - duet, który z miejsca wzbudza sympatię, ciekawa fabuła, może nie jakichś wysokich lotów, ale skutecznie przykuwa uwagę, kryminalno-romantyczny wątek, dodający całości pikanterii i świetny klimat. No i KOT!
Czyta się, przepraszam za kolokwializm, pieruńsko szybko, z lekkim uśmiechem na ustach, wywołanym przez nieco odrealnioną fabułę (to nie jest zarzut, wszyscy potrzebujemy przeczytać od czasu do czasu dobrą bajkę) i z mocnym postanowieniem sięgnięcia po kolejny tom, bowiem seria ta ma w sobie coś tak przyciągającego i uzależniającego, że traktuje się jej bohaterów, jak dobrych przyjaciół, których chce się zapraszać do własnego domu.
Mam wielką nadzieję, że wydawnictwo wznowi cały cykl. Z chęcią po niego sięgnę :)