Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel17
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik272
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Victor Ibáñez
6
6,5/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,5/10średnia ocena książek autora
66 przeczytało książki autora
64 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Extraordinary X-Men: Upadek królestw
Jeff Lemire, Victor Ibáñez
6,4 z 16 ocen
31 czytelników 3 opinie
2019
Najnowsze opinie o książkach autora
Extraordinary X-Men: Inhumans kontra X-Men Jeff Lemire
6,0
Niestety to chyba najgorszy komiks Marvela jaki czytałem. Przyznaje się nie czytałem żadnego innego albumu z cyklu "Extraordinary X-men", jednak wspomniany komiks miał kontynuować historię przedstawiona w "Śmierć X" oraz "Inhumans kontra X-men". Moim skromnym zdaniem omawiany albumu trudno nazwać bezpośrednią kontynuacją historii przedstawionej w 2 wspomnianych tytułach. Niestety jakby tego było mało wydarzenia przedstawione są mało spójne i ciekawe...
Extraordinary X-Men: Upadek królestw Jeff Lemire
6,4
Poprzedni tom robił wrażenie materiału promocyjnego filmu „X-men – Apokalipsa”. Jednakże zostawił po sobie parę konsekwencji, które można było rozwinąć w interesujący sposób. Czy udaje się to zrobić w tym tomie?
Nightcrawler i Iceman ruszają w poszukiwaniu Colossusa, który został przemieniony w jeźdźca Apocalyps'e. Również Magik i Storm szukają zaginionej osoby – Sapny, uczennicy Ilyanny. Jednakże odnalezienie obu osób może wiązać się z wielkim niebezpieczeństwem dla X-men.
Z wątkiem przemienionego Colossusa łączy się bezpośrednio wątek Apocalypse'a z przyszłości sprowadzonego do naszych czasów. Początkowo można sądzić, że nieśmiertelny mutant ma jakiś plan i manipuluje bohaterami. Jednakże dosyć szybko okazuje się, że nie ma tu żadnego drugiego dna , a łotr działa bardzo krótkowzrocznie. X-men łatwo go przechytrzają, a on sam staje się jedynie elementem komediowym. Również z Colossusem nie udaje się zrobić nic ciekawego. Zmarnowany potencjał.
Trochę ciekawszy jest wątek Sapny. Pojawiają się tu wprawdzie motyw wałkowane już wielokrotnie w komiksach o X-men, ale potrafią złapać za serce. Niestety zirytowało mnie poprowadzenie motywu z bohaterami z różnych światów – nie lubię takiej bezsensownej bitki.
Za rysunki odpowiada tu znany z poprzedniego tomu Victor Ibanez. Jego kreska jest dosyć niedokładna i sceny akcji w jego wykonaniu nie wyglądają specjalnie spektakularnie. Doceniam jednak, że udaje mu się uniknąć chaosu.
Tom zawiera też dwie historyjki oryginalnie wydane jako „Extaordinary X-men Annual”. Pierwsza z nich opowiada o próba uwolnienia dwóch mutanckich przestępców z więzienia, do którego zbliża się mgła Terrigenu. Z kolei w drugiej opowieści Forge pomaga Moon Girl skonstruować rakietę.
Pierwsza historia to bardzo dobrze poprowadzona opowieść o skoku. Bohaterowie toczą wyścig z czasem, a na ich drodze stają kolejne przeszkody. Nic wielkiego, ale doceniam sprawne wykonanie.
Opowieść ta jest zilustrowana przez Carlo Barberiego. Postacie w jego wykonaniu są za bardzo podobne siebie, zarówno ze względu na budowę ciała, jak i rysy twarzy. Uważam też, że nie udaje mu się oddać dynamiki zdarzeń. Podobało mi się jednak, że co jakiś czas pojawia się kadr z zegarem, co podkreśla upływ czasu.
Z kolei historia o Moon Girl i Forge'u jest trochę o niczym. Całkiem sympatycznie wypadają ich przekomarzania, ale ogólnie niewiele z tego wynika. Rysunki Rosi Kämpfe są przyzwoite, ale wydały mi się trochę niedokładne.
Ogólnie tom nie wykorzystuje potencjału jak w nim tkwił. Przyjemny jest wątek Sapne i historia o ucieczce z więzienia, ale reszta jest zupełnie niepotrzebna. Dosyć przeciętna rozrywka.