J.D. Viharini is an American woman who has made India her home. The writer's name stands for Jambu-dvipa-viharini, which means one who wanders around enjoying India. Like Emerson and Thoreau, she was inspired in her twenties by the Vedic literature and traditions of India (Veda means ‘Knowledge of Life,’ and the Vedas are the basis of Indian religion and culture). She studied the Vedas for many years, eventually receiving a Masters degree in Vedic Studies.http://enjoyingindia.com
Nie za bardzo zdawałem sobie sprawę, w jaki sposób na mojej półce w księgarni Amazon znalazła się książka „Enjoying India: Women's Safety” (Ciesząc się Indiami: bezpieczeństwo kobiet) autorstwa J.D. Viharini. Krótkie śledztwo doprowadziło mnie do historii moich zamówień w Amazonie. Okazało się, że publikacja oferowana była bezpłatnie. Sądzę, że miała to być reklama szerszego opracowania „Enjoying India: The Essential Handbook” tej samej autorki. I akurat „złapania” się na lep tej reklamy nie żałuję. Chyba sięgnę też po drugą jej książkę. Omawiany e-book nie jest już dostępny w księgarni, prawdopodobnie zastąpiony został przez „Travel Fearlessly in India: What Every Woman Should Know About Personal Safety”. Napiszę jednak o ksiązce kilka słów, ponieważ przeczytałem ją dopiero teraz (dwa lata po „zakupie”). A lepiej późno (przeczytać) dobrą książkę, niż wcale!
Autorka sporo po Indiach podróżowała i tam też długo mieszka(ła). To od razu widać po sposobie pisania i myślenia. Z jednej strony Viharini wciąż jest Amerykanką i tekst pisany jest (jak sądzę) głównie z myślą o turystkach ze Stanów Zjednoczonych - zawiera więc mnóstwo łopatologicznie przekazywanych fundamentalnych informacji oraz ciągłych powtórzeń. Zazwyczaj taka maniera mnie drażni, ale tutaj przełknąłem ją bez specjalnej irytacji. Taryfę ulgową w mojej opinii na temat tekstu, autorka zawdzięcza między innymi podjętemu tematowi – bezpieczeństwu zagranicznych turystek podróżujących (również samodzielnie i samotnie) po Indiach. Skoro co jakiś czas pojawiają się przypadki przemocy i seksualnego napastowania turystek ze strony mężczyzn w Indiach, warto dwa razy coś sobie wbić do głowy, niż później żałować. Z drugiej strony autorka wykazuje się dużym wyczuciem i zrozumieniem sposobów funkcjonowania indyjskiego społeczeństwa. W krótkim (kilkadziesiąt stron) omówieniu zasad bezpiecznego podróżowania po Indiach trudno zawrzeć wszystko co o kraju się wie, ale widać, że Viharini z niejednego pieca ćapati jadła.
Wielką zaletą „Enjoying India: Women's Safety” są nie tylko porady na temat bezpieczeństwa, które autorka kieruje do turystek, ale także objaśnienia na temat kontekstów kulturowych społeczeństwa indyjskiego (ze wskazaniem na mężczyzn). Z fundamentalnych uwag na temat bezpiecznego podróżowania, należy podkreślić m.in.:
- poszanowanie dla kultury kraju, który się odwiedza;
- dopasowanie ubioru do lokalnych uwarunkowań;
- dopasowanie języka do poziomu znajomości angielskiego u rozmówcy;
- unikanie ubioru i zachowań definiujących archetyp „amerykańskiego turysty”;
- uważne poruszanie się na ulicy (np. unikanie SMSowania przy przechodzeniu przez jezdnię);
- rozważny dobór środków transportu i na przykład pory zwiedzania „zakazanych” regionów miast.
Nie spodziewam się, żebym kiedyś wystąpił w Indiach w charakterze samotnej białej amerykańskiej turystki, ale i tak książka mi się podoba. Spokojnie mogę ją polecić każdemu (bez względu na wiek i płeć),kto wybiera się do Indii (samotnie czy w grupie). Zawarte w „Women's Safety” mniej lub bardziej oczywiste prawdy nie dla każdego przecież muszą być takie oczywiste. Szczególnie, gdy do Indii ktoś jedzie pierwszy raz. Jadąc w „obce kraje” warto o nich wcześniej poczytać i skorzystać z doświadczeń innych. Publikacja J.D. Viharini należy do takich tekstów wartych uwagi właśnie przed wyjazdem.
Ilustrowana wersja recenzji na: http://cyfranek.booklikes.com
Kilka samodzielnych wyjazdów do Indii i sporo lektur, trochę mnie nauczyło na temat podróży w ten region świata. Jednak Indie (jak to Indie) potrafią mnie za każdym razem zaskoczyć, ale nie czuję się w tym osamotiony bo dotyczy to chyba każdego. Jeśli ktoś planuje wycieczkę do Indii, warto się do niej przygotować oraz skorzystać nie tylko z własnego, ale i cudzego doświadczenia. I tu przychodzi z pomocą m.in. moc przewodników, poradników czy podróżniczych blogów. Choć od różnego rodzaju poradników z serii "jak żyć" trzymam się z daleka, to po książkę "Enjoying India" jednak sięgnąłem. Tym samym po raz kolejny sprawdziła się zasada "nigdy nie mów nigdy".
Książka została napisana przez Amerykankę, która długo przebywała w Indiach. Być może autorka wciąż tam mieszka pod nazwiskiem J. D. Viharini, które przybrała pod wpływem indyjskiej kultury. W każdym razie jest aktywna na swoim blogu o tematyce indyjskiej.
Największą wartością książki "Enjoying India" są obserwacje społeczne i porady dotyczące kontaktów międzyludzkich. Sporo zawartych w tekście uwag na temat indyjskiego społeczeństwa pozwala lepiej zrozumieć ludzkie zachowania i przygotować do codziennych kontaktów. Wiele razy jednak autorka podkreśla, że przedstawiane przez nią uogólnienia służą li tylko lepszemu zrozumieniu kraju a nie szufladkowaniu i nakreślaniu sztywnych schematów zachowań. Do znudzenia powtarza także, że nie ma jednych Indii, jednej kultury i jednolitego społeczeństwa. Siłą oraz atrakcją turystyczną Indii jest między innymi właśnie ich różnorodność. Sporą część książki zajmują uwagi na temat bezpieczeństwa i słuchania zdrowego rozsądku w podróżowaniu po kraju. Autorka wielokrotnie zaznacza, że obawianie się wszystkich wymienionych przez nią zagrożeń, może doprowadzić raczej do rozstroju nerwowego niż szczęśliwego podróżowania, ale warto wiedzieć, co może na beztroskiego turystę czekać w Indiach. Sporo uwag poświęcono specyficznym cechom podróżowania po Indiach, takim jak koleje czy transport miejski. Niektóre z udzielanych wskazówek mają charakter bardziej uniwersalny (np. poszanowanie dla cudzych zwyczajów czy religii) ale warto o nich także pamiętać podczas zwiedzania.
"Enjoying India" ukazała się po raz pierwszy w 2010 roku, a w 2012 została aktualizowana. Daty są o tyle ważne, że Indie się zmieniają, jak wiele innych krajów. A może nawet szybciej… Porady aktualne sześć lat temu (choćby na temat telefonów komórkowych czy dostępu do internetu) dziś mogą już być nieprzydatne. Książka ma specyficzny charakter jako, że została napisana głównie z myślą o turystach przyjeżdżających ze Stanów Zjednoczonych. Mogą więc nas nużyć ciągłe powtórzenia i podkreślanie co się chciało powiedzieć (na wstępie rozdziału) i co się już powiedziało (w podsumowaniu rozdziału). Trochę informacji jest także dla nas nieprzydatnych, jak choćby dotyczących używania sprzętu elektrycznego na 110V. Nie wpływa to na ogólną wartość książki.
Książkę mogę serdecznie polecić wszystkim tym, którzy wybierają się po raz pierwszy czy wtóry do Indii. Napisana jest prostym językiem i przystępnym stylem. Nawet osoby ze średnią znajomością angielskiego powinny sobie z nią poradzić. Może też być przydatna dla osób, które w Indiach były już wielokrotnie. Ja z przyjemnością ją czytałem znajdująć w niej potwierdzenia własnych spostrzeżeń i doświadczeń ale także dowiadując się nowych rzeczy.
P.S. Ilustrowana wersja recenzji dostępna na http://cyfranek.booklikes.com