Sporo sobie obiecywałem po tej książce, ale teraz zastanawiam się do kogo ona jest właściwie adresowana.
Giba to jeden z najlepszych siatkarzy jakich widziałem, a dodatkowo – jeden z najbardziej ulubionych. W tej autobiografii tylko potwierdza swój obraz człowieka świadomego swojej wartości, a przy tym niezwykle wrażliwego, skromnego i z dużym dystansem do siebie. Giba opowiada o swojej bogatej karierze sportowej, ale ogranicza się do suchych faktów i poza kilkoma ciekawostkami niczego nowego się o nim nie dowiedziałem.
Od strony redakcyjnej wygląda to słabo. Zabrakło chyba jakiegoś pomysłu na tę opowieść, bo wyszło strasznie nudno i nijako.
Gdyby ta książka wpadła w ręce komuś, kto siatkówką pasjonuje się od niedawna, to nie ma najmniejszych szans dowiedzieć się z niej na czym polegał fenomen Giby, ani dlaczego reprezentacja Brazylii na wiele lat zdominowała tę dyscyplinę sportu.
I jeszcze pretensja do tłumaczki. Brazylijscy siatkarze na parkiecie od zawsze używali krótkich pseudonimów, którymi zastępowali swoje wieloczłonowe nazwiska. Tłumaczka kompletnie zignorowała ten fakt, więc większość kolegów Giby z drużyny trzeba było dodatkowo rozszyfrowywać.
Ogólnie jest to pozycja grubo poniżej moich oczekiwań. Duże rozczarowanie.
Jeden z najlepszych siatkarzy świata, wspaniały człowiek - taki właśnie jest Giba. Jego historia opisana w paru rozdziałach, początki gry w siatkówkę, największe marzenia i myśli, które towarzyszyły mu podczas najważniejszych momentów. Książka bardzo fajna i skierowana do miłośników siatkówki na całym świecie.
Polecam ;)