Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać282
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mario Rigoni Stern
1
5,9/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,9/10średnia ocena książek autora
33 przeczytało książki autora
17 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Włoch w śniegach Rosji Mario Rigoni Stern
5,9
Jestem całkiem zadowolony z tego zakupu bo włoskie wspomnienia z DWSu to na naszym rynku rzadkość a szkoda. Nie wiem czy to bardziej typowe dla wojska włoskiego tego okresu czy tylko dla tego autora ale jest tu oddana spora różnica względem np wojsk niemieckich czy nawet sowieckich. Poziom tzw "braterstwa broni" u Włochów jest mniejszy, sami zainteresowani rozmawiają, myślą i marzą jedynie o jedzeniu (głównie makaronie),alkoholu (głównie winie i koniaku) i kobietach (głównie swoich). Jednocześnie nie są specjalnie subordynowani a jak autor prowadzi swój pluton do ataku to połowa albo i więcej ludzi celowo zostaje w tyle. Może kwestia innej drogi Włochów w DWSie?
Wszystko opisane fajnie i dość realistycznie tylko ten chaos narracyjny nie pozwalał mi się cieszyć tą krótką książeczką (100 stron),zdjęć brak, map brak i z tych trzech powodów dość niska nota.
Włoch w śniegach Rosji Mario Rigoni Stern
5,9
Niestety mi się nie podobało, ale po kolei. Książka skromna objętościowo bo liczy zaledwie 120 stron formatu A5 /3-4 godziny czytania/. ładnie wydana ,okładka twarda, kolorowa, lakierowana, książka szyta, żadnych zdjęć ani map. Praca skład się z dwóch rozdziałów i opowiada o zimowym odwrocie Włochów znad Donu w trakcie bitwy stalingradzkiej. Temat bardzo ciekawy , ale nie w tej książce niestety.
Pierwszy rozdział jest tak naprawdę nudny, nic się nie dzieje oprócz rozmów z kolegami, wspominków o domu rodzinnym, świętach i łażeniu transzejami- tak jest do 68 strony /autor opisuje jak stali nad Donem a tam nic się nie działo/. Potem jest jako tako a ciekawie /w miarę/ zaczyna się od strony 80 /autor opisuje odwrót/.
Jednak właściwie nie to jest najgorsze. Niestety autor pisze bez ładu i składu, nie wiemy nic o trasie, gdzie jest /poza jedną miejscowością/, czas też tu raczej nie istnieje. Pisze na przykład o szturmie na wioskę za którą jest linia kolejowa a na niej pociąg do wolności. Wioskę zdobywają a potem idą może jeszcze 3 dni może tydzień a o pociągu ani słowa. Czy oszukali ich dowódcy, czy przegnali Rosjanie, czy go tam nigdy nie było ni zdania wyjaśnienia.
Mówiąc krótko to jak opis budowy telewizora dokonany przez Galla Anonima - wszystko pięknie i dokładnie opisane tylko i tak nie wiadomo co to takiego.
Czy zatem książka ma jakąś wartość? Jeżeli już to sam bardzo osobisty opis na zasadzie JA - co widziałem i co czułem w danej chwili i ewentualnie jeszcze mój pluton.
Rekomendacja: jedna ze słabszych autobiografii jakie czytałem ,tylko dla miłośników głębokich wewnętrznych przeżyć - na zasadzie złamałem nogę, boli jak cholera, nie mogę chodzi, rodzina nie odwiedza itd...
Ja przy lekturze się unudziłem i nic ciekawego nie dowiedziałem. Raczej nie polecam.