Katia Petrowska urodziła się i dorastała w Kijowie. Studiowała literaturę i slawistykę na uniwerysytecie w Tartu, w Estonii. W 1994 roku wyjechała do Stanów Zjednoczonych na stypendium American Council of Teachers of Russian, w ramach którego uczyła się na uniwersytetach Stanforda oraz Columbia. W 1998 obroniła doktorat na Uniwersytecie Moskiewskim. Tematem jej dysertacji była peotyka prozy Władysława Chodasiewicza. Rok później przeniosła się do Berlina, gdzie pracowała jako dziennikarka dla kilku rosyjskich mediów. Jej teksty ukazywały się także w prasie niemieckojęzycznej, m.in. w Neuen Zürcher Zeitung, czy TAZ. Od 2011 r. prowadzi własną rubrykę we Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung, zatytułowaną „Zachodnio-wschodnia Diva”.
W 2013 we współpracy z fotografką, Anitą Back, wydała album „Die Auserwählten: Ein Sommer im Ferienlager von Orlionok” („Wybrańcy: lato na obozie Orlionok”) - ilustrowany esej o letnich obozach młodzieżowych z Związku Radzieckim.
Jest laureatką nagrody im. Ingeborg Bachmann (2013) oraz Premio Strega Europeo (2015) za swoją książkę „Może Estera”.
Gdy poznawałam kogoś z Polski, miałam zwyczaj przepraszać go najpierw za 3 rozbiory, potem za Katyń, za Powstanie Warszawskie, przepraszałam...
Gdy poznawałam kogoś z Polski, miałam zwyczaj przepraszać go najpierw za 3 rozbiory, potem za Katyń, za Powstanie Warszawskie, przepraszałam nawet za 1981 r.
Ta opowieść urzekła mnie do tego stopnia, że przeczytałam całość w jeden wieczór. Petrowska, dziennikarka i pisarka ukraińskiego pochodzenia, mieszkająca obecnie w Niemczech, rusza w podróż szlakiem rodzinnych traum i tajemnic. Wywodząca się z rodziny żydowskich nauczycieli głuchoniemych dzieci, autorka odtwarza losy swych dziadków i pradziadków, budując tym samym opowieść o losach całej Europy Wschodniej XX wieku.
Jest to historia pełna ciepła i miłości, zwłaszcza do babć, ale też opowieść o Holocauście czy o dzieciństwie na typowy radzieckim osiedlu.
Polecam szczególnie wielbicielom pięknego poetyckiego języka jak i młodym ludziom, nie znającym zbyt dobrze historii naszej części Europy, dla których szkolne lekcje czy filmy historyczne to za mało.
Nieco mnie zmęczyła ta książka.
Autorka poszukuje swojej rodziny, której losy różnie potoczyły się z powodu wojny. Rozumiem zamysł pisania książki, jakby to były notatki, pewnie ma to symbolizować skrawki informacji, z których tylko domysłami da się stworzyć historię (i autorka to robi, snuje domysły, dopisuje sytuacje w swojej wyobraźni),ale było tego dla mnie zdecydowanie za dużo. Uważam, że jak się pisze taką książkę, to informacje powinny być jakoś uporządkowane, ponadto autorka tyle razy puściła wodze wyobraźni, że było to męczące.