Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Dan Panosian
15
7,1/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,1/10średnia ocena książek autora
288 przeczytało książki autora
135 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Daredevil: Back in Black Vol. 4: Identity
Ron Garney, Dan Panosian
7,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
2017
X-Men Origins: Sabretooth
Kieron Gillen, Dan Panosian
Cykl: X-Men: Origins (tom 1)
5,5 z 2 ocen
2 czytelników 0 opinii
2009
Najnowsze opinie o książkach autora
Conan Wydanie Zbiorcze Tom 5 - Groza w podziemiach Brian Wood
7,5
Słabszy tom od poprzednich. I to dość wyraźnie ale wciąż jest to interesujące. Do tego Conan zakochujący się w kobiecie i to akurat tej - tak jakby charakter mu się zmienił nagle. Wiadomo, że trzeba było dostosować się do tego wymyślił sam Howard ale czy Conan z tomu 4 i tego to ten sam człowiek? Prędzej by się w Yasminie zabujał, zwłaszcza, że tu jego miłość przychodzi w trymiga a nie stopniowo. A Janissa nie robiła na nim większego wrażenia od jakiejś samozwańczej królowej?
Harley Quinn: Miejska gorączka Charlie Adlard
7,2
„Miejska gorączka” jest komiksem superbohaterskim, któremu o wiele bliżej do obyczajówki niż do typowego przedstawiciela swojego gatunku... bardzo, ale to bardzo szalonej i absurdalnej obyczajówki, która jest po prostu świetnym i wciągającym czytadłem. Pierwsze co mi przychodzi do głowy to to duże podobieństwo samego komiksu do jego głównej bohaterki, tak jak w przypadku Harley nigdy nie możemy być pewni tego, co w danym momencie zrobi, tak tutaj nie da się przewidzieć, co zdarzy się już za kilka stron. Po prostu może wydarzyć się praktycznie wszystko. A dzieje się naprawdę dużo i cały czas towarzyszy temu ten piękny absurd. I co najważniejsze to nie jest tylko zasługa Harley Quinn. Pomaga jej w tym zgraja wyjątkowych indywiduum — szkoda tylko, że jak na razie tylko kilka z nich zostało lepiej rozwiniętych (co mam nadzieję, że się zmieni wraz z następnymi tomami). Poza szaleństwem i absurdem główna siła komiksu tkwi w interakcjach pomiędzy postaciami, z których też wynika masa humoru, ale co ważniejsze, mimo tego rollercoasteru dookoła są one... bardzo ludzkie, nie są tylko wyłącznie pretekstem do tworzenia kolejnych kawałów, dzięki nim widzimy, jak realistycznie zostały stworzone te postacie. Mimo tych szalonych założeń przy kreacji niektórych z nich, podczas ich interakcji czujemy się jakbyśmy byli świadkami rozmów pomiędzy prawdziwymi ludźmi, a nie jakimiś tworami, w których usta włożono pierwsza lepsze dialogi, byleby tylko było śmiesznie. Jesteśmy w stanie łatwo wczuć się w to, co przeżywają i to nie jest tylko radość, ale również smutek czy miłość. „Harley Quinn: Miejska gorączka” jest komiksem, który pokochałem całym sercem i to już od pierwszego rozdziału (który notabene sam w sobie jest już świetną zabawą formą). Nie jest to dzieło ambitne i nie ma w ogóle zamiaru tym być, jest to czysta rozrywka, która sprawia naprawdę dużo frajdy. Z czystym sercem polecam każdemu i sam czekam, aż w moje ręce trafi drugi tom. Mam nadzieję, że i tym razem się nie zawiodę.