Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzternaście książek na nowy tydzień. Silne emocje gwarantowane!LubimyCzytać2
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant6
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński45
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać426
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Brian Anse Patrick
1
6,8/10
Pisze książki: nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,8/10średnia ocena książek autora
32 przeczytało książki autora
61 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
10 przykazań propagandy Brian Anse Patrick
6,8
Bardzo inteligentna książka.
Najważniejszym jest aspektem jest to, że autor traktuje propagandę bardzo szeroko uznając za nią jakiekolwiek celowe działanie, mające wywołać u odbiorcy określone wrażenie/przekonanie. I dlatego zdaniem autora propagandą jest praktycznie...wszystko. Nie tylko „typowa” propaganda polityczna znana z kampanii wyborczych czy mediów, ale także: reklama, media same w sobie (gazety czy programy informacyjne to nie tyle pomniki wolności słowa, co produkty skierowane do określonego odbiorcy),public relations, komunikacja wewnątrz firmowa, działalność kościoła, kampanie społeczne, działalność organizacji charytatywnych, czy działalność biurokracji państwowej udającej, że robi coś pożytecznego (np. wprowadza kolejny program pomocowy),a tymczasem jej jedynym celem jest przetrwanie za pieniądze podatników.
Początkowo można się obruszyć na tezę autora, żę propaganda jest wszędzie i „oddychamy nią”, ale gdyby się przyjrzeć – to tak dokładnie jest. Żyjemy w społeczeństwie informacyjnym, a co za tym idzie – jesteśmy cały czas bombardowani informacjami, których celem jest wywarcie na nas określonego wrażenia.
Mnie najbardziej zaciekawiły przemyślenia autora odnośnie biurokracji. Przyzwyczailiśmy się do myślenia, że biurokracja to uosobienie państwa, które czuwa nad nami i pilnuje, żeby państwo dobrze funkcjonowało, a nam żyło się lepiej. W istocie dzielność biurokracji jest dużo mniej skoordynowana. Tworzy ona kolejne programy, raporty, ewaluacje, które tylko wyglądają, jakby ktoś je kontrolował, a tymczasem jest to trochę sztuka dla sztuki i tworzenie bytów ponad konieczność. Kolejne świadczenie społeczne, które trzeba uzasadnić? Pewnie, biurokracja zaraz wynajdzie tony argumentów, że jest ono potrzebne, mimo że po drodze pominie mnóstwo argumentów przeciw temu świadczeniu. I to też jest propaganda.
Wyłania się więc tu negatywny obraz świata zdominowanego przez manipulację, ale i tu autor ma coś do powiedzenia. Słusznie zauważa, że złożoność świata i społeczeństwa informacyjnego sprawia, że bez propagandy (rozumianej szeroko, jw.) nie dało by się żyć, ponieważ upraszcza ona rzeczywistość. Komunikaty polityków czy zwykłe programy informacyjne w TV byłyby nie do zniesienia, gdyby nie zawierały uproszczonego przekazu. Propaganda odpowiada więc tu na potrzebę prostoty i poczucia bezpieczeństwa.
Pomimo inteligencji autora, książkę nie czytało mi się najłatwiej. Nie wiem, czy to przez jej rozwleczony, eseistyczny styl (momentami widać, że myśli autora błądzą w kilku kierunkach jednocześnie),czy przez tłumaczenie na polski, które – moim zdaniem – nie należy do najlepszych.
Pomimo tej wady książka jest zdecydowanie warta przeczytania, głównie dla tych, którzy cenią samodzielne myślenie i chcą się oderwać od wpływów otaczającego nas „Matrixa”.
10 przykazań propagandy Brian Anse Patrick
6,8
Sięgnęłam po "10 przykazań propagandy" z chęci poszerzania rozumienia teraźniejszości. Czysto hobbystycznie. Patrząc pod tym kątem jest to pozycja przegadana. Główne zagadnienia są usystematyzowane i wypunktowane. To plus. Tylko na doprecyzowanie każdego z nich wystarczający byłby akapit, góra dwa, ale wtedy to nie byłaby książka a 6 stronicowa broszurka. Irytująca była mania wyliczania dająca litanie ciągnące się czasem przez 9 linijek. I co tu dużo mówić, styl autora odbierałam jako arogancki.
Możliwe, że osoby bardziej zaangażowane w temat czy próbujące stworzyć własną strategię bardziej by skorzystały.