Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać13
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Tomasz Zaród
Źródło: ksiazkoweklimaty.pl
1
6,2/10
Pisze książki: publicystyka literacka, eseje
Urodzony: 1974 (data przybliżona)
Absolwent Informatyki na Politechnice Wrocławskiej. Miłośnik Grecji starożytnej, współczesnej, plażowej i górskiej (na zdjęciu na Olimpie). Pomysłodawca serii "Greckie Klimaty".
6,2/10średnia ocena książek autora
6 przeczytało książki autora
5 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Zorba 50 lat później Tomasz Zaród
6,2
Pewien Anglik, Basil, pisarz, ogromny sceptyk, który nie bardzo potrafi cieszyć się życiem, przyjeżdża do Grecji, aby zająć się majątkiem, który odziedziczył.
W porcie zaczepia go dziwny człowiek i proponuje mu swoje towarzystwo oraz pomoc przy uruchomieniu odziedziczonej kopalni. Po długim wahaniu, ale również z braku doświadczenia cudzoziemiec przyjmuje propozycję nieznajomego Greka. Zostają przyjaciółmi i razem stawiają czoła trudom dnia codziennego. Basil dzięki Alexisowi Zorbie, który mimo licznych przeżyć nadal pozostaje ogromnym optymistą i cieszy się każdą chwilą ukochując wolność, odnajduje się w nowej rzeczywistości, ale też w związku z tą nową znajomością ma kłopoty, bo wyspa, tylko przez chwilę pokazała swoje piękne oblicze. Tak naprawdę to pozorny raj, bo to miejsce bezwzględne, gdzie zawsze wygrywa silniejszy.
Tomasz Zaród wybrał się na Kretę do Stavros, które stało się jego ulubionym miejscem na wyspie. Niewielka miejscowość, piękna plaża i przypadkowa znajomość z operatorem filmowym Walterem Lassallym, który otrzymał Oskara za zdjęcia do filmu "Grek Zorba". Kręcone były między innymi w tej miejscowości, a Statuetka stoi w tawernie Christiana. Na plaży stoi dom Basila, a choć miejsca są, to już nie takie same, jak te zatrzymane w kadrze.
W miejscu gdzie Zorba tańczył z Basilem w ziemie wpito kij. I tyle.
Poszukiwanie części z tych miejsc wcale nie było takie proste, bo to nie tylko było Stavros i Chania, ale kretańska plaża Kalathas, gdzie nakręcono wzruszającą scenę, w której znaleziono martwego Pavla, czy Kokkino Choroi, gdzie kręcona była scena kamienowania wdowy. Tych miejsc jest sporo, a czytelnik ma okazję porównać je na zamieszczonych zdjęciach. 1964 rok kontra rok 2014.
Które miejsca wytrzymały próbę czasu? Które jeszcze ledwo istnieją, a które poszły do przodu, wypiękniały?
Przy okazji tej niesamowitej wędrówki Tomasz wrzuca ciekawostki na temat kręconych scen, samego filmu, czy konkretnie miejsc, nie tylko o tym, co w filmie się znalazło.
Byłam na Krecie raz, w maju, wyspa pięknie się zieleniła, a krajobraz nie był jeszcze spalony słońcem. Teraz wiem, gdzie skierujemy swoje kroki, gdy ponownie się tam wybierzemy i jaką książkę ze sobą zabiorę na taki urlop.
Zorba 50 lat później Tomasz Zaród
6,2
Kreta, 1964. To tu, w małych, niepozornych miasteczkach, o których większość świata nigdy dotąd nie słyszała, powstaje film, później okrzykniętym jednym z najważniejszych w historii kina. Mowa oczywiście o „Greku Zorbie”.
„Zorba 50 lat później” to książka-przewodnik upamiętniająca rocznicę powstania filmu, który w Polsce wszedł do dystrybucji pod tytułem „Grek Zorba”. To film niezwykły – jako jeden z ostatnich powstałych w biało-czarnych barwach nim wytwórnie zaczęły wywierać wpływ na reżyserów, by kręcili w kolorze. Czy „Greka Zorbę” oglądałoby się tak samo, czy wywarłoby podobne wrażenie, gdyby akcja działa się w kolorze? Należy w to wątpić.
Tym samym tokiem rozumowania poszedł Tomasz Zaród, który swoje fotografie również pozostawił w czerni i bieli. Jest w nich – zdjęciach i kadrach z filmu – pewna magia sprawiająca, że miejsca zdają się nie ulegać czasowi i mimo upływu lat wydają się wciąż przebywać w przeszłości. Analiza i porównywanie kolejnych fotografii może przysporzyć sporej zabawy, niektóre punkty praktycznie się nie zmieniły, zatem szukanie niezgodności pomiędzy kadrem a zdjęciem przeradza się w „znajdź pięć różnic”.
„Port w Chanii od czasu kręcenia filmu zmienił się całkowicie. Większość domów jest wyremontowana, nabrzeżem nie jeżdżą samochody, a przy wszystkich kamienicach znajdują się sklepiki z pamiętnikami oraz ogródki z restauracjami i kawiarniami. Przed każdą stoi naganiacz, który w dowolnym języku będzie zachęcał do odwiedzenia właśnie jego lokalu. Współczesny Zorba raczej nie miały szans, żeby trafić w boczną uliczkę, w której znajdował się Kabaret.”
„Zorba 50 lat później” to z drugiej strony tęsknota za tą dawną Kretą, jej klimatem sprzed pół wieku. Za miejscami, które teraz już nie istnieją lub wyglądają zupełnie inaczej. Plaż, domów zmienionych nie do poznania, gdzie jedynie kadry z filmu przypominają o ich świetności w zamierzchłych czasach.
Książka ta może stać się ciekawą lekturą dla tych, który „Greka Zorby” nigdy ani nie widzieli, ani nie czytali – przyznam się, że niestety należę do tej grupy. I zachęcić do nadrobienia braku - lektury bądź seansu. Dla tych, którzy wybierają się do Grecji lub na samą Kretę, „Zorba 50 lat później” może być alternatywnym, oryginalniejszym przewodnikiem do zwiedzania wyspy, ukazującym „od kuchni” kulturę grecką – nie poprzez miejsca oblegane przez turystów, a przez wałęsanie się po zapuszczonych miasteczkach.
Opinia także na: http://recenzjeksiazek.natemat.pl/150573,zorba-50-lat-pozniej