Norweski pisarz, dziennikarz i muzyk. Jako pisarz debiutował w roku 2002 zbiorem opowiadań Feber (Gorączka). Dwa lata później wydał powieść „Śnieg przykryje śnieg”. Zebrał za nią świetne recenzje i w tym samym roku otrzymał Nagrodę Norweskich Księgarzy. Akcja jego powieści i opowiadań toczy się na ogół w fikcyjnej miejscowości Skogli (jej pierwowzorem są rodzinne okolice autora). Był dziennikarzem w gazetach lokalnych, obecnie współpracuje z ogólnokrajowym dziennikiem „Aftenposten”. Jest też muzykiem, gra na gitarze basowej, komponuje i pisze teksty do piosenek.
Naprawdę nie rozumiem jak można tej książce wystawić niską notę... co ci ludzie czytają, tylko kryminały i erotyki?!
Ciepła opowieść, czasem groteskowa, czasem wstrząsająca, ale przede wszystkim wzruszająca. Z czułością odmalowani starsi bohaterowie i główny - producent muzyczny, wypalony, poszukujący dalszej drogi i usiłujący poradzić sobie z genialnym, ale krnąbrnym starszym rodzeństwem (nie jego). Wpadki Jima dodają książce tempa, humoru i poczucia, że tu nie chodzi o posągowe człowieczeństwo. Autor umiejętnie gra na strunach wzruszeń. Bardzo mi się podobała!
Jeden z najlepszych zbiorów opowiadań jakie czytałam, a już na pewno najlepszy wśród zbiorów świątecznych. A może trzeba raczej historii niby całkowicie różnych, oddzielnych i tylko pozornie niedokończonych, a jednak precyzyjnie splecionych, tyle że nie w banalnie oczywisty, hollywoodzki sposób. Słodkogorzkie, lirycznie piękne i boleśnie prawdziwe zarazem. Bez grama świątecznego przesłodzenia, za to przepełnione bożonarodzeniową atmosferą, wcale nie z definicji przyjemną. Mądre bez łopatologi, okraszone iskierką humoru lub częściej ironii, niezwykłe same w sobie i magicznie rzeczywiste, skomplikowanie proste w jedyny w swoim rodzaju skandynawski sposób.