Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński1
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać315
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Waldemar Pasiut
4
7,1/10
Pisze książki: historia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,1/10średnia ocena książek autora
39 przeczytało książki autora
60 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Nie tylko pod Salaminą. Wojny morskie Hellady (do 355 r. p.n.e.)
Waldemar Pasiut
6,4 z 10 ocen
34 czytelników 2 opinie
2015
Od Abydos do Akcjum. Wojny morskie w czasach hellenistycznych (323-31 r. p.n.e.)
Waldemar Pasiut
7,0 z 7 ocen
20 czytelników 0 opinii
2012
Działania morskie i flota Aleksandra Wielkiego
Waldemar Pasiut
8,8 z 12 ocen
33 czytelników 1 opinia
2005
Najnowsze opinie o książkach autora
Działania morskie i flota Aleksandra Wielkiego Waldemar Pasiut
8,8
Trudno się z W. Pasiutem nie zgodzić co do tego, że w pracach o Aleksandrze aspekt działań morskich był dotąd pomijany. Jego monografia (przerobiona wersja doktoratu) znakomicie tę lukę wypełnia. Fachowo, odwołując się do źródeł i obszernej literatury naukowej, przedstawia działania floty Aleksandra w okresie jego wielkiej wschodniej epopei, szczególnie - co zrozumiałe - w latach 334-333, czyli wówczas, gdy morski teatr wojny z Persją był szczególnie istotny. Zwróciła moją uwagę niezwykła klarowność wywodu: Pasiut bardzo precyzyjnie i zrozumiale przedstawił tytułową aktywność morską wielkiego Macedończyka i swoje własne tezy z nią związane. Przede wszystkim Autor potwierdza przyjętą zasadniczo w historiografii opinię o kluczowym znaczeniu braku działań zaczepnych ze strony floty perskiej dla wyniku całej kampanii.
Szukałem w tej monografii zwłaszcza informacji o polityce morskiej Aten w tej epoce i nie zawiodłem się. Zaintrygowała mnie np. teza, że Aleksander zachował umiarkowanie w swej polityce wobec Ateńczyków, aby mieć w Grecji jakąś równowagę dla pozostawionego w Macedonii regenta Antypatra, któremu nie do końca ufał. Coś w tym może być! Czasem czytelnik może odnieść wrażenie, że Autor przypisuje aktywności morskiej zbyt duże znaczenie, niemniej mnie osobiście przekonał do uznania istotnej roli działań morskich w wyprawie Aleksandra. Chętnie sięgnę po kolejne publikacje W. Pasiuta, bo to jedyny obecnie autor piszący po polsku o flotach starożytnej Grecji.
Tomasz Babnis
Nie tylko pod Salaminą. Wojny morskie Hellady (do 355 r. p.n.e.) Waldemar Pasiut
6,4
Książka bardzo ciekawa, aczkolwiek powinna nosić podtytuł "Wojny morskie Hellady oczami antycznych pisarzy". Autor we wstępie zaznaczył, że jest to praca popularnonaukowa, ale jeśli klasyfikować ją pod tym względem, to jest to popularnonaukowość jednak dość toporna. Temat jest arcyciekawy, ale Pasiut głownie kompiluje tekst na podstawie dzieł czterech historyków, no i ile nie ma w tym nic złego, to jednak mam wrażenie, że bardzo mało jest w tej książce samego autora. Pasiut zrezygnował z przypisów, w bibliografii brak jest jakichkolwiek opracowań, nie poznamy poglądów innych współczesnych historyków na poszczególne zagadnienia, nie mówiąc już o jakiejkolwiek polemice. Generalnie brak mi tutaj trochę takiej morskiej otoczki. Przydałby się jakiś rozdział o greckich okrętach, taktyce, uzbrojeniu, werbunku marynarzy, no cokolwiek co wprowadziłoby czytelnika w ten morski świat Hellady. O ile jeszcze ilustracje mogę przeboleć, to mapy są kiepskie i jest ich za mało. Podczas lektury posiłkowałem się atlasem Veitha i Kromayera, a już w ogóle rozwaliła mnie mapka Hellespontu i Chersonezu Trackiego, w której nie wiadomo po co zaznaczono krzyżykiem przypuszczalne miejsce bitwy pod Granikiem (starcie to nie mieści się w ramach czasowych książki i nie ma nic wspólnego z jej treścią). Generalnie, jeśli ktoś czytał Herodota, Diodora, Tukidydesa czy Ksenofonta, to może sobie lekturę tej książki podarować, bo nie znajdzie w niej nic nowego, jeśli ktoś tak jak ja antycznych źródeł nie czytał, to będzie w tam jakimś stopniu zadowolony, bo to jednak solidny przegląd starożytnej literatury w kontekście wojen morskich. To dobra książka, natomiast nie traktowałbym jej jako popularnonaukowej, to że nie ma w niej przypisów, jeszcze jej takową nie czyni.