Jest twórcą popularnego bloga www.lettersofnote.com. Jego decyzja, aby poświęcić się opiece nad korespondencją, jest interesująca szczególnie dlatego, że sam regularnie wysłuchuje pretensji przyjaciół, rozdrażnionych jego niezdolnością do odpowiadania na telefony, e-maile i, nieco rzadziej… listy. Mieszka w Wilmslow z żoną Kariną i dwoma synami. "Listy niezapomniane" to jego pierwsza książka, wkrótce ukaże się kolejna część.http://www.shaunusher.com/
Książka trochę słabsza od "Listów...". Przede wszystkim listy z góry zaplanowane są tylko i wyłącznie jako "słowo pisane". W przemowach poza treścią według mnie równie ważna jest sceneria w jakiej zostały wygłoszone, ton głosu, intonacja, gesty itd.
Pozytywnie byłam natomiast zaskoczona jakie przemowy trafiły do zbioru. Kiedy pierwszy raz ujrzałam okładkę i tytuł do głowy przyszła mi chociaż słynna przemowa "I have a dream". Jednak nie znajdziemy jej tu. Jest za to wiele innych - intrygujących, zabawnych czy przejmujących przemów. Takich które zostały wygłoszone przez znanych ludzi (jak prezydenci USA, Einstein czy Mark Twain) oraz przez mniej popularne osoby, ale równie zapadające w pamięć. Przemowy, które zostały wygłoszone wieki temu, na przestrzeni ostatniej dekady lub takie, które nie zostały wygłoszone nigdy, ale czekały na swój "odpowiedni moment" (np. mowa Elżbiety II na wypadek III wojny światowej). Ostatnie trzy przemowy to chyba ukłon wydawcy do polskiego czytelnika. Jednak szczerze mówiąc ja bym chyba postawiła na inne polskie przemowy.
Jedyna uwaga do wydania - złote litery bardzo szybko się ścierają. W ten sposób moja książka została praktycznie pozbawiona części tytułu z przodu książki.
Żyjemy w czasach dezinformacji, w czasach fake newsów, w czasach, gdzie słowo traci na znaczeniu - czego przykładem jest choćby czas władzy PIS-u, kiedy to nadużywano wielkich słów, równocześnie dzieląc ludzi i szczując jednych na drugich. Książka "Przemowy niezapomniane" moim zdaniem przywraca znaczenie słowom. Zawiera teksty, które mocno poruszają, skłaniają do refleksji.
Warto ją przeczytać, choćby wyrywkowo.
Ja wyróżniłbym szczególnie przemówienie Malali Yousafazi z 2013 roku o sile i potrzebie edukacji. Shirin Neshat - nagrodzonej artystki sztuk wizualnych, o znaczniu kultury i sztuki w okresie kryzysu. I nastolatka Ryana White'a z 1988 roku, który zaraził się hiv w trakcie leczenia hemofilii i któremu z tego powodu odmówiono prawa uczęszczania do szkoły. A także przemowę aktora Rory'ego O'Neill'a opowiadającego jak to jest doświadczać homofobii.
Książka zawiera oczywiście wiele więcej przemów, na które warto zwrócić uwagę, a które to przypomną nam albo o naszym uprzywilejowaniu, albo zwrócą naszą uwagę na niesprawiedliwości i kwestie, których niedostrzegaliśmy bądź/i też zmotywują do działania.