Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant64
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński32
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Sophie Fontanel
1
4,1/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzona: 1962 (data przybliżona)
Dziennikarka gazety, pracowała w kilku gazetach krajowych przed stanowiskiem zastępcy redaktora Cosmopolitan . Następnie pracowała jako reporterka magazynu Elle. Była także koordynatorką trzy lata w Canal + 2 .
Wydała swoją pierwszą powieść w 1995 .
Wydała swoją pierwszą powieść w 1995 .
4,1/10średnia ocena książek autora
125 przeczytało książki autora
123 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Sztuka sypiania samej Sophie Fontanel
4,1
Mam bardzo mieszane uczucia co do tej ksiazki. Szczerze mowic w polowie jej zapomnialam na jaki temat czytam. Myslalam, ze bedzie wiecej opisow odczuc, a tymczasem wszystko jest ukryte barczo miedzy wierszami. Az ciezko czasem sie tego tam doszukac.
Jak dla mnie najwiecej seksu, badz o seksie jest w samym tytule. "Sztuka sypiania samej" autorstwa mlodej, swiatowej dziennikarki "Elle" bardzo mnie zawiodla.
Sztuka sypiania samej Sophie Fontanel
4,1
„Coraz częściej dochodzę do wniosku, że seks, podobnie jak narkotyki, jest ucieczką od rzeczywistości, pozwala zapomnieć o kłopotach, odprężyć się. I jak wszystkie używki szkodzi i wyniszcza”. To zdanie, choć z powieści P. Coelho bardzo trafnie opisuje treść książki „Sztuka sypiania samej”.
Ciężko jednak jednym zdaniem stwierdzić o czym jest powieść Sophie Fontanel.
Mogłabym oczywiście powiedzieć, że o sztuce wyrzeczenia się seksu, to jednak byłoby zbyt banalne stwierdzenie. Samego seksu w tej historii nie znajdziemy zbyt wiele. Powieść ta ma charakter troszkę pamiętnika, trochę wspomnień, można ją też określić jako zbiór opowiadań. Opowiadań nie o samym fizycznym akcie, a o tym, jak inni reagują na wieść o wyrzeczeniu się go : „Oni się Tobie dziwią? To ty powinnaś się dziwić, że się na sobie odgrywają, że wrzeszczą na siebie przy stole przy ludziach, i jeszcze nazywają to miłością”…
Główna bohaterka dzięki swemu wyrzeczeniu zaczyna dostrzegać więcej i intensywniej wszystkie inne aspekty towarzyszące „miłości”: „Nie wiem czy miłość czyni ślepym, mogłam się za to przekonać, że samotność wyostrza wzrok”. Zaczyna rozumieć, wspierać i dostrzegać wokół siebie ludzi opuszczonych, samotnych, spragnionych miłości. Odnajduje siebie w innych… Przytacza nam historie swych przyjaciół (ich życia seksualnego) czy przypadkiem napotkanych osób, by pokazać wartość miłości i seksu, który jej towarzyszy.
Z drugiej jednak strony na przypadku Carlosa widzimy jak seks może przyczynić się do rozpadu związku …
Cała historia skłania również to zadania sobie pytania: Dlaczego Sophie wyrzekła się seksu? Z pewnością nie dlatego, że chciała być „inna”, wyróżniać się swą wyjątkowością. Myślę, iż seks stał się dla niej aktem tak mechanicznym, marnym substytutem miłości, iż „z wiekiem”, gdy jej zegar biologiczny zaczął powoli tykać, zapragnęła prawdziwej miłości, prawdziwego uczucia i tego jedynego mężczyzny, którego dotychczas nie spotkała. Stanęła na rozdrożu… a może się zbuntowała? Mogła nadal poszukiwać lub po prostu postawić na samotność i odkrywanie bogatych pokładów swojej osobowości… Zarzuciła więc swą słabość-seks na rzecz innych wartości. Sama tak rygorystyczna względem siebie (na podstawie opisu, możemy podejrzewać, iż bohaterka była od seksu uzależniona) spowodowała, iż zarówno wewnętrznie, jak i fizycznie „wypiękniała”. Stała się radosną, pewną siebie i swej wartości kobietą. Autorka opisując swą historię mówi, iż to opowieść: „o tym niczym, które okazało się dla mnie zbawienne i odkryło przede mną nieprzebrane bogactwa, o tym, czym jest pieszczota dla kogoś, kto nie jest przez nikogo pieszczony i kto sam nikogo nie pieści /…/ o zrezygnowanym tłumie /…/o tych ludziach, których rozpoznaję w jednej chwili i dla których mam tyle czułości…”
Być może nie jest to książka jakiej się spodziewałam, jednak nie jestem zawiedziona. Podchodziłam do nie z oporami oczekując dość trudnej lektury, jak się okazało jednak, historię tę bardzo łatwo i szybko się czyta. Nie jest przesycona cytatami, wbrew tytułowi, nie ocieka seksem, wszystkie emocje mamy dawkowane umiarkowanie. Krótko mówiąc, jest to lektura idealna na spokojny, relaksujący wieczór.