Even When I'm Gone

➡️Drugi tom serii to książka pełna namiętności, bólu i walki z wewnętrznymi demonami. Uniwersytet Dolor miał naprawić Mię, ale to ludzie, których tam spotkała, zmienili ją na zawsze. Po tym jak siedem miesięcy temu Ollie ją zostawił, Mia wiedziała, że musi polegać tylko na sobie, aby odzyskać kontrolę nad własnym życiem. Miłość niczego nie zmieni, może ją jedynie zniszczyć. Ale czy ich miłość jest w stanie przetrwać?

➡️Nicole Fiorina pisze w sposób, który dosłownie wbija czytelnika w fotel. Jej styl jest tak hipnotyzujący, że nie sposób się oderwać. Po lekturze pierwszego tomu miałam ogromne oczekiwania wobec kontynuacji i nie zawiodłam się ani trochę.

➡️Mia, po traumatycznych przeżyciach, stara się poskładać życie na nowo. Ollie, który wraca na uczelnię po pobycie w więzieniu i terapii, zmaga się ze swoimi demonami. Ich relacja jest pełna napięcia, bólu i namiętności. Autorka doskonale oddaje skomplikowane emocje bohaterów, ich wewnętrzne walki i tęsknoty. Mia, która przeszła piekło, jest silna, ale jednocześnie krucha. Jej relacja z Olliem jest pełna sprzeczności, ale widać, że ich miłość jest prawdziwa i głęboka. Ollie, z kolei, to postać skomplikowana i pełna wewnętrznych konfliktów. Jego walka z własnymi demonami jest poruszająca i realistycznie oddana.

➡Ollie przez błędy popełnione w pierwszej części, trafia do więzienia. W międzyczasie Mia zbliża się do Ethana, nowego ochroniarza, który pomaga jej przetrwać trudne chwile. Ich relacja staje się coraz bardziej zażyła, co tylko komplikuje sytuację między nią a Olliem. Zresztą ta dwójka niejednokrotnie się od siebie oddali...

➡️Każda strona jest pełna napięcia, a zakończenie dosłownie zwala z nóg. To, co się wydarzyło na końcu... Jeśli jeszcze nie czytaliście pierwszego tomu, to koniecznie nadróbcie zaległości, bo ta seria jest absolutnie warta każdej minuty spędzonej na czytaniu.

➡️Drugi tom serii to książka pełna namiętności, bólu i walki z wewnętrznymi demonami. Uniwersytet Dolor miał naprawić Mię, ale to ludzie, których tam spotkała, zmienili ją na zawsze. Po tym jak siedem miesięcy temu Ollie ją zostawił, Mia wiedziała, że musi polegać tylko na sobie, aby odzyskać kontrolę nad własnym życiem. Miłość niczego nie zmieni, może ją jedynie zniszczyć....

🖤ᴇᴠᴇɴ ᴡʜᴇɴ ɪ'ᴍ ɢᴏɴᴇ 🖤



[ współpraca reklamowa]





Po zakończeniu pierwszej części byłam szalenie ciekawa co wydarzy się dalej. Nie umiałam się doczekać aż przyjdzie mi mój egzemplarz i zacznę czytać. Jeśli myślałam, że ta część będzie spokojniejsza to byłam w ogromnym błędzie. Towarzyszyło mi mnóstwo emocji. Nie raz musiałam odłożyć książkę bo czułam się przytłoczona tym co czytałam.

Ta historia nie należy do łatwych. Jest trudna. Autorka w bardzo realistyczny sposób przedstawiła problemy głównych bohaterów. Nie są oni osobami zdrowymi. Ich decyzje i postępowanie wieku osobom może wydawać się absurdalne, ale tak postępowali bo radzili sobie ze swoimi problemami tak a nie inaczej. Nie są oni przykładem do naśladowania.

Co nie zmienia faktu, że nie wszystko w tej książce było łatwe. Wydarzenia zawarte w tej pozycji były dla mnie smutne i nie zasłużyli sobie na to wszystko. Nie raz musiałam odłożyć książkę by ochłonąć.

Nie zawsze miłość jest lekarstwem na wszystkie problemy. Dopóki nie upora się ze swoimi problemami nic nie będzie idealne. Czasem potrzeba dużo czasu i siły by zdać sobie sprawę, że potrzebuje się pomocy.

Miłość głównych bohaterów była niezwykle trudna. Miała wiele wzlotów i upadków. Nie raz nie dwa ranili siebie, ale mimo wszystko byli jedynymi którzy mogli sobie pomóc. I ich własne demony na chwilę uciszaly się. Jednak nie na długo.


Cały klimat tej historii jest niezwykle wciągający. Książkę mimo poruszanych tematów czyta się bardzo szybko. Styl pisania autorki jest bardzo przyjemny. Plot twisty sprawiły, że byłam naprawdę w ogromnym szoku bo nie spodziewałam się czegoś takiego.

Mia i Ollie to bohaterowie, którzy znaleźli ukojenie w swoich ramionach. Jednak nie zawsze wszystko co robili było poprawne. Nie raz nie dwa ranili siebie. Czasem musieli postawić siebie na pierwszym miejscu mimo, że łamali sobie przy tym serca. Ich choroba i demony przeszłości nie zawsze ułatwiała im życia. Musieli walczyć o swoje szczęście. A życie nie miało zamiaru ich oszczędzać.


Lubię tych bohaterów i ich kreacje. Nie są idealni. Nie są również przerysowani. Popełniają błędy. Starają się wszystkie błędy naprawiać jednak nie wszystko jest idealne. Bo życie takie nie jest. Bolało mnie z czym musieli oni się zmagać. Niejednokrotnie bolało mnie serce i miałam ochotę po prostu ich przytulić i zabrać od nich cały ból.


Wydarzenia w tej książce sprawiły, że nie raz byłam po prostu w szoku. I byłam niezwykle ciekawa kto za tym wszystkim stoi i dlaczego robi takie a nie inne rzeczy.

Postacie drugoplanowe również zrobiły świetną robotę. Niektórych polubiłam bardziej niektórych mniej.


Zakończenie ponownie sprawiło, że byłam w ogromnym szoku i jestem szalenie ciekawa finałowego tomu i zakończenia tej historii. Bo jak ma być szczera to nie mam żadnego pojęcia jak ona się zakończy.


Jeśli jeszcze nie czytaliście pierwszej części to jak najbardziej Was zachęcam do jej przeczytania. Pamiętajcie tylko, że książka jest przeznaczona dla czytelników pełnoletnich i na początku znajduje się parę słów od autorki w których tłumaczy co znajduje się w książce.


Moja ocena 4/5

🖤ᴇᴠᴇɴ ᴡʜᴇɴ ɪ'ᴍ ɢᴏɴᴇ 🖤



[ współpraca reklamowa]





Po zakończeniu pierwszej części byłam szalenie ciekawa co wydarzy się dalej. Nie umiałam się doczekać aż przyjdzie mi mój egzemplarz i zacznę czytać. Jeśli myślałam, że ta część będzie spokojniejsza to byłam w ogromnym błędzie. Towarzyszyło mi mnóstwo emocji. Nie raz musiałam odłożyć książkę bo czułam się przytłoczona...

Może wewnątrz mnie szaleje burza, ale nigdy nie stawaj między mną a moim sercem. To bitwa, którą za każdym razem przegrasz."

Recenzja powstała we współpracy reklamowej z wydawnictwem Papierowe Serca.

Ja też nie będę walczyć ze swoim sercem, a moje serce mówi, że ta seria nie jest dla mnie. Even When I'm Gone to kontynuacja pierwszej części Stay with Me, która do ostatnich stron nie wniosła do fabuły zbyt wiele. Ale to nic, bo seria Stay with Me to historia, która jest character-based, więc fabuła gra tutaj drugoplanową rolę. Szkoda, że z bohaterami też się nie polubiłam.

Chciałabym móc w skrócie opowiedzieć wam o czym był ten drugi tom, ale jestem zagubiona, wszystkie myśli w mojej głowie pogmatwały się tak samo jak wydarzenia w tej historii i nie jestem w stanie powiedzieć kiedy Ollie i Mia się kochali, kiedy nienawidzili, kiedy szanowali a kiedy nie. Jestem nauczona miłości linearnej, być może to nie pozwala mi zrozumieć przekazu tej książki, gdzie miłość jest wiecznie zagubiona, niezdecydowana, gdzie często odpuszcza. Każda opinia książki to opinia subiektywna i tak jest też w tym przypadku. A to oznacza, że jeśli Even When I'm Gone nie podoba się mnie, nie oznacza to równocześnie, że nie spodoba się też tobie. A wskazuje na to bardzo dobra średnia ocen oraz ilość tych ocen tutaj na Goodreads.

Zagubiona w fabule i zagubiona w tej miłości nie jestem w stanie wyżej ocenić tej książki, ale może tobie przypadnie do gustu, jeśli lubisz:
- poezję
- złamane dusze
- niepoprawną miłość
- zagubionych nastolatków
- suspens i elementy thrilleru

Dodam, że cytaty w języku angielskim brzmią przepięknie - jestem w stanie uwierzyć, że ta historia w języku angielskim ma zupełnie inny wydźwięk, zupełnie inną atmosferę. Jednak tłumaczenie tej książki pozostawia wiele do życzenia - odwołuję do wiersza ze strony 402giej, bo pozostawił we mnie niesmak.

Może wewnątrz mnie szaleje burza, ale nigdy nie stawaj między mną a moim sercem. To bitwa, którą za każdym razem przegrasz."

Recenzja powstała we współpracy reklamowej z wydawnictwem Papierowe Serca.

Ja też nie będę walczyć ze swoim sercem, a moje serce mówi, że ta seria nie jest dla mnie. Even When I'm Gone to kontynuacja pierwszej części Stay with Me, która do ostatnich...

"Miłość to ciekawa sprawa, gdyż odciska na nas nieusuwalne piętno. Tkwi w każdym naszym oddechu. Jest wyryta w naszej skórze. Zapuszcza korzenie w naszych duszach, gdzie żyje wiecznie. Spędzamy resztę życia, podtrzymując to niestabilne uczucie, bez którego nie potrafimy już żyć. Miłość nigdy nas nie opuszcza."

💔💔💔

Nie, nie, nie!
Ta książka nie mogła tak się skończyć! 🤯🥹
Ja się na to nie zgadzam!
Chcę kontynuację na już! 😁

Ooo, to co autorka zaserwowała w drugim tomie "Zostań ze mną" przerosło moje najśmielsze oczekiwania.
Było niebezpiecznie.
Było mrocznie.
Były momenty, które roztrzaskały serce, ale były też niosące nadzieję...

"Even when I'm gone" to kontynuacja losów Mii i Olliego, których poznaliśmy w "Stay with me".
Oboje zmagają się z trudną przeszłością.
Oboje znajdują się Dolor, by nad sobą popracować.
Oboje są dla siebie wzajemną siłą i wsparciem
Bez siebie umierają.
Są słabi.
Podatni na każdy cios.

Siedem miesięcy rozłąki.

Siedem długich miesięcy, w trakcie których Mia musiała stanąć na nogi, odzyskać równowagę i nauczyć się być samodzielną.

Siedem długich miesięcy, w których Ollie przebywał za kratkami, każdego dnia mając przed oczami swoją kruchą, złamaną ukochaną.

Teraz znów mogą być razem.
Teraz znów mogą stanowić jedno.
Teraz znów mogą zacząć od nowa.

Tylko czy jest to możliwe?
Czy w świecie kłamstw i intryg jest miejsce na prawdziwą miłość?
Czy w świecie pełnym nienawiści i zła jest miejsce na takie uczucie jak miłość?
Czy w świecie pewnym cierpienia, miłości nie czeka destrukcyja?

Ohh jakaż to była książka!
Ileż w niej emocji!
Emocji namacalnych, które czuje się całą sobą.
Ileż w niej podłości!
Ileż w niej okrucieństwa!
Ileż w niej ciemności!
I tylko maleńkie światełko w tej mrocznej rzeczywistości. Maleńkie światełko normalności. Maleńkie światełko nadziei.

"Even when I'm gone" to książka o miłości, która została wystawiona na wiele prób. Miłości, którą czeka albo ocalenie, albo całkowite zniszczenie.
To książka, która bardzo szybko wciągnęła mnie do swojego świata, i która z tego świata szybko mnie nie wypuści.

Uwielbiam całym ❤️

"Miłość to ciekawa sprawa, gdyż odciska na nas nieusuwalne piętno. Tkwi w każdym naszym oddechu. Jest wyryta w naszej skórze. Zapuszcza korzenie w naszych duszach, gdzie żyje wiecznie. Spędzamy resztę życia, podtrzymując to niestabilne uczucie, bez którego nie potrafimy już żyć. Miłość nigdy nas nie opuszcza."

💔💔💔

Nie, nie, nie!
Ta książka nie mogła tak się skończyć!...