rozwiń zwiń

Quo vadis, biblioteko? Książki o świecie, który (nie) może zaginąć

Remigiusz Koziński Remigiusz Koziński
26.03.2023

Biblioteka to miejsce wyjątkowe, niepowtarzalne. Niektórzy powiedzą: archaiczne.
Ja im na to: zmieniające się wraz z nami – czytelnikami. Inni znów: dla wykształciuchów, co skontruję egalitaryzmem wpisanym niejako w ideę biblioteki publicznej. Do napisania o bibliotekach skłoniła mnie wydana w ubiegłym roku książka:

Quo vadis, biblioteko? Książki o świecie, który (nie) może zaginąć Photo by Giammarco Boscaro on Unsplash

„Biblioteki. Krucha historia” autorstwa Andrew Pettegree i Arthura der Weduwena.

Ten niezwykły biblioteczny esej przetłumaczyła Agnieszka Nowak-Młynikowa. Czytelnik będzie podczas lektury niesiony bystrym nurtem ciekawostek nasyconych treścią dzięki zarówno erudycyjnej wiedzy autorów, jak i starannemu researchowi. Nurt ów jest na tyle bystry, że trudno się wyrwać i przestać czytać, mimo że tom jest słusznych rozmiarów. Autorzy piszą o pozytywnych i negatywnych aspektach funkcjonowania miejsc przechowywania książek i wymiany wiedzy: pomieszczeń z rzędami półek służących dobru publicznemu i wielkich prywatnych księgozbiorów służących pompowaniu ego ich właścicieli. Poznajemy biblioteki i ich historię, skrzącą się od anegdot. Jako poznaniak żałuję tylko, że nie znalazła się wzmianka o niezwykłym projekcie funkcjonującym od 1829 roku do dziś – czyli Bibliotece Raczyńskich. Utworzonej pod zaborem pruskim, mało tego, wspartej prawem cesarza Fryderyka Wilhelma III nakazującym przekazywanie bibliotece po jednym egzemplarzu każdej książki wydanej w Wielkim Księstwie Poznańskim. Brzmi znajomo? Komuś kojarzy się z czymś tak zwany egzemplarz wieczysty? Można mówić o swoistych pierwocinach tej idei.

No tak, ale Biblioteki Raczyńskich w tekście nie znalazłem, było natomiast całe mnóstwo innych historii związanych z przechowywaniem książek czy eksponowaniem ich. Sporo o samej idei czytania, upowszechniania tej umiejętności, emocjach, jakie budziły i budzą biblioteki – zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. Mało tego, swoje miejsce znalazły również związki z polityką, wojnami… 

Książka „Biblioteki. Krucha historia” (Smak Słowa) natchnęła mnie też do przypomnienia sobie i Państwu o innych tytułach, w których biblioteki grają jedne z ważniejszych ról. Przy czym nie będą to raczej pozycje, które moglibyśmy umieścić na długiej półce bibliotecznej z hasłem beletrystyka.

„Karafka La Fontaine’a”. Melchior Wańkowicz zdobywa erudycyjne mistrzostwo świata  

Mimo że czytałem ją w okrojonej przez cenzurę wersji, wizja Biblioteki Kongresu, w której pisarz miał okazję pracować, zawładnęła niemal bez reszty moją wyobraźnią. Były to lata osiemdziesiąte, książek w Polsce nie wydawano zbyt wiele, na niektóre tytuły polowało się w bibliotekach, inne były dostępne tylko w tak zwanym drugim obiegu. Internet? Można było poczytać o ideach sieci u autorów SF. Tymczasem Wańkowicz opisywał bibliotekę i czytelnię gwarantującą dostęp do wszelkich możliwych dzieł. Dostępnych od ręki, podczas pracy. Można się było obłożyć stertami książek, szukać, wynotowywać. Myślę, że czytelniczkom i czytelnikom Lubimyczytać nie muszę tłumaczyć, jak wielki zastrzyk endorfin trafia do krwiobiegu na samo tylko wspomnienie takiej sytuacji. Stąd pewnie ta wizja tak głęboko wryła mi się w pamięć. Pasuje tu jak ulał powiedzenie: głodnemu chleb na myśli – w kontekście początku lat osiemdziesiątych, Polski i ówczesnej sytuacji. Oczywiście „Karafka La Fontaine’a” (Prószyński Media) nie jest książką o bibliotekach. To solidny, dwutomowy opis – niestety w dużej mierze już nieaktualny – warsztatu pracy reportera, przygotowywania się do pisania, pogłębiania wiedzy na temat, który będzie przedmiotem analizy.

Wańkowicz, czasem między wierszami, czasem wprost, podkreślał rolę wyjaśniania świata, jaką powinien pełnić dziennikarz. Rolę, która coraz częściej pokrywa się kurzem wzbijanym przez biegających z miejsca na miejsce poszukiwaczy wciąż nowych informacji. Jedno, co dobre, że bywa też z tego lamusa wyciągana. Ostatnio, mam wrażenie, nieco częściej niż jeszcze 10 lat temu. Popularność książek non-fiction rośnie, coraz więcej też pojawia się pozycji pisanych przez dziennikarzy, które w rozbudowany sposób nie tyle opisują, co wyjaśniają nam świat. Przypomniała o tym niedawno, a jakże, biblioteka – Wydziału Nauk Politycznych i Dziennikarstwa, eksponując dostępne w niej książki reportaże. Natknąłem się na nie, wychodząc z budynku wydziału. Może adepci dziennikarstwa się zainteresują, może zainspirują. Oby…

Jorge Luis Borges. Totalna Biblioteka Babel

Tak, wiem… Miało nie być beletrystyki. Tymczasem wyciągam opowiadanie Borgesa. Książka Andrew Pettegree i Arthura der Weduwena opisała zjawisko biblioteki w tak totalny sposób, że nawiązania do „Biblioteki Babel” nie dało się uniknąć. Na swoją obronę mam istnienie eseju (tak, tak, eseju – więc to nie beletrystyka) „La Biblioteca Total”, który stał się zaczynem bardziej literackiej wizji argentyńskiego pisarza i… później też dyrektora biblioteki. W obu przypadkach Borges próbuje, moim zdaniem, dać do zrozumienia, że próby upakowania lub zgromadzenia całej ludzkiej wiedzy skazane są na porażkę. Pomieszano nam języki i kultury, nasza wiedza stale się rozrasta, jednak wizja miejsca, w którym opisane jest WSZYSTKO, i tego, że POTENCJALNIE można do tej wiedzy sięgnąć, była i jest pokusą trudną do odparcia. Ostrzeżenia przed grożącym w związku z tym niebezpieczeństwem zapisane są przecież nawet na samym początku Księgi Rodzaju. Kiedy wejdziemy do labiryntu i zaczniemy w nim poszukiwać wiedzy, możemy już nigdy nie znaleźć wyjścia i błądzić do końca w poszukiwaniu odpowiedzi na pytania. Z drugiej strony chodzi o MOŻLIWOŚĆ, nie o obowiązek. Pozbawianie tej opcji, nawet w imię dobra, jest dla mnie nieakceptowalne… Wizja „Biblioteki Babel”, nieco groteskowa, okazuje się wizją w dużej mierze proroczą. Czymże innym jest puchnący z minuty na minutę o terabajty danych ocean wiedzy, w którym zanurzamy się wciąż i wciąż, scrollując kciukiem ekran smartfona… Może też, jak niektórzy błądzący po labiryncie Biblioteki Babel – szukamy USPRAWIEDLIWIEŃ.

Alberto Manguel o czynności, bez której biblioteki nie miałyby sensu

Skoro znalazło się miejsce dla Borgesa, warto wspomnieć o tym, który ociemniałemu już pisarzowi czytał książki przez prawie cztery lata. Alberto Manguel to oczywiście przede wszystkim świetny pisarz, właściciel liczącej ponad trzydzieści pięć tysięcy tomów biblioteki i autor książki „Moja historia czytania”. Autor nie zajmuje się bezpośrednio bibliotekami, niemniej analizuje rozpowszechnianie się umiejętności, bez której biblioteki i cała dyskusja o nich nie miałyby sensu. Czytanie dla Manguela jest czynnością niezbędną, porównywaną do oddychania. Brak tej umiejętności lub trudności w posługiwaniu się nią są w naszym świecie mocno wykluczające. Pewnie niektórzy z czytelników odsądzą mnie od czci i wiary, ale słuchanie – na przykład audiobooków – jest czytaniu mocno pokrewne. Prawdziwe wykluczenie zaczyna się w momencie, kiedy jesteśmy odcięci od opowiadanych historii, jakie by one nie były. Ludzie szukają rozwiązań – i je znajdują – na przykład g/Głusi, którzy stworzyli swoje własne języki do porozumiewania się i – tak, tak – opowiadania historii, wyrażania emocji czy tworzenia poezji. Alberto Manguel w książce przetłumaczonej na język polski przez Hannę Jankowską wspomina też o bardzo ważnej roli, jaką pełnią przekłady, cytując między innymi wstęp do siedemnastowiecznego przekładu „Biblii Króla Jakuba” na język angielski.

Umberto Eco. O bibliotece 

Króciutki zapis wykładu wygłoszonego z okazji dwudziestopięciolecia biblioteki w Mediolanie, jak przystało na tego erudytę i filozofa, dość zgryźliwy. Na polski przełożył książeczkę (ma niespełna 50 stron) Adam Szymanowski. Przeczytamy opis „antybiblioteki” , miejsca skrajnie nieprzyjaznego czytelnikom. Za pomocą negacji Eco kreśli wizję biblioteki idealnej, zapraszającej, w której chcielibyśmy przebywać jak najdłużej. Nie dlatego, że zbłądzimy, jak u Borgesa. Gdyby jednak jakiś bibliotekarz nie chciał, by czytelnicy przeszkadzali mu w kontaktach z ukochanymi książkami, zawsze może zastosować któryś (lub wszystkie!) z dziewiętnastu punktów żartobliwie zaproponowanych w „O bibliotece” (Świat Książki). Czego jednak ani Państwu, ani sobie nie życzę.


komentarze [46]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
konto usunięte
17.04.2023 10:45
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Remigiusz Koziński 08.05.2023 21:12
Redaktor

Nie, ale brzmi kusząco  

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
0penheartsurgery 13.04.2023 12:10
Czytelniczka

Biblioteki są świetne, a panie bibliotekarki jeszcze lepsze  😊 Lubię sobie z nimi rozmawiać, szczególnie gdy same proponują jakąś ciekawą książkę i gdy możemy podzielić się opinią na temat przeczytanych pozycji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
DawcaMocyWNocy 12.04.2023 20:43
Czytelnik

Chodzę do tej samej filii od lat bo uwielbiam patrzeć jak Pani bibliotekarka emanuje radością że znowu przyszedłem i może mi coś polecić, znowu :D

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
awita 12.04.2023 20:09
Czytelniczka

Niewidzialne biblioteki oraz
Pożegnanie z biblioteką. Elegia z dziesięciorgiem napomknień czekają w kolejce do przeczytania, stoją obok siebie w mojej sporej domowej biblioteczce. Uwielbiam książki o książkach, o ich tworzeniu,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
 Niewidzialne biblioteki  Pożegnanie z biblioteką. Elegia z dziesięciorgiem napomknień  Dom z papieru
Remigiusz Koziński 13.04.2023 14:41
Redaktor

To ja sobie pozwolę skorzystać z propozycji, dziękuję
 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
MarekFeliks 11.04.2023 23:47
Czytelnik

Z bibliotek korzystałem chętnie przez całe życie, od dziecka... i to z bardzo wielu. Sytuacja zmieniła się, kiedy zaczęła się epidemia. Były różne ograniczenia, jak i własna refleksja, że faktycznie, nie jest to wszystko higieniczne i kto wie, co człowiek "trzyma" w ręku, przenosząc to potem na swoje ciało, w sytuacji, kiedy wydaje mu się, że trzyma tylko książkę...

To...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
0penheartsurgery 13.04.2023 08:54
Czytelniczka

Całą ideą bibliotek publicznych jest wypożyczanie i czytanie księgozbiorów bibliotecznych.
Biblioteka to nie przechowalnia i jeśli książki nie są wypożyczane to niestety znikają z
półek. Nie jest to wina niczyja, po prostu zmieniają się  czytelnicy (którzy nie znają lub w ogóle nie mają chęci na czytanie pozycji sprzed wielu lat). Co do pozycji nazwanych jako plastikowe-...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
asymon 11.04.2023 16:58
Bibliotekarz

Ostatnio przeprosiliśmy się w domu z biblioteką, tym łatwiej że osiedlowe okazały się zaskakująco dobrze zaopatrzone.


Ze swej strony dorzucam bibliotekę książek nigdy nie napisanych, znajdującą się w Domenie Snu, czyli domu gaimanowego Sandmana.



A propos, Neil Gaiman napisał fajny tekst o bibliotekach. Chciałbym go przetłumaczyć, ale mi się nie chce, a niestety Neil...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Remigiusz Koziński 12.04.2023 02:29
Redaktor

Dziękuję skorzystam. Mam nadzieję, że mój kulawy angielski pozwoli zrozumieć.
 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
czarna_maggie 11.04.2023 13:22
Czytelniczka

Korzystam głównie z bibliotek. Na czytniku czytać nie umiem (korzystałam tylko w momencie gdy wymusiła to na mnie pandemia, ale była to dla mnie męka), książek raczej nie kupuję bo a.)większość tego co można spotkać obecnie w księgarniach mi nie podchodzi, b.)nie widzę sensu w kupowaniu książek, które przeczytam tylko raz - szkoda kasy, papieru i miejsca - i to chyba jest...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Rysava 11.04.2023 12:29
Czytelniczka

Jako (jeszcze)bibliotekarka biblioteki publicznej jedyne co mogę powiedzieć to, że nienawidzę bibliotek, osób nimi zarządzającymi i około 50% czytelników. Tyle mojego komentarza.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
PanKracy 11.04.2023 22:46
Bibliotekarz

Ooo... widzę symptomy wypalenia zawodowego i... pozdrawiam. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
MarekFeliks 12.04.2023 00:00
Czytelnik

cha, cha... :)) to może opowiedz jakąś anegdotkę z życia zawodowego...?

ja zawsze postrzegałem bibliotekarki jako specyficzne osobowościowo... podobnie jak powiedzmy harcerzy, na przykład... ale to było kiedyś - wydaje mi się, że obecnie więcej jest wśród nich osób o względnie przeciętnych parametrach osobowościowych i nie odbiegających ewidentnie od standardowej...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Remigiusz Koziński 12.04.2023 02:30
Redaktor

:( Zawsze miałem pozytywną opinię o bibliotekarzach i bibliotekarkach, a tu aż tak negatywnie. Dlaczegóż to ?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
MarekFeliks 12.04.2023 02:46
Czytelnik

@Remigiusz Koziński jeśli to pytanie skierowane (między innymi?) do mnie, to wyjaśnię, że ja (GŁÓWNIE niegdyś) odbierałem bibliotekarki jako specyficzne, bo nieco zdziwaczałe, dosyć zasadnicze, niekiedy kostyczne, albo dla odmiany trochę zbzikowane i nerwicowo ekstrawaganckie, niczym... stare panny, które się odnalazły przy półkach z książkami (bo gdzie indziej jakoś im nie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Rysava 12.04.2023 14:36
Czytelniczka

Z mojej perspektywy - albo raczej, z perspektywy mojej biblioteki, bo mam nadzieję, że nie jest to standard - biblioteka jest bardzo skostniałą instytucją. Kompletnie nie zachęca się młodych, wykształconych ludzi z pasją do zostania w tej pracy. Zarobki są śmiesznie niskie, pracownicy są szykanowani przez dyrekcję, a mobbing jest faktem. Czytelnicy, którzy mają zapłacić...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
PanKracy 12.04.2023 21:20
Bibliotekarz

Czyli wynika z tego, że bibliotekarz musi mieć tak samo jak lekarz czy ksiądz powołanie, z tą różnicą, że przedstawiciele tamtych zawodów lepiej sobie radzą finansowo. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
MarekFeliks 12.04.2023 21:43
Czytelnik

W jednej ze znanych mi bibliotek, bibliotekarki zwierzały mi się, że... krążą między regałami udając, że porządkują książki, aby tylko nie siedzieć na widoku przed kierowniczką czekając na czytelnika, bo wówczas są przez nią sztorcowane, że nic nie robią! Na dodatek, zamknęła ona jedne z drzwi, które ułatwiały im przechodzenie do innych sal - tak, że musiały chodzić...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Apelajda 12.04.2023 22:14
Czytelniczka

No, no... Nie podejrzewałabym Cię, MarkuFeliksie, o takie krwiste myśli. Ale trochę się nie dziwię Twojej irytacji. Także ludzie inteligentni mają na oczach nawet nie klapki, a wręcz potrójną kataraktę, gdy chodzi o ich dzieci. Tobie zaś pozostaje zacisnąć zęby albo zmienić lokal.
Biblioteczny lokal, miałam oczywiście na myśli :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
MarekFeliks 12.04.2023 23:08
Czytelnik

nie, no spoko...  spluwy nie posiadam... ;) ząbków nie muszę zaciskać, bo rzadko obecnie odwiedzam biblioteki a jeśli już, to jest ich wokół mnie tyle, że mogę sobie wybrać taki lokal biblioteczny, gdzie jest spokój błogi i cisza... 

jeśli chodzi o inne lokale, to właściwie przez całe życie niemal nie korzystam... obiady domowe wychodzą ekonomiczniej i zdrowiej...  nie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Apelajda 12.04.2023 23:44
Czytelniczka

Wiesz jak to jest... Albo Ty jesz, albo Ciebie jedzą, więc chcąc nie chcąc jem, aby samej nie stać się pokarmem ;) Ale nie mam histerycznego stosunku do jedzenia, w sensie, że go nie celebruję. Też wolę jeść to, co zostanie przygotowane w domu. Raz - z powodu kosztów, dwa - dlatego, że usiłuję jeść dobrze. Przez "dobrze" rozumiem nie "drogo", tylko "zdrowo". Gdyż jem dwa...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
MarekFeliks 12.04.2023 23:56
Czytelnik

...wyczerpująca? nie, nie czuję się nią wyczerpany... ;)) wyszło Ci bardzo ładnie i interesująco :)

niemniej, trochę nie dowierzam, że nie masz jakiegoś ulubionego trunku... :-)

te dwa posiłki dziennie mnie przerażają... mimo, że kiedyś wytrwałem na diecie Dąbrowskiej przez 3 tygodnie i zrzuciłem wówczas 10 kilo, to kiedy myślę o tym, że miałbym jeść zaledwie dwa razy...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Apelajda 13.04.2023 00:35
Czytelniczka

To absolutnie nic trudnego. Zamiast jeść trzy posiłki, dzielisz sobie jedzenie na dwa i tyle. W połowie maja miną dwa lata, jak tak właśnie jem i czuję się znakomicie. To jest tak zwany IF, czyli intermitent fasting, czyli post przerywany.
Lubię alkohol, ale bardzo rzadko go piję. Nie dlatego, że brakuje mi okazji (choć to też), ale przede wszystkim z powodu, że to są tzw....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
MarekFeliks 13.04.2023 00:42
Czytelnik

nie słyszałem o tym IF... kojarzy mi się to natomiast z tak zwanym oknem żywieniowym, ale do stosowania tego okna może być więcej posiłków niż dwa...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
MarekFeliks 13.04.2023 00:43
Czytelnik

p.s.
"zamiast jeść trzy posiłki"... cha, cha... powinno być: zamiast jeść gdzieś tak... sześć posiłków! xD

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Apelajda 13.04.2023 00:51
Czytelniczka

Dokładnie tak! Wiesz, Marku, jeśli jesz sześć posiłków, wtedy masz okno żywieniowe. Ja jem dwa, więc u mnie jest okienko ;) Ale gdybyś zobaczył, ILE potrafię na te dwa razy zjeść, zapałałbyś do mnie sążnistym podziwem

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Apelajda 13.04.2023 00:57
Czytelniczka

Trzy posiłki i zero podjadania między nimi - tak ludzie kiedyś jedli i wtedy nie było ani tylu grubasów, ani tyle chorób metabolicznych. 
Ja zrezygnowałam ze śniadań, pierwszy posiłek jem między 11 a 12, czasem jeszcze później. I jest super, naprawdę.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Mylengrave 01.04.2023 04:32
Czytelniczka

Już bardzo dawno nie byłam w bobioletece, prawie rok temu i to tylko z powodu wyzwania lubimyczytac. Czytam na czytniku, mam dwa abonamenty. Jak chce przeczytać coś, czego w abonamencie nie ma, kupuje ebooki. Jeśli nie istnieją, kupuje książkę papierowa, która najczęściej potem przekazuje mamie, ona ma pokaźna bibliotekę. 
Z biblioteki wypożyczyłam komiksy, bo to totalnie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Artur 11.04.2023 22:46
Czytelnik

Słodki Jezu, pisanie komentarza o pół do piątej jest nieprzyzwoite. A tak poza tym - zupełnie się zgadzam, z tą jedną różnicą, że kiedy ja nie znajduję ebooka w abonamencie, to idę wtedy do biblioteki (o ile bardzo mi zależy na tytule). Kupowanie książek wydaje mi się niepotrzebne, skoro dają za darmo. Tak czy inaczej, podobnie jak Ty nie przesadzałbym z tą sakralizacją...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Mylengrave 12.04.2023 10:59
Czytelniczka

Zasadniczo jestem tak samo zdziwiona jak Ty 🤣 musiałam być na imprezie albo w innej strefie czasowej 😜

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Lis 29.03.2023 11:29
Bibliotekarz

@Remigiusz Koziński świetny tekst. Biblioteki to jedno z magicznych miejsc - drugim są antykwariaty książkowe. Te są jeszcze bardziej magiczne! Kiedy bywam w Krakowie robię rajd po moich ulubionych antykwariatach. Ach! Jakie tam znalazłem perełki. Przeglądanie półek, wyciąganie książek... i jak tylko pozwala budżet mogę je mieć na własność  😈

Od bibliotek zaczęła się moja...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Remigiusz Koziński 29.03.2023 14:24
Redaktor

Dziękuję! Polecam książkę jest super. A antykwariaty - to jest pomysł !!! Kradnę.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Lis 29.03.2023 15:35
Bibliotekarz

Z przyjemnością przeczytam Twój artykuł o antykwariatach 😇Liczę, że w komentach czytelnicy podzielą się namiarami na antykwariaty w ich miejscowościach.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się