Biblioteki. Krucha historia
- Kategoria:
- językoznawstwo, nauka o literaturze
- Tytuł oryginału:
- The Library: A Fragile History
- Wydawnictwo:
- Smak Słowa
- Data wydania:
- 2022-11-25
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-11-25
- Liczba stron:
- 554
- Czas czytania
- 9 godz. 14 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366420878
- Tłumacz:
- Agnieszka Nowak-Młynikowska
- Tagi:
- historia biblioteka nauka o literaturze książki o książkach kolekcje
Doskonała lektura dla miłośników książek – fascynująca opowieść o historii bibliotek i ludzi, którzy je budowali, od starożytności po erę cyfrową.
Znane na całym świecie, zazdrośnie strzeżone przez prywatnych kolekcjonerów, budowane przez stulecia i niszczone w jeden dzień, ozdobione złoceniami i freskami albo wypełnione wygodnymi pufami i rysunkami dzieci – historia bibliotek jest bogata, różnorodna i obfitująca w nieoczekiwane zdarzenia.
W książce Biblioteki historycy Andrew Pettegree i Arthur der Weduwen przedstawiają nam antykwariuszy i filantropów, którzy tworzyli wspaniałe księgozbiory, opowiadają o narodzinach i upadku gustów literackich i odsłaniają przed nami tajemnice zbrodni i wykroczeń popełnionych w pogoni za rzadkimi manuskryptami. Poprzez te opowieści autorzy pokazują, że chociaż same księgozbiory są niezwykle kruche i mogą popaść w ruinę w ciągu zaledwie kilku dekad, jednak idea biblioteki okazała się nadzwyczaj trwała i odporna, a każde pokolenie tworzy tę instytucję od nowa.
Przepięknie napisana i oparta na wnikliwych badaniach, książka Biblioteki jest lekturą obowiązkową dla miłośników książek, kolekcjonerów i wszystkich tych, którzy choć raz z rozkoszą zagubili się między regałami.
Recenzje
Odkrywcza… Pettegree i der Weduwen w fascynujący sposób opowiadają o wielkich prywatnych kolekcjonerach i bibliotekach klasztornych, ale największą wartością ich książki jest wnikliwa analiza praktycznej i teoretycznej roli bibliotek w życiu zwykłych ludzi. – „The New Criterion”
Nadzwyczajna, napisana z rozmachem historia bibliotek… Ta książka, przedstawiająca dzieje bibliotek od starożytności po czasy współczesne, jest niezwykle zajmująca i oparta na skrupulatnych badaniach. To doskonały prezent dla bibliofili na całym świecie. – „Sunday Times”
Tam, gdzie są książki, będą też biblioteki – tego możemy być pewni. Znakomita książka Pettegree i der Weduwena, przystępnie napisana, wolna od żargonu naukowego i międzynarodowa w swym charakterze, powinna się znaleźć w każdej z nich. – „The Herald”
Ta książka oferuje czytelnikowi niezwykły wgląd w przeszłość i przyszłość bibliotek uniwersyteckich. – „Times Higher Education”
Znakomite, niemal doskonałe dzieło, opisujące ewolucję tej instytucji od glinianych tabliczek w imperium asyryjskim po dzisiejsze biblioteki cyfrowe. – „Booklist”
Fascynująca wyprawa w głąb ewolucji bibliotek… Lektura obowiązkowa dla wszystkich bibliofilów. – „Publishers Marketplace”
Pełna życia, rzetelnie udokumentowana historia kultury, bogata w fakty fascynujące dla bibliofilów. – „Kirkus”
Czym jest „biblioteka”? Czy jest niemą demonstracją bogactwa i władzy, czy może wyrazem pokornego oddania Bogu? Nieodzownym zasobem społeczności czy marnotrawstwem pieniędzy podatników? W Bibliotekach autorzy z gracją prowadzą nas przez stulecia, aby pokazać, że biblioteki są tym wszystkim (i nie tylko tym),i podarować nam róg obfitości pełen niezwykłych historii z książkami w roli głównej. – Judith Flanders, autorka książki A Place for Everything
Napisana z rozmachem, zajmująca, oparta na dogłębnych badaniach historia nadzwyczajnego i ponadczasowego zjawiska, jakim są biblioteki. – Richard Ovenden, Uniwersytet Oksfordzki
Wszechstronna, ale nie zagmatwana, pełna życia, lecz nie anegdotyczna – ta napisana z rozmachem historia bibliotek pokazuje, jak ważną rolę odgrywała ta instytucja we wszystkich aspektach ludzkiej kultury. W czasach, gdy biblioteki i bibliotekarze okazują się ważniejsi i bardziej odporni niż kiedykolwiek wcześniej, ta opowieść o rozmaitych postaciach, jakie przybierały biblioteki w różnych miejscach i epokach, będzie pouczająca i – w równym stopniu – inspirująca. – Leah Price, autorka What We Talk About When We Talk About Books
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 325
- 56
- 20
- 9
- 5
- 4
- 4
- 3
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Kocham biblioteki - zawdzięczam im najlepsze momenty swojego życia, czytelniczo, towarzysko, edukacyjnie i ekonomicznie - ale zdecydowanie nie podoba mi się ta książka. Nie pomogła nawet moja miłość do publicznych księgozbiorów.
Oczywiście, książka ta jest upakowana faktami, więc druk jest tak mrówczy, jak praca autorów, żeby wszystkie te informacje zebrać, przefiltrować, uporządkować i podać w przyswajalnej formie.
Oczywiście jest przekrojowa, co oznacza, że chwalebnie porusza też takie zagadnienia, jak mit biblioteki w Aleksandrii oraz współczesny dylemat czym jest czytelnictwo w dobie cyfrowej i czy w bibliotece powinny znajdować się popularne czytadła.
I oczywiście każdy zbieracz książek obdarzony minimalną empatią zaduma się, jaką wartość ma tak naprawdę jego hołubiony i pieczołowicie dobierany zbiór, który z dumą eksponuje (kto eksponuje, ten przy okazji dowie się, kogo w tym obyczaju naśladuje) i który być może uważa za część swojej osobowości.
Niestety, jest to też książka śmiertelnie, śmiertelnie nudna. W porównaniu do fascynujących, wciągających książek popularnonaukowych, "Biblioteki" nie mają startu. Nie dlatego, że nie mają materiału, ale z powodu przyjętej formy narracji.
Czy to wada? Przy tej olbrzymiej objętości trudno się "Bibliotekami" nie zmęczyć. Skoro autorzy postawili na ciężar gatunkowy, przydałoby się trochę lekkości pióra. Tej trochę zabrakło, więc kto czuje, że się jej nie oprze, niech uzbroi się w cierpliwość.
Kocham biblioteki - zawdzięczam im najlepsze momenty swojego życia, czytelniczo, towarzysko, edukacyjnie i ekonomicznie - ale zdecydowanie nie podoba mi się ta książka. Nie pomogła nawet moja miłość do publicznych księgozbiorów.
więcej Pokaż mimo toOczywiście, książka ta jest upakowana faktami, więc druk jest tak mrówczy, jak praca autorów, żeby wszystkie te informacje zebrać, przefiltrować,...
To bogata w ciekawostki i fakty historyczne opowieść o bibliotekach na całym świecie. Od starożytnych rękopisów, przez wynalezienie druku, obydwie - tak destrukcyjne w skutkach - wojny światowe aż po dobrze nam już dzisiaj znane wersje elektroniczne książek.
Jest to raczej pozycja do niespiesznego czytania. Pojawia się w niej mnóstwo postaci, dat i wydarzeń. Jednocześnie uważam, że jest opowiedziana naprawdę dobrze, bo czyta się ją jak spójną opowieść.
To bogata w ciekawostki i fakty historyczne opowieść o bibliotekach na całym świecie. Od starożytnych rękopisów, przez wynalezienie druku, obydwie - tak destrukcyjne w skutkach - wojny światowe aż po dobrze nam już dzisiaj znane wersje elektroniczne książek.
więcej Pokaż mimo toJest to raczej pozycja do niespiesznego czytania. Pojawia się w niej mnóstwo postaci, dat i wydarzeń. Jednocześnie...
Miejscem, które kocham miłością bezgraniczną jest biblioteka. Od momentu gdy jako sześcio- lub siedmiolatka po raz pierwszy zostałam tam zabrana przez mamę, po dziś dzień. Zmieniały się biblioteki, zmieniały się miejscowości ale jedno pozostaje niezmienne. Zawsze jest jakaś biblioteka w moim życiu. I co zaskakujące, nawet gdy jestem w obcym mieście, w obcym kraju - bibliotekę zawsze znajdę i MUSZĘ odwiedzić. Więc chyba oczywistym jest, że praca ,,Biblioteki. Krucha historia" (oczywiście wypożyczona z biblioteki) to pozycja, którą musiałam przeczytać.
Autorzy zabierają nas w fascynującą podróż przez tysiąclecia by pokazać cały proces kształtowania się instytucji, którą znamy obecnie jako bibliotekę. Od Sumerów i Biblioteki Aleksandryjskiej po współczesne zbiory książek. Pokazują, że nie wszystko było tak oczywiste jak nam się dziś wydaje. Biblioteka Aleksandryjska wcale nie była tak wielka jak głosi legenda, Rzymianie niekoniecznie tworzyli biblioteki chociaż wymieniali się ,,książkami". Paradoksalnie średniowiecze i klasztory przyczyniły się do przechowania kultury antycznej. Historia książek i bibliotek to lustro w którym odbija się cała historia świata. Zależne od polityki, nastrojów społecznych i religijnych były zbierane, rozbudowywane, kradzione i niszczone. Miały większą siłę oddziaływania niż możemy sobie w ogóle wyobrazić. Pokazywały nie tylko wiedzę, mądrość czy erudycję ale także pożądliwość, chciwość, małostkowość. Zaskakujące ale historia bibliotek nie jest do końca historią czytania. Książki i biblioteki miały być symbolem statusu społecznego, ich obecność w domu czy gabinecie podnosiła pozycję właściciela, więcej mówiła o jego statusie ekonomicznym niż intelektualnym. A gdzie pieniądze tak też i zbrodnie, wojny i dramaty. Absolutnie nie można powiedzieć, że jest to opowieść pokryta kurzem, wręcz przeciwnie to dynamiczny, zaskakujący obraz dziejów opowiedziany z perspektywy, której nikt się nie spodziewał.
,,Biblioteki. Krucha historia" to uczta dla bibliofilów i wszystkich zakochanych w bibliotekach. Pasjonująca, pełna zaskoczeń opowieść pokazująca jak żywym i ciągle podlegającym zmianom organizmem jest biblioteka. Wydawałoby się, że nie ma nic bardziej stałego i niezmiennego, natomiast jest to instytucja, której trybiki są w wiecznym ruchu i dopasowują się do świata i potrzeb czytelników. Myślę, że każdy będzie zaskoczony tym jak burzliwe i dramatyczne są dzieje wielu księgozbiorów i co zadecydowało, że wiele wygląda tak a nie inaczej. Dla mnie osobiście ta praca to idealne podsumowanie wiedzy, którą kiedyś wyniosłam ze studiów bibliotekoznawczych. Cała najważniejsza wiedza przekazana jest w formie opowieści, którą czyta się jak najlepszą powieść. Polecam!
Miejscem, które kocham miłością bezgraniczną jest biblioteka. Od momentu gdy jako sześcio- lub siedmiolatka po raz pierwszy zostałam tam zabrana przez mamę, po dziś dzień. Zmieniały się biblioteki, zmieniały się miejscowości ale jedno pozostaje niezmienne. Zawsze jest jakaś biblioteka w moim życiu. I co zaskakujące, nawet gdy jestem w obcym mieście, w obcym kraju -...
więcej Pokaż mimo toRzeczywiście krucha historia. Ile tu było zwrotów akcji. Zależności od pieniędzy, religii, aktualnej polityki i propagandy, koncepcji społecznych, ambicji poszczególnych propagatorów nauki, kolekcjonerów, antykwariuszy, królów (i małżonek ;-). Ile razy zawieruchy historyczne niszczyły księgozbiory, a biblioteki odradzały się, ale już inne, dla innego odbiorcy. Zabrakło mi najbardziej współczesnej mozaiki roli bibliotek współcześnie. Niby jest o tym rozdział, ale w porównaniu do poprzednich rozdziałów jest to tylko muśnięcie tematu. Może autorzy zakładali, że po tę pozycję będą sięgać ludzie z branży wobec czego nie trzeba im współczesnych realiów przybliżać, ale ja pozostaję wciąż z niedosytem. Czekam na "Biblioteki vol.2" ;-)
Rzeczywiście krucha historia. Ile tu było zwrotów akcji. Zależności od pieniędzy, religii, aktualnej polityki i propagandy, koncepcji społecznych, ambicji poszczególnych propagatorów nauki, kolekcjonerów, antykwariuszy, królów (i małżonek ;-). Ile razy zawieruchy historyczne niszczyły księgozbiory, a biblioteki odradzały się, ale już inne, dla innego odbiorcy. Zabrakło mi...
więcej Pokaż mimo toTytaniczny wysiłek badawczy opisany lekko i ciekawie
Tytaniczny wysiłek badawczy opisany lekko i ciekawie
Pokaż mimo toJestem w trakcie czytania ale już pod ogromnym wrażeniem. Mrówcza praca autorów, każdy kto kocha biblioteki i historię będzie zachwycony.
Jestem w trakcie czytania ale już pod ogromnym wrażeniem. Mrówcza praca autorów, każdy kto kocha biblioteki i historię będzie zachwycony.
Pokaż mimo toCiekawa książka. Tylko, że śmiertelnie nudna. Do końca dotrwają tylko najbardziej zainteresowani tematem. Autorzy zebrali (i przedstawili) takie ilości danych, że wystarczyłoby ich na rozprawę habiltacyjną.
Wiele się z niej dowiedziałem i każdy bibliofil znajdzie w niej cos co go zainteresuje. Jak to, że „…Godzinki były najbardziej popularną książką w Europie czasów późnego średniowiecza…”, a w związku z rozpowszechnianiem beletrystyki: „…Wypożyczalnie książek często porównywano do domów publicznych i pijalni dżinu…” . Dowiecie się z niej, że obecny format książki (folio) i regały z półkami nie były kiedyś jej oczywistymi atrybutami.
Pomimo tego, musiałem zrobić sobie kilka przerw przytłoczony suchością tego monologu. Bo bez wątpienia, autorzy zebrali ogromne ilości danych, ale samemu dziełu, właśnie jako beletrystyce brakuje tej iskry, która przyciąga czytelnika.
Ciekawa książka. Tylko, że śmiertelnie nudna. Do końca dotrwają tylko najbardziej zainteresowani tematem. Autorzy zebrali (i przedstawili) takie ilości danych, że wystarczyłoby ich na rozprawę habiltacyjną.
więcej Pokaż mimo toWiele się z niej dowiedziałem i każdy bibliofil znajdzie w niej cos co go zainteresuje. Jak to, że „…Godzinki były najbardziej popularną książką w Europie czasów późnego...
Przez miłość do książek, przez to jaki skończyłam kierunek i jaką pracę wykonuję. Wszystko związane z książkami, jak tylko zobaczyłam w zapowiedziach "Biblioteki", wiedziałam że będę musiała ją mieć i przeczytać.
Co w tej książce się działo. Myślałam, że po tylu przeczytach pozycji o książkach i bibliotekach nic mnie nie zaskoczy! A tu niespodzianka. Autorzy wykonali kawał dobrej roboty. Niby czytamy o historii książek i bibliotek, a tu zwroty akcji niczym w kryminale ;)
Każda osoba, która kocha czytać i książki zajmują w jej życiu special place, powinna obowiązkowo przeczytać "Biblioteki".na pewno nie pożałuje.
Przez miłość do książek, przez to jaki skończyłam kierunek i jaką pracę wykonuję. Wszystko związane z książkami, jak tylko zobaczyłam w zapowiedziach "Biblioteki", wiedziałam że będę musiała ją mieć i przeczytać.
więcej Pokaż mimo toCo w tej książce się działo. Myślałam, że po tylu przeczytach pozycji o książkach i bibliotekach nic mnie nie zaskoczy! A tu niespodzianka. Autorzy wykonali...
Ależ się działo!
Odbyłam fascynującą, burzliwą, pełną zwrotów akcji, pachnącą papierem, skórą i farbą drukarską, ale i kurzem, pleśnią, prochem i krwią, podróż „przez dwa tysiące lat tworzenia, katastrof i destrukcji, złej woli i poświęcenia, a czasem po prostu skrajnej głupoty”.
Przez czas, w którym norma historyczna wyznaczała sinusoidalny „cykl tworzenia i rozproszenia, rozpadu i odbudowy” bibliotek i nierozerwalnie z nimi związanych księgozbiorów. Kondycja książki została ukazana przez autorów jako odporny artefakt, który przetrwał „upadek Cesarstwa Rzymskiego, wynalezienie druku, reformacje i oświecenie, naloty dywanowe i nieliczone próby ograniczenia dostępu do niepożądanych tekstów”. Również „wiele nowinek technicznych, które miały wpędzić ją do grobu: mikrofilm, CD-ROM, a ostatnio czytniki e-booków”. Tę niezniszczalność i trwałość autorzy powiązali z kondycją bibliotek, dzielącą z książką jej wielorakość.
Ostatnie pojęcie odnosiło się tym samym do charakteru całej publikacji.
Autorzy, obaj historycy i wykładowcy na szkockim Uniwersytecie w St. Andrews, połączyli swoją rozległą wiedzę i mobilność w dotarciu do ponad 300 bibliotek i archiwów na całym świecie, by stworzyć obszerną i ważną monografię licznie ilustrowaną zdjęciami.
Nie użyłabym jednak pojęcia „monumentalną”.
O ile jej zakres tematyczny był bardzo rozległy, a w niektórych zagadnieniach szczegółowy, skupiający się na wielu wątkach głównych, jak historia książki, bibliotek i księgozbiorów, oraz okołotematycznych, jak dychotomia funkcji książki jako „pochodnie wiary albo źródło skażenia” lub roli od ofiary (recykling, niszczenie, palenie, grabieże, kradzieże) do broni jako narzędzia w ustanawianiu lub umacnianiu władzy (kolonizacja, biblioteki narodowe),o tyle każdy rozdział można było uzupełnić dodatkowymi informacjami.
Tym samym autorzy nie wyczerpali tematu.
Niemniej z założenia do monumentu nie aspirowała. Nie takie było założenie autorów, którzy chcieli zwrócić uwagę na zagadnienia pomijane lub traktowane pobieżnie w tym zakresie w historii powszechnej. Czego skutkiem jest wiele nadinterpretacji lub utrwalonych mitów w świadomości ludzkiej. Chociażby powszechne przekonanie, że księgozbiory najbardziej ucierpiały w wyniku działań wojennych, do którego przyczyniły się losy spalonej Biblioteki Aleksandryjskiej. Otóż autorzy wyraźnie podkreślali – „Zaniedbanie było dużo potężniejszym wrogiem niż wojny i zła wola”. Wynikało to z „historii kolekcjonowania książek, od Aleksandrii aż do dziś: nikomu nie zależy na kolekcji bibliotecznej tak bardzo, jak osobie, która ją stworzyła”. Tym samym największym wrogiem książki były „pożary, zaniedbanie, napaści piratów, niewdzięczni spadkobiercy, niedbali bratankowie”. Autorzy przytaczali mnóstwo brutalnych, ale i przeciekawych wydarzeń obrazujących tę kruchą historię, jak głosi podtytuł, książki i bibliotek.
Z drugiej strony paradoksalnie historię spiżową.
Myśli spisanej, która przeżyła niejedno książkobójstwo. To pojęcie, którego użyli autorzy, odnieśli do największego zamachu na kulturę i planu zniszczenia „pisanego dziedzictwa grup skazanych na unicestwienie” w Polsce przez nazistów, którzy mieli świadomość jednego - „czytanie sprawia, że stajesz się człowiekiem”. Również myśli pogardzanej od zawsze przez krytykę literacką do dziś jako szkodliwą, a ujętą w formie beletrystyki czytanej przez kobiety, zadając pytanie – „W jakim stopniu czytelnicy powinni się oddawać przyjemnościom, zamiast sięgać po książki, które są dla nich dobre?” Jednak paradoksalnie to ona i jej czytelniczki stanowiły „wielki tryumf kobiecej sprawczości – dążeń realizowanych z wytrwałością i poświęceniem godnym dzielnych bohaterek tych powieści, w obliczu ostrej krytyki i jawnej pogardy”. Tak potępiany gatunek - romans, ostatecznie pozwolił przetrwać bibliotekom publicznym, w których miliony czytelników poszukują „szybkiej, przyjemnej lektury, a biblioteki drżące z obawy przed kolejnymi cięciami budżetowymi, z wdzięcznością witają wszystkich klientów, którzy przekraczają ich progi”.
I coś w tym jest.
W tym kontekście ukazana historia cenzury ośmieszała tylko tych, którzy ją z wielu powodów wprowadzali i nadal wprowadzają – religijnych, moralnych, obyczajowych czy doktrynalnych, ferując wyroki, dzisiaj wzbudzające co najmniej zdziwienie, jeśli nie śmiech – „czytanie powieści jest »jedną z głównych przyczyn szaleństwa«, powołując się na »doniesienia z kilku francuskich szpitali dla obłąkanych«”. Podobnie jak próby narzucenia młodzieży, co czytać powinna, a czego nie, ujęte w rozdziale „Zmagania z nowoczesnością”, próbując odpowiedzieć na pytanie - „Jak nadążyć za dzieciakami?”
Publikację autorzy zakończyli rozdziałem pod wiele mówiącym tytułem – „Czytelnictwo bez książek”.
Obaj są pewni, a ja razem z nimi po tak obszernej dawce wiedzy, że książka i związana z nią biblioteka, przetrwa, argumentując – „Aby zostać idealnymi konsumentami usług cyfrowych, ludzie musieliby się upodobnić do robotów – musieliby stać się dużo bardziej przewidywalni, ograniczeni i posłuszni”. Człowiek zawsze będzie się tym ograniczeniom wymykał, a wraz z nimi trwała forma jego myśli – książka.
Pozornie krucha, a jednak ze spiżu.
naostrzuksiazki.pl
Ależ się działo!
więcej Pokaż mimo toOdbyłam fascynującą, burzliwą, pełną zwrotów akcji, pachnącą papierem, skórą i farbą drukarską, ale i kurzem, pleśnią, prochem i krwią, podróż „przez dwa tysiące lat tworzenia, katastrof i destrukcji, złej woli i poświęcenia, a czasem po prostu skrajnej głupoty”.
Przez czas, w którym norma historyczna wyznaczała sinusoidalny „cykl tworzenia i...
Publikacja bardzo ciekawa i w sposób dość angażujący prezentująca temat. Nie brak tu dłużyzn i pustosłowia, płytkich analiz i pochopnego wnioskowania. Największą jednak wadą jest jej warstwa edytorska. Pełno tu błędów składu, literówek i urwanych zdań. Miałem też wrażenie, że tłumaczka pogubiła się miejscami w narracji, w efekcie powstały dziwne konstrukcje zdaniowe. Z pewnością warto, choć z powodu błędów nie czyta się łatwo.
Publikacja bardzo ciekawa i w sposób dość angażujący prezentująca temat. Nie brak tu dłużyzn i pustosłowia, płytkich analiz i pochopnego wnioskowania. Największą jednak wadą jest jej warstwa edytorska. Pełno tu błędów składu, literówek i urwanych zdań. Miałem też wrażenie, że tłumaczka pogubiła się miejscami w narracji, w efekcie powstały dziwne konstrukcje zdaniowe. Z...
więcej Pokaż mimo to