Opinie użytkownika
Szkoda, że nie ma polskiego wydania. Jest to absolutnie przepiękny art book. Fabuła trochę niedopowiedziana, z otwartym zakończeniem. Wielu rzeczy trzeba się trochę podomyślać - czy to na podstawie tekstu, czy też obrazów, które można oglądać długo i wciąż dopatrywać się szczegółów. A jeden z nich był dla mnie niczym jumpscare z horroru. Stworzony przez Simona świat jest...
więcej Pokaż mimo to
Ktoś mi polecił tę książkę przy okazji tematu project pan. Pod wpływem (hehe) impulsu kupiłam używkę i bardzo się cieszę, że wydałam na nią tylko 2 dyszki z wysyłką, choć i tak trochę mnie to piecze.
Mało konkretów, mnóstwo jakiegoś pseudopsychologicznego bełkotu. W trakcie czytania czułam się jak na wizycie u kiepskiego psychologa, który dopiero zaczyna swoją karierę albo...
Mnie się nie podobała. Czytałam i nie wiedziałam, o czym czytam mimo wzmożonej koncentracji. Pewnie są ludzie, którzy lubują się w dramatach, pewnie są też tacy, którzy nie gubią się w skomplikowanej symbolice, ale ja do tej grupy nie należę i nie mam co udawać, że arcydzieła polskiej literatury chwytają mnie za serce.
Pokaż mimo toPrzeczytana na prośbę rodzicielki. Miałam bojowe zadanie: znaleźć słowo na cztery litery z trzecią oznaczoną jako W. Według krzyżówki powinien być to czasownik. Słowa nie znalazłam, za to nieźle się ubawiłam przy lekturze. "Dynastia Miziołków" to coś w rodzaju przygód znanego Mikołajka. Nawet język podobny, choć chwilami, jak dla dzieciaków z czwartej klasy, zdecydowanie za...
więcej Pokaż mimo to
Dostałam zaproszenie do hermetycznego Chester's Mill. Za każdym razem, gdy otwierałam książkę, zamykały się wokół mnie ściany kopuły. Niemal czułam zapach powietrza, jakim przyszło oddychać bohaterom: nieświeży, trochę kwaśny. Zapach zatęchłej piwnicy z niewielkim wentylatorem w ścianie.
O dziwo, nie czułam się tak, jak gdybym przyglądała się zamkniętym ludziom niczym...
Do niedawna często czytywałam romantyczne historie, piszcząc z uciechy przy każdym pocałunku bohaterów. Pomna tych miłych chwil zabłądziłam na młodzieżowym dziale w bibliotece i sięgnęłam po tę pozycję. Muszę przyznać, że kierowałam się tytułem i okładką. "Niebieskie nitki"? Cóż to, do licha, może być? Na nieszczęście wypożyczyłam owe nitki i kilka dni temu rozpoczęłam...
więcej Pokaż mimo toDobry Pratchett nie jest zły. Ta powieść mocniej chwyciła mnie za serce niż poprzednia, choć była tak samo (jeśli nie bardziej) pokręcona. Nie nudziła, nie zmuszała do bezmyślnego toczenia wzrokiem po słowach i emanowała pozytywną energią. Czegóż chcieć więcej? No, może niezręczne przeskakiwanie od rozdziału do rozdziału było odrobinę dezorientujące. W jednej chwili nasi...
więcej Pokaż mimo to
Bardzo przypomina poprzedniczkę. Mamy do czynienia z tą samą grupą szaleńców, którzy ponownie zabawiają się w odtwarzanie mordów z przeszłości. Tym razem w roli wszechwiedzącego doradcy nie występuje stryj, lecz młoda Lena. Jej postać nie wzbudza większych emocji, tak jak całokształt powieści.
Kryminał jak kryminał. Kontakty z policją, odnajdywanie wskazówek, co kilka stron...
"Szary blask" okazał się nieco mniej frapujący od poprzedniczki, czyli "Czarownicy". Mimo wszystko przeczytałam opowieść z ochotą, głównie z powodu akcji osadzonej we Florencji. Z Włochami dzielą mnie miłe wspomnienia, toteż opisy tego kraju czytałam z dużym zainteresowaniem. Jakkolwiek nie były one nazbyt obszerne, nad czym ubolewam.
Autorka skupiła się na Kathy i jej...
Szczęśliwy traf w bibliotece. Nie spodziewałam się, że za pierwszym lepszym schwytanym pod literą "M" tomem ukryje się taka historia. Z nutą dreszczyku, niepewności. Pozornie nieszkodliwa opowieść o pragnącej wiejskiego spokoju kobiecie, która przeprowadza się do rzekomo nawiedzonego przez ducha czarownicy domu. O łagodnym początku i zaskakującym zakończeniu.
Kto by...
Wiecie co? Nie rozkażę Wam wyobrazić sobie przyszłości, kosmosu usianego gwiazdami i takich tam pobudzających widoków. Właściwie najchętniej zostawiłabym to okienko puste. Pominęłabym nawet moją potrzebę podzielenia się z Wami entuzjastycznymi onomatopejami wyrażającymi zachwyt. Najlepszym rozwiązaniem byłoby po prostu wpisanie tu samotnego wykrzyknika i zaznaczenia...
więcej Pokaż mimo toUwielbiam styl Johna Flanagana. "Zwiadowców" przeczytałam kilka miesięcy temu i zaczynam przymierzać się do ponownego skoku w ten świat. Cykl zaczęłam od "Ziemi skutej lodem" z powodu braków w bibliotece. Trochę niemądrze było zaczynać od trzeciego tomu, tak naprawdę niewiele z niego zrozumiałam i wcale mi się nie podobał. Byłam już gotowa porzucić serię, kiedy natknęłam...
więcej Pokaż mimo toOstatnia część znanej trylogii. Gdybym napisała, że zachwyciła mnie tak samo jak poprzedniczki, skłamałabym. Być może miałaby szansę na otrzymanie ode mnie nalepki "Arcydzieło", gdyby nie nadmiar niepotrzebnej brutalności i niemal maszynowego sposobu zabijania ulubionych bohaterów. O ile poprzednie książki zaczynałam rano w autobusie, a kończyłam wieczorem przy poduszce, o...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toRównie wspaniała jak jej poprzedniczka, równie szybko przeczytana i równie zaskakująca. W końcówce chwilami niezrozumiała, lecz potem, gdy przeczyta się początek trzeciego tomu, nabiera logiki. Momentami pożera się stronę za stroną, a kiedy wypuszcza się z palców ostatnią kartkę, ciężko uwierzyć, że to już wszystko, co oferuje książka. Warta każdego grosza na nią wydanego.
Pokaż mimo toGenialna. Tylko tak jestem w stanie opisać tę powieść. Przeczytałam ją w ciągu jednego dnia, nie zwracając uwagi na hałas towarzyszący przerwom, tragiczny gorąc w autobusie czy potrzebę zjedzenia obiadu. Przestałam istnieć dla rodziny, internetowego światka, samej siebie. Po zaczęciu pierwszej strony liczyły się tylko przygody bohaterów. I nic poza tym. Jeśli ktoś lubi...
więcej Pokaż mimo to