Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Moja przygoda z teoriami Elizabeth Gilbert zaczęła się od obejrzenia jej wykładu „Your elusive creative genius” z konferencji TED. Zaciekawiła mnie na tyle, że postanowiłam kupić i przeczytać jej książkę. Niestety muszę przyznać, że spotkało mnie spore rozczarowanie. Najciekawsze spostrzeżenia to właśnie te z wykładu, co więcej , moim zdaniem, zaprezentowane tam dużo lepiej niż w książce. Cała reszta trochę się dłuży, z częścią kompletnie się nie zgadzam, a część jest całkowicie oczywista, choć właściwie na tym chyba polegają te wszystkie poradniki o samorozwoju: przypominają Ci to, co już wiesz. Muszę oddać honor Gilbert, że przypomniała o kilku rzeczach naprawdę bardzo ładnie, ale to jednak wciąż trochę za mało.

Zdecydowanie bardziej polecam obejrzeć po prostu jej wykład niż brnąć przez tę książkę, zaoszczędzi się czas i pieniądze.

Moja przygoda z teoriami Elizabeth Gilbert zaczęła się od obejrzenia jej wykładu „Your elusive creative genius” z konferencji TED. Zaciekawiła mnie na tyle, że postanowiłam kupić i przeczytać jej książkę. Niestety muszę przyznać, że spotkało mnie spore rozczarowanie. Najciekawsze spostrzeżenia to właśnie te z wykładu, co więcej , moim zdaniem, zaprezentowane tam dużo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Już dawno przekonałam się, że istnieją książki, o których niemal od razu wiemy, że staną się naszymi ulubionymi. Ale co właściwie sprawia, że po przeczytaniu kilkunastu stron zapytani przez kogoś jak nam się podoba przy niektórych pozycjach odpowiadamy, że to jeszcze zdecydowanie za wcześnie, żeby ocenić, a przy innych z poczuciem pewności możemy powiedzieć, że są wspaniałe lub beznadziejne? Myślę, że chodzi tu przede wszystkim o styl. Zwykle wolimy wgłębić się w lekturę, żeby móc coś o niej powiedzieć, ale są książki napisane są tak świetnie, że podobają nam się od razu i nie znając dalszej treści możemy zachwycić się nimi po samym stylu. Przy takich pozycjach mam ochotę czytać nagłos, powtarzam kilkakrotnie co ciekawsze fragmenty. Taką książką jest dla mnie właśnie „Architektura szczęścia”. Styl pisania de Bottona porównałabym do stylu Pereca.
Początkowo miałam zamiar podkreślać co ciekawsze spostrzeżenia, ale szybko zdałam sobie sprawę, że musiałabym zakreślić wtedy niemal całą książkę. Ogromnie polecam, nie tylko zainteresowanym architekturą, bo dla tych którzy nie wiedzą o niej zbyt wiele może to być wspaniały początek.

Już dawno przekonałam się, że istnieją książki, o których niemal od razu wiemy, że staną się naszymi ulubionymi. Ale co właściwie sprawia, że po przeczytaniu kilkunastu stron zapytani przez kogoś jak nam się podoba przy niektórych pozycjach odpowiadamy, że to jeszcze zdecydowanie za wcześnie, żeby ocenić, a przy innych z poczuciem pewności możemy powiedzieć, że są wspaniałe...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zgadłam, kto zabił. To chyba nie świadczy zbyt dobrze o kryminale. Mimo wszystko bardzo doceniam pomysł.

Zgadłam, kto zabił. To chyba nie świadczy zbyt dobrze o kryminale. Mimo wszystko bardzo doceniam pomysł.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zdaje mi się, że gdy mimowolnie sięgnęłam po tą książkę w bibliotece, nie było w tym przepadku. Mam wrażenie, że została napisana specjalnie dla mnie i wpadła w mojej ręce w najwłaściwszym momencie. Uwielbiam takie książki, książki przy czytaniu których zatrzymujesz się co kilka stron i myślisz o swoim życiu, o świecie, książki, które sprawiają, że płaczesz, książki, w których możesz przeczytać dokładnie to, co myślisz, a równocześnie po przeczytaniu których masz wrażenie, że rozumiesz już znacznie więcej.
To opowieść o buncie, o z góry przegranej walce, o pięknych ideałach, miażdżonych przez realia prawdziwego świata. W pewnym sensie pesymistyczna, ale dająca jednak dużo nadziei, że przegrana w walce ze schematami życia, którym nie chcemy się podporządkować, niekoniecznie pozbawia nas szansy na odnalezienie prawdziwego szczęścia.

Zdaje mi się, że gdy mimowolnie sięgnęłam po tą książkę w bibliotece, nie było w tym przepadku. Mam wrażenie, że została napisana specjalnie dla mnie i wpadła w mojej ręce w najwłaściwszym momencie. Uwielbiam takie książki, książki przy czytaniu których zatrzymujesz się co kilka stron i myślisz o swoim życiu, o świecie, książki, które sprawiają, że płaczesz, książki, w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie zgodzę się z tym, że jest to najlepsze dzieło Orwella, bo zdecydowanie bardzo trudno o coś lepszego niż „Rok 1984”, ale niewątpliwie jest to pozycja warta uwagi i naprawdę bardzo dobra. Nie wiem, czy jestem właściwym odbiorcą tej książki, bo z założenia wydaje się być pisana dla mężczyzny w średnim wieku, ale mimo wszystko świetnie mi się ją czytało. Na pewno nie jest to ostatnia książka Orwella, którą miałam w ręku, jestem absolutnie zakochana w tym, jak pisał i mogę czytać nawet o wędkowaniu, jeśli to wyszło spod jego pióra!

Nie zgodzę się z tym, że jest to najlepsze dzieło Orwella, bo zdecydowanie bardzo trudno o coś lepszego niż „Rok 1984”, ale niewątpliwie jest to pozycja warta uwagi i naprawdę bardzo dobra. Nie wiem, czy jestem właściwym odbiorcą tej książki, bo z założenia wydaje się być pisana dla mężczyzny w średnim wieku, ale mimo wszystko świetnie mi się ją czytało. Na pewno nie jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Głównym tematem tej książki jest pogłębiająca się obsesja, której kolejne etapy zostały opisane bardzo wnikliwie. Moim zdaniem sama fabuła jest dość obrzydliwa, ale została przedstawiona tak pięknie, że nie sposób nie zachwycić się nad kunsztem pisarskim Gilberta Adaira.

Głównym tematem tej książki jest pogłębiająca się obsesja, której kolejne etapy zostały opisane bardzo wnikliwie. Moim zdaniem sama fabuła jest dość obrzydliwa, ale została przedstawiona tak pięknie, że nie sposób nie zachwycić się nad kunsztem pisarskim Gilberta Adaira.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Są takie książki o których już po przeczytaniu kilku pierwszych stron wiemy, że staną się naszymi ulubionymi. W moim przypadku tak było właśnie z „Marzycielami”. Całkowicie urzeczona dałam się wciągnąć w ten intymny świat trojga przyjaciół, stworzony przez Gilberta Adaira. Barwność opisów sprawiła, że niemal czułam się jakbym była między nimi, przechadzała się wąskimi korytarzami i zaglądała do pokoi, w których oddawali się swoim seksualnym ekscesom.
Wszystko zaczęło się bardzo niewinnie. Z czasem jednak bezgrzeszna gra, którą prowadzili, przerodziła się w coraz bardziej perwersyjne „zabawy”. Całkowicie odizolowani od świata zewnętrznego, z dużym opóźnieniem zorientowali się, że niemalże obok nich rozgrywają się epokowe wydarzenia. Pomimo całego swojego okrucieństwa były one dla nich pewnego rodzaju wybawianiem gdyż gra posunęła się już zbyt daleko…

Są takie książki o których już po przeczytaniu kilku pierwszych stron wiemy, że staną się naszymi ulubionymi. W moim przypadku tak było właśnie z „Marzycielami”. Całkowicie urzeczona dałam się wciągnąć w ten intymny świat trojga przyjaciół, stworzony przez Gilberta Adaira. Barwność opisów sprawiła, że niemal czułam się jakbym była między nimi, przechadzała się wąskimi...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Już dawno nie czytałam książki tak porywającej, tak wstrząsającej do głębi. Przeżywałam losy Esther razem z nią. Nie potrafiłam oderwać się od czytania, a strony prześlizgiwały się pomiędzy moimi palcami dosłownie w oka mgnieniu. Jestem oczarowana. Jeszcze przez dłuższą chwilę po ukończeniu książki, przyciskałam ją do piersi i kręciłam głową z uznaniem, pozwalając wirować w mej głowie potokom myśli…

Już dawno nie czytałam książki tak porywającej, tak wstrząsającej do głębi. Przeżywałam losy Esther razem z nią. Nie potrafiłam oderwać się od czytania, a strony prześlizgiwały się pomiędzy moimi palcami dosłownie w oka mgnieniu. Jestem oczarowana. Jeszcze przez dłuższą chwilę po ukończeniu książki, przyciskałam ją do piersi i kręciłam głową z uznaniem, pozwalając wirować w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Marquez to istny mistrz prozy! Potrafi opisać dosłownie wszystko w sposób zapierający dech w piersiach! Czytając ‘Sto lat samotności’ chłonęłam każde słowo, język jest niesamowicie barwny i piękny. Uwielbiam sposób w jaki świat baśniowy przenika się z rzeczywistym w tej powieści. Uwielbiam jej zakończenie. Uwielbiam historie poszczególnych członków rodziny Buendia, które złożyły się na ich całe sto lat samotności.
Przy czytaniu polecam zrobić sobie drzewo genealogiczne, bo po jakimś czasie postacie zaczynają się trochę mylić (większość mężczyzn nazywa się Aureliano lub Jose Arcadio). ;)

Marquez to istny mistrz prozy! Potrafi opisać dosłownie wszystko w sposób zapierający dech w piersiach! Czytając ‘Sto lat samotności’ chłonęłam każde słowo, język jest niesamowicie barwny i piękny. Uwielbiam sposób w jaki świat baśniowy przenika się z rzeczywistym w tej powieści. Uwielbiam jej zakończenie. Uwielbiam historie poszczególnych członków rodziny Buendia, które...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jedna z lepszych książek dla nastolatków jaką czytałam. W świetny sposób opowiada o dojrzewaniu oraz problemach współczesnej młodzieży, zarówno tych poważnych, jak i tych całkiem błahych.
Czyta się ją bardzo lekko i szybko. Bohaterowie opisani są w tak barwny sposób, że niemal od razu zyskali moją sympatię. :)

Jedna z lepszych książek dla nastolatków jaką czytałam. W świetny sposób opowiada o dojrzewaniu oraz problemach współczesnej młodzieży, zarówno tych poważnych, jak i tych całkiem błahych.
Czyta się ją bardzo lekko i szybko. Bohaterowie opisani są w tak barwny sposób, że niemal od razu zyskali moją sympatię. :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie rozumiem tego całego zachwytu nad powieściami Jean Austen. Owszem, są całkiem lekkie i przyjemne, ale żeby od razu rewelacyjne, genialne, ponadczasowe?
W mojej opinii „Duma i uprzedzenie” to książka całkiem ujmująca i optymistyczna, aczkolwiek niezmiernie przewidywalna, a momentami nawet nużąca. Bardzo lubię powieści z XVIII i XIX wieku, epok nienagannych manier, szeleszczących sukien i szarmandzkich kawalerów, jednakże ta nie wywarła na mnie szczególnego wrażenia. Słowem, sympatyczna, ale nic ponad to.
Niemniej jednak podzielam opinię tyczącą się Pana Darcy’ego: CUDOWNY!

Nie rozumiem tego całego zachwytu nad powieściami Jean Austen. Owszem, są całkiem lekkie i przyjemne, ale żeby od razu rewelacyjne, genialne, ponadczasowe?
W mojej opinii „Duma i uprzedzenie” to książka całkiem ujmująca i optymistyczna, aczkolwiek niezmiernie przewidywalna, a momentami nawet nużąca. Bardzo lubię powieści z XVIII i XIX wieku, epok nienagannych manier,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Uwielbiam całą serię Harrego Pottera za jej niepowtarzalny klimat oraz ciekawą, oryginalną fabułę. Autorce udało się dokonać czegoś niesamowitego, sprawiła, że na chwilę możemy zapomnieć o problemach i otaczającym nas szarym świecie. Zakopani pod miękką kołdrą, z kubkiem herbaty w ręku przenosimy się w całkiem inny, magiczny świat.
Ponadto żywię to tej książki swoisty sentyment, to dzięki niej tak naprawdę zaczęłam czytać. :)

Uwielbiam całą serię Harrego Pottera za jej niepowtarzalny klimat oraz ciekawą, oryginalną fabułę. Autorce udało się dokonać czegoś niesamowitego, sprawiła, że na chwilę możemy zapomnieć o problemach i otaczającym nas szarym świecie. Zakopani pod miękką kołdrą, z kubkiem herbaty w ręku przenosimy się w całkiem inny, magiczny świat.
Ponadto żywię to tej książki swoisty...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo się zawiodłam na tej książce. Pozbawiona jest spójności, wszystko jest ogromnie pomieszane i niedopracowane, zauważyłam też wiele nieścisłości. Sceny erotyczne są zbyt nachalne i perwersyjne, brak jakiejkolwiek puenty, przesłania. Główna bohaterka, pomimo wielu barwnych opisów, pozostaje dla mnie obojętna, nie potrafię jej zrozumieć. Naczelny wątek książki, czyli magiczne perfumy, jest po prostu śmieszny! Bardzo irytowało mnie ciągłe zwracanie się „Drogi czytelniku” oraz opisywanie w czasie teraźniejszym sytuacji, których w rzeczywistości nie była w stanie wtedy opisać, np. „Wpadamy w straszne turbulencje. Wszystko, co nie jest przymocowane, fruwa w powietrzu, włączając w to moją filiżankę i pamiętnik.” Jak mogła pisać w tym pamiętniku, skoro fruwał w powietrzu?! Ledwo dobrnęłam do końca, chwilami miałam ochotę rzucić tą książką w ścianę. Zdecydowanie nie polecam. Poza ładną okładką, chwytliwym tytułem i zapachową saszetką nie ma nic do zaoferowania.

Bardzo się zawiodłam na tej książce. Pozbawiona jest spójności, wszystko jest ogromnie pomieszane i niedopracowane, zauważyłam też wiele nieścisłości. Sceny erotyczne są zbyt nachalne i perwersyjne, brak jakiejkolwiek puenty, przesłania. Główna bohaterka, pomimo wielu barwnych opisów, pozostaje dla mnie obojętna, nie potrafię jej zrozumieć. Naczelny wątek książki, czyli...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pomimo pięknego i bogatego języka, czyta się ją nad wyraz szybko i lekko. Jest ogromnie wciągająca, sięgałam po nią kiedy i gdzie się tylko dało. Opowiada historię mężczyzny obdarzonego niezwykłym węchem, pokazuje jak ważny jest zmysł powonienia. Skłania nas do refleksji, zadajemy sobie pytanie jak to możliwe, żeby po tylu okrutnych morderstwach nie odczuwać żadnych wyrzutów sumienia. Czy jest to wina złego wychowania czy może Jan Baptysta był pozbawiony uczuć już od urodzenia?

Pomimo pięknego i bogatego języka, czyta się ją nad wyraz szybko i lekko. Jest ogromnie wciągająca, sięgałam po nią kiedy i gdzie się tylko dało. Opowiada historię mężczyzny obdarzonego niezwykłym węchem, pokazuje jak ważny jest zmysł powonienia. Skłania nas do refleksji, zadajemy sobie pytanie jak to możliwe, żeby po tylu okrutnych morderstwach nie odczuwać żadnych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jedna z najlepszych lektur, jaką przeczytałam. Dała mi świetną lekcję patriotyzmu, to dzięki niej poczułam się dumna, że jestem Polką. Opowiada o dzielnych młodych chłopcach, którzy oddali życie, aby ratować swój kraj, sprawić żeby przyszłym pokoleniom żyło się lepiej. Dziś nie musimy zdobywać się na takie poświęcenia, a mimo to wielu ludzi decyduje się na emigrację. W pogoni za lepszą pracą i wyższymi zarobkami zapominają o tym, co naprawdę ważne. Alek, Rudy i Zośka – główni bohaterowie „Kamieni na szaniec”- to postacie z których powinniśmy brać przykład, uczyć się od nich prawdziwej przyjaźni, odwagi, poświęcenia, a przede wszystkim ogromnej miłości do ojczyzny. Pozycja obowiązkowa każdego Polaka!

Jedna z najlepszych lektur, jaką przeczytałam. Dała mi świetną lekcję patriotyzmu, to dzięki niej poczułam się dumna, że jestem Polką. Opowiada o dzielnych młodych chłopcach, którzy oddali życie, aby ratować swój kraj, sprawić żeby przyszłym pokoleniom żyło się lepiej. Dziś nie musimy zdobywać się na takie poświęcenia, a mimo to wielu ludzi decyduje się na emigrację. W...

więcej Pokaż mimo to