rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Jason Christopher Hartley to inteligentny i bystry chłopak, który jednak sprawia duże problemy wychowawcze. Za swoje sarkastyczne podejście do obowiązków oraz redagowanie nielegalnej szkolnej gazetki, w której wyśmiewa innych rówieśnikach i wychowawców, zostaje pozbawiony możliwość studiowania na prestiżowej uczelni oraz objęty kuratelą kuratora. Dodatkowo ma zły kontakt ze swoim ojcem, nie potrafią się ze sobą porozumieć. W wyniku braku możliwość kontynuowania nauki, od 17 roku życia służy w Gwardii Narodowej. Zostaje świadkiem ataku na World Trade Center, współuczestniczy w tym tragicznym wydarzeniu, czuje bliskość i ogrom tragedii, co powoduje postanowienie całkowitego oddania się kraju poprzez służbę wojskową. Przyjmuje rozkaz uczestniczenia w misji w Iraku. 2004 roku trafia w serce wojny XXI w. na Bliskim Wschodzie, toczącej się między Amerykanami a terroryzmem.

Wojna w Iraku była jednym z najbardziej kontrowersyjnych i medialnych wydarzeń tamtych lat. Ogromny chaos w podawanych informacjach spowodował, że większość ludzi poczuło się celowo manipulowanych, a cel przekazu do dziś nie jest znany. Relacje żołnierza, uczestniczącego w tych wydarzeniach, pozwalają nam na obiektywny wgląd w strukturę wojny toczącej się za wielką wodą.

Pamiętnik J. Hartley to zbiór doświadczeń, anegdot i osobistych refleksji dotyczących stacjonowania w Fort Drum i Fort Polk w USA, Camp Udairi w Kuwejcie oraz w pobliżu miasta Ad Dujayl w Iraku. Opisuje w nim wojskową rzeczywistość oraz przebieg misji, w których przyszło mu służyć, tak jak je zapamiętał. O tych wydarzeniach nie dowiemy się z mediów, dlatego jego zapiski są cenne i niezwykle interesujące dla tych, którzy chcą wiedzieć więcej.

J. Hartley otwarcie przyznaje się, że ma upodobanie w walce i służbie krajowi. Czasami walki traktuję wręcz jak zabawę z dzieciństwa, tyle, że z prawdziwymi broniami i ofiarami. Do wojska wstąpił po to ,,by móc opowiadać fajne anegdoty'', jak mówi. Dzięki sarkazmowi umiejętnie wytyka wszystkie absurdy i nonsensy armii, jej śmieszność i niedorzeczność. Przełamuje także tematy tabu. Przedstawia portret wojskowej codzienności zwykłego żołnierza, między innymi pisze o idiotycznych zabawach, masturbowaniu ale również o tęsknocie i cierpieniu po stracie przyjaciela. Z ogromną otwartością i szczerością pisze o tym, czego dopuszcza się amerykańska armia oraz jakie czyny popełniają Irakijczycy. Jak łatwo przychodzi odruch przemocy tam, gdzie nie jest wcale wymagany oraz jak kształtuje się tożsamość człowieka po przeżyciach, jakie niesie ze sobą wojna.

Niecenzuralny, wręcz rubaszny styl opowiadania, ale również ogromna wrażliwość ubarwia całość wspomnień i podnosi ich autentyczność. J. Hartley szokuje i burzy schematy oraz stereotypy o przykładnym amerykańskim żołnierzu, komandosie walczącym tylko o dobry byt kraju, posłusznie wykonującym rozkazy, który nie cierpi i nie odczuwa strachu. Żartuje z tematów, których innych raczej unikają. Wypowiada kontrowersyjne opinie, kiedy inny milczą.
Dużą wadą książki jest ilość skrótowców pojawiających się w tekście. Nie wątpię w to, że J. Hartley oraz wszyscy inni żołnierze są znakomici w tym co robią i znają wszystkie możliwe skróty broni, organizacji itp., jednak dla czytelnika kompletnie nieznającym się na militariach to duże utrudnienie. Z tyłu książki znajduje się słowniczek, ale ciągłe zaglądanie do niego bardzo rozprasza w czytaniu.

Podczas całej służby J. Hartley prowadzi bloga http://www.justanothersoldier.com/ , który pomaga nam w zobrazowaniu sobie niektórych wydarzeń, o których pisze w pamiętniku. Kilkakrotnie blog ten na rozkaz głównodowodzących był dezaktywowany, jednak J. Hartley ostatecznie postanowił za namową kolegów, pozostawić go w użyciu. Związku z tym spotkało go wiele przykrości, między innymi został oskarżony o ujawnianie tajemnicy wojskowej, złamanie Konwencji Genewskiej oraz nie wykonanie rozkazu dowódcy, co poskutkowało poważnymi konsekwencjami. Poświęcił się aby powiedzieć to, czego nie mówią środki masowego przekazu.

Stereotypy mówią, że amerykański żołnierz to co najmniej Rambo. Jason Hartley to po prostu żołnierz.

Moja ocena: 7/10

Jason Christopher Hartley to inteligentny i bystry chłopak, który jednak sprawia duże problemy wychowawcze. Za swoje sarkastyczne podejście do obowiązków oraz redagowanie nielegalnej szkolnej gazetki, w której wyśmiewa innych rówieśnikach i wychowawców, zostaje pozbawiony możliwość studiowania na prestiżowej uczelni oraz objęty kuratelą kuratora. Dodatkowo ma zły kontakt ze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Sięgnęłam po książkę Paola Giordano- młodego, włoskiego wykładowcę fizyki na uniwersytecie w Turynie, aby przekonać samą siebie, że możliwe jest połączenie w swojej osobowości zarówno skłonności do nauk ścisłych jak i humanistycznych. Po przeczytaniu ostatniej stronicy książki nabrałam przekonania, że owszem jest to jak najbardziej realne, czego teraz autorowi ,,Samotności liczby pierwszych'' bezgranicznie zazdroszczę. Dodatkowo Paolo Giordano zdobył już dość pokaźne, prestiżowe nagrody w dziedzinie literatury, współpracując równocześnie z Państwowym Instytutem Fizyki Nuklearnej. Intrygujące. Uważam, że to dostateczny powód by zapoznać się z tą poruszającą powieścią.

Liczby pierwsze są liczbami naturalnymi, które dzielą się tylko przez 1 i przez siebie. Wśród nich można wyróżnić tak zwane liczby bliźniacze, które oddziela liczba parzysta i nie pozwala im ze sobą sąsiadować, na przykład 11 i 13. Są to liczby odosobnione, samotne ale jednak posiadające te same właściwości, mające ze sobą wiele wspólnego. Wartości te są alegorią losu Alice i Mattia, bliskich sobie osób, lecz pozostających w pewnym ciągłym oddaleniu. Czy istnieje więc takie równanie aby tych dwoje młodych ludzi mogłoby stać obok siebie, tak, by nic ich nie dzieliło?

Alice od wczesnego dzieciństwa jest zmuszana przez ojca do trenowania narciarstwa. Pewnego razu w wyniku krępującego zdarzenia na stoku 7-letnia dziewczynka ulega narciarskiemu wypadkowi. Uszkadza kość nogi i zostaje kaleką, przez co utyka na jedną nogę. Jako piętnastolatka w szkole spotyka się z odrzuceniem i wyzwiskami ze względu na swoją niepełnosprawność. Czuje się niewidzialna, nikt nie chce się z nią przyjaźnić. W końcu pada kolejną ofiarą klasowej liderki- Violi, która jest w stosunku do niej bardzo okrutna. Dotkliwie upokarza ją w szatni sali gimnastycznej na oczach innych dziewcząt. Pod pretekstem uprzejmości częstuje ją truskawkowym cukierkiem, który uprzednio przeciąga po brudnej, zakurzonej, pełnej włosów i piany z umywalki podłodze przebieralni. Alice nie daje za wygraną i z obrzydzeniem zjada cukierka z nadzieją, że Viola nigdy więcej się do niej nie zbliży. Po pewnym czasie, ku zdziwieniu, zostają przyjaciółkami. Viola jest dla Alice autorytetem, na znak przyjaźni tatuuje sobie kwiat na brzuchu, podobny do tego jaki ma Viola. Z wypiekami na twarzy wysłuchuje wraz z innymi przyjaciółkami Violi jej opowiadań o intymnych przygodach z chłopakami, które w rzeczywistości nie miały miejsca lecz były tylko wynikiem podsłuchiwania rozmów starszej siostry. Alice Przyznaje się, że nigdy się jeszcze nie całowała, na co Viola wpada na pomysł wybrania jej chłopaka ze szkoły, z którym miała by to zrobić podczas jej imprezy urodzinowej. Wybierając się na poszukiwania po szkolnym korytarzu Alice zauważa pewnego chłopaka z zabandażowaną ręką, który bardzo zaciekawia dziewczynę. Postanawiają zaprosić go na przyjęcie.

Mattia podobnie jak Alice nigdy nie był lubiany w szkole. Uważany jest za dziwadło, zamknięte zawsze w swoim osobistym świecie. Jest geniuszem matematycznym, potrafi rozwiązywać najtrudniejsze działania bez żadnych trudności, co wzbudza niepokój nawet jego rodziców. Pewnego dnia jeden z jego rówieśników pod namową rodziców zaprasza go wraz ze swoją młodszą, upośledzoną umysłowo siostrą bliźniaczką na swoje urodziny. Ma świadomość, że inni reagują na jego siostrę Michealę z odrazą i strachem. Dziewczynka wymyśla zrozumiałe tylko dla siebie zabawy, nie potrafi mówić, nie rozumie również tego co mówi się do niej. Jest uwięziona w swoim wyimaginowanym świecie. Mattia wpada na pomysł, że zostawi siostrę w parku by nie ośmieszyć się przez nią przed kolegami. Realizuje swój plan prosząc siostrę by na niego poczekała przy ławce. Po kilku godzinach niezbyt udanej zabawy wreszcie dopuszcza do siebie tłumione wcześniej wyrzuty sumienia. Postanawia wrócić do domu, zabierając po drodze siostrę z parku. Zapada zmrok i Mattia z trudem porusza się między drzewami po parku. Bezskutecznie woła siostrę, po której jednak ginie wszelki ślad.

Te dwa wydarzeniu w życiu dwojga młodych ludzi zaważają na całej ich przyszłości. Mają ogromny wpływ na to jakie wzorce życia ukształtują się w ich osobowościach.
Alice zmaga się ze wstrętem do jedzenia. Uważa się za grubszą od swoich rówieśniczek, w wyniku czego drastycznie traci na wadzę. Zmaga się z anoreksją.
Mattia natomiast w zadośćuczynieniu za tragedię siostry dopuszcza się autodestrukcyjnych zachowań. Ból przy rozcinaniu skóry lub jej podpalaniu sprawia mu ulgę. Smak krwi uspakaja go i przynosi ukojenie.

Ona jest odrzucona przez świat, On natomiast od tego świata się odcina.

Na początku przyjaźni są sobą bardzo zaciekawieni. W głębi czują, że są tytułowymi bliźniaczymi liczbami pierwszymi, że ich ułomność w jakiś sposób się przyciąga, dzięki czemu potrafią się lepiej zrozumieć. Czują, że przyjaźń ta może przerodzi się w znacznie głębsze uczucie. Jednak w wyniku późniejszej decyzji Mattia o przyjęciu stypendium związanym z wyjazdem z rodzinnych Włoch ich losy się rozchodzą.

Alice zostaje fotografem. Za pomocą zdjęć odsuwa się od rzeczywistości. Mattia natomiast dzięki stypendium zostaje magistrem, a następnie wykładowcą najtrudniejszych zagadnień matematyki. Po roku korespondencji ich kontakt się urywa.
Alice wychodzi za mąż za poznanego przy łożu śmierci swojej matki lekarza- Fabia.
Mattia natomiast poznaję przez swojego kolegę ze studiów dziewczynę o imieniu Nadia, z którą spotyka się przez pewien czas.

Kilka lat później, gdy Mattia zajmuje się pisaniem artykułu o najnowszym przez siebie odkryciu matematycznym dostaje list ze zdjęciem siebie w garniturze oraz Alice w sukni ślubnej swojej matki. Fotografię tę dziewczyna wykonała w przeszłości podczas jednego ze wspólnie spędzonych dni. Mattia natychmiast podejmuje decyzję o powrocie, jednak w ostateczności nie wsiada do samolotu myśląc o uciążliwej obecności męża Alice. Nie wie jeszcze wtedy, że małżeństwo jego dawnej przyjaciółki rozpadło się oraz tego, że w szpitalu spotkała dziewczynę łudząco podobno do niego, a więc również do jego zaginionej przed laty siostry.

Finalnie jednak dane jest im się spotkać, co nie oznacza jednakże, że pozostaną ze sobą przez resztę życia.

Język i styl jakim posługuje się autor książki jest nasycony terminami matematycznymi i fizycznymi, co jednak nie sprawia trudności w czytaniu. Wręcz przeciwnie, ubarwia całą powieść. Porównując go do innych współczesnych autorów na pewno mocno się wśród nich wyróżnia mimo, że nie powala artyzmem.

Moim zdaniem to jedna z najlepszych współczesnych powieści psychologicznych. Możemy analizować w czasie czytania różnorodne patologiczne zachowania. Mamy okazję obserwować od podstaw postępowanie młodych ludzi dotkniętych tak poważnymi zaburzeniami psychicznymi jak anoreksja, autodestrukcja, a we fragmentach również homoseksualizm. Dodatkowo autor przedstawia nam nieszczęśliwą miłość dwojga bliskich sobie osób, które jednak nie potrafią wspólnie zbudować swojego własnego świata, w wyniku czego ciągle się w życiu mijają, krążą wokół siebie, zbliżają i oddalają.

Tak jak główni bohaterowie, tak i my w życiu jesteśmy przecież tytułowymi liczbami pierwszymi. Tak blisko innych ludzi, a w rzeczywistości jednak tak daleko.

Moja ocena: 9/10

Sięgnęłam po książkę Paola Giordano- młodego, włoskiego wykładowcę fizyki na uniwersytecie w Turynie, aby przekonać samą siebie, że możliwe jest połączenie w swojej osobowości zarówno skłonności do nauk ścisłych jak i humanistycznych. Po przeczytaniu ostatniej stronicy książki nabrałam przekonania, że owszem jest to jak najbardziej realne, czego teraz autorowi ,,Samotności...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kompletnie nie potrafię zrozumieć przekonania autora o istnieniu Wielkiej Matki, Boga pod postacią kobiety, Bogini. Przecież to jedna wielka bzdura, która pojawia się już w którejś z rzędu książce P.Coelho. Dodatkowo cały ten mistycyzm, czary, czarownice itp. jest po prostu męczący, niczego do odczuć w czasie czytania książki nie wnosi.

Może i znajdą się nieliczne ciekawe fragmenty, a fabuła sama w sobie oraz forma zapisu nie jest zła ale po prostu ciężko przez nią przebrnąć.

Kolejne rozczarowanie po kilku naprawdę dobrych książkach P.Coelho. Niestety...

Kompletnie nie potrafię zrozumieć przekonania autora o istnieniu Wielkiej Matki, Boga pod postacią kobiety, Bogini. Przecież to jedna wielka bzdura, która pojawia się już w którejś z rzędu książce P.Coelho. Dodatkowo cały ten mistycyzm, czary, czarownice itp. jest po prostu męczący, niczego do odczuć w czasie czytania książki nie wnosi.

Może i znajdą się nieliczne ciekawe...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka trochę bez konkretnego celu. Jakby P.Coelho pogubił się w tym mistycyzmie. Nie do końca wszystko jest jasne, przejrzyste.

Pomieszanie wiary w Boga z magią do mnie w ogóle nie przemawia. Zawiodłam się na autorze, którego z reguły cenię.

Książka trochę bez konkretnego celu. Jakby P.Coelho pogubił się w tym mistycyzmie. Nie do końca wszystko jest jasne, przejrzyste.

Pomieszanie wiary w Boga z magią do mnie w ogóle nie przemawia. Zawiodłam się na autorze, którego z reguły cenię.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mam wątpliwości co do zgodności z rzeczywistością tej biografii. Brakuje wiele istotnych elementów życia Gabrielli Chanel, znaczących w jej życiu przecież, np. ciąża i aborcja, o której nie jest nawet nic wspomniane. Jak również nie zostało napisane nic o jej uzależnieniu od narkotyków oraz antysemickich poglądach.

Jako powieść obyczajowa, a nie biografia to owszem książka dobra. Mądrze przedstawiony portret psychologiczny kobiety, która za wszelką cenę dąży do swoich celów, tyranizując wszystkich po drodze, niezdolna do miłość i poświęcenia dla drugiej osoby, niewdzięczna, władcza, apodyktyczna. W efekcie tego zostaje pozostawiona samej sobie, samotna, bez jakichkolwiek przyjaciół.

Książka na pewno ujawnia w jakimś stopniu jaka była słynna Coco, która przecież każdy z nas zna i zwykle podziwia. Ale jednak nie jest wiarygodna.

Mam wątpliwości co do zgodności z rzeczywistością tej biografii. Brakuje wiele istotnych elementów życia Gabrielli Chanel, znaczących w jej życiu przecież, np. ciąża i aborcja, o której nie jest nawet nic wspomniane. Jak również nie zostało napisane nic o jej uzależnieniu od narkotyków oraz antysemickich poglądach.

Jako powieść obyczajowa, a nie biografia to owszem książka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Autor odwołuje się do zasad Hipokratesa oraz przywołuje przysięgę składaną przez wszystkich lekarzy. Udowadnia, że współczesna medycyna bardzo oddaliła się od tej hipokratesowej. Zarzuca lekarzom, że zbyt mocno wierzą w naukę, a nie potrafią poświęcać czasu pacjentom, co powinno być dla nich priorytetem.

Niebezpieczna książka. Po przeczytaniu jej można stracić wiarę w medycynę.

Autor ujawnia przed z reguły ufnymi pacjentami jakimi jesteśmy, sekrety sztuki medycznej oraz obala mity, w które uparcie wierzymy. I tak dowiadujemy się, że mammografia oszukuje, placebo działa lepiej niż jakikolwiek lek, reanimacja nie wskrzesza a antybiotyk podawany regularnie tylko szkodzi.

Tematy bardzo kontrowersyjne, których raczej nie przeczytamy w prasie. Newman opisuje głównie problemy medycyny amerykańskiej, dlatego nie do końca można się z nim zgodzić we wszystkich sprawach odnosząc się do polskich realiów służby zdrowia.

Autor odwołuje się do zasad Hipokratesa oraz przywołuje przysięgę składaną przez wszystkich lekarzy. Udowadnia, że współczesna medycyna bardzo oddaliła się od tej hipokratesowej. Zarzuca lekarzom, że zbyt mocno wierzą w naukę, a nie potrafią poświęcać czasu pacjentom, co powinno być dla nich priorytetem.

Niebezpieczna książka. Po przeczytaniu jej można stracić wiarę w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pan Jakub jest niesamowicie sympatyczną osobą. Miałam okazję brać udział w kursie na animatora czasu wolnego, który prowadził i jestem pod ogromnym wrażeniem jego pracy i pomysłów. Jego firma Stageman Polska jest liderem tego typu działalności w Polsce.

W książce znakomite pomysły na gry i zabaw dla dzieci, młodzieży i dorosłych, na show wieczorne w hotelach oraz formy animacyjnych na plaży czy przy basenie.

Polecam zarówno profesjonalistom w dziedzinie hotelarstwa i turystyki jak i na przykład pedagogom szkolnym czy po prostu rodzicom, którzy pragną aktywnie i w zabawny sposób spędzać czas ze swoimi pociechami.

Pan Jakub jest niesamowicie sympatyczną osobą. Miałam okazję brać udział w kursie na animatora czasu wolnego, który prowadził i jestem pod ogromnym wrażeniem jego pracy i pomysłów. Jego firma Stageman Polska jest liderem tego typu działalności w Polsce.

W książce znakomite pomysły na gry i zabaw dla dzieci, młodzieży i dorosłych, na show wieczorne w hotelach oraz formy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Testament Ojca Świętego po prostu trzeba przeczytać. To bardzo ważna dla naszej duszy pozycja, wywierająca skrajne uczucia podczas czytania.
Zostawia ślad w sercu i umyśle każdego chrześcijanina.

Testament Ojca Świętego po prostu trzeba przeczytać. To bardzo ważna dla naszej duszy pozycja, wywierająca skrajne uczucia podczas czytania.
Zostawia ślad w sercu i umyśle każdego chrześcijanina.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

O Janie Pawle II napisano już tak licznie. Jednak takich książek nigdy za wiele, każda przecież w jakiś sposób przywraca nam go chociaż na chwilę w naszej podświadomości.

Napisane bardzo przemyślanie, z dużym wyczuciem potrzeby takiej wiedzy.
Na pewno znajdziemy w niej wiele odpowiedzi na nurtujące nas czasem, bliskie sercu pytania.

O Janie Pawle II napisano już tak licznie. Jednak takich książek nigdy za wiele, każda przecież w jakiś sposób przywraca nam go chociaż na chwilę w naszej podświadomości.

Napisane bardzo przemyślanie, z dużym wyczuciem potrzeby takiej wiedzy.
Na pewno znajdziemy w niej wiele odpowiedzi na nurtujące nas czasem, bliskie sercu pytania.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ernesto Che Guevara to niewątpliwie ikona rewolucji kubańskiej. Walcząc o wyzwolenie Kuby spod reżimu Fulgencia Batisty udowodnił jak ważne było dla niego realizowanie swoich ideałów. Ideą, która prowadziła go przez całe życie była walka osprawiedliwość z amerykańskim imperializmem.

Dziś Che jest już właściwie mitem. Mówi się, że jest podobny do Don Kichota, że dostrzegał olbrzymy tam gdzie były tylko wiatraki. Jednak w Boliwii, którą wyzwolił również od imperialistów, jest uważany za postać świętą, nazywany Świętym Ernesto z La Higuera. Tamtejsi mieszkańcy po dziś dzień wierzą, że Che przybył do Boliwii by ich zbawić. Mają śmiałość porównywać go nawet z Jezusem Chrystusem.

Książka na pewno ciekawa dla tych, którzy pamiętniki lubią, a sama historia warta poznania. Che w jakiś sposób może nam być przykładem w dążeniu do swoich celów.

Ernesto Che Guevara to niewątpliwie ikona rewolucji kubańskiej. Walcząc o wyzwolenie Kuby spod reżimu Fulgencia Batisty udowodnił jak ważne było dla niego realizowanie swoich ideałów. Ideą, która prowadziła go przez całe życie była walka osprawiedliwość z amerykańskim imperializmem.

Dziś Che jest już właściwie mitem. Mówi się, że jest podobny do Don Kichota, że dostrzegał...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Podobno prostytucja to najstarszy zawód świata. Choć minęło tyle wieków dalej jest to temat tabu, bardzo kontrowersyjny, sprawiający, że czujemy zażenowanie, zawstydzenie. Książka ,,Jedenaście minut'' P.Coelho to tabu przełamuje.

Losy Marii, dziewczyny z brazylijskiej prowincji, która przez swoją naiwność trafia do Szwajcarii, na prostytucką ulicę Bernańską do klubu ,,Copocabana'' doskonale pokazują nam psychologiczny profil prostytutki. Po tej lekturze możemy próbować zrozumieć dlaczego dziewczyny trudzą się tą profesją. Czy robią to dlatego, że chcą czy dlatego, że są zmuszone sytuacją życiową?

Powieść bardzo na czasie. Nie powala ale myślę, że warto się z nią zapoznać dla samego poznania takich sytuacji życiowych z jakimi mają do czynienia zapewne wszystkie prostytutki.

Podobno prostytucja to najstarszy zawód świata. Choć minęło tyle wieków dalej jest to temat tabu, bardzo kontrowersyjny, sprawiający, że czujemy zażenowanie, zawstydzenie. Książka ,,Jedenaście minut'' P.Coelho to tabu przełamuje.

Losy Marii, dziewczyny z brazylijskiej prowincji, która przez swoją naiwność trafia do Szwajcarii, na prostytucką ulicę Bernańską do klubu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dzieciństwo jest dla nas bardzo ważnym, wręcz najważniejszym etapem życia. To wtedy uczymy się świata i tego jak w nim należy funkcjonować. Jednocześnie bawimy się, puszczamy wodze fantazji, przemierzamy świat na swój własny wymyślony sposób. Nasze dzieciństwo prowadzi do ukształtowania naszej osobowości i wzorców zachowań w przyszłym, dorosłym życiu. Szczenięce lata Adri, bohaterki ,,Bezludnego raju'' są pełne niepokoju, niezrozumienia i pretensji, całkowicie odmienne od naszego wyobrażenia. Adrianna jest zupełnie w swoim dzieciństwie zagubiona, przez co rozpaczliwie szuka jakichkolwiek sojuszników.

Rodzice Adrianny nie dojrzeli jeszcze do tak wymagającej, odpowiedzialnej miłości jakiej pragnęła dziewczynka. Nie potrafią odkryć jej potrzeb w wyniku czego mają raczej formalny kontakt ze swoją najmłodszą córką. Zostaje więc wychowywana prze kucharkę Isabel i Nianię Marię. Ciągłe dawanie za przykład do naśladowania starszej siostry- Cristiny, która jest ulubienicą matki, dodatkowo pobudza Adrii do stworzenia własnej rzeczywistości, w której będzie najważniejsza.

Otaczający ją świat dorosłych- Olbrzymów jest dla niej kompletnie niezrozumiały, dlatego ucieka do teatru i literatury. Na tych przestrzeniach buduje swój własny, mały, pozorny światek dziecięcych wyobrażeń, w którym skutecznie się ukrywa. Spotyka tam Jednorożca z obrazu, który zachwyca ją swoją niewinnością i wolnością, a wkrótce staje się przyjacielem. Jej ulubioną porą jest noc, gdy wszyscy członkowie rodziny już śpią. Może być wtedy przez chwilę niewidzialna i w mroku odnajdywać wszystkie zakątki domu.

W szkole uważana jest za dziwadło. Szczególnie doskwiera jej Margot, liderka rówieśników, która skutecznie utrudnia jej zrównanie sobie jakichkolwiek przyjaciół. Adri pozostaje więc milcząca, odcięta od wszelkich kontaktów z innymi, nie licząca już nawet na zrozumienie wśród innych.

Pewnego dnia spotyka niewidzianego wcześniej sąsiada- Gawryłę, syna rosyjskiej baletnicy. Początki ich znajomości są trudne lecz szybko znajdują nić porozumienia. Stają się pokrewnymi duszami. Razem czytają bajki Andersa, który dla Adrianny jest wręcz Bogiem oraz bawią się w teatrzyk, w którym poprzez marionetki rozmawiają o ważnych dla siebie rzeczach. Wspólnie budują swoją rzeczywistość, gdzie razem odkrywają wszystkie tajemnice poddasza,a nawet uczą się latać. Ich przyjaźń przeobraża się wkrótce w miłość.

Sielanka jednak nie trwa długo. Można już wyczuć oddech wojny na plecach, niepokój wśród Hiszpanów o przyszłość, do tego do życia dziewczynki wkradają się choroby i cierpienie. Matce Adri coraz mniej podoba się jej zażyłość z Gawryłą. Od początku podchodzi sceptycznie do ich znajomości. Uważa, że dziewczynki powinny bawić się tylko ze swoimi rówieśniczkami, że nie wypada bawić się jej z chłopcami. Za niedługo miała też nareszcie wkroczyć do świata Olbrzymów, uczestnicząc w balach i spotkaniach towarzyskich pod przewodnictwem siostry. Tylko, że Adri tak naprawdę nie chciała dorosnąć, nie chciała być Olbrzymem. Pragnęła pozostać na zawsze w swoim wyimaginowany świecie tylko z Gawryłą, jedyną osobą, która interesowała się jej pragnieniami. Jednak los nie pozwolił im na kontynuowanie swoich planów i wspólnej przyszłości...

Powieść od pierwszych stron jest niezwykle poruszająca. Mówi o bólu, rozłące, utracie bliskiej osoby i tęsknocie za nią. O braku miłości od najbliższych. A przecież wystarczy tylko pocałunek w grzywkę by poczuć ciepło od drugiej osoby. Książka ukazuje jak ciężko dziecku znaleźć wspólny język z dorosłym. Ale pokazuje także, że prawdziwa przyjaźń i miłość nigdy nie umiera, a nawet trwa dłużej niż my sami.

Książka na pewno przypomina nam o własnym dzieciństwie czy pragnieniu powrotu do tych niewinnych lat, gdy nawet kara za przewinienie nie była tak straszna jeżeli wyobraziliśmy sobie, że jest przy nas któryś z wymyślonych przyjaciół.

Dzieciństwo jest dla nas bardzo ważnym, wręcz najważniejszym etapem życia. To wtedy uczymy się świata i tego jak w nim należy funkcjonować. Jednocześnie bawimy się, puszczamy wodze fantazji, przemierzamy świat na swój własny wymyślony sposób. Nasze dzieciństwo prowadzi do ukształtowania naszej osobowości i wzorców zachowań w przyszłym, dorosłym życiu. Szczenięce lata Adri,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

,,A czy wiesz, że jesteśmy Żydami?''.
To beztroskie, tak bezpośrednie pytanie siostry bohatera Romana Grena powoduje, że świat jedenastoletniego chłopca staje na głowie. Bo jak to Żydami? Tymi Żydami? Przecież jest Polakiem, a przynajmniej Polakiem się czuje i jak Polak się zachowuje. Niczym się nie różni od swoich kolegów Polaków, bawi się, uczy, odgaduje realność.
Z początku świadomość bycia Żydem nie zmienia jego świata. Mierzy się więc po raz pierwszy z otaczającą rzeczywistością, poznaje to co ważne i to czego należy unikać. Z czasem dopiero przychodzi świadomość. Zaczyna rozumieć więcej, zwraca uwagę na to czego wcześniej nie dostrzegał. Bolą go już nawet niewinne komentarze rówieśników wypowiadane w złości.

To książka o poczuciu ,,inności'', o obsesji małoletniego chłopca, o poszukiwaniu własnej tożsamości, przynależności do określonej grupy społecznej, alienacji i samotności.

Książka niezwykle osobista, autentyczna. Tak jak mówi nam tytuł jest swoistym wyznaniem autora, do którego dojrzał dopiero w dorosłym życiu. Napisana jest bardzo poetyckim językiem, co dodaje jej wartości. Często zaciera się granica między snem a jawą, w niektórych momentach nie sposób odróżnić czy mamy do czynienia już z fikcją. Roman Gren krótko, delikatnie i nieoczywiście mówi o sprawie antysemityzmu oraz o konsekwencjach jakie za sobą niesie świadomość swojej odmienności.

,,A czy wiesz, że jesteśmy Żydami?''.
To beztroskie, tak bezpośrednie pytanie siostry bohatera Romana Grena powoduje, że świat jedenastoletniego chłopca staje na głowie. Bo jak to Żydami? Tymi Żydami? Przecież jest Polakiem, a przynajmniej Polakiem się czuje i jak Polak się zachowuje. Niczym się nie różni od swoich kolegów Polaków, bawi się, uczy, odgaduje realność.
Z...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Człowiek, który wkradł się do Auschwitz Denis Avey, Rob Broomby
Ocena 6,6
Człowiek, któr... Denis Avey, Rob Bro...

Na półkach: , ,

Genialna książka. Niesamowita historia.
Jedyny taki człowiek, który postanowił wejść do Auschwitz. Piekła na ziemi, gdzie 'nie było nawet liści na drzewach'.
Denis Avey, brytyjski żołnierz dobrowolnie wszedł tam, skąd tysiące ludzi marzyło aby wyjść. Dobrowolnie również, biorąc na siebie cały ogrom odpowiedzialności pomagał innemu więźniowi, o którym nie wiedział zupełnie nic.
To nie tylko historia o tym incydencie jaki miał miejsce w obozie, ale także o wielu miesiącach walk w Afryce, o tułaczce jeńca wojennego, jego bohaterstwie ale także chwilach słabości.

Niezwykle kontrowersyjna dla mnie jest tutaj kwestia zdrowia psychicznego żołnierzy powracających z wojen. Nie dociera do nich żadna specjalna pomoc psychologiczna lub tak jak w przypadku Denisa, przychodzi za późno. To przerażające, że osoby z takimi obciążeniem psychicznym, jak Denis było zdane na samych siebie. A jak można normalnie funkcjonować w świecie, w którym panują całkiem inne zasady niż na wojnie. Gdzie w końcu po tylu morderstwach spotykają miłość i miłosierdzie. Tacy ludzie nie potrafili od razu przejść do codzienności po tak wielu drastycznych doświadczeniach, które jeszcze przecież powracały do nich w snach i w każdym wspomnieniu o tamtym czasie. Niestety mam wrażenie, że ten problem istnieje do dziś, a chyba pomoc w takim wypadku powinna być priorytetem.

Genialna książka. Niesamowita historia.
Jedyny taki człowiek, który postanowił wejść do Auschwitz. Piekła na ziemi, gdzie 'nie było nawet liści na drzewach'.
Denis Avey, brytyjski żołnierz dobrowolnie wszedł tam, skąd tysiące ludzi marzyło aby wyjść. Dobrowolnie również, biorąc na siebie cały ogrom odpowiedzialności pomagał innemu więźniowi, o którym nie wiedział zupełnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wybitność tej książki polega na tym, że Batszewa Dagan jako jedyna z ocalałych z Holokaustu mówi o sprawach, o których nikt nie odważył się mówić, a które powracają do niej każdego dnia. Porusza tematy kobiecej codzienności w obozie koncentracyjnym, tyle że ta codzienność odgrywa się w istnym piekle na ziemi. Poruszające i niezmiernie szczere wiersze autorki pozostają na długo w pamięci, schowane gdzieś w zakamarkach podświadomości, z której takie tematy boją się ujrzeć światło dzienne. Niektóre z wierszy są wręcz żenujące i wstrząsające. A przecież to zwykła codzienność, codzienność Żydówki ,,Tam''.
Miałam ogromną przyjemność spotkania i porozmawiania z Batszewą Dagan, zadania jej najbardziej krępujących pytań, na który tylko ona potrafi odpowiadać. Jest osobą niezmiernie autentyczną i niestety mało znaną w Polsce, gdzie się urodziła i spędziła większość swojego życia. Podziwiam jej ogromną siłę i chęć mówienia, przełamania milczenia wszystkich narodów w tych sprawach, dotkniętych tak wielką zbrodnią.
Poezję Pani Dagan polecam jedynie tym naprawdę zagłębionym w filozofii Holokaustu. Dla tych, którzy dopiero weszli w tą tematykę, dopiero co się nią zainteresowali, poezja ta będzie zbyt mocna.
Książkę bardzo trudno zdobyć na polskim rynku. Jest dostępna tylko w księgarniach obozu Auschwitz.

Wybitność tej książki polega na tym, że Batszewa Dagan jako jedyna z ocalałych z Holokaustu mówi o sprawach, o których nikt nie odważył się mówić, a które powracają do niej każdego dnia. Porusza tematy kobiecej codzienności w obozie koncentracyjnym, tyle że ta codzienność odgrywa się w istnym piekle na ziemi. Poruszające i niezmiernie szczere wiersze autorki pozostają na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

''Zwycięzca jest sam'' to można powiedzieć kulisy festiwalu filmowego w Cannes, w którym (jak może ktoś już zauważył) wcale nie najważniejsza jest twórczość filmowa lecz pojawienie się na niej Superklasy, osób na wyżynach aktorstwa, reżyserstwa itp.
P. Coelho opisuje 24h podczas tego najważniejszego dnia dla wszystkich gwiazd i gwiazdeczek oraz oczywiście nieodłącznych fotoreporterów.

Niesamowita prawdziwość i autentyczność. Intrygująca historia zdesperowanego rosyjskiego milionera, który przyzwyczajony do posiadania wszystkiego czego pragnie traci to co w życiu najważniejsze, a o co nie dbał z braku czasy w pogoni za sławą i pieniądzem. Ukazany pracoholizm, ciągła potrzeba posiadania więcej i więcej, odkładania marzeń na później, presja społeczeństwa to odzwierciedlenie naszego smutnego XXIw. Rozpaczliwa walka w imię miłości, dla której mężczyzna jest zdolny do wszystkiego, nawet do wielokrotnego morderstwa. I tu pojawia się pytanie czy zbrodnię można wytłumaczyć i wybaczyć w imię takiego celu?
To także historia dyktatora mody, początkującej aktorki oraz modelki z wszystkimi blaskami i cieniami drogi do sławy, a także trwania w sławie, mimo której człowiek jest zupełnie zatracony, opuszczony i samotny.

Znakomity obraz otaczającej nas współczesności, gdzie konsumpcjonizm i materializm prowadzą do destrukcji naszych podstawowych wartości. Przede wszystkim do wyniszczenia w sobie najważniejszego - wolności. Zarówno wolności od naszych wyimaginowanych w podświadomości, nieosiągalnych czasem celów oraz wolności od naszych niszczących samych siebie uczuć i emocji.

''Zwycięzca jest sam'' to można powiedzieć kulisy festiwalu filmowego w Cannes, w którym (jak może ktoś już zauważył) wcale nie najważniejsza jest twórczość filmowa lecz pojawienie się na niej Superklasy, osób na wyżynach aktorstwa, reżyserstwa itp.
P. Coelho opisuje 24h podczas tego najważniejszego dnia dla wszystkich gwiazd i gwiazdeczek oraz oczywiście nieodłącznych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zbiór wspomnień autorki z obozu koncentracyjnego w Ravensbrück. Przepełnione cierpieniem, niezrozumieniem, żalem i bólem opisy o prawdzie podczas II wojny światowej. Między innymi o eksperymentach medycznych, wykonywanych na młodych więźniarkach, w tym i na W.Półtawskiej.
Historia autorki ukazuje, że nawet wśród najgorszych tragedii powinno zachować się solidarność, tolerancję i serdeczność wobec siebie, zgromadzonych we wspólnym cierpieniu.

Zbiór wspomnień autorki z obozu koncentracyjnego w Ravensbrück. Przepełnione cierpieniem, niezrozumieniem, żalem i bólem opisy o prawdzie podczas II wojny światowej. Między innymi o eksperymentach medycznych, wykonywanych na młodych więźniarkach, w tym i na W.Półtawskiej.
Historia autorki ukazuje, że nawet wśród najgorszych tragedii powinno zachować się solidarność,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

16-letnia, żydowska dziewczynka, która trafia do hitlerowskiego obozu pracy. Wstępuje do niego zamiast siostry, którą chce uchronić od nieludzkiego cierpienia. Jednak założenia bohaterki o szybkim powrocie okazują się błędne. Trafia do kolejnych obozów, gdzie zyskuje nowe przyjaźnie a także miłość. Nadzieję na lepsze jutro dają jej listy od rodziny, autentyczne i nadzieja na powrót.
Opowieść ukazuje silne więzi rodzinne wystawione na próbę podczas Holokaustu.

16-letnia, żydowska dziewczynka, która trafia do hitlerowskiego obozu pracy. Wstępuje do niego zamiast siostry, którą chce uchronić od nieludzkiego cierpienia. Jednak założenia bohaterki o szybkim powrocie okazują się błędne. Trafia do kolejnych obozów, gdzie zyskuje nowe przyjaźnie a także miłość. Nadzieję na lepsze jutro dają jej listy od rodziny, autentyczne i nadzieja...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Brawurowa ucieczka, roczna wędrówka, ponad 6 tys km, ból, cierpienie, bezradność i skrajność.
Najbardziej wciągające wspomnienia jakie miałam okazję czytać, aż powracające w snach. Bez względu na prawdziwość fabuły, bohatera i autora.

Sama historia książki i okoliczności jej powstania już są intrygujące. Okazuje się bowiem, ze to mistyfikacja, że Sławomir Rawicz nigdy z obozu nie uciekł lecz został z niego zwolniony. Całe jego życie wydaje się być kłamstwem tak wiele informacji o nim jest sprzecznych. Owym uciekinierem bowiem miał być żołnierz Witold Gliński. Rawicz nie mógł się bronić ani udowadniać racji, ponieważ zmarł zanim odkryto ową 'prawdę'. Wielu specjalistów twierdzi również, że niemożliwy był tak wielki dystans do przejścia w ciągu tak krótkiego czas i w tak ciężkich warunkach geograficznych.
Książka natomiast powstała gdy cały świat poszukiwał dowodów na istnienie Yeti. Rawicz wysłał list do redakcji, że możliwe iż widział coś podobnego. Po roku rozmów z jednym z dziennikarzy owej redakcji książka już była w księgarniach, z małym fragmentem spotkania uciekinierów z Yeti.

Na szczęście przeczytałam zanim Hollywood dostało prawa do ekranizacji, bo w filmie wiele brakuje, szczególnie zakończenia. Polecam więc najpierw książkę.

Brawurowa ucieczka, roczna wędrówka, ponad 6 tys km, ból, cierpienie, bezradność i skrajność.
Najbardziej wciągające wspomnienia jakie miałam okazję czytać, aż powracające w snach. Bez względu na prawdziwość fabuły, bohatera i autora.

Sama historia książki i okoliczności jej powstania już są intrygujące. Okazuje się bowiem, ze to mistyfikacja, że Sławomir Rawicz nigdy z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Hanna Krall pisze bardzo specyficznie, czasem wydaje się, że nawet niezrozumiale. Książka wymaga od nas ciągłego skupienia aby te 3 opowieści w niej zawarte, które niby są oderwane od siebie mógł czytelnik ze sobą połączyć. Wtedy zauważamy całość jako historię Żydów, Polaków, Niemców, Rosjan, zarówno katów jak i ofiar. Książka o wszystkim tym co ludzie uczynili ludziom w czasie II wojny światowej ale także i przed nią oraz po niej. O tym jak człowiek w ciągu życia, na różnych etapach może mieć kompletnie inne cechy charakteru, w pewnych sytuacjach być zupełnie innym człowiekiem.
H.Krall skupia się na temacie tzw.'winy niezarzucalnej', za którą nie można nikogo ukarać, ale która bezustannie ciąży na nas samych, na naszym sumieniu.
Bardzo dobre połączenie reportażu z prozą. Podziwiam.

Hanna Krall pisze bardzo specyficznie, czasem wydaje się, że nawet niezrozumiale. Książka wymaga od nas ciągłego skupienia aby te 3 opowieści w niej zawarte, które niby są oderwane od siebie mógł czytelnik ze sobą połączyć. Wtedy zauważamy całość jako historię Żydów, Polaków, Niemców, Rosjan, zarówno katów jak i ofiar. Książka o wszystkim tym co ludzie uczynili ludziom w...

więcej Pokaż mimo to