Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Wiecie co? Jedynym komiksem godnym uwagi z całego zbioru jest ten o Biblii. Reszta to strata czasu, i jeszcze można zostać wprowadzonym w błąd (autor chyba sam czytał tylko streszczenia tych książek, skoro tyle błędów porobił, streszczenie streszczenia)

Wiecie co? Jedynym komiksem godnym uwagi z całego zbioru jest ten o Biblii. Reszta to strata czasu, i jeszcze można zostać wprowadzonym w błąd (autor chyba sam czytał tylko streszczenia tych książek, skoro tyle błędów porobił, streszczenie streszczenia)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mogło być gorzej. Znalazłam 3 momenty miłe i zabawne, o chronicznym deficycie snu Marka, tekst Baltony o użyteczności zięciów oraz tekst Meli o arszeniku. Wolę już kiedy Musierowicz przepisuje encyklopedię historii Poznania i opisuje jak pozyskuje się barwniki z kwiatów niż kiedy sączy jad, jak to wszystko jest złe. Upały są złe, remonty są złe, feministki są złe, niezamężne kobiety są złe, matki samotnie wychowujące dzieci są złe, kobiety trenujące sztuki walki są złe, grubi ludzie są źli (za wyjątkiem Patrycji z domu Borejko), a zwłaszcza grubi ludzie jedzący lody w miejscach publicznych, czytanie horrorów (Kinga) jest złe, i tak można w nieskończoność.

Mogło być gorzej. Znalazłam 3 momenty miłe i zabawne, o chronicznym deficycie snu Marka, tekst Baltony o użyteczności zięciów oraz tekst Meli o arszeniku. Wolę już kiedy Musierowicz przepisuje encyklopedię historii Poznania i opisuje jak pozyskuje się barwniki z kwiatów niż kiedy sączy jad, jak to wszystko jest złe. Upały są złe, remonty są złe, feministki są złe,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wielu duchownych nie wyróżnia się niczym szczególnym, po prostu wypełniają swoje obowiązki. Inni zaś wyróżniają się jakimiś cechami, często zostają sławni w negatywnym bądź pozytywnym sensie tego słowa. W kościele anglikańskim jest Gene Robinson (powiązany z ruchami LGBTQ), w katolicyzmie jest Tadeusz Rydzyk, Dariusz Oko, dominikanin Adam Szustak (gwiazda youtube’a), Piotr Dzedzej (autor książki „Porzucone sutanny”), Krzysztof Charamsa... Jest i Jacek Stryczek. Ten pan jest organizatorem akcji Szlachetna Paczka. Zajmuje się biznesem, przede wszystkim biznesem. Ma konto na youtube gdzie można posłuchać jego kazań lub wypowiedzi na różne tematy (polecam kazanie na temat kobiet według którego kobiety to takie stworzonka które bardzo chcą być ładne oraz marzą o tym aby się poświęcać). I książkę tez napisał, i tu się spotykamy. Ksiądz głosi pochwałę kapitalizmu i przedsiębiorczości. Pamiętam, przeczytałam te książkę szybko, na przemian myśląc „tutaj coś mądrego powiedział” oraz „co to ma w ogóle być”. Kiedy już jesteś bogaty i masz pieniądze, twój stosunek do pieniędzy sprawdzi twój charakter. To jest przykład wypowiedzi z którą się mogę zgodzić. Dajmy na to, tyle gwiazd filmowych pada ofiarą dekadencji, stać ich by kupić sobie tyle narkotyków ile chcą... Z drugiej strony jesteś biedny, jesteś sam sobie winny, przedsiębiorczym trzeba być, jeśli nie jesteś to po co w ogóle żyjesz? Budowanie relacji z ludźmi mając na uwadze znajomości to absolutnie dobra rzecz. Ktoś nie jest z natury towarzyski, i jeszcze miałby oszacowywać ludzi pod względem przydatności ekonomicznej? E, ksiądz nawet o tym nie wspomina, ksiądz ma swój świat, bardziej skomplikowane przypadki w nim nie występują. Drobne machlojki w biznesie też są w porządku, nawet Biblią można to podeprzeć. Wszyscy bądźmy milionerami, amen. Trzeba być przedsiębiorczym, wy hołoto wykarmiona w PRL-owskim państwie opiekuńczym, niedostosowana do wymogów współczesności... Poza tym oczywiście musiał wspomnieć o tym że dawanie pieniędzy na Kościół jest bardzo ważne. No jakże by inaczej. Co mnie najbardziej odstraszyło? Pewnie ton wypowiedzi, standardowy u księży: ja jestem mądry, ja niosę głupim prawdę oświeconą. Ponadto żadnej konstruktywnej krytyki nie mogłam się doszukać na temat tego księdza. Jestem jedyną osobą która z automatu nie została jego fanką? Z drugiej strony czy mam prawo krytykować, nie będąc milionerem, a przynajmniej kimś znacząco bogatym? Poczekam kilka lat. Jeśli moja sytuacja finansowa się polepszy, lecz w dalszym ciągu nie będę tego księdza lubić... Wtedy będę mogła powiedzieć przed sobą – uff, przeszłam próbę czasu, na szczęście nie jestem hipokrytą. Bogata czy biedna, ja cię nie lubię człowieku.

Wielu duchownych nie wyróżnia się niczym szczególnym, po prostu wypełniają swoje obowiązki. Inni zaś wyróżniają się jakimiś cechami, często zostają sławni w negatywnym bądź pozytywnym sensie tego słowa. W kościele anglikańskim jest Gene Robinson (powiązany z ruchami LGBTQ), w katolicyzmie jest Tadeusz Rydzyk, Dariusz Oko, dominikanin Adam Szustak (gwiazda youtube’a), Piotr...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Oto jest opowieść pacjentki z borderline, Rachel Reiland. Oczywiście nie trzeba mieć borderline żeby to czytać, myślę że każdy choć odrobinę zainteresowany tematem może coś wynieść z tej lektury.

Książka jest wciągająca, dobra, styl prosty, można szybko czytać – niemniej czytanie również jest nieprzyjemne, bo cóż jest przyjemnego w praniu czyiś emocjonalnych brudów, o tym jak ktoś cierpi, a jednocześnie sam jest nieprzyjemny dla otoczenia. Ha, jakie złożone uczucie.
Kilka wniosków:
- albo autorka nieco przesadza, albo Amerykanie to jest jakiś inny rodzaj człowieka, ten amerykański przesadyzm, postawa roszczeniowa, bezczelność, wrzeszczenie na lekarza i wyzywanie go od tchórzy...
- mąż głównej bohaterki nie ma żadnych wad, i to mi się wydaje diabelsko podejrzane, jest idealny i święty, a z bohaterką naprawdę ciężko jest wytrzymać (bardzo szczere opisy, nie wybielające siebie), tak więc nie rozumiem dlaczeego nie odszedł od takiej trudnej osoby. nie wierzę wręcz że taki człowiek istnieje
- autorka ma szczęście że znalazła dobrego lekarza za pierwszym razem gdy była hospitalizowana; normalni ludzie tułają się szukając odpowiedniego lekarza, a to jest takie wyczerpujące, niewątpliwie duża część zrezygnuje na tym etapie
- autorka pisze że ma problemy finansowe, ale (z pomocą rodziny, ale jednak!) stać ją na 3 sesje terapeutyczne w typodniu po 120 dolarów każda (360 dolarów na tydzień, przez kilka lat!) – takie problemy finansowe to samemu by się chciało mieć, powiedział Polak w polskiej rzeczywistości... w jej przypadku terapia trwała 4 lata. wyobraź sobie przez 4 lata płacić 360 dolarów tygodniowo. matko boska. no ale tak, terapia powinna być tak intensywna, jedno spotkanie na tydzień lub dwa jak proponuje Polakom NFZ to gorzki, gorzki żart.
- typ terapii jaki odbywa autorka to ta słynna psychoanaliza, i choć jej niby zdaje się pomagać, nie wiem czy to takie dobre, teraz ponoć się od tego odchodzi. trochę inne czasy, trochę inaczej się ludzi leczy
- wg katolicyzmu złe myśli są równie złe jak ze czyny. generalnie odżegnuje się od religii, ale pewne rzeczy z dzieciństwa tkwią głęboko i człowiek wpada w jakąś paranoję myślową, że człowiek siedzi i gapi się w sufit, nic nie robi, a ma wrażenie że jest gorszy od Hitlera, według tych kryteriów. gdyby móc wyrzucić z głowy to przekonanie, a zamiast niego móc myśleć, że na uczucia i myśli nie do konca mam wpływ, ale na czyny mam, więc czyny się liczą – to. by. było. dobrze.
- również kwestia nadstawiania drugiego policzka – pasywne znoszenie zła i krzywd do niczego mnie prowadzi. zwykle nawet nie poprawia characteru a jedynie zwiększa frustrację, rozczarowanie... jest to wręcz sprzeczne z instynktem przetrwania
- katolicyzm, no właśnie. autorka generalnie jest katoliczką choć ze swoją wiarą ma problemy, chwilami nie wierzyła, latami się nie modliła, i mówiła o tym otwarcie. wszelako kiedyś tam zapisała się do grupy katolickiej jakieś parafialnej, zaprzyjaźniła się z tymi ludźmi, i byli oni dla siebie wszyscy wsparciem. w dodatku autorka trafiła na nienawiedzonego księdza proboszcza, nawet zupełnie sensownego przyznam. aż za dużo szczęścia, choć tutaj potrafię to sobie wyobrazić. jak? otoż w USA katolicyzm nie jest główna religią. główne chrześcijańskie wyznanie to protestantyzm, katolików jest sporo mniej. a poza tym jest mnóstwo "śmiecia multi kulti", haha... no, i skoro jest relatywnie mało katolików, mniejsza ilość pociąga za sobą większą jakość. również księża musza się starać o wiernych, a nie tak jak u nas, gdzie żyje im się za dobrze.
-te problemy a’la tożsamość, płeć, seks - nie mam takich problemów jak ona ale doskonale rozumiem o co jej chodzi, rozumiem ją aż za dobrze, a większość ludzi nawet nie myśli za bardzo na ten temat... bo nie musi.

Oto jest opowieść pacjentki z borderline, Rachel Reiland. Oczywiście nie trzeba mieć borderline żeby to czytać, myślę że każdy choć odrobinę zainteresowany tematem może coś wynieść z tej lektury.

Książka jest wciągająca, dobra, styl prosty, można szybko czytać – niemniej czytanie również jest nieprzyjemne, bo cóż jest przyjemnego w praniu czyiś emocjonalnych brudów, o...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Opowiadanie a film to jak niebo a ziemia. Było krótkie, skondensowane, intensywne. Żadnych zbędnych słów. Idealnie. Film zaś był długi i nudny. Kolejne zwycięstwo oryginału nad adaptacją.

Opowiadanie a film to jak niebo a ziemia. Było krótkie, skondensowane, intensywne. Żadnych zbędnych słów. Idealnie. Film zaś był długi i nudny. Kolejne zwycięstwo oryginału nad adaptacją.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Oto jest książka uchodząca za "kultową", feministyczną, przełomową... Oczekiwania miałam wysokie, a dostałam bełkotliwe mumbo jumbo. Jestem w stanie zrozumieć że niektórym ludziom to się może podobać, ale ja za feministycznego Coelho dziękuję bardzo...

Oto jest książka uchodząca za "kultową", feministyczną, przełomową... Oczekiwania miałam wysokie, a dostałam bełkotliwe mumbo jumbo. Jestem w stanie zrozumieć że niektórym ludziom to się może podobać, ale ja za feministycznego Coelho dziękuję bardzo...

Pokaż mimo to

Okładka książki Świadectwo egzorcysty. Wywiad Angeli Musolesi ze światowej sławy egzorcystą ks. Gabrielem Amorthem Gabriele Amorth, Angela Musolesi
Ocena 6,7
Świadectwo egz... Gabriele Amorth, An...

Na półkach:

Jak ktoś wierzy w egzorcyzmy to mu się spodoba.

Jak ktoś wierzy w egzorcyzmy to mu się spodoba.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Endless series... Koniec przygody. Od kilku lat miałam do czynienia z tą serią, konsekwentnie czekając na nowe tomy, szukając ich w księgarniach, kupując i czytając po kilka razy. Teraz mam już komplet, a dziś przeczytałam ostatni tom. Zrobię sobie maraton czytania wszystkich tomów jeden po drugim.

Tak, chcielibyście końca świata... nie ma tak dobrze. Świat ciągle istnieje, a razem z nim cierpienie i okrucieństwo, i znowu będą wojny, ludzie będą się zabijać i tracić bliskich. Aż trochę szkoda, że zostało jak było, a nie dokonała się właściwa *zmiana*

Endless series... Koniec przygody. Od kilku lat miałam do czynienia z tą serią, konsekwentnie czekając na nowe tomy, szukając ich w księgarniach, kupując i czytając po kilka razy. Teraz mam już komplet, a dziś przeczytałam ostatni tom. Zrobię sobie maraton czytania wszystkich tomów jeden po drugim.

Tak, chcielibyście końca świata... nie ma tak dobrze. Świat ciągle...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to