Cytaty
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...) – Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus.
Strzeż się tego, kto czytał tylko jedną książkę.
Zwykli ludzie nie wiedzą ile dla kogoś zamkniętego znaczą książki.
Nie widziałam Cię już od miesiąca. I nic. Jestem może bledsza, trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca. Lecz widać można żyć bez powietrza.
Nikt nie lubi samotności. Ja tylko nie próbuję się z nikim na siłę zaprzyjaźniać. To prowadzi do rozczarowań.
– Ale zaraz, ty jesteś Śmierć! Tak? – TAK, ISTOTNIE. – Jestem twoim fanem! Zawsze chciałem cię poznać, wiesz?
Ale zawsze nadchodzi godzina w historii, kiedy ten, co ośmiela się powiedzieć, że dwa i dwa to cztery, jest karany śmiercią.
Każdy nosi w sobie dżumę, nikt bowiem nie jest od niej wolny. I trzeba czuwać nad sobą nieustannie, żeby w chwili roztargnienia nie tchnąć dżumy w twarz drugiego człowieka.
Śmierć stał za pulpitem i studiował mapę. Spojrzał na Morta nieobecnym wzrokiem. NIE SŁYSZAŁEŚ PRZYPADKIEM O ZATOCE MANTE?, zapytał. - Nie, proszę pana. SŁYNNA KATASTROFA MORSKA. - Zdarzyła się tam? ZDARZY, wyjaśnił Śmierć, JEŚLI TYLKO ZNAJDĘ TO PRZEKLĘTE MIEJSCE.
Dlaczego ludzie muszą być tak samotni? Jaki to ma sens? Na tym świecie żyją miliony ludzi; każdy z nich tęskni, szuka spełnienia u innych, a jednak się izoluje. Dlaczego? Czy Ziemia powstała tylko po to, by pielęgnować ludzką samotność?
Żadna prawda nie może uleczyć smutku po stracie ukochanej osoby. Nie może go uleczyć żadna prawda, żadna uczciwość, żadna siła, żadna dobroć. Przeżywszy ten smutek w pełni, możemy się jedynie czegoś z niego nauczyć, lecz to, czego się nauczymy, wcale nam się nie przyda, kiedy nadejdzie następny, niemożliwy do przewidzenia smutek.
Było mi obojętnie i bardzo pusto - tak musi być w oku cyklonu. Absolutna cisza w samym środku szalejącego żywiołu.
Wszystko staje się trudne, kiedy chce się posiadać różne rzeczy, nosić je ze sobą i mieć je na własność. A ja tylko patrzę na nie, a odchodząc staram się zachować je w pamięci. I w ten sposób unikam noszenia walizek, bo to wcale nie należy do przyjemności.
Bakcyl dżumy nigdy nie umiera i nie znika (...) nadejdzie być może dzień, kiedy na nieszczęście ludzi i dla ich nauki dżuma obudzi swe szczury i pośle je, by umierały w szczęśliwym mieście.