Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

„Kryzysowy plan życiowy” Moniki Hołyk-Arory to niezwykle barwna oraz plastyczna opowieść, która uświadamia nam, że niezależnie od wieku, niezależnie od sytuacji w której się znajdujemy, zawsze możemy zacząć wszystko od nowa. Bez względu na na nasze obawy, lęki powinniśmy dążyć do realizacji własnych marzeń, planów, czerpać satysfakcję z własnego życia. Nie możemy zatracić się w rutynie dnia codziennego, ograniczając własne ambicje, plany do roli gospodyni domowej.

Główną bohaterką powieści jest Polka- Elżbieta Swensson, która wyszła za mąż za Szweda. Z pozoru mogłoby się wydawać, że prowadzi ona niezwykle szczęśliwe życie. Przystojny mąż, piękny dom, wykwintne kolacje ze współpracownikami męża… Jej rola sprowadza się tutaj do funkcji zwykłej gospodyni domowej. Tkwiąc w ciągłej rutynie dnia codziennego, Elżbieta zaczyna sobie uświadamiać jego niedoskonałości. Punkt wyjścia jej rozważań stanowi przypadkowo napotkany artykuł na jednym z portali plotkarskich. To on motywuje ją do podjęcia kolejnych decyzji…

Historia Elżbiety skłania nas do refleksji, do zastanowienia się nad własnym życiem. Aby coś w nim zmienić niekiedy wystarczy trochę chęci i odwagi do walki o własne szczęście. Postawa głównej bohaterki uczy miłości i empatii w stosunku do zwierząt, które podobnie jak my ludzie posiadają uczucia, pragną być kochane i uwielbiają, gdy ktoś się o nie troszczy. Wielu ludzi traktuje je jak zabawki, których można się pozbyć, gdy tylko przestają być potrzebne. Zawsze jednak znajdzie się ktoś, kto wyciągnie do nich pomocną dłoń.

Barwny, plastyczny, lekki styl autorki pobudza naszą wyobraźnię i sprawia, że nie jesteśmy w stanie oderwać się od książki do momentu przeczytania jej ostatniej strony. Narracja pierwszoosobowa, skierowana do nas „czytelników” pozwala na lepsze poznanie uczuć, przeżyć i emocji głównej bohaterki. Elżbieta zwraca się bezpośrednio do nas kobiet. Z niezwykłą szczerością oraz humorem opisuje nam swoje życiowe perypetie. Zabiera nas w niezapomnianą podróż, której głównym celem jest odnalezienie własnego miejsca na ziemi. Wszystkie zdarzenia opisane są w niezwykle realistyczny sposób.

Podsumowując „Kryzysowy plan życiowy” to historia, która zachwyca nietuzinkową fabułą oraz lekkością pióra autorki. W świetny sposób obrazuje nam sytuację kobiet, których rola sprowadza się często do roli gospodyni domowej. Wiele z nich z pewnością nie dostrzega sytuacji, w której się obecnie znajduje.

Powieść polecam i zachęcam do lektury.

Za możliwość przeczytania książki, objęcia jej patronatem medialnym oraz napisania do niej rekomendacji dziękuję autorce- Monice Hołyk-Arorze.

ksiazkowyswiatmoniki.blogspot.com

„Kryzysowy plan życiowy” Moniki Hołyk-Arory to niezwykle barwna oraz plastyczna opowieść, która uświadamia nam, że niezależnie od wieku, niezależnie od sytuacji w której się znajdujemy, zawsze możemy zacząć wszystko od nowa. Bez względu na na nasze obawy, lęki powinniśmy dążyć do realizacji własnych marzeń, planów, czerpać satysfakcję z własnego życia. Nie możemy zatracić...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Cena za miłość” Moniki Hołyk-Arora to kolejna powieść autorki, którą miałam okazję przeczytać i która skradła moje serce. Już od pierwszych stron zachwyciła mnie ona swym barwnym, plastycznym językiem, ciekawą, wartką, dynamiczną akcją oraz fabułą, która na długo pozostanie w mojej pamięci. W stosunku do poprzednich opowieści autorki, w których często dominował motyw mitologii, czy podróży, ta została zainspirowana samym życiem. To historia, która może zdarzyć się w życiu każdego z nas.

Głównymi bohaterami są Sylwia i Kamil- dwoje ludzi, niosących ze sobą duży bagaż życiowych doświadczeń. Oboje znają się od lat, jednak tak naprawdę niewiele wiedzą o sobie nawzajem. Wszystko zmienia jeden wieczór, w czasie którego oboje odkrywają znaczenie słowa „miłość”.

W tej krótkiej i jakże niezwykłej historii autorka przedstawia nam różne oblicza miłości, które kryją w sobie jej bohaterowie. Każde z nich w nieco inny sposób postrzega znaczenie tego uczucia, ma inne wyobrażenia w związku z nim. Jednak oboje pragną kochać, pomimo gorzkich chwil, które w przeszłości stały się ich udziałem.

Po raz kolejny zostajemy przeniesieni do pięknego miejsca, zachwycającego swym urokiem. Cudowna plaża oraz dwoje ludzi jednocześnie sobie bliskich, a zarazem tak dalekich. Miejsce to dosyć mocno kontrastuje z emocjami naszych bohaterów. Ich zwierzenia skłaniają czytelnika do refleksji oraz zastanowienia się nad własnym życiem. Złamane serca, tęsknota za miłością, za bliskością drugiej osoby oraz pogoń za pieniądzem… Jak często takie sytuacje zdarzają się nam- ludziom XXI wieku?

Niezwykle lekki styl autorki pobudza wyobraźnię i sprawia, że powieść czyta się szybko i przyjemnie. Czujemy się niemal uczestnikami zdarzeń przedstawionych w książce. Bohaterowie są dobrze wykreowani pod względem psychologicznym. Są to osoby, które możemy spotkać wokół nas, w sklepie, na ulicy, w pracy… To ludzie, którzy zostali mocno doświadczeni przez los.

Podsumowując „Cena za miłość” to historia, która uświadamia nam, jak wiele jesteśmy w stanie poświecić dla miłości. Jak wielką cenę zdarza nam się płacić za to uczucie. Pokazuje nam, że zatracając się w pogoni za pieniądzem i dobrami materialnymi, tracimy coś o wiele ważniejszego…

Powieść polecam i zachęcam do lektury.

Za możliwość przeczytania ebooka oraz objęcia patronatem medialnym dziękuję autorce.

„Cena za miłość” Moniki Hołyk-Arora to kolejna powieść autorki, którą miałam okazję przeczytać i która skradła moje serce. Już od pierwszych stron zachwyciła mnie ona swym barwnym, plastycznym językiem, ciekawą, wartką, dynamiczną akcją oraz fabułą, która na długo pozostanie w mojej pamięci. W stosunku do poprzednich opowieści autorki, w których często dominował motyw...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Moja dusza pachnie Tobą” Aleksandry Steć to piękny zbiór życiowych myśli i cytatów, które na długo pozostaną w mojej pamięci. Możemy tutaj znaleźć uczucia bliskie każdemu z nas. Bowiem każdy człowiek pragnie być kochanym, pragnie mieć osobę, z którą chce dzielić chwile swojego życia. Miłość jest uczuciem skomplikowanym, które niesie za sobą mnóstwo emocji i przeżyć. Doskonale jej charakter udało się ująć autorce.

Książka podzielona jest na 4 części, a każda z nich w nieco inny sposób przedstawia nam różne oblicza i odcienie miłości. W pierwszej części dominuje nastrój radości, szczęścia, beztroski… Ukazane zostały tutaj uczucia, jakie towarzyszą zakochanej osobie. Kobieta pragnie spędzać ze swoim ukochanym jak najwięcej czasu, wierzy w siłę prawdziwej miłości.

„-Nie możesz myśleć, że on jest lekarstwem na twoje problemy
-Ale ja tak wcale nie myślę
-Tylko jak?
-Że razem pokonamy wszystkie.”

Druga część zupełnie różni się od pierwszej. Tutaj każda z myśli wypełniona jest uczuciem smutku, nostalgii, tęsknoty za mężczyzną, którego jeszcze niedawno bohaterka darzyła miłością. Możemy wywnioskować, że zdaje ona sobie sprawę, że jest to już tylko przeszłość. Nie można wrócić do tego, co było.

`”W moim umyśle zawsze będziesz piękną historią, w moim sercu przyśpieszonym przepływem krwi, na mojej skórze- dreszczem. Wpisałeś się w każdy zakamarek mojego ciała, w każdy skrawek mojej osobowości. Zawsze będziesz, po prostu”.

Kolejne dwie części zawierają rozważania na temat miłości, tego czy naprawdę ona istnieje. Autorka zastanawia się tutaj nad życiem, cierpieniem, nad zachowaniem ludzi, którzy nas otaczają. Zwraca uwagę na egoistyczną naturę człowieka. Uświadamia nam, że nie zawsze możemy mieć to, czego najbardziej pragniemy. Życie jest bowiem zbiorem chwil radości, szczęścia, ale również smutku i cierpienia.

„W życiu najważniejsze są trzy rzeczy: umieć cieszyć się każdą chwilą, walczyć o swoje marzenia i kochać do utraty sił. Jeśli to potrafisz to bądź pewien, że możesz wszystko.”

W tej krótkiej publikacji znajdujemy mnóstwo przeróżnych emocji i przeżyć. Już od pierwszych słów można dostrzec wrażliwą i romantyczną duszę autorki. Każda z myśli przedstawiona jest w niezwykle delikatny, subtelny sposób. Niesie za sobą określone przesłanie i skłania do refleksji, do zastanowienia się nad własnym życiem.

Uczucia, jakie zostały przedstawione w książce są bliskie każdemu z nas. Nie są one w żaden sposób skomplikowane. Są jasne, klarowne, proste. Autorka porusza zagadnienie miłości zarówno w sensie fizycznym, jak i tym duchowym. Ukazuje nam jej istotę, znaczenie.

Podsumowując „Moja dusza pachnie Tobą” to świetna pozycja, która wprowadza nas w świat uczuć i emocji, w świat słów, które niosą za sobą wiele życiowych mądrości.

Książkę polecam i zachęcam do lektury. Za możliwość jej przeczytania dziękuję autorce.

ksiazkowyswiatmoniki.blogspot.com

„Moja dusza pachnie Tobą” Aleksandry Steć to piękny zbiór życiowych myśli i cytatów, które na długo pozostaną w mojej pamięci. Możemy tutaj znaleźć uczucia bliskie każdemu z nas. Bowiem każdy człowiek pragnie być kochanym, pragnie mieć osobę, z którą chce dzielić chwile swojego życia. Miłość jest uczuciem skomplikowanym, które niesie za sobą mnóstwo emocji i przeżyć....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Przyszłość ma twoje imię” Elżbiety Rodzeń to pierwsze moje spotkanie z twórczością autorki. Zapewne również nie ostatnie. Historia Blanki i Mateusza skradła moje serce, sprawiła, że nie potrafiłam się od niej oderwać do momentu przeczytania zakończenia. Z każdą kolejną stroną świat bohaterów pochłania nas coraz bardziej, a opisane wydarzenia wywołują mnóstwo przeróżnych emocji. Z całą pewnością nie można przejść obok tej książki obojętnie.

Główną bohaterką tej niezwykłej historii jest Blanka. Dziewczyna właśnie wyprowadziła się z rodzinnego domu, zaczyna studia, próbuje być samodzielna. Wciąż jednak nie może zapomnieć o strasznym wydarzeniu z przeszłości. Kilka lat temu padła ofiarą napaści i do dzisiaj zmaga się z tymi traumatycznymi przeżyciami. Wkrótce też poznaje Mateusza, który zmienia jej życie na zawsze. Chłopak nie miał łatwego życia. Od najmłodszych lat musiał walczyć o siebie oraz o swojego małego brata. Stara się on zdobyć zaufanie Blanki, która staje się dla niego najważniejszą osobą, bez której nie wyobraża sobie życia….

„Przyszłość ma twoje imię” to przepiękna i jakże prawdziwa opowieść o miłości, przebaczeniu, dorastaniu, marzeniach i bolesnej przeszłości, która w każdy możliwy sposób odciśnie swoje piętno na życiu bohaterów. Tragiczne zdarzenia nie pozwalają tak łatwo o sobie zapomnieć. Wprowadzają one mnóstwo zawirowań w życie tak młodych ludzi. Każda nić rodzącego się zaufania pod ich wpływem zostaje zerwana. Z czasem wszystkie zebrane informacje zaczynają tworzyć spójną całość.

Blanka oraz Mateusz to dwoje, młodych ludzi, którzy niosą ze sobą ogromny bagaż życiowych doświadczeń. Każde z nich zostało skrzywdzone przez okrutny los. Dziewczyna ciągle zmaga się z traumą, jakiej doświadczyła w związku z napadem. Towarzyszące jej wtedy uczucia ciągle pozostają żywe i nie dają o sobie zapomnieć. Zaś Mateusz nigdy nie miał idealnego życia. Po śmierci matki musiał zająć się maleńkim bratem, każdego dnia walcząc o przetrwanie. Samotny, młody chłopak nie mogąc liczyć na wsparcie ojca-pijaka musiał stawić czoło wielu problemom i przeciwnościom. W tamtym czasie jedzenie, ubrania stanowiły dla niego prawdziwy luksus.

Z każdą kolejną stroną obserwujemy, jak uczucia bohaterów stają się coraz silniejsze. Jak z każdym dniem przekraczają oni kolejne bariery strachu i stają się dla siebie lekarstwem na złamane serca. Dzięki sobie zaczynają ponownie ufać i wierzyć w lepszą przyszłość. Piękne jest również to, że oboje posiadają pasje, które nadają sens ich życiu. Mateusz kocha taniec, natomiast Blanka uwielbia jazdę na rolkach, która pozwala jej zapomnieć chociaż na chwilę o dręczących ją koszmarach. Wkrótce odkryjemy, że nie jest to jedyny sport, jaki kocha dziewczyna…

Niesamowicie lekkie pióro autorki sprawia, że pomimo tak dużej objętości, książkę czyta się szybko i przyjemnie. Zdecydowanie 544 stron to za mało. O losach bohaterów mogłabym czytać, i czytać i myślę, że nadal śledziłbym je z wielką ciekawością. Nagłe zwroty akcji zaskakują nas w najmniej spodziewanym momencie. Kiedy już nam się wydaje, że wszystko zmierza ku szczęśliwemu zakończeniu, zawsze wydarzy się coś, co wywróci życie Blanki i Mateusza do góry nogami. Cudowne, barwne, plastyczne i subtelne opisy pobudzają wyobraźnię, a dialogi bardzo często obfitują w dużą dawkę humoru.

Postacie są świetnie wykreowane przez autorkę pod względem psychologicznym. Są to zwyczajni ludzie, osoby, jakie często spotykamy w sklepie, na ulicy, na uczelni. Muszę przyznać, że z wielkim zachwytem obserwowałam więź łączącą Mateusza z jego braciszkiem Kacperkiem. To, jak wielką miłością, troską i oddaniem darzą się wzajemnie zasługuje na wielkie uznanie i podziw.

Podsumowując „Przyszłość ma twoje imię” to niezwykła historia, która na długo pozostanie w mojej pamięci. Nie sposób o niej zapomnieć, bowiem wywołuje ona mnóstwo przeróżnych emocji. Bawi, wzrusza, sprawia, że łezka kręci się w oku czytelnika.

Powieść polecam i zachęcam do lektury. Naprawdę warto po nią sięgnąć.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce oraz Wydawnictwu ZYSK i S-ka.

ksiazkowyswiatmoniki.blogspot.com

„Przyszłość ma twoje imię” Elżbiety Rodzeń to pierwsze moje spotkanie z twórczością autorki. Zapewne również nie ostatnie. Historia Blanki i Mateusza skradła moje serce, sprawiła, że nie potrafiłam się od niej oderwać do momentu przeczytania zakończenia. Z każdą kolejną stroną świat bohaterów pochłania nas coraz bardziej, a opisane wydarzenia wywołują mnóstwo przeróżnych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Kruchość porcelany” Moniki Sawickiej to niezwykle piękna powieść, pisana emocjami. Zachwyca lekkością pióra autorki, doskonale wykreowanymi bohaterami oraz humorem, który może być lekarstwem na najgorsze dni naszego życia. Porusza ona bardzo ważny i jakże aktualny problem przemocy domowej. Przedstawia nam życie ofiary, która nie do końca zdaje sobie sprawę z sytuacji, w której się znajduje. Ciągle tłumaczy sprawcę i jego postępowanie.

Główną bohaterką jest Zuzanna Maks. Z pozoru zwykła, stateczna, kochająca kobieta. Jest ona oddaną żoną i matką, prowadzącą własną firmę. Kocha życie i stara się cieszyć każdą jego chwilą. Zawsze uśmiechnięta, radosna, za zamkniętymi drzwiami skrywa swój największy dramat…

„Kruchość porcelany” to cudowna, a zarazem brutalna historia, która w realistyczny sposób pokazuje nam życie ofiary przemocy domowej. Życie trudne, skomplikowane… Nie do końca zdaje ona sobie sprawę ze swojej sytuacji oraz krzywdy, jaką wyrządza jej najbliższa osoba. Kolejne powtarzające się pobicia, gwałty, upokorzenia sprawiają, że kobieta staje się coraz bardziej obojętna, próbuje zagłuszyć swoje myśli i uczucia. Dodatkowe upokorzenie stanowi dla niej niewątpliwie fakt, że mąż zdradza ją z przypadkowo napotkanymi kobietami, oszukuje i okłamuje. Nie szuka ona jednak wsparcia i pomocy u innych. Pozostawia cały rozgrywający się dramat w zaciszu czterech ścian. Jedynym świadkiem tragedii jest jej córka, Amelia. Tak się jej tylko wydaje… Bowiem otaczają ją ludzie, którzy dostrzegają jej beznadziejną sytuację. Tak naprawdę wystarczy niekiedy mały gest, wyciągnięta pomocna dłoń, aby zmienić czyjeś życie na zawsze.

Książkę, pomimo trudnej tematyki, jaką porusza, czyta się szybko i przyjemnie. Z pewnością wpływa na to lekki, barwny, plastyczny styl autorki, który pobudza wyobraźnię i sprawia, że nie jesteśmy w stanie się od niej oderwać do momentu przeczytania ostatniej strony. Autorka zachwyca nietypowym humorem i dowcipem, wywołując w nas wiele przeróżnych emocji. Wzrusza i bawi do łez. Sprawia, że zaczynamy zdawać sobie sprawę z beznadziejności sytuacji ofiar przemocy. A w dzisiejszych czasach z pewnością jest ich wiele. Niekiedy wystarczy rozejrzeć się wokół siebie, aby dostrzec nieszczęście innych osób, którzy potrzebują naszej pomocy.

Ciekawy element stanowią również bajki, które możemy znaleźć na początku i na końcu książki. Opisane w niemal baśniowy sposób uczucia, jakie spotykamy w naszym codziennym życiu przykuwają uwagę i dają czytelnikowi do myślenia. Jak zauważyłam, w książce, główna bohaterka dużo swoich przemyśleń poświęca swojej córce Amelce. Czytamy o jej wynikach w nauce, podróżach do babci, czy uwadze w dzienniczku. Bohaterowie są świetnie wykreowani pod względem psychologicznym. Doskonale poznajemy myśli, przeżycia i uczucia towarzyszące Zuzannie.

Podsumowując „Kruchość porcelany” to piękna, a zarazem niezwykła opowieść o miłości, wyrządzonej krzywdzie i przebaczeniu, które staje się początkiem nowego życia. Bez względu na wszystko, czego doświadczamy w życiu, powinniśmy ciągle podążać naprzód. Życie mamy tylko jedno i powinniśmy je wykorzystać jak najlepiej.

Powieść polecam i zachęcam do lektury.

Za możliwość przeczytania książki oraz objęcia jej patronatem medialnym dziękuję autorce oraz Wydawnictwu Replika.

ksiazkowyswiatmoniki.blogspot.com

„Kruchość porcelany” Moniki Sawickiej to niezwykle piękna powieść, pisana emocjami. Zachwyca lekkością pióra autorki, doskonale wykreowanymi bohaterami oraz humorem, który może być lekarstwem na najgorsze dni naszego życia. Porusza ona bardzo ważny i jakże aktualny problem przemocy domowej. Przedstawia nam życie ofiary, która nie do końca zdaje sobie sprawę z sytuacji, w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Spacer z piórem” Marzeny Mazińskiej-Cieślak to lektura w sam raz na letnie, wakacyjne dni. Napisana prostym językiem książka stanowi zbiór dwóch, jakże różnych opowiadań poruszających problemy życia codziennego, takie jak niepełnosprawność, choroba, czy samotne macierzyństwo. Autorka prezentuje nam kobiety, które pomimo wielu przeciwności losu ciągle podążają naprzód i nie poddają się.

Główną bohaterką „Smutnego domu” jest Ania, która na dwa miesiące opuszcza rodzinne strony, wyjeżdżając do pracy, gdzie jej zadaniem jest opieka nad starszą, zrzędliwą panią. Kiedy dociera na miejsce nie spodziewa się, jak wiele problemów może stwarzać ta niepozorna staruszka. Na skutek choroby Sara traci swoje wspomnienia, bardzo często pogrąża się we własnych, wyimaginowanych fantazjach. Terroryzuje własną córkę, która to dla niej zrezygnowała z rodziny, poświęcając cały wolny czas matce.

Natomiast opowiadanie „Od płatka do kuli” przedstawia nam historię miłosną dwóch par: Asi i Rafała, których przypadkowe spotkanie tuż przed koncertem w Filharmonii kończy się randką oraz Kasi i Michała, dla których najważniejsze staje się dobro Piotrusia- synka dziewczyny z pierwszego małżeństwa.

Każdy z tych utworów niesie za sobą określone przesłanie, skłaniając nas do refleksji. Przypadek pani Sary uświadamia nam, jak trudne i skomplikowane jest życie osoby chorej, niepełnosprawnej. Kobieta oprócz wspomnień, traci także możliwość normalnego funkcjonowania. Nie jest w stanie normalnie egzystować bez pomocy innych osób. Staje się zrzędliwa, a swoją frustrację wyładowuje na najbliższych. Jej córka Sabine już od najmłodszych lat dźwiga ciężar opieki nad schorowaną matką, z pokorą znosząc jej humory. Dla niej rezygnuje z własnego życia, poświęcając się rodzicielce. Nie posiada zbyt wielu przyjaciół, chłopaka, nie umawia się na randki, nie chodzi na spacery… Oprócz pracy nie posiada nic, co mogłoby oderwać ją od życia w tym smutnym domu.

Zaś główne bohaterki drugiego opowiadania Asia oraz Kasia odkrywają przed nami różne odcienie miłości. Każda z nich w poznanym mężczyźnie dostrzega bratnią duszę i miłość swojego życia. Przypadek Pana Miecia- klienta sklepu Aśki uświadamia nam, że nie należy oceniać ludzi po wyglądzie, bo nie wiemy jaka historia się za nim kryje. Utwór porusza także problematykę bitych, porzuconych zwierząt.

Pierwsze z opowiadań jest dosyć monotonne, brakuje w nim dynamizmu i nagłych zwrotów akcji. Jest ono nudne i przewidywalne. Przeważają tutaj opisy czynności, jakie Ania dokonuje przy starszej pani. Wielokrotnie miałam ochotę odłożyć książkę i już do niej nie wracać. Natomiast drugie opowiadanie zaciekawiło mnie już od pierwszych stron. Jest ono lepsze pod względem fabuły i toczącej się akcji. Czytałam je z zainteresowaniem. Na uznanie zasługuje wątek dotyczący zwierząt, który od początku przypadł mi do gustu.

Podsumowując „Spacer z piórem” to słodko-gorzka opowieść, która porusza wiele ważnych aspektów naszego życia. Znajdziecie tutaj miłość, chorobę, niepełnosprawność… Lektura skłania do refleksji i docenienie tego, co już posiadamy.

A Wy wybierzecie się na "Spacer z piórem" ?

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

ksiazkowyswiatmoniki.blogspot.com

„Spacer z piórem” Marzeny Mazińskiej-Cieślak to lektura w sam raz na letnie, wakacyjne dni. Napisana prostym językiem książka stanowi zbiór dwóch, jakże różnych opowiadań poruszających problemy życia codziennego, takie jak niepełnosprawność, choroba, czy samotne macierzyństwo. Autorka prezentuje nam kobiety, które pomimo wielu przeciwności losu ciągle podążają naprzód i nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Przyrodni brat” Penelope Ward to niezwykle piękna opowieść o zakazanej miłości, namiętności, pożądaniu, nienawiści i sekretach skrywanych przez wiele długich lat. O uczuciu tak wielkim, że jest ono w stanie przetrwać dzielący zakochanych czas i odległość. To historia, która wywołuje w czytelniku mnóstwo przeróżnych przeżyć i emocji. Zachwyca oryginalną, nietuzinkową fabułą, świetnie wykreowanymi bohaterami i sprawia, że nie sposób się od niej oderwać do momentu przeczytania zakończenia.

Główną bohaterką jest Greta- cicha, spokojna nastolatka, która cały swój wolny czas dzieli pomiędzy naukę, a pracę. Wiedzie zwyczajne, niczym nie wyróżniające się życie. Wszystko ulega zmianie, gdy w jej domu zamieszkuje przyrodni brat- Elec. Pomimo starań dziewczyny, chłopak ciągle zachowuje się wobec niej wrogo i nieprzyjaźnie. Cały swój gniew i frustrację wyładowuje właśnie na niej, demonstrując niechęć w stosunku do rodziny. Uprzykrza jej życie w każdy możliwy sposób. Sprowadza do swojego pokoju dziewczyny z ich szkoły, niszczy jej randki, drwiąc z niej. Jednak nawet to nie jest w stanie zmienić jej fascynacji bratem. Jego uroda, sposób bycia pociąga ją coraz bardziej. Wraz z upływem czasu ich uczucia ulegają zmianie, a pewnej nocy oboje przekraczają dzielącą ich granicę… Następnego dnia Elec opuszcza Kalifornię. Mija 5 lat, a rodzinna tragedia sprawia, że spotykają się ponownie i odkrywają, że ich uczucia stały się jeszcze silniejsze niż wcześniej.

„Przyrodni brat” to historia, o której nie sposób zapomnieć przez dłuższy czas po zakończeniu lektury. Z wielką ciekawością śledziłam losy Grety oraz Eleca, to w jaki sposób ich stosunki ulegały stopniowo zmianie. Zgodnie ze znanym powiedzeniem przeciwieństwa się przyciągają i z taką sytuacją spotykamy się właśnie tutaj. On- pewny siebie, arogancki, kochający tatuaże, niegrzeczny chłopak. Ona- cicha, spokojna, szara myszka, nie zdająca sobie sprawy ze swojej urody oraz z uczuć, jakie wywołuje w swoim dręczycielu. Elec już od pierwszego dnia w domu stara się zatruć życie siostry, terroryzując ją i dręcząc. Jego wybryki stają się coraz śmielsze, aż w końcu doprowadzają dziewczynę do płaczu. To staje się momentem przełomowym w łączących ich relacjach.

Wszystkie zdarzenia obserwujemy z punktu widzenia Grety, z wyjątkiem fragmentów autobiografii Eleca, które opisywane są z jego perspektywy. Dzięki temu szczegółowo poznajemy towarzyszące im myśli, przeżycia i emocje. Ciekawe, niekiedy zabawne dialogi obfitują w wiele emocji, niejednokrotnie wywołując uśmiech na twarzy czytelnika. Barwny, plastyczny styl autorki oraz opisy pobudzają wyobraźnie i sprawiają, że czujemy się niemal uczestnikami zdarzeń przedstawionych w książce.

Wartka, dynamiczna akcja oraz jej nagłe, nieprzewidywalne zwroty jeszcze bardziej rozbudzają naszą ciekawość. Skrywane tajemnice dodają pikanterii całej historii, trzymając nas w napięciu i niepewności. Do końca nie jesteśmy w stanie przewidzieć, w jaki sposób potoczą się losy głównych bohaterów. Jeśli chodzi o postacie to są one świetnie wykreowane pod względem psychologicznym. Są one niezwykle realistyczne i od początku większość z nich budzi naszą sympatię.

Podsumowując „Przyrodni brat” to jedna z najlepszych książek, jaką miałam okazję przeczytać w ostatnim czasie. Już od pierwszych stron oczarowała mnie i skradła moje serce. To cudowna opowieść, ukazująca siłę prawdziwej miłości, której nie jest w stanie osłabić ani czas, ani dzieląca zakochanych odległość. Jest to lektura w sam raz na letnie, wakacyjne dni.

Powieść polecam i zachęcam do lektury.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Editio Red.

ksiazkowyswiatmoniki.blogspot.com

„Przyrodni brat” Penelope Ward to niezwykle piękna opowieść o zakazanej miłości, namiętności, pożądaniu, nienawiści i sekretach skrywanych przez wiele długich lat. O uczuciu tak wielkim, że jest ono w stanie przetrwać dzielący zakochanych czas i odległość. To historia, która wywołuje w czytelniku mnóstwo przeróżnych przeżyć i emocji. Zachwyca oryginalną, nietuzinkową...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wstąpienie w związek małżeński jest jednym z najważniejszych oraz najpiękniejszych wydarzeń w życiu człowieka. Jest to moment wielkiego szczęścia, radości oraz miłości towarzyszącej przyszłym małżonkom. Zastanawialiście się może kiedyś jak wiele trudu i zaangażowania wymagają przygotowania do tego wielkiego dnia. Tuż przed ślubem narzeczeni oraz ich rodziny mają wiele spraw do załatwienie, a każda z nich odgrywa bardzo ważną rolę w tym ślubnym zamieszaniu. Wybór sukni, garnituru, zarezerwowanie odpowiedniego lokalu to tylko niektóre elementy przedślubnej gorączki. Tych zadań jest o wiele, wiele więcej i nie sposób ich wymienić.

Kiedy więc w zapowiedziach Wydawnictwa Edipresse Książki zobaczyłam powieść Anny Mandes-Tarasov wiedziałam, że muszę po nią sięgnąć. Zaintrygował mnie już sam tytuł, do tego ciekawy opis oraz okładka, która przykuwa wzrok. Już od samego początku zastanawiałam się co też kryje wnętrze książki. Zastanawiałam się jak też może wyglądać to „ruskie wesele”.

Główną bohaterką jest Anna, pracująca w redakcji jednego z czasopism kobiecych. W trakcie wyjazdu na stypendium do Paryża poznaje ona Miszę- obywatela Federacji Rosyjskiej, z którym obecnie zamierza wstąpić w związek małżeński. Jej decyzja nie budzi jednak większego entuzjazmu wśród rodziny oraz przyjaciół dziewczyny. Pojawia się wiele uprzedzeń w związku z narodowością mężczyzny. Jednak wobec podjętej decyzji rozpoczynają się przygotowania do wielkiego wesela. Nie obejdzie się jednak i bez kłopotów, jakie pojawią na drodze młodej pary.

Powieść w niezwykle zabawny oraz humorystyczny sposób przedstawia nam stereotypowe podejście do mieszanych związków. Tutaj akurat mamy do czynienia z Polką oraz Rosjaninem. W wielu kręgach towarzyskich taka param wywołuje duże niezadowolenie, co dla niektórych stanowi wielki skandal. Niejednokrotnie w trakcie rozmów do głosu dochodzi historia, czy też polityka oraz związana z tym niechęć w stosunku do Rosjan. W tym przypadku narzeczonych dzieli wszystko. Odmienna narodowość, kultura, religia, a nawet język. Oboje pochodzą z dwóch różnych światów. Jednak wszystko to nie stanowi dla młodych przeszkody w zbudowaniu idealnego związku.

W książce znajdziemy barwny obraz Polski i Rosji- dwóch jakże różnych krajów, które w wielu sferach stanowią swoje zupełne przeciwieństwo. Autorka przedstawia nam również Paryż- miasto nowoczesne, wielokulturowe. Miasto, w którym narodziła się miłość głównych bohaterów.

Prosty, plastyczny język oraz zabawne sytuacje powodują, że książkę czyta się szybko i przyjemnie. Ciekawa fabuła oraz dynamiczna akcja przykuwają uwagę i sprawiają, że z każdą kolejną stroną powieść jeszcze bardziej rozbudza naszą ciekawość. Fabuła jest dopracowana przez autorkę w każdym szczególe, a ciekawe dialogi, obfitują w wiele różnych emocji.

Podsumowując „Moje wielkie ruskie wesele’ to niezwykle oryginalna historia, która w zabawny sposób ukazuje nam przygotowania do wesela Polki i Rosjanina. Nie brakuje tutaj humoru i dobrej zabawy. Jest to lekka lektura w sam raz na letnie, wakacyjne dni.

Powieść polecam i zachęcam do lektury.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Edipresse Książki.

ksiazkowyswiatmoniki.blogspot.com

Wstąpienie w związek małżeński jest jednym z najważniejszych oraz najpiękniejszych wydarzeń w życiu człowieka. Jest to moment wielkiego szczęścia, radości oraz miłości towarzyszącej przyszłym małżonkom. Zastanawialiście się może kiedyś jak wiele trudu i zaangażowania wymagają przygotowania do tego wielkiego dnia. Tuż przed ślubem narzeczeni oraz ich rodziny mają wiele spraw...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W dobie Internetu, postępującej technologii, wiadomości email stanowią jeden z podstawowych środków komunikacji. Tę formę wykorzystujemy w domu, w pracy, na uczelni, wszędzie tam, gdzie posiadamy potrzebę skontaktowania się z drugą osobą. Wysłana w ten sposób informacja w szybkim tempie dotrze do adresata, a i możemy ją wysłać z prawie każdego miejsca na świecie.

Powieść Barbary Drews „Przeminęło z mailem” intryguje już swoim tytułem, który w pierwszej chwili skojarzył mi się z „Przeminęło z wiatrem”- kultową historią Scarlett O’Hary. Do tego wzrok przykuwa okładka, utrzymana w barwach szarości, bieli, czerni i czerwieni. Kojarzy mi się ona z nieodkrytą tajemnicą, z czymś ulotnym i nieuchwytnym.
Głównymi bohaterami, a właściwie nadawcami i adresatami wiadomości są Barbara oraz Kostek. On jest profesorem, ona jego studentką. Początkowo oboje piszą do siebie maile, wymieniają się swoimi myślami, z czasem przychodzi moment na pierwsze spotkanie, później kolejne i kolejne. Ich relacja przekształca się w prawdziwą przyjaźń. Oboje wspierają się w ciężkich chwilach, a każde z nich w momencie poznania niesie za sobą ogromny bagaż życiowych doświadczeń. Ona właśnie rozwodzi się z mężem, on pozostaje w separacji z żoną, która wraz z synem mieszka w Zurychu, a on odwiedza ich w trakcie krótkich wizyt w tym miejscu.

Jest to dosyć oryginalna historia opowiedziana w mailach. Nie mamy tutaj żadnej akcji, bohaterów, opisów. Wszystko, czego się dowiadujemy zostało przedstawione w wiadomościach, które pochodzą z prywatnego archiwum Barbary i Kostka. Część z nich co prawda została zmieniona lub pominięta, pomimo tego stanowią one ważne źródło informacji o życiu ich autorów. Elementem, jakiego mi zabrakło w książce jest brak osadzenia zdarzeń w czasie. Czytając wielokrotnie miałam również wrażenie, że dana informacja jest całkowicie wyrwana z danego kontekstu, tak jakby stanowiła fragment jakiejś większej całości.

Mamy tutaj do czynienia z dwójką dojrzałych ludzi, po 50. Każde z nich wiele w życiu doświadczyło, przeżyło. Oboje pragną teraz bliskości i wsparcia ze strony tej drugiej osoby. W wymienianych mailach dzielą się swoimi przemyśleniami, przeżyciami i emocjami. Czytelnik staje się świadkiem ich chwil szczęścia, radości, ale również smutku. Niejednokrotnie towarzyszą im wahania nastrojów, myśli samobójcze, co wprowadza nas w nastrój melancholii oraz zadumy. Jesteśmy obserwatorami rozwijającej się relacji, która z czasem nabiera kształtów i barw. Przekształca się w prawdziwe uczucie. Każdego dnia, każde z nich musi zmagać się z wieloma problemami, kłopotami, przeciwnościami losu. Wzajemna obecność podnosi ich na duchu i zachęca do walki o kolejny dzień.

Język czytanego tekstu jest prosty, charakterystyczny dla wiadomości email. Obfituje w wiele różnych skrótów, a wymieniane wiadomości przyjmują często krótką formę. Niejednokrotnie irytowało mnie jednak nawiązanie do tekstów różnych artystów. W tym przypadku pomocne okazały się wyjaśnienia zamieszczone u dołu strony. Kolejnym elementem, który nie przypadł mi do gustu są niektóre wyrażenia autorów tekstu, np. „tuli tuli”. Jak dla mnie jest to dosyć dziecinny zwrot, który brzmi śmiesznie w ustach tak dojrzałych ludzi.

Podsumowując „Przeminęło z mailem” to ciekawa, oryginalna i nietuzinkowa historia, ukazująca nam fragment życia dwojga ludzi, którzy niosą ze sobą mnóstwo życiowych doświadczeń.

Powieść pomimo drobnych mankamentów polecam i zachęcam do lektury.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

ksiazkowyswiatmoniki.blogspot.com

W dobie Internetu, postępującej technologii, wiadomości email stanowią jeden z podstawowych środków komunikacji. Tę formę wykorzystujemy w domu, w pracy, na uczelni, wszędzie tam, gdzie posiadamy potrzebę skontaktowania się z drugą osobą. Wysłana w ten sposób informacja w szybkim tempie dotrze do adresata, a i możemy ją wysłać z prawie każdego miejsca na świecie.

Powieść...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Przebudzenie Morfeusza” K.N. Haner stanowi świetne, wręcz genialne zakończenie intrygującej historii pięknej Casandry i nieziemsko przystojnego Adama. Powieść obfituje w wiele różnych emocji, zaskakuje w najmniej spodziewanym momencie i sprawia, że nie jesteśmy w stanie się od niej oderwać do momentu przeczytania ostatniej strony. Znajdujemy tutaj miłość, pożądanie, namiętność, ale również zdradę, zemstę i mafijne porachunki, które odcisną ogromne piętno na życiu bohaterów. Jesteście gotowi, aby wkroczyć w ten mroczny świat? Świat, w którym wszystko może się zdarzyć.

Mija 2 lata od zniknięcia Adama… Cassandra próbuje poukładać swoje życie od nowa. Wraz z synkiem zamieszkuje w rodzinnym domu, w Toronto, gdzie stara się zapomnieć o bolesnej przeszłości. Nowa praca, nowy chłopak, w końcu zaczyna żyć. Wtedy to ponownie na jej drodze staje Adam, a wraz z nim pojawiają się problemy i przeciwności losu. Największe zagrożenie stanowi dla nich Eros, napędzany chęcią zemsty nie cofnie się przed niczym, aby osiągnąć zamierzony cel. Jak dalej potoczą się losy Cass i McKeya? Czy w końcu miłość zwycięży?

Trzecia część trylogii o mafijnej miłości obfituje w wiele przeróżnych emocji i przeżyć. Wzrusza i bawi do łez. Ciekawi, intryguje, przeraża, trzyma w napięciu i niepewności aż do ostatniej strony. Przenosi nas w mroczny świat przestępczych porachunków, w którym wszystko może się zdarzyć. Odkrywa przed nami kolejne tajemnice związane z funkcjonowaniem mitologicznej organizacji. Poznajemy jej struktury, zasady, okrutną działalność jej członków, którzy są bezwzględnie, nie mają litości ani szacunku względem kobiet. Stajemy się świadkami dramatycznych wydarzeń…

Nie jest to zwykła opowieść o miłości, jak z pozoru mogłoby się wydawać. Miłość głównych bohaterów naznaczona jest cierpieniem, strachem, lękiem o najbliższą przyszłość. Muszą oni walczyć już nie tylko o siebie, ale również o Tommego, który jest ich oczkiem w głowie. Pomimo upływu lat ich uczucia względem siebie nie słabną, a wręcz przeciwnie staje się jeszcze silniejsze. Oboje zdają sobie sprawę, że nie potrafią bez siebie żyć. Jednak ciągle wzajemnie się przyciągają, a za chwilę odpychają, co mnie niejednokrotnie irytowało. Dla siebie są gotowi do największych poświęceń. Zrobią wszystko, aby zagwarantować bezpieczeństwo ukochanemu dziecku. Ale czy to wystarczy, aby wygrać z organizacją i jej najokrutniejszym członkiem...

Historia bohaterów uświadamia nam jak destrukcyjny wpływ na życie wielu osób może mieć chęć zemsty i nienawiść względem innych. Eros nie cofnie się przed niczym, ani nikim, aby osiągnąć zamierzony cel. Jego działania okazują się największym koszmarem, który niestety znajduje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Mężczyzna zrobi wszystko, aby zranić swojego największego wroga i rywala...

Akcja powieść jest wartka, dynamiczna, zaskakuje w najmniej spodziewanym momencie. Nie sposób oderwać się od książki do momentu przeczytania zakończenia. Jeśli mowa o zakończeniu, to było ono dla mnie totalnym zaskoczeniem… Nie mogłam o nim zapomnieć przez dłuższy czas. Po skończonej lekturze pozostało mnóstwo emocji i pytań. Nie mogłam uwierzyć, że w taki sposób zakończy się historia mojej ulubionej pary. Barwne, plastyczne opisy pobudzają wyobraźnię, a lekki styl autorki sprawia, że książkę czyta się szybko i przyjemnie. Sceny erotyczne są odważne, pełne namiętności i pożądania. Fabuła dopracowana jest w każdym szczególe.

Podsumowując „Przebudzenie Morfeusza” jak dla mnie jest najlepszą częścią trylogii i stanowi jej świetne zwieńczenie. Obfituje w wiele różnych przeżyć. Powoduje, że z każdą kolejną stroną jesteśmy jeszcze bardziej zachwyceni i ciekawi dalszych losów bohaterów.

Powieść polecam i zachęcam do lektury.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce oraz Wydawnictwu Editio Red.

ksiazkowyswiatmoniki.blogspot.com

„Przebudzenie Morfeusza” K.N. Haner stanowi świetne, wręcz genialne zakończenie intrygującej historii pięknej Casandry i nieziemsko przystojnego Adama. Powieść obfituje w wiele różnych emocji, zaskakuje w najmniej spodziewanym momencie i sprawia, że nie jesteśmy w stanie się od niej oderwać do momentu przeczytania ostatniej strony. Znajdujemy tutaj miłość, pożądanie,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Nie zapomnij mnie” Anna Bellon to kolejna część serii opowiadającej o członkach zespołu The Last Regret. Znajdziecie tutaj miłość, tęsknotę, przyjaźń, tajemnicę i mnóstwo muzyki, która jest nieodłączną częścią życia bohaterów. Towarzyszy im zarówno w chwilach szczęścia, jak i smutku. Intryguje już sam tytuł książki oraz okładka, która przykuwa wzrok i zachęca do lektury.

W tomie tym poznajemy historię miłości Olliego oraz Niny, których życie nigdy nie było łatwe. Oboje byli wychowankami domu dziecka, ciągle towarzyszyło im poczucie braku stabilności i bezpieczeństwa. Ale zawsze mieli siebie i swoją miłość. Jednak tak było do czasu. Pewnego dnia Nina odeszła, zostawiając chłopaka z poczuciem pustki i towarzyszącej mu tęsknoty. Obecnie Ollie posiada wygodne życie, piękny apartament, jego kariera w zespole rozkwita… Ale chłopak wciąż jest nieszczęśliwy. Nie potrafi zapomnieć o jedynej dziewczynie, którą tak naprawdę kochał. Pod wpływem przypadkowego spotkania po wielu latach uczucia obojga odżywają, a wraz z nimi pojawiają się tajemnice z przeszłości.

Jest to piękna opowieść o wielkiej miłości, która przetrwała próbę czasu i dzielącą zakochanych odległość. Zarówno Nina, jak i Ollie nigdy o sobie nie zapomnieli… Kiedy spotykają się ponownie, po 5 latach od rozstania na ich drodze pojawia się wiele problemów i przeciwności losu. Pomimo młodego wieku każde z nich niesie ze sobą pewien bagaż życiowych doświadczeń. Dodatkowo dziewczyna skrywa tajemnicę, która wywróci ich dotychczasowe życie do góry nogami. Czy chłopak będzie potrafił wybaczyć kobiecie? Czy skrywany sekret ponownie ich rozdzieli?

Oprócz miłosnej historii Niny oraz Olliego poznajemy dalsze losy Mai oraz Kylera- bohaterów pierwszej części serii. Obserwujemy również rozwój zespołu The last Regret. Staje się on coraz popularniejszy, a kariera zawodowa jego członków nabiera tempa. Trasy koncertowe, fani na całym świecie oraz dobra zabawa to tylko niektóre elementy ich życia. Zespół jest spełnieniem marzeń każdego z nich. Sprawia, że są on szczęśliwi. To także opowieść o prawdziwej przyjaźni. The Last Regret tworzy grupa przyjaciół, którzy wspierają się zarówno w chwilach dobrych, jak i złych. Bez względu na okoliczności pomagają sobie, darząc się zaufaniem i bezwarunkową miłością.

Lekki, plastyczny styl autorki sprawia, że książkę czyta się szybko i przyjemnie. Ciekawa, wartka, dynamiczna akcja zaskakuje nas w najmniej spodziewanym momencie. Interesujące, zabawne dialogi przykuwają naszą uwagę i sprawiają, że niejednokrotnie uśmiech pojawia się na naszej twarzy. Nie mogłam powstrzymać się od śmiechu czytając przekomarzania chłopaków z zespołu, w szczególności Olliego oraz Kylera.

Podsumowując „Nie zapomnij mnie” to kolejna świetna książka, którą miałam okazję przeczytać w ostatnim czasie. To opowieść o prawdziwej miłości, przyjaźni i muzyce, która wypełni Wasze serca.

Powieść polecam i zachęcam do lektury.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu OMG Books.

ksiazkowyswiatmoniki.blogspot.com

„Nie zapomnij mnie” Anna Bellon to kolejna część serii opowiadającej o członkach zespołu The Last Regret. Znajdziecie tutaj miłość, tęsknotę, przyjaźń, tajemnicę i mnóstwo muzyki, która jest nieodłączną częścią życia bohaterów. Towarzyszy im zarówno w chwilach szczęścia, jak i smutku. Intryguje już sam tytuł książki oraz okładka, która przykuwa wzrok i zachęca do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Prawdziwa miłość” Krystyny Mirek to trzecia i ostatnia część sagi ukazująca losy rodu Cantendorf. Jest to lekka opowieść o miłości i przeznaczeniu, o tajemnicy i sekretach skrywanych przez wiele lat. Powieść obfituje w wiele intryg i kłamstw, które w końcu ujrzą światło dzienne. Ciekawi, intryguje, wywołując w czytelniku mnóstwo emocji i sprawia, że nie jesteśmy w stanie odłożyć książki do momentu przeczytania zakończenia.

W tomie tym poznajemy tajemnicę, jaką skrywa zamek Cantendorf. Jej odkrycie sprawia, że hrabia Aleksander staje przed trudnym wyborem. Zdaje bowiem sobie sprawę, że jeśli wyjawi odkrytą prawdę, straci wszystko co posiada: zamek, pieniądze, swoją pozycję… Umiera ostatni świadek, a zarazem osoba odpowiedzialna za zaistniałą sytuację… Jaką więc decyzję podejmie mężczyzna? Czy sekret ujrzy światło dzienne?

W tym czasie lady Adler powoli przygotowuje się do wymarzonego i długo wyczekiwanego ślubu. W końcu zostanie hrabiną na zamku. Jednak myśl ta jej nie uszczęśliwia, a wraz z kolejnymi zdarzeniami kobieta nabiera wątpliwości, co do słuszności małżeństwa. Natomiast wiedźma Alice pomaga ciężko chorej Kate. Ostatnie wydarzenia powodują, że młoda dziewczyna zupełnie inaczej zaczyna patrzeć na otaczającą ją rzeczywistość oraz bliskich jej ludzi…

„Prawdziwa miłość” to piękna opowieść o uczuciu tak wielkim, że jest ono w stanie przetrwać pojawiające się problemy oraz przeciwności losu. Hrabia dla ukochanej Kate jest gotów do największych poświęceń. Zdaje sobie sprawę, że jest ona miłością jego życia. Jednak pojawiające się okoliczności powodują, że musi wybierać pomiędzy miłością, a dobrem dziecka.

Wraz z rozwojem akcji poznajemy tajemnice tak długo skrywane przez Panią Hammond. Obserwujemy jak wpływają one na życie wielu osób. Odkrywamy kim tak naprawdę jest Aleksander oraz wiedźma Alice, co łączy tak dwie różne osobowości. Zagłębiamy się w ich trudną przeszłość. Historia ta uświadamia nam, że zawsze kłamstwo ma krótkie nogi i nie można zbudować szczęścia na cudzym nieszczęściu. Niezależnie od tego jak skrzętnie staramy się ukryć prawdę, często zdarzy się coś co zniszczy nasze wysiłki. Gospodyni pomimo jak najlepszych chęci swoim podstępem skrzywdziła wiele osób. Zaś losy lady Adler pokazują nam, że niekiedy pozory mogą mylić. Zapatrzona w siebie Isabelle tak naprawdę kryje w sobie prostą dziewczynę, która chce być tylko kochana.

Lekki, plastyczny styl autorki sprawia, że książkę czyta się szybko i przyjemnie. Barwne, plastyczne opisy pobudzają wyobraźnię i sprawiają, że czujemy się niemal uczestnikami zdarzeń przedstawionych w książce. Wartka, dynamiczna akcja oraz jej zaskakujące zwroty przykuwają naszą uwagę i nie pozwalają się od niej oderwać do momentu przeczytania ostatniej strony. Fabuła jest doskonale dopracowana w każdym szczególe, a błyskotliwe dialogi obfitują w mnóstwo emocji.

Postacie są świetnie wykreowane pod względem psychologicznym. Wraz z kolejnymi rozdziałami obserwujemy, jak bohaterowie dojrzewają do podjęcia najważniejszych decyzji, które zmienią ich dotychczasowe życie nieodwracalnie. Hrabia okazuje się być człowiekiem honoru, prostym, dobrodusznym, kochającym Kate całym sercem. Nie jest ważny dla niego majątek, pieniądze, pozycja społeczna, ale właśnie obecność najbliższych mu osób. Wielką sympatią obdarzyłam Edith- jedną z ciotek Aleksandra, która pomimo swojego wieku ciągle myśli o wielkiej miłości i nie boi się podążać za marzeniami.

Podsumowując „Prawdziwa miłość” to powieść, która pokazuje nam siłę prawdziwego uczucia, które jest w stanie pokonać wszelkie przeszkody, jakie pojawiają się na drodze zakochanych. Bez względu na to, w jak beznadziejnej znajdujemy się sytuacji powinniśmy zawsze iść do przodu i walczyć o własne pragnienia. Książkę czytałam z wielką przyjemnością.

Powieść polecam i zachęcam do lektury.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Edipresse Książki.

ksiazkowyswiatmoniki.blogspot.com

Prawdziwa miłość” Krystyny Mirek to trzecia i ostatnia część sagi ukazująca losy rodu Cantendorf. Jest to lekka opowieść o miłości i przeznaczeniu, o tajemnicy i sekretach skrywanych przez wiele lat. Powieść obfituje w wiele intryg i kłamstw, które w końcu ujrzą światło dzienne. Ciekawi, intryguje, wywołując w czytelniku mnóstwo emocji i sprawia, że nie jesteśmy w stanie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Do zobaczenia nigdy” Erica Lindstroma to mądra i poruszająca historia o przyjaźni, która w życiu każdego z nas odgrywa ważną rolę, o dorastaniu i dojrzewaniu do podejmowania ważnych, życiowych decyzji oraz przekraczaniu kolejnych barier, w związku z chorobą. To historia niewidomej dziewczyny, która ma odwagę marzyć i realizować własne pasje. Próbuje być samodzielna, na tyle na ile pozwalają jej możliwości. Uświadamia nam ona, że nawet brak wzroku nie jest w stanie przekreślić naszych marzeń, a i życie osoby pozbawionej tego zmysłu może być barwne i kolorowe.

Parker Grant jest niewidomą sierotą, która w wypadku samochodowym straciła matkę, a jej ojciec popełnił samobójstwo. Do tego jej najlepszy przyjaciel- Scott zawiódł jej zaufanie. Jednak bez względu na wszystko dziewczyna stara się być twarda i próbuje cieszyć się życiem. Razem z przyjaciółką prowadzi w szkole kącik życiowych porad, w wolnych chwilach oddaje się swojej pasji, jaką stanowi bieganie. Wszystko to ma odwrócić jej uwagę od nękających ją problemów. Zdaje sobie jednak sprawę, że przed nimi nie da się uciec. W końcu będzie się musiała zmierzyć z przeszłością oraz swoimi uczuciami. Co tak naprawdę kryje się za zachowaniem Scotta? Co przytrafiło się jej ojcu?

Powieść pomimo trudnej tematyki czyta się szybko i przyjemnie. Z pewnością wpływa na to prosty, plastyczny styl autora. Wszystkie zdarzenia obserwujemy z perspektywy osoby niewidomej. Jesteśmy świadkami trudnych sytuacji, z jakimi musi zmierzyć się dziewczyna. Brak wzroku nie jest dla niej przeszkodą do bycia samodzielną. Pragnie ona żyć tak, jak jej rówieśnicy. Umawiać się na randki, przeżywać pierwsze miłości, spotykać się z przyjaciółmi, biegać… Tak przyziemne dla niej sprawy wymagają od niej jednak o wiele większego wysiłku.

Parker nie zamierza się poddawać. Realizuje własne marzenia i pasje. Każdego dnia, rano wybiera się na trening, samodzielnie przebiegając znaną jej już trasę. Ćwiczy własną wytrwałość. Nie przejmuje się niebezpieczeństwem, jakie może grozić osobie niepełnosprawnej. Jej upór i odwaga zasługują na uznanie.

Historia Parker i Scotta pokazuje nam, że nie zawsze wszystko jest takie, jak nam się wydaje. Źle zrozumiane słowa, gesty mogą zmienić czyjeś życie na zawsze. To co z naszej perspektywy wydaje się tragedią, może wyglądać zupełnie inaczej. Dlatego powinniśmy starać się zrozumieć i wysłuchać również tę drugą stronę, chociaż nie jest to łatwe.

„Do zobaczenia nigdy” to powieść, którą warto przeczytać, chociażby ze względu na tematykę, jaką porusza. Bowiem losy Parker pokazują nam z jak wieloma trudnościami musi zmagać się osoba niewidoma. Aby żyć podobnie jak my, musi ona wkładać we wszystko o wiele więcej wysiłku. Dlatego każdy z nas powinien docenić, jak wielkim skarbem jest zmysł wzroku.

Powieść polecam i zachęcam do lektury.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu YA!

ksiazkowyswiatmoniki.blogspot.com

„Do zobaczenia nigdy” Erica Lindstroma to mądra i poruszająca historia o przyjaźni, która w życiu każdego z nas odgrywa ważną rolę, o dorastaniu i dojrzewaniu do podejmowania ważnych, życiowych decyzji oraz przekraczaniu kolejnych barier, w związku z chorobą. To historia niewidomej dziewczyny, która ma odwagę marzyć i realizować własne pasje. Próbuje być samodzielna, na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po lekturze „Widma grzechu” Anny Szafrańskiej byłam zachwycona historią, jaką stworzyła na kartach powieści. Jest to z pewnością świetny debiut literacki. Z wielka niecierpliwością wyczekiwałam chwili, w której będę mogła sięgnąć po kolejną część i poznać dalsze losy moich ulubionych bohaterów. Zaintrygował mnie już sam tytuł- „Grzech pierworodny”, do tego śliczna okładka, która przykuwa wzrok. Po prostu musiałam sięgnąć po tę książkę.

Nelka Augustyniak jest dobrą córką i siostrą i jeszcze lepszą przyjaciółką. Świetnie wykonuje swoją rolę przewodniczącej szkoły. Powierzone jej obowiązki realizuje z wielkim zaangażowaniem i sumiennością. Natomiast Gilbert Kraszewski to chłopak z trudną przeszłością, którego bardzo łatwo ponoszą emocje, a skrywana tajemnica ciągle ciąży nad jego życiem. Oboje tak naprawdę posiadają różne charaktery, pochodzą z dwóch zupełnie innych światów. A jednak to właśnie ich połączyło głębokie uczucie. Miłość oraz ich plany niejednokrotnie zostaną wystawione na próbę. Czy zakochanym uda się pokonać problemy, jakie pojawią się na ich drodze? Czy tajemnica skrywana przez rodziny rozdzieli nastolatków?

„Grzech pierworodny” to słodko-gorzka opowieść o miłości, namiętności, pożądaniu i wielkim poświęceniu. O dojrzewaniu do podjęcia trudnych decyzji, które zmienią życie wielu osób. Młodzi kochają się tak mocno, że nie wyobrażają sobie życia bez siebie. Dla siebie są gotowi do największych poświęceń. Dla miłości zrezygnują z własnych marzeń, pragnień, własnej przeszłości i tożsamości. Jednak, czy to wystarczy, aby naprawić błędy popełnione przez ich rodziny?

To także historia prawdziwej przyjaźni, jaka łączy Nel oraz Olgę. Obie dziewczyny traktują się jak siostry. Wspierają się w chwilach smutku, jak i radości. Bez względu na wszystko stoją za sobą murem. Lojalne, oddane, wierne, umiejące dochować powierzonych sekretów. Cóż jednym słowem są wzorem idealnych przyjaciółek.

Ciekawy element tej powieści stanowi z pewnością wątek zwaśnionych rodzin, który od razu przywołuje mi na myśl ”Romea i Julię”- tragicznych kochanków, których połączyła dopiero śmierć. W tej historii rodzina Capuletih oraz Monteccih zostaje zastąpiona rodziną Augustyniaków i Kraszewskich, zaś uczucie głównych bohaterów nie jest z góry skazane na klęskę. Pikanterii i ciekawości powieści dodaje skrywana tajemnica, która zaskakuje. Od początku lektury nie mogłam doczekać się momentu, w którym razem z panną Augustyniak odkryję skrywany sekret.

Książkę czyta się szybko i przyjemnie. Barwny, plastyczny styl autorki pobudza wyobraźnię i sprawia, że czujemy się niemal uczestnikami zdarzeń przedstawionych w książce. Ciekawe, zabawne, czasem poważne dialogi obfitują w wiele różnych emocji. Śmieszą i bawią do łez. Zaś postacie są niezwykle realistyczne, to zwyczajni nastolatkowie, posiadający swoje problemy, wzloty i upadki. Są oni doskonale wykreowani pod względem psychologicznym. Większość z nich już od samego początku budzi naszą sympatię.

Podsumowując „Grzech pierworodny” to niezwykle emocjonująca lektura, z gatunku New Adult. Znajdziecie tutaj wielką miłość, namiętność i pożądanie, nienawiść i tajemnicę skrywaną przez wiele długich lat.

Powieść polecam i zachęcam do sięgnięcia po nią.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

ksiazkowyswiatmoniki.blogspot.com

Po lekturze „Widma grzechu” Anny Szafrańskiej byłam zachwycona historią, jaką stworzyła na kartach powieści. Jest to z pewnością świetny debiut literacki. Z wielka niecierpliwością wyczekiwałam chwili, w której będę mogła sięgnąć po kolejną część i poznać dalsze losy moich ulubionych bohaterów. Zaintrygował mnie już sam tytuł- „Grzech pierworodny”, do tego śliczna okładka,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Ali i Nino” Kurban Said to przepiękna historia o miłości, która skradła moje serce, sprawiła, że nie mogłam się od niej oderwać do momentu przeczytania zakończenia. Pięknie wydana przykuwa wzrok i zachęca do lektury. Zachwyca dynamiczną akcją, świetnie wykreowanymi bohaterami oraz barwnymi, plastycznymi opisami. Sprawia, że nie jesteśmy w stanie o niej zapomnieć przez dłuższy czas, po skończonej lekturze.

Głównymi bohaterami tej fascynującej opowieści jest dwójka młodych, zakochanych w sobie bez pamięci ludzi: Ali i Nino. Ona jest gruzińską księżniczką, on azarskim chanem. Oboje zamieszkują Baku- kraj różnorodności, w którym tradycja azjatycka spotyka się z europejską. Oboje pomimo młodego wieku planują wspólną przyszłość. Dzieli ich jednak niemal wszystko. Kultura, religia, wyznawane wartości. Żyją oni w czasach, gdzie krajem wstrząsają coraz większe konflikty, a ich miłość jest z góry skazana na klęskę.

Ta cudowna, kaukaska opowieść o miłości, wojnie i różnorodności wywołuje w czytelniku mnóstwo przeróżnych emocji. Porywa nas w niezwykłą podróż po orientalnym kraju i europejskich zwyczajach. Baku jest tutaj miejscem szczególnym. Miejscem, w którym żyje mnóstwo różnych narodowości. Zamieszkują go Ormianie, Chrześcijanie, Muzułmanie. Każdy z nich traktuje ten kraj jako własną ojczyznę, za którą są gotowi oddać życie.

Ali i Nino to tak naprawdę przedstawiciele dwóch różnych kultur i narodowości. Oboje wychowali się w tym samym miejscu, dorastali obok siebie, znają się od najmłodszych lat. Nie wyobrażają sobie bez siebie życia, pomimo wielu dzielących ich różnic kulturowych. Każde z nich pragnie żyć zgodnie z zasadami i wartościami wyznawanymi przez swoich przodków. Nie zawsze bywa to łatwe, o czym przekonuje się Nino przybywając na perski dwór. Brutalny, pełen przemocy, muzułmański świat przytłacza dziewczynę i czyni ją nieszczęśliwą. Muzułmanie traktują kobiety przedmiotowo, co od początku nie podoba się Nino. Natomiast Ali nie potrafi do końca zaakceptować europejskich zwyczajów. Zakochana para poszukując kompromisów, zostaje zaskoczona przez wybuch konfliktu zbrojnego.

Nieszczęśliwa, skłonna do wielu poświęceń miłość bohaterów skłania nas do refleksji, do docenienia tego co posiadamy. Wprowadza nas w nastrój nostalgii, łamiąc serca zakończeniem. Jednak pomimo trudnej tematyki, barwny styla autora sprawia, że książkę czyta się dosyć szybko i przyjemnie. Dzięki plastycznym opisom przenosimy się do przedwojennego Baku, niemal czujemy towarzyszące mieszkańcom nastroje i związane z nimi emocje. Stajemy się świadkami bohaterskiej śmierci wielu młodych ludzi, którzy pragną walczyć za własną ojczyznę.

Podsumowując „Ali i Nino” to cudowna, a zarazem poruszająca opowieść o miłości, wojnie, poświęceniu i zderzeniu dwóch różnorodnych kultur i tradycji. To wspaniale opowiedziana historia, która z pewnością zasługuje na miano kaukaskiego odpowiednika "Romea i Julii".

Powieść polecam i zachęcam do lektury.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu W.A.B. oraz Booksenso.

ksiazkowyswiatmoniki.blogspot.com

„Ali i Nino” Kurban Said to przepiękna historia o miłości, która skradła moje serce, sprawiła, że nie mogłam się od niej oderwać do momentu przeczytania zakończenia. Pięknie wydana przykuwa wzrok i zachęca do lektury. Zachwyca dynamiczną akcją, świetnie wykreowanymi bohaterami oraz barwnymi, plastycznymi opisami. Sprawia, że nie jesteśmy w stanie o niej zapomnieć przez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Reemisja” Izabeli Milik to kolejna powieść autorki, którą miałam okazję przeczytać i która już od swoich pierwszych stron przypadła mi do gustu. Tym razem przenosi nas ona w świat polityki, brutalnych i zagadkowych morderstw oraz zjawisk paranormalnych. Łączy w sobie elementy fantastyki i doskonałego thrillera. Nie brak tutaj również wątku miłosnego. Książka skłania do refleksji i pokazuje nam do czego może doprowadzić żądza władzy.

Polska stoi właśnie u progu kolejnych wyborów parlamentarnych. Zgodnie z sondażami duże poparcie wyborców zyskuje partia Obozu Odrodzenia Ojczyzny. Jej przywódcą jest Jeremi Pestis- człowiek, który zawarł pakt ze złem. Aby całkowicie pogrążyć swoich przeciwników potrzebuje już tylko magicznej księgi oraz pięknej Anny. Niewiele osób wie, co tak naprawdę jest przyczyną jego sukcesów. Część z nich ryzykując własnym życiem podejmuje walkę z wrogiem. Jak dalej potoczą się losy partii? Czy odniesie ona spektakularne zwycięstwo?

Jest to doskonały thriller, który trzyma nas w napięciu i niepewności, wywołując mnóstwo emocji. Sprawia, że nie jesteśmy w stanie się oderwać od książki do momentu przeczytania zakończenia. Z każdą kolejną stroną jeszcze bardziej wciąga nas w swój świat, pobudzając naszą wyobraźnię. Zachwyca nietuzinkową, oryginalną fabułą, dynamiczną akcją oraz świetnymi kreacjami bohaterów. Zaskakuje nas w najmniej spodziewanym momencie.

Autorka dzięki historii Anny, Justyny, Magdy, Jeremiego oraz pozostałych bohaterów pokazuje nam do czego może doprowadzić wielka chęć zdobycia władzy. Dla zwycięstwa partii Jeremi jest gotowy zrobić wszystko. Zawiera także pakt ze złem. Nie liczy się z ofiarami własnej żądzy. Dla niego najważniejsze staje się odniesienie sukcesu w wyborach oraz zdobycie magicznej mocy. Aby ją zdobyć nie cofnie się już przed niczym. Ucieka się do szantażu, brutalnego podstępu, aby tylko osiągnąć zamierzony cel. Naraża Annę oraz jej rodzinę na ogromne niebezpieczeństwo.

Stajemy się również świadkami wielkiej rewolucji, pochłaniającej mnóstwo niewinnych istnień. Obraz ten mrozi krew w żyłach. Sprawia, że nie sposób o tym zapomnieć na długo po przeczytaniu książki.

Ciekawy element stanowi motyw magicznej księgi oraz jej niebezpiecznej mocy. Jest ona źródłem wszelkiego zła, może jednak zapewnić sukces wodzowi. Ukazuje nam jego zwierzęce wynaturzenie. Jest to człowiek, który nie zna litości. Inni ludzie są dla niego wyłącznie pionkami prowadzącymi do realizacji celu. Kiedy ktoś nie jest już mu potrzebny pozbywa się go bez mrugnięcia okiem. Jest on w stanie zamordować niewinne dziecko, byle tylko zyskać to, czego oczekuje.

Lekkie pióro autorki sprawia, że książkę czyta się szybko i przyjemnie. Opisy pobudzają naszą wyobraźnię, a ciekawe dialogi obfitują w mnóstwo przeróżnych emocji. Postacie to silne osobowości, doskonale wykreowane pod względem psychologicznym. Każda z nich potrafi nas zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie, w nieoczekiwany sposób.

Podsumowując „Reemisja” to powieść, która odkrywa przed nami brutalny i mroczny świat polityki, władzy, ludzi, którzy dla kariery są gotowi zrobić wszystko. Liczne intrygi, zdrady jeszcze bardziej rozbudzają nasz ciekawość i fundują mnóstwo emocji.

Powieść polecam i zachęcam do lektury.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce.

ksiazkowyswiatmoniki.blogspot.com

„Reemisja” Izabeli Milik to kolejna powieść autorki, którą miałam okazję przeczytać i która już od swoich pierwszych stron przypadła mi do gustu. Tym razem przenosi nas ona w świat polityki, brutalnych i zagadkowych morderstw oraz zjawisk paranormalnych. Łączy w sobie elementy fantastyki i doskonałego thrillera. Nie brak tutaj również wątku miłosnego. Książka skłania do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kto z nas nie zna tak kultowych filmów jak „Dirty dancing”, czy „Step up: Taniec zmysłów”, gdzie ważną rolę odgrywa taniec. Na telewizyjnych ekranach z wielkim zachwytem możemy śledzić układ, choreografię i ruchy aktorów. Dla filmowych bohaterów taniec jest nie tylko pasją, ale również stanowi nieodłączny element ich życia.

Dużą rolę odgrywa on również w debiutanckiej powieści Layli Wheldon „Dance Sign Love. Miłosny układ”. Oprócz muzyki, wielkiej pasji do tańca znajdziecie tutaj miłość, namiętność, pożądanie, poczujecie gorzki smak nieodwzajemnionego uczucia oraz zdrady. Staniecie się świadkami zarówno wzlotów, jak i upadków bohaterów, którzy zafundują Wam mnóstwo przeróżnych emocji. Historia Livii oraz Jamesa porwie Was w swój świat i nie pozwoli oderwać się od książki do momentu przeczytania zakończenia.

Livia Innocenti jest z zawodu tancerką, która razem z zespołem występuje w teledyskach gwiazd muzyki rozrywkowej. Tym razem jej zleceniodawcą zostaje James Sheridan. Przystojny, pociągający piosenkarz jest idolem miliona fanek na całym świecie oraz ulubieńcem mediów. Oboje spotykają się w Rzymie, gdzie rozpoczyna się ich wspólne tournee po Europie. Ich początkowa znajomość nie wróży niczego dobrego. Chłopak irytuje tancerkę i niejednokrotnie doprowadza ją niemal do szału. Nie mogąc się dogadać, starają się nie wchodzić sobie w drogę. Ale serca nie da się oszukać…

„Dance Sign Love. Miłosny układ” to przepiękna historia zwyczajnej, niczym szczególnym niewyróżniającej się dziewczyny, która oddała swoje serce chłopakowi, kochającemu kogoś innego. Postanawia ona walczyć o uczucie, które wydawać by się mogło jest z góry skazane na klęskę. Czeka ją ogromna fala cierpienia, smutku, rozczarowania. Bowiem relacja, jaka łączy ją z Jamesem jest niezwykle skomplikowana. On nie proponuje jej nic więcej poza dobrą zabawą oraz przygodnym seksem. Livii układ ten nie do końca odpowiada, jednak, zrobi wszystko, aby zatrzymać ukochanego przy sobie. W ten sposób godzi się na takie traktowanie. Ale czy chłopak jest tego wart? Jego wybuchowy charakter oraz beztroski styl życia jeszcze nieraz zrani oraz wywróci do góry nogami życie tancerki. Wielokrotnie zawiedzie jej zaufanie, nie sprosta postawionym oczekiwaniom. Stanie ona przez bardzo trudnym wyborem: posłuchać serca, czy też rozumu.

Fabuła powieści jest doskonale skonstruowana przez autorkę, wartka, dynamiczna, ciekawa akcja zaskakuje nas w najmniej spodziewanym momencie. Przenosi nas w świat cudownej muzyki, mistrzowskiego tańca, sławy, show biznesu, w którym wszystko może się zdarzyć. Barwne, subtelne opisy pobudzają wyobraźnię oraz zmysły czytelnika. Sprawiają, że oczami wyobraźni dostrzegamy miejsca, sytuacje, w których znajdują się bohaterowie. Interesujące, zabawne, momentami poważne dialogi obfitują w mnóstwo przeróżnych emocji, napędzają akcję i przykuwają naszą uwagę. Uwielbiam momenty, w których James oraz Livia porzucają hotelowe wygody i udają się na zwiedzanie miasta, w którym akurat się znajdują. Z wielką chęcią potowarzyszyłabym im w tej wędrówce.

Jeśli zaś chodzi o kreacje bohaterów to nie do końca przypadły mi one do gustu. James oraz Livia są bardzo młodymi ludźmi, którzy rzadko w swoim towarzystwie pozostają trzeźwi. Ciągle się upijają, a kolejnego dnia umierają z powodu kaca. Towarzyszą im również narkotyki oraz przygodny seks. Wszystko to destrukcyjnie wpływa na ich życie. Z czasem Livia zaczyna upijać się w samotności, w chwilach smutku, rozpaczy, aby zapomnieć o ukochanym. Najlepszym towarzystwem okazuje się dla niej whisky. Nie podobał mi się również jej związek z Alexem. Ciągle kocha ona Jamsa, pragnie go odzyskać, ale zgadza się być dziewczyną innego. Jak dla mnie jest to niedojrzałe zachowanie.

Za to zaś dużą sympatią obdarzyłam Kathy oraz Zafira. Są oni niezwykle pozytywnymi ludźmi, wiedzącymi, czego chcą od życia. Są wzorem idealnych przyjaciół. Starają się wspierać Livię zarówno w momentach szczęścia, jak i smutku.
Podsumowując „Dance Sign Love. Miłosny układ’ to świetna historia, pełna pasji, tańca, muzyki, namiętności i pożądania. Sprawia, że nie jesteśmy w stanie się od niej oderwać do momentu zakończenia, które także zaskakuje i pozostawia wiele pytań.

Powieść polecam i zachęcam do lektury.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Editio Red.

ksiazkowyswiatmoniki.blogspot.com

Kto z nas nie zna tak kultowych filmów jak „Dirty dancing”, czy „Step up: Taniec zmysłów”, gdzie ważną rolę odgrywa taniec. Na telewizyjnych ekranach z wielkim zachwytem możemy śledzić układ, choreografię i ruchy aktorów. Dla filmowych bohaterów taniec jest nie tylko pasją, ale również stanowi nieodłączny element ich życia.

Dużą rolę odgrywa on również w debiutanckiej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Diamentowa góra” Cecily Wong to piękna, niemal baśniowa opowieść o przeznaczeniu, nieszczęśliwej miłości, stracie i skrywanych przez lata tajemnicach. To historia czteropokoleniowej rodziny Leongów, której nie obce są wzloty i upadki. Losy bohaterów uświadamiają nam, że nie zawsze nasze życie toczy się tak, jak to sobie zaplanujemy. Nie zawsze jest tak, jak tego oczekujemy. Często stajemy przed wyborami, które zmieniają je na zawsze.

Mamy XIX wiek. Frank Leong- zamożny przedsiębiorca z Chin wraz z rodziną opuszcza swój kraj, udając się na malowniczą wyspę Oahu, gdzie rozpoczyna nowe życie. Razem z nim podąża klątwa. Zgodnie z tamtejszą legendą każdemu człowiekowi przypisana jest jedna, konkretna osoba, do której jest on przywiązany czerwoną nicią. Jeśli wybierze inaczej, zostanie przeklęty, a zawiązujące się supły skomplikują życie nie tylko jego, ale również przyszłych pokoleń.

Amy- dziewczyna pochodząca z biednej i wielodzietnej rodziny staje przed trudną decyzją. Musi wybierać między miłością swojego życia, a bytem i pozycją własnej rodziny. Jej małżeństwo z Bohaiem- synem Leongów doprowadza do wielu tragicznych zdarzeń…. Po wielu latach na wyspę dociera list, a wraz z nim szokujące wyznanie, które wpłynie na życie wielu osób. Los rodziny spocznie na barkach młodziutkiej Theresy.

„Diamentowa góra” to ciekawa i intrygująca opowieść o miłości i przeznaczeniu, o stracie i cierpieniu, o decyzji, która pociąga za sobą okrutne konsekwencje. Główna bohaterka Amy jako młoda dziewczyna staje przed trudnym wyborem. Musi wybierać pomiędzy tym, co podpowiada jej serce , a tym, co krzyczy jej rozum: miłość czy pieniądze, uczucie czy byt rodziny. Pod wpływem wielu niefortunnych zdarzeń wybiera bogatego syna Leongów. Jednak, czy aby na pewno będzie to dobry wybór? Czy można zapomnieć o miłości swojego życia?

Wszystkie zdarzenia obserwujemy z punktu widzenia trzech wspaniałych kobiet: babki, matki oraz córki. Każda z nich ma nam do opowiedzenia swoją własną, okupioną cierpieniem historię życia. Dla żadnej z nich los nie okazał się łaskawy….

Początkowo monotonna akcja, z czasem nabiera rozpędu i sprawia, że nie sposób się od niej oderwać do momentu przeczytania ostatniej strony. Fabuła jest świetnie dopracowana, a barwne, plastyczne opisy pobudzają naszą wyobraźnię. Autorka przenosi nas w świat zachwycający malowniczymi krajobrazami wyspy Oahu. Tajemnice, sekrety dodają pikanterii całej historii, a legenda o czerwonej nici wprowadza bajkową atmosferę. Teraźniejszość miesza się z tutaj z przeszłością, która nie daje o sobie zapomnieć. Jedynym minusem jak dla mnie jest słownictwo przeplatane chińskimi zwrotami, np. Maku, czy Ye Ye. Początkowo nie mogłam się do niego przyzwyczaić.

Podsumowując „Diamentowa góra” to barwna opowieść o intrygujących losach rodziny Leongów, o miłości i przeznaczeniu, o skomplikowanych wyborach i ich tragicznych konsekwencjach. O przewrotnym losie i życiu, które nie zawsze wygląda tak, jak tego oczekujemy. Lekki styl autorki sprawia, że książkę czyta się szybko i przyjemnie.

Powieść polecam i zachęcam do lektury.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiece.

ksiazkowyswiatmoniki.blogspot.com

„Diamentowa góra” Cecily Wong to piękna, niemal baśniowa opowieść o przeznaczeniu, nieszczęśliwej miłości, stracie i skrywanych przez lata tajemnicach. To historia czteropokoleniowej rodziny Leongów, której nie obce są wzloty i upadki. Losy bohaterów uświadamiają nam, że nie zawsze nasze życie toczy się tak, jak to sobie zaplanujemy. Nie zawsze jest tak, jak tego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Trzecia” to kolejna powieść Magdy Stachuli, która zachwyca nietuzinkową, oryginalną fabułą, świetnie wykreowanymi bohaterami oraz atmosferą napięcia i niepewności, która towarzyszy czytelnikowi do momentu przeczytania zakończenia. Po raz kolejny autorka uświadamia nam, że nie wszędzie możemy czuć się bezpiecznie. Zawsze bowiem znajdzie się ktoś, kto może śledzić każdy nasz ruch. Niewątpliwie bezpieczeństwa tego nie gwarantuje nam sieć… Tam nigdy nie jesteśmy anonimowi.

Główną bohaterką jest Eliza- młoda, inteligentna kobieta, która pracuje jako terapeutka i z wielkim zaangażowaniem pomaga swoim pacjentom. Z pozoru wiedzie ona zwyczajne, niczym nie wyróżniające się życie. Tak jest jednak do czasu. Pewnego dnia dziewczyna zauważa, że ktoś zrobił jej zdjęcie, zaczyna słyszeć niepokojące głosy w mieszkaniu… Ktoś stoi pod jej drzwiami…. Próbuje szukać pomocy u najbliższych jej osób, ale nikt jej niestety nie wierzy. Tymczasem on wie o niej wszystko. Jest ona trzecia. Trzecia na liście.

W nowej książce Magdy Stachuli znajdziecie wszystko to, co powinien posiadać dobry thriller psychologiczny. Zbrodnia, miłość, porachunki mafijne, tajemnice i sekrety z przeszłości. To tylko niektóre elementy rzeczywistości głównych bohaterów. Wartka, dynamiczna akcja oraz jej zaskakujące zwroty jeszcze bardziej rozbudzają naszą ciekawość i wyobraźnię. Sprawiają, że nie jesteśmy w stanie oderwać się od niej do momentu przeczytania ostatniej strony.

Narracja pierwszoosobowa sprawia, że lepiej poznajemy myśli, przeżycia i emocje głównych bohaterów, dowiadujemy się, co też dzieje się w ich głowach. Postacie to silne osobowości, posiadające jasno wyznaczony cel, do którego zmierzają. Wszystkie zdarzenia obserwujemy z punktu widzenia Elizy, Liliany oraz Antonego. To powoduje, że lepiej możemy zrozumieć ich zachowanie.

Powieść obfituje w mnóstwo różnych emocji. Ciekawi, intryguje, trzyma w napięciu i niepewności. Totalne zaskoczenie stanowi jej zakończenie, którego nie sposób przewidzieć. Przyznam, że nie spodziewałam się takiego finału tej historii. Pokazuje ono, że nie zawsze wszystko jest takie, jak nam się wydaje.

Internet jawi nam się tutaj jako miejsce idealne dla potencjalnych przestępców, czy też dręczycieli. Wraz z rozwojem technologii pojawiają się coraz nowe aplikacje, dzięki, którym możemy zdobyć niezbędne informacje. Powinniśmy zatem kilka razy zastanowić się zanim cokolwiek zamieścimy na znanych portalach społecznościowych. Bowiem nie zdajemy sobie sprawy, w jaki sposób mogą być one wykorzystane przez innych.

Podsumowując „Trzecia” to kolejna powieść autorki, która na długo pozostanie w mojej pamięci. Lekki styl sprawił, że pomimo tematyki czytałam ją z wielką przyjemnością. Jest to lektura w sam raz na długie, wakacyjne dni.

Powieść polecam i zachęcam do lektury.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova.

ksiazkowyswiatmoniki.blogspot.com

„Trzecia” to kolejna powieść Magdy Stachuli, która zachwyca nietuzinkową, oryginalną fabułą, świetnie wykreowanymi bohaterami oraz atmosferą napięcia i niepewności, która towarzyszy czytelnikowi do momentu przeczytania zakończenia. Po raz kolejny autorka uświadamia nam, że nie wszędzie możemy czuć się bezpiecznie. Zawsze bowiem znajdzie się ktoś, kto może śledzić każdy nasz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Dziewczyna z nagietkowym szalem” Susan Meissner stanowi kolejną powieść od Wydawnictwa Kobiecego, która oczarowała mnie i skradła moje serce. Zachwyca już sama okładka, która kusi, aby sięgnąć po powieść, podobnie jak tytuł, który intryguje i rozbudza ciekawość czytelnika.

Jest to barwna opowieść o dwóch niezwykłych kobietach, które łączy ze sobą bardzo wiele. Dzielą je czasy, w jakich przyszło im żyć. Jest rok 1911. Młoda pielęgniarka Clara w wyniku pożaru, w szwalni traci ukochanego Edwarda. Od tamtej pory starając się zapomnieć o stracie i tragicznych wydarzeniach, oddaje się wyłącznie pracy. Zamieszkuje na wyspie Ellis, gdzie opiekuje się imigrantami. Pewnego dnia w jej życiu pojawia się pacjent Adrew Gwynn. Cierpi on po śmierci żony. Od razu uwagę kobiety zwraca nagietkowy szal, a w rzeczach mężczyzny znajduje ona dokument, który może zmienić jego życie na zawsze. Wobec tego staje ona przed trudnym wyborem. Czy wyjawi ona prawdę choremu mężczyźnie?

Jest rok 2011. Taryn Michaels cierpi po stracie ukochanego męża. Zginął on 10 lat wcześniej w wyniku ataku terrorystycznego na World Trade Center. Jej przeżycia cięgle są niezwykle żywe, co sprawia, że nie potrafi przekazać całej prawdy o ojcu córce. Wkrótce też w gazecie pojawia się zdjęcie, przedstawiające ją w dniu tragedii. Obok niej stoi nieznajomy mężczyzna, który tamtego dnia uratował jej życie. Czy uda mu się ocalić ją po raz kolejny?

„Dziewczyna z nagietkowym szalem” to piękna opowieść o stracie, poczuciu winy, tęsknocie i cierpieniu, które stają się udziałem głównych bohaterek. To niezwykła historia o dojrzewaniu do miłości oraz poszukiwaniu sensu życia. Po stracie bliskich osób obie kobiety obwiniają się o ich śmierć, zamykając się we własnym świecie. Jedynie przebaczenie sobie może je wyzwolić. Jedna decyzja, jeden gest tak naprawdę może zmienić nasze życie na zawsze.

„Wszystko co piękne, ma do opowiedzenia swoją historię.” Taką też rolę odgrywa nagietkowy szal, który staje się łącznikiem pomiędzy przeszłością, a teraźniejszością. Niejednokrotnie staje się on świadkiem ludzkich dramatów i towarzyszących im przeżyć.

Powieść wciąga w swój świat czytelnika już od pierwszych stron i nie pozwala się od niej oderwać do momentu przeczytania ostatniej strony. Ciekawi, intryguje, wzrusza, wywołując szeroką gamę emocji. Barwny, plastyczny styl autorki sprawił, że książkę czytałam z wielką, wielką przyjemnością. Wszystkie zdarzenia przedstawione są w niezwykle realistyczny sposób. Czytając oczami wyobraźni widziałam opisywane losy bohaterów. Postacie są świetnie wykreowane przez autorkę. Są oni wyraziści i szybko zapadają w pamięć czytelnika. Dzięki narracji pierwszoosobowej lepiej poznajemy towarzyszące im myśli, przeżycia, uczucia i emocje.

Podsumowując „Dziewczyna z nagietkowym szalem” to historia, która na długo pozostanie w mojej pamięci. Ukazuje nam ona siłę prawdziwej miłości, która bez względu na wszystko pozwala pokonać pojawiające się przeciwności losu. Pozwala pogodzić się z tym, na co tak naprawdę nie mamy żadnego wpływu. Ból, cierpienie i tęsknota kobiet, które dzieli niemal 100 lat są niemal takie same pomimo upływu lat.
Powieść polecam i zachęcam do lektury.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiece.

ksiazkowyswiatmoniki.blogspot.com

„Dziewczyna z nagietkowym szalem” Susan Meissner stanowi kolejną powieść od Wydawnictwa Kobiecego, która oczarowała mnie i skradła moje serce. Zachwyca już sama okładka, która kusi, aby sięgnąć po powieść, podobnie jak tytuł, który intryguje i rozbudza ciekawość czytelnika.

Jest to barwna opowieść o dwóch niezwykłych kobietach, które łączy ze sobą bardzo wiele. Dzielą je...

więcej Pokaż mimo to