-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2020-11-27
2020-11-27
2020-11-27
2020-09-06
2020-09-06
2020-09-06
2020-09-06
2020-09-06
2020-09-06
2020-05-10
2020-05-04
Rewelacyjna książka ludzi poszukujących innych odpowiedzi, niż te, które dają religie. To może być podręcznik-przytulanka dla przyszłych apostatów. To może być też metaforyczna maczuga, którą po głowie będą walić wojujący ateiści.
Wreszcie udana próba przeczytania tej książki w całośći. Za pierwszym razem zniechęciły mnie "jęki" autora, który zbyt często w tej pracy narzekał na nieuczciwość religijnych pseudonaukowców i fundacji Templetona. Zadziwiające, jak często o tej fundacji wspomina.
Zadziwia także sympatia, jaką darzy autor różne wytwory religii - sprawdźcie sami - autor nie walczy ze wszystkim co stworzyli ludzie wierzący.
Rewelacyjna książka ludzi poszukujących innych odpowiedzi, niż te, które dają religie. To może być podręcznik-przytulanka dla przyszłych apostatów. To może być też metaforyczna maczuga, którą po głowie będą walić wojujący ateiści.
Wreszcie udana próba przeczytania tej książki w całośći. Za pierwszym razem zniechęciły mnie "jęki" autora, który zbyt często w tej pracy...
2020-03-24
2020-03-27
Czyta się świetnie, czytelnik nie ma ochoty przestać czytać, no chyba że w momentach, w których akcja zmienia się tak gwałtownie i z nowymi dodatkowymi czynnikami, że sprawiała wrażenie że mamy to 'deus ex machina'. Ja dałem sobie przerwę w czytaniu tej powieści. Wróciłem do niej, bo koronawirus 😁, i nie żałowałem.
Czyta się świetnie, czytelnik nie ma ochoty przestać czytać, no chyba że w momentach, w których akcja zmienia się tak gwałtownie i z nowymi dodatkowymi czynnikami, że sprawiała wrażenie że mamy to 'deus ex machina'. Ja dałem sobie przerwę w czytaniu tej powieści. Wróciłem do niej, bo koronawirus 😁, i nie żałowałem.
Pokaż mimo to2020-02-15
Najpierw jest wielkie szaleństwo a potem coraz szybciej. Po takiej dawce akcji człowiek nie wie co ma że sobą zrobić - chodzi wygłodniały jak zombie i szuka kolejnej tak rewelacyjnej pozycji.
Najpierw jest wielkie szaleństwo a potem coraz szybciej. Po takiej dawce akcji człowiek nie wie co ma że sobą zrobić - chodzi wygłodniały jak zombie i szuka kolejnej tak rewelacyjnej pozycji.
Pokaż mimo to2017-05-19
Niby manga ale też traktat filozoficzny z ogromem przypisów
Niby manga ale też traktat filozoficzny z ogromem przypisów
Pokaż mimo to2016-07-16
Z siedmiu opowiadań tej książki najbardziej podobało mi się "Widmo nad Innsmouth",choć kupiłem ją dla najpopularniejszego tytułowego.
Z siedmiu opowiadań tej książki najbardziej podobało mi się "Widmo nad Innsmouth",choć kupiłem ją dla najpopularniejszego tytułowego.
Pokaż mimo to
Ten humor do mnie nie trafił. Dwa razy czytałem tę książkę i dwa razy się rozczarowałem. Autor ma lekkie pióro, i czyta się z przyjemnością, więc książkę pochłania się szybko. Delikatnie się uśmiechałem, licząc, że zaraz pojawi się coś, co mnie rozbawi, ale w takim stanie dotarłem do końca książki.
Moze to faktycznie dobra książka, ale nie dla mnie. Po przeczytaniu 'Autostopu... " przejrzałem recenzje w poszukiwaniu szczęściarzy, których ta książka rozbawiła, ale znalazłem przede wszystkim pechowców podobnych do mnie.
Ten humor do mnie nie trafił. Dwa razy czytałem tę książkę i dwa razy się rozczarowałem. Autor ma lekkie pióro, i czyta się z przyjemnością, więc książkę pochłania się szybko. Delikatnie się uśmiechałem, licząc, że zaraz pojawi się coś, co mnie rozbawi, ale w takim stanie dotarłem do końca książki.
więcej Pokaż mimo toMoze to faktycznie dobra książka, ale nie dla mnie. Po przeczytaniu...