Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Bardzo ciekawy autor, ma rozmach i dużą wyobraźnię. Wreszcie książką, którą dało zawrzeć się w jednym tomie. Na pewno coś jeszcze tego pisarza przeczytam. Ciekawe postacie ludzkie jak i dobrze zarysowane postacie obcych, a już Matmaci to strzał w dziesiątkę. Naprawdę jestem bardzo zadowolona, uwielbiam nowatorskie i ciekawe postacie obcych a tutaj jest wszystko na najwyższym poziomie. Dodatkowo autor pisał powieść w 1996 roku a jest opisany problem braku perspektyw i możliwości pracy na starej Ziemi, więc przez to wprowadzone było stałe odgórnie regulowane wynagrodzenie za brak pracy a tylko życie - wegetacje,. Te rozwiązania są obecnie już wprowadzane na testy w kilku krajach, to się dzieje. Pisarz wybiega w przyszłość. Pokazuje wyższość człowieka rozwiniętego, który jest w stanie poskromić już nawet swoje gadzio- ssacze odruchy do walki i zemsty oraz unicestwiania. Ach jest tu jeszcze wiele, więcej smaczków. Cudowna koncepcja powstania spirali drogi mlecznej i życia na ziemi. Cudowna możliwość rozwoju techniki, która zapobieganie śmierci wszechświata. Cudo. Bardzo polecam!

Bardzo ciekawy autor, ma rozmach i dużą wyobraźnię. Wreszcie książką, którą dało zawrzeć się w jednym tomie. Na pewno coś jeszcze tego pisarza przeczytam. Ciekawe postacie ludzkie jak i dobrze zarysowane postacie obcych, a już Matmaci to strzał w dziesiątkę. Naprawdę jestem bardzo zadowolona, uwielbiam nowatorskie i ciekawe postacie obcych a tutaj jest wszystko na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po długiej przerwie od beletrystyki, czas na klasykę, chyba uchowałam się pod kamieniem bo film też muszę nadrobić, jestem ciekawa czy jest luźno czy wiernie związany z książką, gra tam mój ulubiony aktor a patrząc po pięknie wyrysowanej postaci Fausto w książce, Paccino będzie miał tutaj pole to popisu! Książka jest bardzo pięknie napisana, widać, że to jeszcze stara szkoła, kiedy układanie zdań było wysokich lotów. Czuć tutaj ten upał, piach, papierosy i alkohol. Sama historia może nie jest zbyt głęboka i poprowadzona zbyt emocjonalnie, w końcu opowiadający jest tylko obserwatorem, może gdyby sam Fausto opowiadał, historia była by wstrząsające do trzewi. Myślę, że na wakacjach we Włoszech by się to dobrze czytało i poczuło klimat. Ogólnie polecam, dobra lektura, szybko i miło się czyta. Dobra odskocznia od grubych tomiszczy sf.

Po długiej przerwie od beletrystyki, czas na klasykę, chyba uchowałam się pod kamieniem bo film też muszę nadrobić, jestem ciekawa czy jest luźno czy wiernie związany z książką, gra tam mój ulubiony aktor a patrząc po pięknie wyrysowanej postaci Fausto w książce, Paccino będzie miał tutaj pole to popisu! Książka jest bardzo pięknie napisana, widać, że to jeszcze stara...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest to bardzo dziwna powieść tak hard sfowa, jak tylko może być, jest to powieść, która zarazem jest pseudo opowieścią, udającą pseudodokument. I wszystko to by czyniło ją rewelacyjną, tylko niestety jest dosyć nudna. Myślę, że masa ludzi się odbije od niej a szkoda, bo jednocześnie jest tak dziwaczna, że aż fascynująca. Jest tutaj opinia użytkownika o nazwie profilu : M1CH4L. Myślę, że nie jestem w stanie lepiej opisać tą książkę niż on. Jest to opinia w punkt, wręcz idealna, idealnie opisującą powieść pod którą podpisuję się rękami i nogami, co mi się jeszcze nigdy nie zdarzyło, w historii bytności na tym portalu. Nie mam co dodać, odsyłam więc do niej. I podziwiam użytkownika za tak rzetelną i trafną recenzję.

Jest to bardzo dziwna powieść tak hard sfowa, jak tylko może być, jest to powieść, która zarazem jest pseudo opowieścią, udającą pseudodokument. I wszystko to by czyniło ją rewelacyjną, tylko niestety jest dosyć nudna. Myślę, że masa ludzi się odbije od niej a szkoda, bo jednocześnie jest tak dziwaczna, że aż fascynująca. Jest tutaj opinia użytkownika o nazwie profilu :...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zwykle nie oceniam książek dla dzieci, ale ta jest rewelacyjna. Naprawdę szczerze polecam. Świetna historyjka, dobre, wpadające w ucho rymy, córka uwielbia tą pozycję. Obrazki są cudne, kolorowe i szczegółowe, na ilustracji wiele się dzieje. Tekst wpada w ucho, córka szybko go zapamiętała i ja także i teraz często po drodze do żłobka sobie go recytujemy. Okazało się, że autorka ma więcej książeczek, mam zamiar je pozprawdzać. Ta jest rewelacyjna. Polecam serdecznie!

Zwykle nie oceniam książek dla dzieci, ale ta jest rewelacyjna. Naprawdę szczerze polecam. Świetna historyjka, dobre, wpadające w ucho rymy, córka uwielbia tą pozycję. Obrazki są cudne, kolorowe i szczegółowe, na ilustracji wiele się dzieje. Tekst wpada w ucho, córka szybko go zapamiętała i ja także i teraz często po drodze do żłobka sobie go recytujemy. Okazało się, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Oj nie, to jest podsumowanie całego cyklu? Powinno być wielkie bum, a jest wielkie bam! Cały ten cykl to była udręka i naprawdę bardzo się cieszę, że dotrwałam do końca. Niestety nie było to nic miłego. Pomysł bardzo dobry, ale wykonanie kiepskie, męczyłam się niemiłosiernie, pisarz nie umie interesująco pisać, nic mnie tu praktycznie nie ciekawiło, nikomu nie kibicowałam no może oprócz Robertowi Horstowi i Teo. Jest czwarta część, całe szczęście nie na rynku polskim, natomiast gdyby była to już bym podziękowała, tutaj i tak sytuacja Dariana się rozwiązuje a w czwartej części jest chyba nowe zawiązanie akcji, więc bym tego już sobie od nowa nie zrobiła. Dla mnie pisarz jest skreślony i na pewno po niego nie sięgnę, nudny bez polotu i z ciężkim piórem. Nie polecam.

Oj nie, to jest podsumowanie całego cyklu? Powinno być wielkie bum, a jest wielkie bam! Cały ten cykl to była udręka i naprawdę bardzo się cieszę, że dotrwałam do końca. Niestety nie było to nic miłego. Pomysł bardzo dobry, ale wykonanie kiepskie, męczyłam się niemiłosiernie, pisarz nie umie interesująco pisać, nic mnie tu praktycznie nie ciekawiło, nikomu nie kibicowałam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tutaj jest taki potencjał, tyle się dzieje, taki kawał historii, opowiadanie o cywilizacjach i ich historii na przestrzeni milionów lat a czyta się to tak słabo. Naprawdę jestem w szoku, sama fabuła i wątek jest interesujący, ale jakoś naprawdę nie czuję tutaj tych emocji i polotu. Mam wrażenie, że autor nie ma do mnie klucza, nie potrafi mnie porwać, czegoś tu brakuje i bardzo jest mi niestety z tego powodu przykro, bo potencjał był. Przeczytam cześć trzecią ale gdyby jej nie było też by się nic nie stało.

Tutaj jest taki potencjał, tyle się dzieje, taki kawał historii, opowiadanie o cywilizacjach i ich historii na przestrzeni milionów lat a czyta się to tak słabo. Naprawdę jestem w szoku, sama fabuła i wątek jest interesujący, ale jakoś naprawdę nie czuję tutaj tych emocji i polotu. Mam wrażenie, że autor nie ma do mnie klucza, nie potrafi mnie porwać, czegoś tu brakuje i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Historia ma rozmach! Uwielbiam sf pełen nowych światów, zasiedlony przez miliony ras, którego akcja dzieje się na przestrzeni stulecie, uwielbiam czytać ten typ powieści. Trzeba mieć jaja, żeby się porywać na serwowanie nam takich historii. Jeden minus za typ składania zdań, nie wiem czemu ale jakoś ciężko mi się czyta. Fabuła super, akcja leci w miarę wartko, trochę za dużo się ślimaczy i rozłazi ale wiadomo, trzeba podszyć wątki, więc nie jest źle, natomiast konstrukcja zdania mi jakoś nie leży i nie chodzi mi o to, że język jest trudny, techniczny, poetycki, czy ufryzowany w jakiś sposób... Nie po prostu jakoś tak dziwacznie mi się czyta ( albo jestem chroniczne niedospana i zmęczona przez córę i tylko mi się tak wydaje), lub poprzednia książka była tak świetnie napisana i teraz przeskoczyłam z lexusa do malucha i dlatego było tak źle, nie wiem. Czasem zaczyna się źle czytać ale potem wchodzi się w styl i rytm autora, tutaj natomiast do samego końca było mi źle. No nic sam pomysl na fabułę, rozwiązania technologiczne, rysowanie światów i ras, cudowne, bohaterowie niektórzy super (zwłaszcza obce rasy) ,natomiast niektórzy w stylu tak takich bohaterów w stylu sf z lat 50 tych co to nie ja, albo zabili go i uciekł, no ale nie ma tragedii, nie zgrzytam zębami, nie są papierowi, jest ok. Biorę się za drugą część, nie jest to lektura z głębokim przesłaniem ale miła i ciekawa. Uwielbiam budowniczych światów, kolorują mi rzeczywistość.

Historia ma rozmach! Uwielbiam sf pełen nowych światów, zasiedlony przez miliony ras, którego akcja dzieje się na przestrzeni stulecie, uwielbiam czytać ten typ powieści. Trzeba mieć jaja, żeby się porywać na serwowanie nam takich historii. Jeden minus za typ składania zdań, nie wiem czemu ale jakoś ciężko mi się czyta. Fabuła super, akcja leci w miarę wartko, trochę za...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Druga część, nie jest niczym wybitnym niestety, po pierwsze, strasznie dużo powtórzeń co się działo w części poprzedniej, zajmuje to sporo miejsca, po drugie akcja jest potwornie rozmemlana i tak się ta książka toczy i toczy i jest tak jakoś słabo. Dobrze się robi tak od czterysetnej strony, wtedy zaczyna być ciekawie i akcja nabiera rozpędu, zaczyna się odczuwać pewnien dreszczyk. Strasznie dużo opisów, niczym w Nad Niemnem, naprawdę na początku w pierwszym tomie było to interesujące ale ile można, potem jednak te ogrody się powtarzają, techniki pozyskiwania światów również, więc już nie trzeba aż tak dokładnie każdego ogrodu próżniowego opisywać i habitatu. Ogólnie koncepcja rozproszenia ludzkiej rasy, jej sposobu życia, zamieszkania różnych światów super a sama końcówka czyli ostatnie sto kartek czyta się bardzo dobrze, jednak to za mało, żeby książka miała efekt wow. Trzeci tom nie jest dostępny w Polsce i może i dobrze, bo nie wiem czy bym nawet chciała, pomysły super, wykonanie takie sobie, sposób podania niezbyt jak dla mnie.

Druga część, nie jest niczym wybitnym niestety, po pierwsze, strasznie dużo powtórzeń co się działo w części poprzedniej, zajmuje to sporo miejsca, po drugie akcja jest potwornie rozmemlana i tak się ta książka toczy i toczy i jest tak jakoś słabo. Dobrze się robi tak od czterysetnej strony, wtedy zaczyna być ciekawie i akcja nabiera rozpędu, zaczyna się odczuwać pewnien...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Rewelacja! W zbiorze znajduje się kilka opowiadań, które są ze sobą w luźny a niektóre w ścisły sposób powiązane. Autor ma niesamowitą wyobraźnię, już naprawdę dawno nie czytałam czegoś równie dobrego, czyste sf w naprawdę dobrym stylu. Co prawda jest to sf o dystopii. Sf opisujący przyszłość w mrocznych barwach ale tak pokretnie, tak niesamowicie przedstawiony jest świat a niektóre opowiadania są nawet nowatorskie w swoich treściach. Moje ulubione opowiadanie to "Ludzie piasku i popiołu" no naprawdę wyobraźnia i polot autora to kosmos, coś czego już dawno nie czytałam, naprawdę prawdziwa uczta! Świat w nim przedstawiony jest już tak pokraczny i zmieniony, że aż dech zapiera! W pompie nr 6 z kolei dochodzi do degeneracji rasy ludzkiej jak w Wehikule czasu. Co istotne facet ma świetne pióro, dobrze się to czyta, pięknie pisze, po prostu się płynie przez treść, czyta się jednym tchem, naprawdę serdecznie polecam. Wszystkie opowiadania są dobre, a Nakrecana dziewczyna to osobny duży utwór i powinna być wydana osobno, dzięki czemu sama książka była by poreczniejsza i lepsza do trzymania w ręce. To jak dla mnie minus, oczywiście nie do autora, tylko do wydawcy, Maleńkie ofiary, Popna nr 6 i inne opowiadania powinny być razem, a Nakrecaną dziewczyna osobno. Teraz wydają te grubaśne tomiszczach, których ani się trzymać nie da i rozwalają się w rękach, nie ma to sensu. Sam autor to dla mnie odkrycie roku, a opowiadania jak i książka to cudo, polecam.

Rewelacja! W zbiorze znajduje się kilka opowiadań, które są ze sobą w luźny a niektóre w ścisły sposób powiązane. Autor ma niesamowitą wyobraźnię, już naprawdę dawno nie czytałam czegoś równie dobrego, czyste sf w naprawdę dobrym stylu. Co prawda jest to sf o dystopii. Sf opisujący przyszłość w mrocznych barwach ale tak pokretnie, tak niesamowicie przedstawiony jest świat...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo ciekawa książka, pierwsze co pomyślałam, to, że przez wieloletnie czytanie sfu, zauważam, że większość pisarzy sf jest bardzo pesymistycznie nastawionych co do wiary w ludzkość. Tutaj jak i nieraz ludzkość mimo, że dostała mocno po dupie nie wyciąga lekcji ze, swojej przeszłości i brnie ślepo dalej w konflikt, jest to naprawdę bardzo smutne, zwłaszcza, że nie jest to żadnym fiksum dyrdum tylko tak jest zawsze i widzimy to ciągle i ciągle i jakże jest przykre, że nawet w odległej przyszłości pisarze sf, dalej nie widzą światła w tunelu dla nas. Na samym końcu pierwszego tomu guru genetyki Avernus ma piękny monolog, który praktycznie mogła bym tutaj umieścić słowo w słowo, na głos zastanawia się skąd to się w nas bierze, czy to jakiś mechanizm wpisany w nasz system ewolucyjny, czy to jest potrzebne, monolog jest wspaniały i naprawdę w punkt. Na razie to tylko seria pytań samej do siebie, które ma zamiar rozłożyć na czynniki pierwsze, przemyśleć i wysnuć odpowiedzi, które mam nadzieję poznać w następnym tomie. Co mnie martwi, już widzę, że tomów jest teoretycznie trzy tylko, że na rynku polskim są wydane dwa i trzeciego ani widu ani słychu mimo, że cykl nie jest nowy, więc moja przygoda urwie się raptownie, co też ma swoje plusy, będą mogła ją w swojej głowie dokończyć jak będę chcieć. Jest to typowe hard sf, napisane z wielkim rozmachem i dużą empatię i troską o losy ludzkie i naszą kondycję jako gatunku, naprawdę szczerze polecam.

Bardzo ciekawa książka, pierwsze co pomyślałam, to, że przez wieloletnie czytanie sfu, zauważam, że większość pisarzy sf jest bardzo pesymistycznie nastawionych co do wiary w ludzkość. Tutaj jak i nieraz ludzkość mimo, że dostała mocno po dupie nie wyciąga lekcji ze, swojej przeszłości i brnie ślepo dalej w konflikt, jest to naprawdę bardzo smutne, zwłaszcza, że nie jest to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Opowieść standardowo rozwleczona na milion tomów a końcowa zawarta na 150 stronach, pędzimy niczym z napędem na antymaterię. A tak serio to nie jest źle, oczywiście jest strasznie słodko pierdząco, że aż mdli, ale pewnie ludzie to lubią i na to czekają. Nasz dzielny główny bohater zostaje prawdziwym bohaterem przez duże B i na to pewnie też wszyscy czekają. Więc jednak Reynolds i jego Przestrzeń objawienia ma znacznie lepszą końcówkę całego cyklu. Co było dobre to cała koncepcja Śpiącego Boga oraz jego możliwości oraz rozwiązania, które proponuję, jak dla mnie to jest super końcówka, opozycja do Kiintów i pokazanie, że rozwinięte cywilizacje nie zawsze muszą mieć jeden określony schemat postępowania. Całe rozwiązanie sytuacji również jest do zaakceptowania a końcowy wydźwięk filozoficzno- metafizyczny taki słodko- gorzki jak dla mnie rewelacyjny. Bardzo się cieszę, że mimo, że wszyscy bohaterowie " żyli długo i szczęśliwie", to wydźwięk ogólny całej sytuacji kosmosu jest inny nie taki prosty i nie taki cudowny. Ogólnie całość cyklu mi się podobała, dobrze się to czytało i sprawiało dużo przyjemności. Główny bohater zbyt idealny, zbyt dobrze mu szło dla mnie nie do zaakceptowania, to nie mój typ sfu z tego typu postsciami, które lubię, zbyt prosty i oczywisty ale pomysł na fabułę super. Ogólnie serdecznie polecam. Facet ma lepsze cykle np cykl o Wspólnocie i w szczególności Otchłań bez snów, tam autor jest w najlepszej formie, tutaj jest ok.

Opowieść standardowo rozwleczona na milion tomów a końcowa zawarta na 150 stronach, pędzimy niczym z napędem na antymaterię. A tak serio to nie jest źle, oczywiście jest strasznie słodko pierdząco, że aż mdli, ale pewnie ludzie to lubią i na to czekają. Nasz dzielny główny bohater zostaje prawdziwym bohaterem przez duże B i na to pewnie też wszyscy czekają. Więc jednak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przepięknie wydana książka, na ciekawym fakturalnie papierze. Jest naprawdę pięknie ilustrowany. Jest to opowieść z morałem, trochę smutna. Jest jeszcze jedna książka o Orce, która jak dla mnie jest lepsza ale ta też bardzo dobra. Tutaj podobnie jak w poprzedniej jest ten sam rozkroku, że czasem jest rym a czasem nie, więc ciężko powiedzieć czy to taki styl, czy o co chodzi. Osobiście bym wolała, żeby autorka się zdecydowała albo robimy opowieść rymowaną albo nie, to jest mój jedyny zarzut, tak to ilustracje, papier, sposób wydania o treść super, polecam.

Przepięknie wydana książka, na ciekawym fakturalnie papierze. Jest naprawdę pięknie ilustrowany. Jest to opowieść z morałem, trochę smutna. Jest jeszcze jedna książka o Orce, która jak dla mnie jest lepsza ale ta też bardzo dobra. Tutaj podobnie jak w poprzedniej jest ten sam rozkroku, że czasem jest rym a czasem nie, więc ciężko powiedzieć czy to taki styl, czy o co...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przepięknie wydana książka, na porządnym papierze, ciekawym w dotyku. Ilustracje są przepiękne, naprawdę cudowne. Sam tekst jest z przesłaniem, momentami smutny bardzo patrząc z perspektywy dorosłego, dla dzieci nie wiem do końca jaki odbiorze ponieważ książkę dostałam w prezencie a dziecko ma 2 latka, więc nie wiem jak by odebrała tekst. Ogólnie jeden problem to styl narracji, jest dziwaczny. Tekst jest wierszowany ale nie zawsze, odnoszę wrażenie, że tak jak wychodzi, tak jest, czyli jak się uda to super a jak się nie da to trudno. Raz jest rym raz nie ma. Ogólnie książka super i naprawdę polecam, jest przepiękna i z przesłaniem.

Przepięknie wydana książka, na porządnym papierze, ciekawym w dotyku. Ilustracje są przepiękne, naprawdę cudowne. Sam tekst jest z przesłaniem, momentami smutny bardzo patrząc z perspektywy dorosłego, dla dzieci nie wiem do końca jaki odbiorze ponieważ książkę dostałam w prezencie a dziecko ma 2 latka, więc nie wiem jak by odebrała tekst. Ogólnie jeden problem to styl...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Już lecimy bez trzymanki, czego tu nie ma, robi się coraz goręcej a został do Grand de finale tylko jeden tom i to do tego dosyć krótki.. No nic, tego właśnie nie lubię w tych typowych tomówkach sfowych. Najpierw tomy trwają i trwają a potem akcja rozwiązuje się w jednym pięcset stronnicowym tomie. No nic nie będę martwić się na zapas, zobaczymy. Tutaj Hamilton nie oszczędza ludzkości i daje jej srogo popalić, myślę, że Valisk jak dotąd ucierpiał najbardziej, dowiadujemy się również coraz więcej ale również coraz więcej jest nowych zagadek. Quinn Dexter dalej nie wiadomo czemu ma coraz więcej mocy, jest postacią wokół której dzieje się najwięcej ciekawych wydarzeń, jak również gruba B7 jest bardzo ciekawa. Ogólnie Hamilton naprawdę się nieźle rozkręcił. Jak się przebranie przez kilka pierwszych tomów to potem jest już naprawdę bardzo dobrze.

Już lecimy bez trzymanki, czego tu nie ma, robi się coraz goręcej a został do Grand de finale tylko jeden tom i to do tego dosyć krótki.. No nic, tego właśnie nie lubię w tych typowych tomówkach sfowych. Najpierw tomy trwają i trwają a potem akcja rozwiązuje się w jednym pięcset stronnicowym tomie. No nic nie będę martwić się na zapas, zobaczymy. Tutaj Hamilton nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zbiór opowiadań, których sposób konstrukcji przypomina mi te pisane przez Poego. Tutaj opowiadania orbitują wokół zagadnień sf, metafizyki, filozofii, a nie grozy, jednak konstrukcja i sposób narracji jest uderzając. Wszystkie opowiadania trzymają naprawdę bardzo dobry poziom, jednak mnie wzruszyło to najkrótsze Wielka Cisza, było cudowne i tak smutne, na koniec nie dało się nie uronić łzy. Warto zwrócić uwagę, że to opowiadanie jest króciutkie podobnie jak najlepsze opowiadanie Asimowa Ostatnie Pytanie, które również ma z 3 strony a zawiera takie emocje, takie przesłanie, ma taką siłę, często to co najlepsze, można zawrzeć w kilku zdaniach! Tytułowy Wydech również był naprawdę bardzo interesujący, Omfalos jak i Cykl życia oprogramowania też dobre, reszta ok. Naprawdę warto sięgnąć po tę książkę w dobie zalewajacych nas popłuczyn. Na koniec autor daje zarys historii każdego opowiadania, które napisał, co te jest bardzo ciekawe, i znów historia powstania Wielkiej Ciszy mnie zainteresowała, koniecznie muszę zobaczyć instalację, do której powstało owo opowiadanie, niezwykle i wzruszające opowiadanie, miało szczytny cel i szerszy kontekst i to czuć w nim. Polecam książkę nie tylko dla fanów sf ale dla każdego czytelnika, który lubi głębsze treści.

Zbiór opowiadań, których sposób konstrukcji przypomina mi te pisane przez Poego. Tutaj opowiadania orbitują wokół zagadnień sf, metafizyki, filozofii, a nie grozy, jednak konstrukcja i sposób narracji jest uderzając. Wszystkie opowiadania trzymają naprawdę bardzo dobry poziom, jednak mnie wzruszyło to najkrótsze Wielka Cisza, było cudowne i tak smutne, na koniec nie dało...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Akcja wartko rwie do przodu i zagęszcza się niczym jogurt grecki.. Jest dobrze, czasem infantylne, czesem sztubacko, czasem trochę fakty sobie przeczą, ale naprawdę jest ciekawie i nie mogę doczekać się jak to się dalej potoczy. Polecam, ciekawe pomysły, ciekawe dylematy moralne i ciekawe rozkminy filozoficzne w typowym space sf.

Akcja wartko rwie do przodu i zagęszcza się niczym jogurt grecki.. Jest dobrze, czasem infantylne, czesem sztubacko, czasem trochę fakty sobie przeczą, ale naprawdę jest ciekawie i nie mogę doczekać się jak to się dalej potoczy. Polecam, ciekawe pomysły, ciekawe dylematy moralne i ciekawe rozkminy filozoficzne w typowym space sf.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo ciekawa kontynuacja, w środku jest moment pewnego spowolnienia ale koniec bardzo efektowny. Myślę, że będzie trzecia część, jednak obawiam się czy dojdzie do skutku, specjalnie z czytaniem obu tomów czekałam na wydanie trzeciego no ale ile można czekać... Jak nie było tak nie ma. W każdym razie pomysły interesujące, bohaterowie różnorodni, a jednocześnie autor się z nimi nie szczypie, co lubię. Baxter zawsze interesował się pomysłem wieloświatów, pomysł istot trochę grubymi nićmi szyty, są tak wysoce rozwinięte, że dziwię się, że jednak dalej nie zmieniły sposobu swojej egzystencji, trochę to się kupy nie trzyma, ale niech będzie, ogólnie, wolę jego najstarsze książki, np cykl Tratwa, ale to jest ok.

Bardzo ciekawa kontynuacja, w środku jest moment pewnego spowolnienia ale koniec bardzo efektowny. Myślę, że będzie trzecia część, jednak obawiam się czy dojdzie do skutku, specjalnie z czytaniem obu tomów czekałam na wydanie trzeciego no ale ile można czekać... Jak nie było tak nie ma. W każdym razie pomysły interesujące, bohaterowie różnorodni, a jednocześnie autor się z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobrze się to czyta, robi się gorąco, bohaterowie weszli już na właściwe ścieżki swojego przeznaczenia, atmosfera gęstnieje, motywację się zaostrza ją, jednym słowem nudy nie ma. Nie jest to wielkopomne moralizatorskie dzieło hard sf, ale taka space opera z głębszym dnem i bardzo ciekawym głównym wątkiem. Początkowe tomy były naprawdę grubo ciosane, jednak pisarz się wyrobił i tutaj już czuć lekkość i finezję, super by było jeszcze jakby coś głebszeho tutaj w przekazie było, bo jenkak temat po wracających umarłych, braku Boga albo wręcz przeciwnie, powinno prowadzić do jakiś konkluzji. Poczytamy, zobaczymy.

Dobrze się to czyta, robi się gorąco, bohaterowie weszli już na właściwe ścieżki swojego przeznaczenia, atmosfera gęstnieje, motywację się zaostrza ją, jednym słowem nudy nie ma. Nie jest to wielkopomne moralizatorskie dzieło hard sf, ale taka space opera z głębszym dnem i bardzo ciekawym głównym wątkiem. Początkowe tomy były naprawdę grubo ciosane, jednak pisarz się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeden z lepszych pisarzy hard sf. Jego Długa ziemia to pomyłka, ale cykl Tratwa może konkurować z Diuną lub Ramą. Proxima to może nie ten sam szczebel co Tratwa ale w porównaniu z tym co obecnie wychodzi to naprawdę totalna topka! Tutaj jest wszystko co jest potrzebne w dobrym sf, rozważania technologiczne, obcy, piękne światy, prawdziwe oblicze ludzkości, nasz pęd do samozagłady, rozważania nad człowieczeństwem, rozwijanie się sztucznej inteligencji. Uwielbiam tego typu opowieści. Ten typ sf to mój ulubiony. Szczerze polecam, nic lepszego już dawno nie czytałam. Nie chce nikomu psuć zabawy, więc nie będę nic dodawać ale szczę polecam, warto!!!

Jeden z lepszych pisarzy hard sf. Jego Długa ziemia to pomyłka, ale cykl Tratwa może konkurować z Diuną lub Ramą. Proxima to może nie ten sam szczebel co Tratwa ale w porównaniu z tym co obecnie wychodzi to naprawdę totalna topka! Tutaj jest wszystko co jest potrzebne w dobrym sf, rozważania technologiczne, obcy, piękne światy, prawdziwe oblicze ludzkości, nasz pęd do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wreszcie po trzech średnich tomach zrobiło się lepiej. Lepiej się czyta, akcja płynie wartko, postacie przestały być tak irytujące, pióro pisarza już tak nie drażni. Nie wiem jak to jest, że zawsze przy tych opasłych tomiszczach tyle zajmuje rozkręcenie się i unormowanie wszystkiego. Podoba mi się koncepcja ewolucji opętanych i to jak pisarz podszedł głęboko do aspektu moralnego sprawy ich pojawienia się na arenie i wszelkich reperkusji z tym związanych. Robi się naprawę bardzo ciekawie i oby tego nie schrzanił.

Wreszcie po trzech średnich tomach zrobiło się lepiej. Lepiej się czyta, akcja płynie wartko, postacie przestały być tak irytujące, pióro pisarza już tak nie drażni. Nie wiem jak to jest, że zawsze przy tych opasłych tomiszczach tyle zajmuje rozkręcenie się i unormowanie wszystkiego. Podoba mi się koncepcja ewolucji opętanych i to jak pisarz podszedł głęboko do aspektu...

więcej Pokaż mimo to