rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Ten moment kiedy czujesz do siebie urazę, ponieważ przeczytałaś tak genialną książkę, a wcześniej dzień w dzień przechodziłaś obok niej obojętnie w bibliotece. Niestety nie potrafię znaleźć słów tłumaczących tak niedopuszczalne zachowanie. Moja wina,wybaczcie.

Ten moment kiedy czujesz do siebie urazę, ponieważ przeczytałaś tak genialną książkę, a wcześniej dzień w dzień przechodziłaś obok niej obojętnie w bibliotece. Niestety nie potrafię znaleźć słów tłumaczących tak niedopuszczalne zachowanie. Moja wina,wybaczcie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Klasyka - jedne słowo, a tak wiele złych skojarzeń: mainstream, nuda, wehikuły czasu, mnogość archaizmów - ogółem mówiąc wszystko co nie zyskuje u mnie posłuchu. Mimo wszystko dałam się namówić na przeczytanie "Skąpca", chociaż z tego co pamiętałam ze szkoły, Molier nie wróży nic dobrego. I jakie ogarnęło mnie zdziwienie po kilkunastu stronach. Główny bohater został przedstawiony w sposób groteskowy, jak można przypuszczać po tytule to dusigrosz, a mało tego człowiek bez serca, nie mający na względzie dobra swych dzieci. Ta okropna postać jest częścią wspaniałej komedii, do której na pewno niedługo wrócę!

Klasyka - jedne słowo, a tak wiele złych skojarzeń: mainstream, nuda, wehikuły czasu, mnogość archaizmów - ogółem mówiąc wszystko co nie zyskuje u mnie posłuchu. Mimo wszystko dałam się namówić na przeczytanie "Skąpca", chociaż z tego co pamiętałam ze szkoły, Molier nie wróży nic dobrego. I jakie ogarnęło mnie zdziwienie po kilkunastu stronach. Główny bohater został...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zauroczona "Uciekinierem" i "Zieloną milą" stwierdziłam, że zaufam Kingowi i wydałam moją dwudniową, chorobliwie niską, nastoletnią pensję na świeżutkiego "Mercedesa". Szczerze mówiąc mam ochotę znaleźć człowieka, który nazwał to kryminałem i uświadomić mu, że jest totalnym idiotą. Pomijając zero zaskakujących zwrotów akcji to sprawa jest wyjaśniona już po kilkunastu stronach, tylko my- czytelnicy - musimy zanudzać się na śmierć, aż trójka (czasami miałam wrażenie, że chorych psychicznie) znajomych rozstrzygnięć tę mało absorbującą sprawę. NIE POLECAM.
Opinia w skrócie:
King<Nesbø

Zauroczona "Uciekinierem" i "Zieloną milą" stwierdziłam, że zaufam Kingowi i wydałam moją dwudniową, chorobliwie niską, nastoletnią pensję na świeżutkiego "Mercedesa". Szczerze mówiąc mam ochotę znaleźć człowieka, który nazwał to kryminałem i uświadomić mu, że jest totalnym idiotą. Pomijając zero zaskakujących zwrotów akcji to sprawa jest wyjaśniona już po kilkunastu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Przebudzenie" to książka jedna z tych, podczas której czytania, myślisz ile zębów zostało starej sąsiadce.

"Przebudzenie" to książka jedna z tych, podczas której czytania, myślisz ile zębów zostało starej sąsiadce.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie mam pojęcia jak tę książkę ocenić. Jako dorosła kobieta czy może nastolatka? Mając 11 lat "Samotne wyspy i storczyk" zachwyciła mnie światem, którego tak naprawdę nie znałam. Dałabym 9/10. Dziś? Banalna historia. Polecam ją młodzieży, która nie wymaga za wiele od książki.

Nie mam pojęcia jak tę książkę ocenić. Jako dorosła kobieta czy może nastolatka? Mając 11 lat "Samotne wyspy i storczyk" zachwyciła mnie światem, którego tak naprawdę nie znałam. Dałabym 9/10. Dziś? Banalna historia. Polecam ją młodzieży, która nie wymaga za wiele od książki.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie rozumiałam sensu czytania Wiedźmina. Zwykle co staje się mainstreamowe omijam szerokim łukem. Mój błąd. Humorystyczny, wciągający, napisany piękną polszczyzną majstersztyk. Polecam wszystkim, niezależnie od wieku.

Nie rozumiałam sensu czytania Wiedźmina. Zwykle co staje się mainstreamowe omijam szerokim łukem. Mój błąd. Humorystyczny, wciągający, napisany piękną polszczyzną majstersztyk. Polecam wszystkim, niezależnie od wieku.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

No tak, przecież to Martin- mistrz niedokończonych wątków zaraz po Eriksonie. Nie pomyślcie, że to wada. Po przeczytaniu "Gry o tron," miałam ochotę połknąć dalsze części teraz, tu, natychmiast. Byłam niezmiernie ciekawa i... niepewna jak potoczą się moje losy- znakomicie utożsamiałam się z każdym bohaterem. Bałam się, kochałam, cieszyłam i walczyłam razem z nim. To wszystko działo się w mojej pobudzonej wyobraźni. Jedna rzecz na minus to niekiedy zbyt długie opisy. POLECAM

No tak, przecież to Martin- mistrz niedokończonych wątków zaraz po Eriksonie. Nie pomyślcie, że to wada. Po przeczytaniu "Gry o tron," miałam ochotę połknąć dalsze części teraz, tu, natychmiast. Byłam niezmiernie ciekawa i... niepewna jak potoczą się moje losy- znakomicie utożsamiałam się z każdym bohaterem. Bałam się, kochałam, cieszyłam i walczyłam razem z nim. To...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

III tom Kronik Ferrinu. Czekałam z niecierpliwością i niezmierną ciekawością, jakie losy K. Michalak tym razem zgotuje Ferrinowi. Najbardziej liczyłam oczywiście na przygody z Sellinarisem, Anaelą i dokładniejszy opis całych ich ziem (jednej rzeczy, której nigdy nie zrozumiem- dlaczego cykl nie posiada map!?) Przeliczyłam się. Brew naszym oczekiwaniom główną bohaterką zostaje Gabriela. Oczywiście córka Anaeli- o ojca nie pytajcie, szkoda gadać. Mroczny " mężczyzna" może i się pojawia i to w jakim stylu... godnym pożałowania. Uwielbiam Kroniki, mimo to "Serce Ferrinu" zdecydowanie nie sprawiło mi przyjemności czytyania. Najchętniej ominełabym tę część przy ponownym czytaniu, niestety ma znaczenie dla dalszych tomów.

III tom Kronik Ferrinu. Czekałam z niecierpliwością i niezmierną ciekawością, jakie losy K. Michalak tym razem zgotuje Ferrinowi. Najbardziej liczyłam oczywiście na przygody z Sellinarisem, Anaelą i dokładniejszy opis całych ich ziem (jednej rzeczy, której nigdy nie zrozumiem- dlaczego cykl nie posiada map!?) Przeliczyłam się. Brew naszym oczekiwaniom główną bohaterką...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Wojna o Ferrin" to jedna z książek z cyklu Kronik Ferrinu. Pani K. Michalak chyba cierpiała na PMS podczas pisania IV części- biedulka Anaela tak się wyżywała na swoich "bliskich" i ochoczo wspóżyła z Sellinarisem, który to zgwałcił w poprzedniej części Gabrielę. Mimo tych malutkich defektów podobała mi się, nie wiem czemu, odczuwam pewną sympatię do prawie wszystkich tomów i uwielbiam do nich wracać. Oczywiście polecam, jako lekką lekturkę. :)

"Wojna o Ferrin" to jedna z książek z cyklu Kronik Ferrinu. Pani K. Michalak chyba cierpiała na PMS podczas pisania IV części- biedulka Anaela tak się wyżywała na swoich "bliskich" i ochoczo wspóżyła z Sellinarisem, który to zgwałcił w poprzedniej części Gabrielę. Mimo tych malutkich defektów podobała mi się, nie wiem czemu, odczuwam pewną sympatię do prawie wszystkich...

więcej Pokaż mimo to